Dom tajemnic

Pomysł fajny, wykonanie średnie - za dużo okoliczności, za mało samego domu tajemnic.

Pomysł fajny, wykonanie średnie - za dużo okoliczności, za mało samego domu tajemnic.

"Big Brother" rozpoczął w Polsce falę reality show, w których znani i mniej znani ludzie żyją w zamkniętej przestrzeni skazani na własne towarzystwo, wykonują zadania, wyrażają opinie i pokazują się z różnych, niekoniecznie najlepszych stron. Niektóre mocno popularne nadal można oglądać w prawie niezmienionej formie. Jednak twórcy telewizyjni wciąż szukają nowych pomysłów, by przyciągnąć przed telewizory widzów. "Dom tajemnic" pokazuje na jakie jeszcze, czasami makabryczne pomysły, mogą wpaść ludzie z show biznesu.

W leśnej głuszy, gdzieś z dala od cywilizacji i zasięgu internetu, znajduje się osobliwa konstrukcja. Wygląda bardziej jak schron niż dom. Wejście do niego odcina ludzi od zewnętrznego świata. Nie tylko dlatego, że brak tu zasięgu. Konstrukcja to specyficzny labirynt, z ukrytymi drzwiami i drogami. Niektóre prowadzą tylko w jedną stronę, powodując, że wchodzi się głębiej i głębiej. Nie ma tu okien, nie wpada więc słońce i trudno się zorientować w przestrzeni i czasie.

Do wzięcia udziału w reality show w tym niecodziennym miejscu zostali zaproszeni ludzie z różnych sfer, ale ogólnie dość znani i podziwiani. Całe przedsięwzięcie miało być tajemniczym programem, w którym uczestnicy będą rozwiązywać kryminalne zagadki. Trochę jak escape room, ale zdecydowanie mroczniejszy. Uczestnicy zostali podzieleni na dwie grupy, które miały rozwiązać sprawę zniknięcia jednego z członków każdej z nich. Jak się jednak okazało, autor, który miał udawać otrutego, naprawdę nie żyje. Wkrótce dochodzi do dziwnych zdarzeń, w których znikają kolejne osoby. Nerwy uczestników wystawione są na ciężką próbę - wśród nich ukrywa się zabójca. Nikt nie może czuć się bezpiecznie. Rozpoczyna się walka o przetrwanie.

"Dom tajemnic" pokazuje gwiazdy z krzywym zwierciadle, więc czasami jest zabawnie. To lekki pastisz telewizji i programów z podglądania życia innych. Choć to nie mój świat i tak nieźle się bawiłam.

"Big Brother" rozpoczął w Polsce falę reality show, w których znani i mniej znani ludzie żyją w zamkniętej przestrzeni skazani na własne towarzystwo, wykonują zadania, wyrażają opinie i pokazują się z różnych, niekoniecznie najlepszych stron. Niektóre mocno popularne nadal można oglądać w prawie niezmienionej formie. Jednak twórcy telewizyjni wciąż szukają nowych pomysłów,...

No cóż, komedia kryminalna, chyba nie będzie moim ulubionym gatunkiem.
Mimo "bez mała" ciekawie zapowiadającej się fabuły, nie mogłam wczuć się w akcję. Plus za spis postaci, chociaż na końcu i tak ciężko było mi się połapać w tym kto jest kim.
Jednakże odkąd tylko zaczęłam czytać to miałam poczucie, że jest to tworzone w celu późniejszego wystawiania na scenie. Po przeczytaniu upewniłam się w tym, że dobrze by się to oglądało na deskach teatru.

No cóż, komedia kryminalna, chyba nie będzie moim ulubionym gatunkiem.
Mimo "bez mała" ciekawie zapowiadającej się fabuły, nie mogłam wczuć się w akcję. Plus za spis postaci, chociaż na końcu i tak ciężko było mi się połapać w tym kto jest kim.
Jednakże odkąd tylko zaczęłam czytać to miałam poczucie, że jest to tworzone w celu późniejszego wystawiania na scenie. Po...

Sam pomysł na książkę - świetny ale realizacja pozostawia wiele do życzenia. Kiepska komedia niestety.

Sam pomysł na książkę - świetny ale realizacja pozostawia wiele do życzenia. Kiepska komedia niestety.

Nie wiem, czy wolno mi oceniać tę książkę, bo "ono nie dało rady przeczytać do końca". Książka jest koszmarnie napisana. Wszystkie osoby dramatu silą się na dowcipy, z nędznym skutkiem. A jeśli nawet narrator opowiada dyrdymały, to znak, że zbliżamy się do dna. Miała być lekka komedia kryminalna, a wyszło, jak wyszło. Groteska

Nie wiem, czy wolno mi oceniać tę książkę, bo "ono nie dało rady przeczytać do końca". Książka jest koszmarnie napisana. Wszystkie osoby dramatu silą się na dowcipy, z nędznym skutkiem. A jeśli nawet narrator opowiada dyrdymały, to znak, że zbliżamy się do dna. Miała być lekka komedia kryminalna, a wyszło, jak wyszło. Groteska

