Kubatura, czyli elektryczne wagary
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Czerwone i Czarne
- Data wydania:
- 2015-04-08
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-04-08
- Liczba stron:
- 272
- Czas czytania
- 4 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377001769
- Tagi:
- Kuba Sienkiewicz Elektryczne Gitary
Autobiograficzna opowieść Kuby Sienkiewicza, lidera kultowych Elektrycznych Gitar (ponad milion sprzedanych płyt),twórcy kilkudziesięciu przebojów, a jednocześnie lekarza neurologa. Przygody muzyka, przygody lekarza, ojca sześciorga dzieci, sukcesy i życiowe upadki plus fantastyczne poczucie humoru autora sprawiają, że ta książka wciąga nie tylko fanów Elektrycznych Gitar.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 104
- 39
- 35
- 6
- 4
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
Cytaty
Żeby poprawić los psów i kotów, powinniśmy zacząć je jeść. W ten sposób zniknąłby problem opieki nad bezdomnymi zwierzętami, które w schroniskach też nie mają lekko z powodu braku pieniędzy na ich utrzymanie i pielęgnację. Hodowla zwierząt przeznaczonych do uboju jest lepiej finansowana. Psy i koty hodowane na mięso miałyby lepsze warunki bytowe. A są one przecież wydajnym źród...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Kiedy myślę „Kuba Sienkiewicz” – to skojarzenia mam dwa: niebanalne, z lekka surrealistyczne teksty piosenek oraz przykład człowieka, który potrafił udanie połączyć życie zawodowe z zamiłowaniem do muzyki. Również ta publikacja potwierdza tezę, że mamy do czynienia z osobowością. Nie jest to typowa linearna autobiografia, w której autor ma tendencję do uwypuklania swoich zasług i przewag. Raczej garść nieuporządkowanych wspominek z ciekawego życiorysu. Dominują historie związane z „Elektrycznymi Gitarami”, ale sam Autor umiejętnie przeplata je z wątkami swojej pracy jako lekarz i dydaktyk.
Przyjęta formuła wydała mi się przyjemna i naprawdę mnie zaciekawiła, być może też dlatego, że nie znałem aż tak dobrze genezy powstania nazwy zespołu (Elektryczny Wikary :-) oraz piosenek – wiele z nich, znanych z fal radiowych, powstało już w latach 80-tych XX wieku. Na marginesie: za jedną z lepszych płyt lat 90-tych uznaję trochę niedocenioną „Na krzywy ryj” właśnie El. Gitar. Interesujące są rozważania na temat umiejętności zachowania psychicznej równowagi, służby zdrowia, podejścia do pieniędzy i życia. Książkę zamyka zbiór tekstów piosenek z odautorskim komentarzem. W wielkim skrócie: póki „lodówka wciąż ziębi, kuchenka wciąż parzy” warto przeczytać wieczorem bądź rano :-)
Kiedy myślę „Kuba Sienkiewicz” – to skojarzenia mam dwa: niebanalne, z lekka surrealistyczne teksty piosenek oraz przykład człowieka, który potrafił udanie połączyć życie zawodowe z zamiłowaniem do muzyki. Również ta publikacja potwierdza tezę, że mamy do czynienia z osobowością. Nie jest to typowa linearna autobiografia, w której autor ma tendencję do uwypuklania swoich...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSłodko-gorzka autobiografia, która rzuciła mi nowe światło na postać Kuby Sienkiewicza. Oprócz jego (i Elektrycznych Gitar) twórczości, którą bardzo lubię, o samym Sienkiewiczu nie wiedziałem prawie nic. Okazuje się, że to człowiek bardzo inteligentny, twórczy, pracowity i potwornie smutny. W trzydziestu rozdziałach autor opisał nie tylko swoje życie i karierę, ale zawarł mnóstwo przemyśleń, także na tematy ważne, fundamentalne, egzystencjalne. Minus za to, że często się powtarza. No i wkradło się kilka błędów, które korekta przeoczyła. Poza tym książkę czyta się jednym tchem. Jest też bogato i ciekawie zilustrowana zdjęciami.
Słodko-gorzka autobiografia, która rzuciła mi nowe światło na postać Kuby Sienkiewicza. Oprócz jego (i Elektrycznych Gitar) twórczości, którą bardzo lubię, o samym Sienkiewiczu nie wiedziałem prawie nic. Okazuje się, że to człowiek bardzo inteligentny, twórczy, pracowity i potwornie smutny. W trzydziestu rozdziałach autor opisał nie tylko swoje życie i karierę, ale zawarł...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka jest taka, jak piosenki jej autora - lekko i ironicznie o rzeczach niekoniecznie przyjemnych. Między wierszami można wyczytać sporo o ,,kosztach podróży" nagłego skoku na szczyt i łączenia pracy na scenie z byciem lekarzem. Podpowiem: można sobie samemu wypisywać sobie recepty...
Książka jest taka, jak piosenki jej autora - lekko i ironicznie o rzeczach niekoniecznie przyjemnych. Między wierszami można wyczytać sporo o ,,kosztach podróży" nagłego skoku na szczyt i łączenia pracy na scenie z byciem lekarzem. Podpowiem: można sobie samemu wypisywać sobie recepty...
