Becca Fitzpatrick dla pisarstwa rzuciła pracę w służbie zdrowia. "Szeptem" to jej pierwsza książka. Od razu po premierze znalazła się na liście bestsellerów "The New York Times". Becca pracuje już nad kontynuacją przygód Nory, a w wolnych chwilach oddaje się swoim pasjom: uprawia jogging, kupuje buty i ogląda seriale kryminalne.http://beccafitzpatrick.com
"Crescendo" - drugi tom kultowej sagi Szeptem, autorstwa Becci Fitzpatrick. Jest to seria, którą większość moich znajomych czytała w czasach nastolatkowych i bardzo mi ją polecali. Zdecydowałam się sięgnąć po "Szeptem" dopiero w 2024, mając już 25 lat. I szczerze, tak całkiem szczerze, pierwszy tom średnio mi się podobał i gdzieś czułam się trochę "za stara" na tę historię. Jednak i tak sięgnęłam po drugi tom i to zmieniło wszystko! Teraz jestem gotowa zapisać się do fanklubu tej powieści. Drugi tom jest mroczny, bolesny i zawiera sporo ciekawych plot twistów. Stosunki Nory i Patcha — to rollercoaster emocjonalny, a do tego wszystkiego pojawia się kolejny ciekawy bohater, który nieźle namiesza w życiu tych dwojga. Moja ocena to 9/10, zostawiam 1 punkt z nadzieją, że kolejne 2 tomy będą jeszcze lepsze!
To nie thriller tylko głupie romansidło dla nastolatek i to tych niezbyt lotnych.
Książka sprytnie skrojona i uszyta pod oczekiwania, wrażliwość i spojrzenie na świat nastolatek w wieku 13-17 lat. Mają w niej wszystko czego można oczekiwać: fascynacja chłopakami, pocałunki, 20-letni chłopcy jako wybitni specjaliści od trekkingu, kartografii i surwiwalu, pozornie silne i zagubione dziewczyny oczekujące opieki. Cechują tą książkę nierealne dialogi (faceci w żadnym wieku nie rozmawiają w taki sposób jak jest to ukazane w książce),chłopcy przewracający oczami (czy ktoś widział kiedyś chłopaka, który przewraca oczami? ),przypadkowość, absurdalność, ckliwość aż do obrzygu (ostatnie 20 stron to pewna wizyta u diabetologa)
Płeć męska: Czytacie tylko na własną odpowiedzialność. Ostrzegałem. Można się pośmiać z absurdalności tej historii, ale w pewnym momencie śmiech przechodzi w zniechęcenie a potem w irytacje.