Kiedy czytałam tą książkę miałam wrażenie, że ta książka swoim klimatem jest nieco podobna do "Klejnotu" i odczuwałam tu też uroki starożytnej Grecji. Książka ku mojemu zaskoczeniu naprawdę mi się podobała, była nieco inna niż to co czytałam w ostatnim czasie, ale taki kontrast dobrze mi zbroił. Dobrze się ją czytało, częściowo była przewidywana, a częściowo nie. Nie było w tej książce dużo opisów, nie jestem fanką rozległych i długich sienkiewiczowych opisów, jednak tutaj było ich jednak aż za mało, bo nie potrafiłam do końca sobie wyobrazić niektórych miejsc. Jednak poza tym książka wywołała na mnie pozytywne wrażenie i była sympatyczna w czytaniu.
No i najgorszy koszmar jaki może być - brak przetłumaczonego trzeciego tomu. Nigdy nie zrozumiem jak można nie przetłumaczyć ostatniego tomu serii. Jak?!
Dwa dni - tyle zajęło mi przeczytanie tej książki.
Po pierwsze; bardzo szybko się ją czytało. Była napisana bardzo dobrze, a jednak język był lekki (lecz nie za lekki),przez co umysł nie był zajęty analizowaniem i przetwarzaniem zdań podrzędnie nadrzędnie złożonych z elementami poezji.
Po drugie; była ciekawa. Nie jest to książka fantasy, po którą z reguły sięgam, ale mimo wszystko podobała mi się. Świat imperialnych podbojów nigdy nie był moim zainteresowaniem, ale w tej książce był ciekawie zaprezentowany. Myślę, że nie zaszkodzi mi kiedyś poszukać czegoś jeszcze w takich klimatach.
Moim zdaniem książka byłaby lepsza, gdyby autorka poświęciła więcej uwagi opisom emocjom. Może dzięki temu lepiej zrozumiałabym relację Kestrel i Arina; lepiej zrozumiała ich motywy. Jednak pomimo tego i tak nie mam co do tej ksiązki dużych zastrzeżeń. Może dzięki zdawkowym i konkretnym opisom czytelnik sam mógł się domyślić pewnych kwestii.
Podobało mi się to, że autorka mocno skupiła się na akcji, a nie na opisach. Oszczędziła mi czytania bezsensownych dialogów albo czytania czegoś, co nie wpływało na główną fabułę (ale nie było też sztywnego opisu że wydarzyło się to, potem tamto i to). Przyłożyła się natomiast do opisów rewolucji, strategii wojskowej, uposażenia etc. Dzięki temu wybaczam zdawkowość opisów emocji.
Co do głównych bohaterów; ciekawe charaktery, choć Kestrel niekiedy mnie irytowała. Najbardziej przypadła mi do gustu postać generała.