Zacznijmy od układu książki, który jest dość intuicyjny. Na początku dostajemy wskazówki dla początkujących, więc jeśli ktoś zaczyna swoją drogę z magią to zdecydowanie tu się odnajdzie bez problemu. Później dostajemy rozdział, dzięki któremu możemy poznać lepiej czym jest magia i spróbować ją zrozumieć. Kolejne rozdziały zawierają już wskazówki i zaklęcia dotyczące magii miłosnej, uzdrawiającej, ochronnej oraz na dobrobyt; czyli najważniejsze i najczęściej spotykana zagadnienia magiczne na początek. Ostatni rozdział dotyczy wróżenia, gdzie mamy kilka sposobów na wróżby, w tym również wspomniany jest tarot.
Treści przekazane są w sposób ciekawy i zrozumiały. Jak wspomniałam wyżej jest to idealna pozycja dla początkujących. Dodatkowo ogromnym plusem jest wnętrze książki. Mamy mnóstwo zdjęć, grafik i pięknie zaprezentowane czary krok po kroku.
Osobiście jestem w tej książce zakochana i polecam miłośnikom magii. Sporządziłam już listę zakupów i niedługo zacznę rzucać pierwsze czary i wypróbowywać zaklęcia. Zdradzę Wam, że na pierwszy rzut pójdzie urok HEXENSPIEGEL a później spróbuję swoich sił w tworzeniu GOLEMA.
Cóż, faktycznie to księga zaklęć. Ma jednak ogromną zaletę: dużo tutaj mówi się o samoświadomości, duchowości i w pewien sposób o autorefleksji. Podejście autora jest bardzo życiowe. Porady dotyczące, np. magii pieniędzy dotyczą również świadomości przychodów i wydatków, konieczności oszczędzania, a magia ma być tu czynnikiem wzmacniającym. Podobnie z czarami na leczenie: autor wręcz nakazuje korzystać z porady lekarza i stosować przepisane leki, a magię stosować wzmacniająco do podejmowanej terapii. Zaklęcia miłosne poprzedzone są wstępem, w którym mowa o samoakceptacji i miłości do samego siebie - szalenie ważny temat.
Kolejną zaletą książki jest fakt, że jest po prostu przepięknie wydana. Bogato ilustrowana i pełna zdjęć. Znajdziemy tu kryształy, świecie, kadzidła, symbole... Dla lubiących takie klimaty to prawdziwa gratka.
Nie daję wyższej oceny, bo ciężko mi ocenić przydatność samych receptur. Znajomość ziół kończy się u mnie na ich właściwościach leczniczych, a kryształy uznaję po prostu za coś ładnego - taka ze mnie wiedźma :) Jestem jednak przekonana, że dla zainteresowanych tematyką to będzie naprawdę trafiona pozycja.