Ben Macintyre

Bardzo dobra. Ocena nie oddaje wartości książki. Zdecydowanie. Oszczędna w słowach, wszak nazwisko MacIntyre zobowiązuje, jest absolutną podstawą do zrozumienia tego wszystkiego co jako tajnespecznaczeniakluszdoszyfruspalićprzedprzeczytaniem, było zakryte w angielskich archiwach przez sześćdziesiąt lat. Jest to opowieść, z bardzo ważnym polskim wątkiem, o szpiegach, agentach, hochsztaplerach,bohaterach i gnidach, o tym czym w istocie są SŁUŻBY. w sferze faktów można stwierdzić: jeżeli Wasze dzieci, albo Wy sami interesujecie się tematem; przeczytajcie "Wielkie oszustwo". Ta opowieść o "matce" wszystkich gier jest jak podstawowy podręcznik szkoły w Kiejkutach. A przynajmniej powinna stanowić obowiązkowe wyposażenie. Dla osób które "znają temat": ja też myślałem, że "znam temat"; szczególnie w odniesieniu do II wojny. Ta książka w radykalny sposób zmieniła mój podgląd. "Wiem, że nic nie wiem"- ta mój pseudonim od dzisiaj. A na pytanie: "co maja Angole w swoich archiwach? Kiedy je otworzą?" odpowiedzi nie będzie.... A Ben Macintyre wykazał się wielkim talentem. Opowiedział historię i pozostawił tyle miejsca, że, o ile w "tym" świecie istnieje jakiś Macintyre, proszę , niech kontynuuje. Na okładce są opinie. Rzadko je czytam , jeszcze mniej ufam. Forsyth;Higgins....tym razem nie przesadzili ani trochę. A poza wszystkim ......zaczynam polowanie. muszę TO miec na półce. Własnej.