Jeszcze dzień życia
Ten kultowy reportaż to głos przeciw wszelkiej wojnie.
Ryszard Kapuściński nazywał go swoją pierwszą prawdziwą książką.
Wojnę domową w Angoli, tuż przed uzyskaniem przez ten kraj niepodległości 11 listopada 1975 r., reporter opisuje przez pryzmat doświadczeń indywidualnych swoich bohaterów i własnych. To książka bardzo osobista. Nie tyle o samej wojnie, ile o zagubieniu w chaosie, bezsensowności ponoszonych ofiar, niepewności jutra.
„Były tam takie sytuacje, że człowiek właściwie wiedział, że nie będzie już żył. I każdego dnia mówiło się z ulgą: – O, jeszcze jeden dzień z życia mam za sobą, jeszcze jeden mnie czeka. Ale już nie więcej." – pisze autor.
Gdy rozpoczęła się chaotyczna, bezwzględna walka, która przeraziła całą Europę, Kapuściński udał się do miejsca, z którego wszyscy uciekali z przerażeniem. Był tam w pewnym momencie jedynym korespondentem zagranicznym. Reporter miał świadomość, iż może to być podróż w jedną stronę, ale nie wyobrażał sobie, aby jej nie odbyć.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 2 524
- 1 151
- 531
- 54
- 42
- 32
- 32
- 30
- 26
- 22
OPINIE i DYSKUSJE
Ryszard Kapuściński i jeden z jego niezwykłych reportaży, tym razem z ogarniętej wojną Angoli w 1975 r. Wojny, która w praktyce toczy się nieprzerwanie od czasów ekspansji kolonialnej Portugalii pod koniec XV wieku. Kraj afrykański najbardziej wyniszczony przez białego człowieka, a w jego środku polski wysłannik, najodważniejszy korespondent wśród korespondentów.
Ryszard Kapuściński i jeden z jego niezwykłych reportaży, tym razem z ogarniętej wojną Angoli w 1975 r. Wojny, która w praktyce toczy się nieprzerwanie od czasów ekspansji kolonialnej Portugalii pod koniec XV wieku. Kraj afrykański najbardziej wyniszczony przez białego człowieka, a w jego środku polski wysłannik, najodważniejszy korespondent wśród korespondentów.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOkropieństwa i trudy wojny namalowane słowami ikony dziennikarstwa nawet dziś potrafią wstrząsnąć i nauczyć. Co prawda widz i czytelnik pewnie widział już dziesiątki bardziej wstrząsających dzieł, w tym jednak czuć duszę i głębie na nieosiągalnym dla wielu poziomie.
Okropieństwa i trudy wojny namalowane słowami ikony dziennikarstwa nawet dziś potrafią wstrząsnąć i nauczyć. Co prawda widz i czytelnik pewnie widział już dziesiątki bardziej wstrząsających dzieł, w tym jednak czuć duszę i głębie na nieosiągalnym dla wielu poziomie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSzkoda, że tak krótka była to wizyta.
Szkoda, że tak krótka była to wizyta.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZabijcie mnie, ale polecam przeczytać na początku ostatni rozdział.
Zabijcie mnie, ale polecam przeczytać na początku ostatni rozdział.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to" Człowiek budzi się i nie myśli, że może zaczyna ostatni dzień życia."
"Wojna jest rzeczywistością tylko dla tych, którzy tkwią w jej zakrwawionym, wstrętnym, brudnym wnętrzu. Dla innych jest stronicą książki, obrazem na ekranie, niczym więcej."
Nikt nie potrafi oddać tego co działo się w Angoli w 1975 roku tak jak Ryszard Kapuściński.
Polecam
" Człowiek budzi się i nie myśli, że może zaczyna ostatni dzień życia."
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Wojna jest rzeczywistością tylko dla tych, którzy tkwią w jej zakrwawionym, wstrętnym, brudnym wnętrzu. Dla innych jest stronicą książki, obrazem na ekranie, niczym więcej."
Nikt nie potrafi oddać tego co działo się w Angoli w 1975 roku tak jak Ryszard Kapuściński.
Polecam
Chaos wojny. Porzadnie napisany reportaż, choć w moim odczuciu po tylu latach ma już głównie wartość historyczną, dla pasjonatów tematu.
Chaos wojny. Porzadnie napisany reportaż, choć w moim odczuciu po tylu latach ma już głównie wartość historyczną, dla pasjonatów tematu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzyznam, że nie miałam takiej wiedzy na temat historii wojny w Angoli. Mimo wszystko książka jest przejmująca, bo jak zwykłe, Kapuściński skupia się na historii jednostek, konkretnych momentach, szczegółach.
Przyznam, że nie miałam takiej wiedzy na temat historii wojny w Angoli. Mimo wszystko książka jest przejmująca, bo jak zwykłe, Kapuściński skupia się na historii jednostek, konkretnych momentach, szczegółach.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toReportaż nie tyle o niepodległości Angoli, co o kolonializmie w ogóle. Od handlu niewolników po sztuczne, kreślone od linijki wyznaczanie granic przez "kraje wysokorozwinięte" w wieku XX.