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to17/2021
Nigdy nie byłem fanem Elektrycznych Gitar ani miłośnikiem talentów artystycznych Jakuba Sienkiewicza. Nic się w tym względzie nie zmieniło do dzisiaj.
Jednak okres największej popularności tego, skądinąd sympatycznego, zespołu przypadł na czas mojej wczesnej młodości, czasu buntu i poszukiwań.
Czasu bardzo dla mnie ważnego – z czego zdaję sobie sprawę dopiero obecnie. Jak by to ujął Kaczmarski: pierwsza miłość, pierwsze rozczarowanie miłością, pierwsze zaangażowanie w wielkie sprawy i pierwsze rozczarowanie wielkimi sprawami.
Wszystko to sprawia, że mam do – przynajmniej ówczesnej części – dyskografii Elektrycznych Gitar ogromny sentyment. I gdy tylko usłyszę gdzieś, np. w radiu, któryś z tamtych utworów – zamykam oczy i jakiś wewnętrzny portal teleportacyjny przenosi mnie w omawiany czas.
Zarówno Elektryczne Gitary, jak i ich lider dawno już zniknęli z mainstreamu. Czas biegnie nieubłaganie i patrząc na notki biograficzne naszych idoli czy po prostu artystów, którzy towarzyszyli nam “od zawsze” - człowiek zdaje sobie sprawę, że dla niego ten sam czas biegnie tak samo.
Dlatego właśnie sięgnąłem po autobiografię Kuby Sienkiewicza. Liczyłem na to, że oprócz opowieści o nim samym, odnajdę ducha tamtego czasu.
Nie zawiodłem się.
Za to się zdziwiłem.
Oczywiście – wspomnianego ducha tamtego czasu odnalazłem.
Nie spodziewałem się jednak tak smutnej książki…
“Kubatura, czyli elektryczne wagary” to bowiem książka gorzka, kwaśna, momentami nawet przygnębiająca.
Żeby było jasne: to nie jest zarzut!
Sienkiewicz operuje świetnym językiem, dysponuje tym rodzajem poczucia humoru, które bardzo lubię i cenię, czyli takim humorem wisielczym, momentami bywa mistrzem sarkazmu.
Jednak opowieść dojrzałego faceta, który patrzy wstecz – tym razem nie jest hagiograficznym autoportretem.
To opowieść, z której przebija rozczarowanie a może nawet dramat człowieka, który całe życie poświęcił dwóm pasjom: muzyce i medycynie. Dramat polega na tym, że jedna z tych pasji ciągle powodowała zaniedbywanie drugiej, w związku z tym po latach – człowiek zdał sobie sprawę, że nie spełnił się do końca w żadnej z nich.
Nie dowiecie się z tej książki praktycznie niczego na temat życia osobistego Kuby. Gdzieś tylko, tak mimochodem, Autor rzuca pojedyncze zdania, niczym podczas popijania przy barze ze starym przyjacielem, któremu jednak nie chce się zwierzać.
Nie przeczytacie o romansach, rozwodach i zawodach – o powodach tychże I ich konsekwencjach. Jedyna konsekwencja to ta, z którą Jakub unika przekroczenia pewnej granicy w opowiadaniu.
Przeczytacie za to kolorową, świetnie napisaną opowieść o dziejach pewnego zespołu, ludziach współtworzących klimat tamtych czasów, realiach społeczno – polityczno – muzycznych.
Może skłoni to Was - tak jak mnie - do wycieczki muzycznej w świat Elektrycznych Gitar.
Albo - po prostu – znów zaczniecie się zastanawiać: “Co ja tutaj robię…?”
17/2021
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNigdy nie byłem fanem Elektrycznych Gitar ani miłośnikiem talentów artystycznych Jakuba Sienkiewicza. Nic się w tym względzie nie zmieniło do dzisiaj.
Jednak okres największej popularności tego, skądinąd sympatycznego, zespołu przypadł na czas mojej wczesnej młodości, czasu buntu i poszukiwań.
Czasu bardzo dla mnie ważnego – z czego zdaję sobie sprawę dopiero...
Całą serię opowieści o karierach zespołów, losach muzyków rockowych mojego i kolejnych pokoleń zakończyłem książką Kuby/Jakuba Sienkiewicza. W tym secie wystąpiły również: T.Love i Perfect oraz, w mniejszym wymiarze AC/DC . Wszystkie oceniłem podobnie. Na 6/7. Bo są podobne. Rzetelne, jeżeli chodzi o fakty, różne pod względem treści, jak różni są autorzy. ELEKTRYCZNE WAGARY różnią się od pozostałych. Tutaj muzyka, zespół, stanowią, dla autora mocne, ale przecież zaledwie tło do opowiedzenia swojej biografii. Dlatego tę książkę wybrałem, wyróżniającą się w całym cyklu, jako frontbook serii. Bo, jeżeli istnieją frontmeni, mogą istnieć frontbooki. Nieprawdaż azaliż?