Szczerze i bez słodzenia : ksiązka świetna dla fanów kiczu, pustactwa i jadu kiełbasianego. Znajdą się pseudo Szpak, puste i durne babeczki, banda tępych i pracujących zupełnie nie jak policjanci policjantów, oraz odpowiednik Caroline Derpienski. Mamy też ukraińskiego taksiarza,który dziane babeczki z konkretnym bagażem wiezie niemal za darmo (za zwrot kosztów paliwa) wiele kilometrów - jakież to życiowe. Brakuje tylko sióstr Godlewskich i można ten tomik spalić na stosie. Gdyby była to książka debiutującego autora, oceniła bym ją łagodniej. Jednak ta pozycja i autor nie zagoszczą na moich regałach, ponadto najnudniejsza książka jaką porzuciłam w połowie, wydaje mi się przy tej o niebo ciekawsza i z rozkoszą ją dokończę. Tutaj mam wrażenie jakby została napisana przez nastolatka wysyłającego swoją napisaną na odczep się pracę na konkurs literacki. Ani śmieszna, ani z dreszczykiem. Po prostu nudna i obrzydliwa. Nie polecam.

Szczerze i bez słodzenia : ksiązka świetna dla fanów kiczu, pustactwa i jadu kiełbasianego. Znajdą się pseudo Szpak, puste i durne babeczki, banda tępych i pracujących zupełnie nie jak policjanci policjantów, oraz odpowiednik Caroline Derpienski. Mamy też ukraińskiego taksiarza,który dziane babeczki z konkretnym bagażem wiezie niemal za darmo (za zwrot kosztów paliwa) wiele...

Książkę oceniam a 3,8. Jest jak na razie najgorzej odebrana pozycja z twórczości autora.

Książkę oceniam a 3,8. Jest jak na razie najgorzej odebrana pozycja z twórczości autora.

Chyba nie mój gatunek. Lubię typowe kryminały a nie lekkie komedie kryminalne. Choć trochę można się ubawic.

Chyba nie mój gatunek. Lubię typowe kryminały a nie lekkie komedie kryminalne. Choć trochę można się ubawic.

rogram z udziałem gwiazd o tematyce jakiej jeszcze nie było? Czy można coś takiego jeszcze wymyślić. Okazuje się, że tak. Celebryci, wśród których dzięki nierozgarniętej Iwce znajdują się też Mario i Dominika prowadzący agencję eventową, będącą na skraju bankructwa, a także Klaudia Hutniak - znana z histerii, alergii i wypowiadania się o sobie w trzeciej osobie, córka dyrektora stacji, autor, piłkarz itp. zostają zamknięciu w domu, który jest labiryntem. Dzielą się na dwa obozy, a każdy z uczestników ma równocześnie w scenariuszu wyznaczoną rolę, którą w odpowiednim momencie trzeba odegrać.
Kiedy wszyscy są już w środku, anonim stawia warunek, że chce otrzymać 12 milionów, po jednym za życie każdego z uczestników, a zadaniem zdobycia kasy obarcza nie kogo innego jak Krzysztofa Darskiego, którego nazywa Bomerkiem. Gdy komisarz próbuje zyskać trochę czasu, stawka wzrasta i ginie pierwsza osoba. Wywołuje to wśród uczestników totalny popłoch. I mimo, że akcja w domu pędzi szybko, najzabawniejszą postacią według mnie jest Stefanią - mama Miśki.
Ile osób uśmierci autor w groteskowy sposób tym razem? Nie powiem, ale gwarantuję, że nie zauważycie nawet kiedy dobrniecie do ostatniej strony. Wiadomo, że nic nie dzieje się bez przyczyny i każdy ma jakieś tajemnice, które stają się ogniwem zapalnym dla szaleńców, czy chcących się szybko wzbogacić ludzi.

rogram z udziałem gwiazd o tematyce jakiej jeszcze nie było? Czy można coś takiego jeszcze wymyślić. Okazuje się, że tak. Celebryci, wśród których dzięki nierozgarniętej Iwce znajdują się też Mario i Dominika prowadzący agencję eventową, będącą na skraju bankructwa, a także Klaudia Hutniak - znana z histerii, alergii i wypowiadania się o sobie w trzeciej osobie, córka...

Przyznam, że na początku mi się ją bardzo dobrze i płynnie czytało, ale mniej więcej w połowie ksiązki czar prysnął. Za dużo wątków i postaci pobocznych, że aż idzie się pogubić w nazwiskach.
Ale ogólnie zamysł fabuły bardzo ciekawy, więc jeśli ma ktoś dobrą pamięć do nazwisk i wydarzeń to myśle, że przypadnie ta książka do gustu.

Przyznam, że na początku mi się ją bardzo dobrze i płynnie czytało, ale mniej więcej w połowie ksiązki czar prysnął. Za dużo wątków i postaci pobocznych, że aż idzie się pogubić w nazwiskach.
Ale ogólnie zamysł fabuły bardzo ciekawy, więc jeśli ma ktoś dobrą pamięć do nazwisk i wydarzeń to myśle, że przypadnie ta książka do gustu.