Niegdyś pani od polskiego, dziś studentka psychologii, współzałożycielka organizacji dla rodziców po stracie DLACZEGO oraz BLOGteja – inicjatywy zrodzonej dzięki Blog Forum Gdańsk, integrującej poznańską blogosferę. Wolontariuszka w hospicjum palium, autorka bloga „Zorkownia”, nagrodzonego trzema statuetkami w konkursie Blog Roku 2011 (Najlepszy Blog Literacki, Wyróżnienie Główne, Blog Blogerów). „Zorkownia” to jeden z dziesięciu blogów „Wysokich Obcasów” i Złota Strona tygodnika „Wprost”.
Fanka Małego Be (www.malebe.blogspot.com),Lao Che i Michałków. Namiętnie gra w Dixita. Na co dzień żona i mama 10-letniego Bartka.http://zorkownia.blogspot.com/
WoW!!!
Nie wiem co napisać.!Ogromna dawka emocji,aż dusi od wewnątrz!!!
Emocje...emocje...emocje...
Łzy...łzy...łzy...
O książce wiedziałam już dawno temu ,ale bałam się za nią zabrać i miałam rację.
Powiem tylko tyle,że podziwiam takie osoby jak Pani Agnieszka,które z takim oddaniem i miłością poświęcają się dla drugiej osoby,a być przy takich osobach w chwili śmierci i patrzeć na ich cierpienie ,to już wychodzi ponad moje wyobrażenie.
Lubię również pomagać ludziom i sprawia mi to największą radość(większą od otrzymywania prezentów) ,nawet myślałam o pracy w hospicjum ,ale bez styczności z chorymi,bo wiem ,że jestem za słaba i nie dałabym rady tak jak Pani Agnieszka .
Więc jeszcze raz wielkie brawa i ukłony w stronę autorki.BRAWO za ODWAGĘ.
Ból,cierpienie, rozpacz, nadzieja wbrew nadziei,złość i bezradność, oswajanie procesu umierania....to także prawdziwe życie niestety, wszyscy zdążamy ku wieczności i w tym wszystkim główna bohaterka,która po śmierci córeczki niczym anioł sprawuje pieczę nad mieszkańcami hospicjum. Lektura obowiązkowa dla tych,którzy nie boją się trudnych tematów, którzy potrafią zapłakać i pochylić się nad losem człowieka.