Jeszcze słowo o książce Diabelski Młyn Mick'a Wall'a będącej biografią AC/DC. Nie zagłębiłem się w niej albowiem po ok 30 stronach zauważyłem zbieżność tekstu z niedawno oglądanym filmem o Australijczykach. Narracja dokładnie pokrywała się z zapisanym w mojej pamięci tekstem komentarza do filmu. Toteż, przeczytawszy kolejnych kilkanaście kartek, zrezygnowałem. Ale....film oceniam na 7 gwiazdek, ergo książka dostałaby tyleż. Nie dociekam, jakie są potajemne, a może zupełnie jawne związki książki ze scenariuszem. Bo nie muszę. Bynajmniej.
P.S. Szybciutko dodaję jeszcze dwa tytuły: Wiesława Królikowskiego " Nalepa. Breakout absolutnie." oraz "Mick i Keith. Rolling Stonesów portret podwójny" autorstwa Chrisa Salewicza. Do oceny żadna z nich nic nowego nie wniosła.
Całą serię opowieści o karierach zespołów, losach muzyków rockowych mojego i kolejnych pokoleń zakończyłem książką Kuby/Jakuba Sienkiewicza. W tym secie wystąpiły również: T.Love i Perfect oraz, w mniejszym wymiarze AC/DC . Wszystkie oceniłem podobnie. Na 6/7. Bo są podobne. Rzetelne, jeżeli chodzi o fakty, różne pod względem treści, jak różni są autorzy. ELEKTRYCZNE...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKto nie słyszał o Elektrycznych Gitarach? Choć nie są już tak popularni jak w latach dziewięćdziesiątych, wciąż każdego dnia w różnych polskich rozgłośniach radiowych można usłyszeć ich piosenki. I za każdym razem człowiek nuci uśmiechając się pod nosem.
Najważniejszym elementem twórczości Elektrycznych Gitar są dla mnie teksty, a z tekstami związany jest Kuba Sienkiewicz. W tej książce opowiada o tym jak łączy dwa bardzo wymagające zawody: lekarza i muzyka. Jak mu się to udało? Kluczem do sukcesu w jego przypadku jest chyba pracoholizm. Nie wiem jak to inaczej wyjaśnić. Z dyżuru pędził na próbę, a z próby do przychodni, a stamtąd na koncert.
Ciekawe jest to, jak pełnym sprzeczności człowiekiem jest Kuba Sienkiewicz. Lekarz, który nie lubi ludzi. Rockman, który gardzi sceną rockową. Nie można też nie zauważyć, że jest trochę cyniczny. Może dzięki temu właśnie śpiewane przez niego piosenki utrwaliły się w pamięci tysięcy Polaków.
Kto nie słyszał o Elektrycznych Gitarach? Choć nie są już tak popularni jak w latach dziewięćdziesiątych, wciąż każdego dnia w różnych polskich rozgłośniach radiowych można usłyszeć ich piosenki. I za każdym razem człowiek nuci uśmiechając się pod nosem.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNajważniejszym elementem twórczości Elektrycznych Gitar są dla mnie teksty, a z tekstami związany jest Kuba Sienkiewicz....
Fanką Kuby nie jestem,bliżej mi do jego ciotki Krystyny.
Liczyłam na więcej wątków z wykonywanego zawodu lekarza.Zawiodłam się.
Kariera muzyczna dominuje,nawet z tekstami utworów.
Bardziej jest to szczegółowy zarys zmieniającego się składu, repertuaru i koncertów Elektrycznych Gitar niż autobiografia.
Czytając nasuwały mi się słowa piosenki"Co ja robię tu..."?
Fanką Kuby nie jestem,bliżej mi do jego ciotki Krystyny.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toLiczyłam na więcej wątków z wykonywanego zawodu lekarza.Zawiodłam się.
Kariera muzyczna dominuje,nawet z tekstami utworów.
Bardziej jest to szczegółowy zarys zmieniającego się składu, repertuaru i koncertów Elektrycznych Gitar niż autobiografia.
Czytając nasuwały mi się słowa piosenki"Co ja robię tu..."?
Przyjemnie czyta się tę autobiografię. Kuba Sienkiewicz, to jedna z niewielu gwiazd, która odniosła sukces, a pozostała sobą. To człowiek orkiestra nie tylko zdolny muzyk, ale i równie zdolny lekarz.
Przyjemnie czyta się tę autobiografię. Kuba Sienkiewicz, to jedna z niewielu gwiazd, która odniosła sukces, a pozostała sobą. To człowiek orkiestra nie tylko zdolny muzyk, ale i równie zdolny lekarz.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKuba Sienkiewicz jest rewelacyjnym tekściarzem, ale pisarzem chyba słabszym. Zbiór różnej długości felietonów nie układa się w dobrze przemyślaną książkę.
Kuba Sienkiewicz jest rewelacyjnym tekściarzem, ale pisarzem chyba słabszym. Zbiór różnej długości felietonów nie układa się w dobrze przemyślaną książkę.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSzczera i dowcipna opowieść o życiu na dwóch etatach.
Szczera i dowcipna opowieść o życiu na dwóch etatach.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to