Skarbnica zagadnień do refleksji, zarówno w zakresie pomocy, jaką byli kolonizatorzy powinni nieść powstającym państwom, jak i słuszności/niesłuszności wykorzystywania ich zasobów w przeszłości. Wartościowa lektura, otwierająca oczy i tłumacząca bieżące konflikty w Afryce oraz na Bliskim Wschodzie.
Reportaż nie tyle o niepodległości Angoli, co o kolonializmie w ogóle. Od handlu niewolników po sztuczne, kreślone od linijki wyznaczanie granic przez "kraje wysokorozwinięte" w wieku XX.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSkarbnica zagadnień do refleksji, zarówno w zakresie pomocy, jaką byli kolonizatorzy powinni nieść powstającym państwom, jak i słuszności/niesłuszności wykorzystywania ich zasobów w...
Nie wiem jak to się stało, ale wśród wszystkich książek Ryszarda Kapuścińskiego, które przeczytałam umknął mi "Jeszcze dzień życia", czyli jeden z pierwszych reportaży autora, który jak się okazuje sam autor uznawał za swą pierwszą prawdziwą książkę. Cóż, może tak właśnie miało być, że to co autor tak honorował, dla mnie stało się ostatnim z przeczytanych jego tytułów.
Ten reportaż bardzo osobisty, jak w każdym przypadku Kapuścińskiego, tym razem był jego relacją o tym, jak jego oczami wyglądała wojna domowa w Angoli, która miała miejsce tuż przed uzyskaniem przez ten kraj niepodległości 11 listopada 1975 roku (tak przy okazji co za spójność w dacie z naszą rodzimą niepodległością, choć przesunięta w czasie). Wojna widziana oczami reportera ukazuje nie tylko dramatyczną krwawą walkę prowadzoną przez ludność dążącą do uwolnienia się z okowów władzy, ale dodatkowo jak zawsze u Kapuścińskiego jest to osobista opowieść pełna własnych emocji podszytych osobami, które dziennikarz znał i z którymi się przyjaźnił. Jest to zatem książka, która nie tyle skupia się na samej wojnie, co na ludziach, którzy w nią zaangażowani byli, na bezsensowności ponoszonych ofiar i na niepewności jutra.
W momencie, gdy rozpoczęła się bezwzględna walka, która przeraziła całą Europę, Kapuściński udał się do Angoli, do miejsca, z którego wszyscy uciekali z przerażeniem. Był tam w pewnym momencie jedynym korespondentem zagranicznym. Jego decyzja była ryzykowna, ale jednocześnie niezwykle odważna - dziennikarz postanowił pozostać na miejscu, by opowiedzieć światu o tragedii, jaka rozgrywała się w Angoli.
W swoim reportażu Kapuściński nie próbuje dostarczać obiektywnej i neutralnej relacji z wojny. Zamiast tego, jest to książka niezwykle osobista, która ukazuje autora jako człowieka z krwi i kości, który niezależnie od reporterskiej zaciętości opisuje swoje wątpliwości, obawy, cierpienia i lęki. Czytelnik ma okazję poznać go jako reportera, który chce zrozumieć, jakie jest znaczenie wojny, ale też jako człowieka, który boryka się z własnymi emocjami i moralnymi dylematami. Kapuściński pokazuje, że granica między obiektywizmem a subiektywizmem w dziennikarstwie nie jest zawsze jasna i że każdy reporter jest jednocześnie człowiekiem odczuwającym.
W "Jeszcze dzień życia" Kapuściński przedstawia historie kilku swoich bohaterów, zarówno Afrykańczyków, jak i obcokrajowców, którzy znaleźli się w Angoli w czasie wojny. Te opowieści są pełne dramatu, bezsensowności i bólu. W świecie, w którym śmierć i cierpienie są na porządku dziennym, ludzie próbują zachować swoją godność i nadzieję. To poruszający portret ludzi, którzy stawiają czoła okrucieństwu wojny.
Kapuściński ukazuje także paradoks wojny domowej, która jest nie tylko walką między różnymi grupami, ale również polem zmagań między różnymi ideologiami i interesami międzynarodowymi. Autor analizuje rolę supermocarstw i państw ościennych w konflikcie angolskim, co pozwala zrozumieć, dlaczego ta wojna była tak długa i złożona.
Polecam zatem ten reportaż wszystkim miłośnikom autora, a jak ktoś nie chce czytać sam, to może skorzystać z wersji audio w interpretacji Marcina Dorocińskiego. Warto.
Nie wiem jak to się stało, ale wśród wszystkich książek Ryszarda Kapuścińskiego, które przeczytałam umknął mi "Jeszcze dzień życia", czyli jeden z pierwszych reportaży autora, który jak się okazuje sam autor uznawał za swą pierwszą prawdziwą książkę. Cóż, może tak właśnie miało być, że to co autor tak honorował, dla mnie stało się ostatnim z przeczytanych jego tytułów.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTen...
Styl Kapuścińskiego jest unikalny... Jego sposób pisania się sprawia, że nawet trywialne rzeczy dnia codziennego wydają się ciekawe
Styl Kapuścińskiego jest unikalny... Jego sposób pisania się sprawia, że nawet trywialne rzeczy dnia codziennego wydają się ciekawe
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to