Pawilon wśród wydm

Ciężko mi cokolwiek dobrego napisać o tej książce. Zmarnowany potencjał, wszystko takie jakieś nijakie, postaci i dialogi nudne.
Jedyna rzecz godna pochwały to w jaki sposób skończył życie bankiera.

Ciężko mi cokolwiek dobrego napisać o tej książce. Zmarnowany potencjał, wszystko takie jakieś nijakie, postaci i dialogi nudne.
Jedyna rzecz godna pochwały to w jaki sposób skończył życie bankiera.

Bardzo słaba powieść, odnoszę wrażenie, że nieprzyjemnie rasistowska. Momentami nie do końca logiczna, ale widocznie nie taki miała zamiar. Jest po prostu nijaka, poniżej przeciętnej.
Nie bawiłem się przy niej dobrze.

Bardzo słaba powieść, odnoszę wrażenie, że nieprzyjemnie rasistowska. Momentami nie do końca logiczna, ale widocznie nie taki miała zamiar. Jest po prostu nijaka, poniżej przeciętnej.
Nie bawiłem się przy niej dobrze.

Opowiadanie bardziej przygodowe niż straszne, chociaż i tak dosyć ciekawe. Do końca nie wiedziałam, jak wszystko się rozegra. Drażniło mnie tłumaczenie (w książce opisane jako "anonimowe"),które albo zostało bardzo źle wykonane, albo tak się już zestarzało.

Opowiadanie bardziej przygodowe niż straszne, chociaż i tak dosyć ciekawe. Do końca nie wiedziałam, jak wszystko się rozegra. Drażniło mnie tłumaczenie (w książce opisane jako "anonimowe"),które albo zostało bardzo źle wykonane, albo tak się już zestarzało.

Krótka powiastka jaką jest "Pawilon wśród wydm" nie porwała mnie zbyt silnie. Oczywiście, jeżeli ktoś ma wolne 2-3 godziny, to warto wyrobić własną opinię. Myślałam, że Robert Louis Stevenson zamieści na kilkudziesięciu stronach jakiś mniej lub bardziej ciekawy wątek kryminalny bądź dramatyczny, lecz takiego się nie doszukałam. Nie doszukałam się także myśli przewodniej, jaką kierował się autor. Po przeczytaniu i przemyśleniu, nie wiem, co chciał nam przekazać. Czy miała to być walka o miłość? Jeżeli tak, to sposób jej przedstawienia do mnie nie przemówił…

Podsumowując, jest to dla mnie krótka historyjka, w której z każdą stroną ma się nadzieję na pojawienie się wątku głównego, który się nie pojawia.

Chętnie poczekam na interpretację jakiejś bardziej kreatywnej osoby, może po prostu nie zauważyłam sedna ukrytego pomiędzy wierszami?

Krótka powiastka jaką jest "Pawilon wśród wydm" nie porwała mnie zbyt silnie. Oczywiście, jeżeli ktoś ma wolne 2-3 godziny, to warto wyrobić własną opinię. Myślałam, że Robert Louis Stevenson zamieści na kilkudziesięciu stronach jakiś mniej lub bardziej ciekawy wątek kryminalny bądź dramatyczny, lecz takiego się nie doszukałam. Nie doszukałam się także myśli przewodniej,...

Opowiadanie pochłania się momentalnie

Opowiadanie pochłania się momentalnie