Dziennikarzy irytował fakt, że Gore nie chicial się podporządkować przypisanemu mu wizerunkowi. Nie dawał powodów, by określano go człowieki...
Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Dennis Plauk
1
7,3/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
111 przeczytało książki autora
63 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Śpiewał skoncentrowany, zamyślony. Obnażenie nie zaszło aż tak daleko, by zdradził siebie i zaczął udawać. Dał ludziom możliwość odnalezieni...
Śpiewał skoncentrowany, zamyślony. Obnażenie nie zaszło aż tak daleko, by zdradził siebie i zaczął udawać. Dał ludziom możliwość odnalezienia się w nim, a sam odnalazł się w roli reprezentanta marzeń i obaw swojej widowni. Był to wart zauważenia postęp w tym okresie historii muzyki. W połowie lat osiemdziesiątych, większość gwiazd pop zajęta była stylizowaniem swojej sztuczności i nieprzystępności. Po jednej stronie był styl Michaela Jacksona, po drugiej Martina Gore'a.
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Martin Gore. Depeche Mode Dennis Plauk
7,3
Początek książki wydaje się być słabo napisaną biografią zespołu, a o Martinie więcej można się dowiedzieć z "Obnażonych". Jednak część książki opisująca wydarzenia po 2000 r. jest zdecydowanie bogatsza w wydarzenia dotyczące samego Martina, a nie historii zespołu oraz lepiej napisana niż wcześniejsze lata. Dopiero tutaj można dowiedzieć się rzeczy, o których nie było mowy we wcześniej wydanych książkach o zespole. Warto przeczytać chociażby dla tego ostatniego dziesięciolecia.
Martin Gore. Depeche Mode Dennis Plauk
7,3
" W przypadku Depeche Mode nie można postawić "lub", należy postawić "i". Gore i Gahan. Twórca i jego medium. Poważny człowiek i zwierzę estrady. Człowiek w cieniu i człowiek w centrum. Gore i Gahan tworzą jedność, podstawę zespołu, który bez jednej z tych części by nie funkcjonował. Fani to wiedzą, znają tę zależność. Przypadkowi słuchacze nie." - ten cytat z biografii Martina jest esencją zespołu. Brakuje tu wprawdzie wspomnienia o Alanie i Andym, ale oni zawsze byli w cieniu.
Jak myślę o Martinie, pierwsze słowa jakie mi przychodzą do głowy to - nieśmiały, skromny, wycofany ale też utalentowany, genialny wręcz, jeden z najlepszych autorów piosenek swoich czasów. Gore to człowiek obdarzony tak zwana iskrą bożą - nie tylko w rozumieniu talentu muzycznego ale on ma w sobie coś, co sprawia, że ludzie go kochają - światło, pozytywną energię - nie wiem, coś co przyciąga...
Książka jest niezła, bardzo szczegółowo opisuje karierę muzyczną mistrza, tylko lekko, może za lekko prześlizgując się po tematach osobistych. Jednak zabrakło mi trochę lat dziecięcych, młodzieńczych - w biografii z prawdziwego zdarzenia powinny być takie rzeczy.
No i na koniec: kto wybrał tak okropne zdjęcie na okładkę? Fani, a zwłaszcza fanki tak kochają jego zniewalający uśmiech ( przed ortodontą też ;). Jak mogło zabraknąć go na okładce?
Kogoś kto nie jest wkręcony w DM książka nie zainteresuje, ale dla depeszów lektura obowiązkowa.
Enjoy the book!