Mądre oczy serca, w znaczeniu biblijnym, patrzą spokojnie i widzą dobro, ale także zło. Mądrość nie panikuje wobec zła, nie przeraża się złe...
Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Małgorzata Chmielewska
6
7,3/10
Urodzona: 20.03.1951
Polska siostra zakonna, przełożona Wspólnoty "Chleb Życia". Prowadzi domy dla bezdomnych, chorych, samotnych matek oraz noclegownie dla kobiet i mężczyzn. W swoich działaniach i artykułach podkreśla znaczenie ekonomii społecznej.http://siostramalgorzata.blogspot.com/
7,3/10średnia ocena książek autora
525 przeczytało książki autora
515 chce przeczytać książki autora
10fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Odłóż tę książkę i zrób coś dobrego
Małgorzata Chmielewska, Piotr Żyłka
7,8 z 73 ocen
160 czytelników 12 opinii
2017
Sposób na (cholernie) szczęśliwe życie
Małgorzata Chmielewska, Piotr Żyłka
7,7 z 281 ocen
647 czytelników 33 opinie
2016
Wszystko, co uczyniliście...
Małgorzata Chmielewska, Michał Okoński
7,4 z 29 ocen
84 czytelników 2 opinie
1999
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Tak proste jest to, co mamy, że do głowy nam nie przychodzi, żeby za to być wdzięcznym. Na ogół wytykamy Panu Bogu, czego nie mamy.
12 osób to lubiSzare, monotonne życie, ciągle w kręgu tych samych problemów i ludzi, to nie przygoda. Czy rzeczywiście? Może właśnie ono pozwala nam wnikną...
Szare, monotonne życie, ciągle w kręgu tych samych problemów i ludzi, to nie przygoda. Czy rzeczywiście? Może właśnie ono pozwala nam wniknąć w głąb sensu. Gdyby do świętości potrzeba było działań nadzwyczajnych, to Jezus nie urodziłby się w przeciętnej rodzinie stolarza. Zanim porwiemy się za nadzwyczajność, zmieńmy zwyczajność w poezję.
12 osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Sposób na (cholernie) szczęśliwe życie Małgorzata Chmielewska
7,7
Siostra Małgorzata opisuje w tej książce swoją działalność pomocy dla osób wykluczonych, potrzebujących także bezdomnych.
Pisze o swojej relacji z duchowym dzieckiem którym się opiekuje oraz daje poprzez tą książkę nadzieję na lepsze jutro.
Siostra Małgorzata daje przepis na szczęśliwe życie na którym każdemu powinno zależeć.
Odłóż tę książkę i zrób coś dobrego Małgorzata Chmielewska
7,8
S. Małgorzata Chmielewska, podobnie jak nieżyjący już ks. Jan Kaczkowski, pochodzi z rodziny obojętnej religijnie. Boga odkryła dopiero jako osoba dorosła, i zamiast robić karierę po skończonych studiach biologii, zaczęła szukać sposobu na życie według Ewangelii. Znalazła go w Katolickiej Wspólnocie Chleb Życia, która nie jest zakonem, ale stowarzyszeniem katolików świeckich i konsekrowanych. Śluby zakonne są dobrowolne i składane przed lokalnymi biskupami, a liczba świeckich, należących do wspólnoty, nie jest dokładnie znana, bo wspólnoty pracują w dużym stopniu autonomicznie, niezależnie od siebie. Wspólnota działa w 25 krajach na wszystkich kontynentach, m. in. prowadzi w Berlinie schronisko dla bezdomnych. W tej niewielkiej książeczce (192 strony) siostra omawia w pierwszej części trzy filary życia chrześcijańskiego: modlitwę, post i jałmużnę. Wyjaśnia, że post niekoniecznie musi oznaczać niejedzenie mięsa, a bardziej rezygnację z czegoś, co lubimy. W Niemczech np. popularna jest rezygnacja ze słodyczy albo alkoholu w okresie postnym. W moim przypadku zdecydowanie powinno to być ograniczenie facebooka i internetu w ogóle 😉. Wyjaśnia też, dlaczego to, co ona i jej wspólnota robi dla bezdomnych nie jest jałmużną. Bo jałmużnę się daje, a członkowie wspólnoty nic nie dają, oni z biednymi dzielą swoje życie.Wskazuje na własnym przykładzie, jak dbać o ciągły kontakt z Bogiem na modlitwie, bo bez tego nie starczyłoby sił na tak wyczerpującą pracę. Bardzo cenne uwagí, bez zadęcia, bez kazalnego tonu, codziennym językiem powiedziane.
W drugiej części siostra omawia trzy adresy, gdzie możemy spotkać Chrystusa. Po pierwsze w relacji pionowej, w Eucharystii jako bezpośrednim spotkaniu z Bogiem. Po drugie – w relacji poziomej, we wspólnocie Kościoła, w znaczeniu całej wspólnoty, a nie tylko takiej, jaka nam się podoba. I wreszcie trzeci adres – w relacji z drugim człowiekiem, zwłaszcza ubogim. Ten trzeci adres, w postaci zrzędliwej teściowej, nieznośnej sąsiadki, czepialskiego kolegi z pracy jest najtrudniejszy i najczęściej zapominany w nauczaniu Kościoła. Siostra słusznie zauważa, że wielu dorosłym brakuje podstawowej wiedzy religijnej, wielu nie zna podstawowych modlitw (prawda, sama to widziałam, żyjąc w Polsce, w trakcie pracy parafialnej). Wielu odebrało wychowanie religijne jako dzieci i nigdy nie odkryli Boga jako dorośli. Cóż, o wiarę i dobry kontakt z Bogiem trzeba całe życie dbać, podobnie jak dbamy o przyjaźnie czy małżeństwo, bo inaczej mogą skostnieć albo rozlecieć się.
Książeczka, do której nieraz wrócę , żeby przypomnieć sobie podstawy i nie zejść z kursu 😉.
Krytyczne uwagi mam tylko do formy tego wydania. Bardzo drobny druk przy ogromnych marginesach wygląda wprawdzie elegancko, ale utrudnia czytanie mającym słabszy wzrok. W dodatku papier jest lekko kremowy, a druk zaledwie ciemnoszary, czyli niski kontrast między tłem a drukiem też nie ułatwia czytania. Tylko pytania dziennikarza wydrukowano grubą, kruczoczarną czcionką. Odwrotne ustawienie kolorów bardziej by moje zmęczone wiekiem oczy ucieszyło.
I jeszcze dobra wiadomość dla katolickich ultrasów: książka ma nihil obstat przełożonego Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego. Chociaż niektórzy z nich mają coś przeciwko Jezuitom... a zwłaszcza jednemu z nich. Tym przypominam ten trzeci adres, pod którym możemy spotkać Chrystusa 😉
Gorąco polecam.