Pięć Stawów. Dom bez adresu
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2020-11-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-11-12
- Liczba stron:
- 352
- Czas czytania
- 5 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381693356
- Tagi:
- Literatura polska góry
Kiedyś, żeby zarezerwować tu miejsce, trzeba było wysłać list - tradycyjnie, pocztą. Do skrzynek wpadały więc kartki i koperty opisane: "Schronisko w Pięciu Stawach Polskich. Tatry!".
"A gdzie adres?!", zżymali się urzędnicy Poczty Polskiej, dopytując o nazwę ulicy, numer budynku i kod pocztowy. „To dom bez adresu!”, tłumaczyli oczywistą oczywistość miłośnicy Tatr, rwąc włosy z głowy, że można nie wiedzieć, o jakie miejsce chodzi.
Do Pięciu Stawów nie dojedziesz. I nie zawsze dojdziesz! Tu wciąż warunki dyktuje natura. To najwyżej położone schronisko w polskich Tatrach, a jednak rezerwacje robi się z rocznym wyprzedzeniem… bo przecież to legendarna "Piątka".
Tu szarlotka od zawsze smakuje tak samo, czyli wyśmienicie; niedźwiedź co rusz zagląda do spiżarni, a Biała Dama ponoć nadal strąca taterników z Zamarłej Turni. I obowiązkowo zima na kilka tygodni odcina niekiedy dolinę od świata.
Od blisko stu lat schronisko prowadzi jedna rodzina - słynny ród Krzeptowskich. Z czym się mierzą, jak żyją, jak wychowują dzieci i jak tworzą miejsce, które stali bywalcy nazywają domem? Czy każdy znajdzie w nim miejsce? O codzienności, tej zwykłej i niezwykłej, opowiadają szefowe schroniska: Marychna i Marta (a w swoim pamiętniku ich babcia - Maria Krzeptowska) oraz ludzie przez lata z nim związani.
To nie tylko historia domu gdzieś na końcu świata z własnym duchem i tożsamością. To także opowieści o tym, co wszyscy kochamy w górach: o pasji, braterstwie i pokorze. I punkcie, gdzie krzyżują się szlaki górskie i ludzkie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 1 212
- 738
- 249
- 85
- 62
- 39
- 32
- 27
- 20
- 16
OPINIE i DYSKUSJE
Szacunek dla prawdziwych ludzi gór, górali [obu płci] z dziada-pradziada i babki-prababki [a hańba dla "niedzielnych" turystów bez klasy i rozumu].
Szacunek dla prawdziwych ludzi gór, górali [obu płci] z dziada-pradziada i babki-prababki [a hańba dla "niedzielnych" turystów bez klasy i rozumu].
Pokaż mimo toFantastyczna. Historie ze schroniska są tak ciekawe że człowiek ma ochotę się spakować i od razu tam wyjechać
Fantastyczna. Historie ze schroniska są tak ciekawe że człowiek ma ochotę się spakować i od razu tam wyjechać
Pokaż mimo toZmęczyła mnie ta książka do tego stopnia, że dwa razy robiłem przerwę na inną lekturę. Strasznie wieje nudą. Sama historia schroniska sprawdziłaby się może jako rozdział większej książki o górach, ale wg mnie to nie jest materiał na osobny tom. Mnóstwo anegdot zrozumiałych i zabawnych zapewne głównie dla uczestników opisywanych zdarzeń, ewentualnie ich rodzin i bliskich znajomych. Do tego mnóstwo przedruków z pamiętnika dawnej właścicielki schroniska. Całość niestety nie spina się w jakąś pasjonującą, czy choćby spójną historię. I co tu dużo mówić, dziś schroniska to maszynki do zarabiania dużych pieniędzy, ze swoją dawną funkcją nie mają już wiele wspólnego, więc w etos niesienia pomocy i schronienia umęczonym turystom nie jestem w stanie uwierzyć. To biznes po prostu.
Zmęczyła mnie ta książka do tego stopnia, że dwa razy robiłem przerwę na inną lekturę. Strasznie wieje nudą. Sama historia schroniska sprawdziłaby się może jako rozdział większej książki o górach, ale wg mnie to nie jest materiał na osobny tom. Mnóstwo anegdot zrozumiałych i zabawnych zapewne głównie dla uczestników opisywanych zdarzeń, ewentualnie ich rodzin i bliskich...
więcej Pokaż mimo toCudowna opowieść o ludziach gór, ich życiu i pracy w schronisku w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Po lekturze tej książki aż chce się tam być i poczuć klimat legendarnej "Piątki". Ja jadę w sierpniu....już nie mogę się doczekać.
Cudowna opowieść o ludziach gór, ich życiu i pracy w schronisku w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Po lekturze tej książki aż chce się tam być i poczuć klimat legendarnej "Piątki". Ja jadę w sierpniu....już nie mogę się doczekać.
Pokaż mimo toBędąc nastolatką odwiedziłam Dolinę Pięciu Stawów z grupą dzieci i młodzieży. To właśnie wtedy zachwyciłam się tym miejscem i obiecałam sobie, że jeszcze tam wrócę. W zeszłym roku mi się to udało a zachwyt był jeszcze większy. Dlaczego ta książka czekała prawie dwa lata na półce? Chyba dlatego, że najpierw chciałam tam być.
Książka, oprócz tego że opowiada historię powstania schroniska, z czym przyszło się mierzyć jego opiekunom, którzy dbają o niego od pokoleń, jakich turystów miało pod swoim dachem, to jest również zbiorem różnych anegdot z życia wziętych. Większość z nich wywołuje uśmiech na twarzy, ale są też takie, które naznaczone są smutkiem. Zresztą nie tylko opisane jest tu schronisko Pięciu Stawów, bo jak się okazuje rodzina Krzeptowskich opiekowała się również innymi znanymi schroniskami, które miałam przyjemność odwiedzać.
Całość opatrzona jest cudownymi fotografiami, które pobudzają wyobraźnię i przybliżają czytelnikowi to miejsce.
Kto kocha góry, powinien ją przeczytać.
Czytając ją, poczułam chęć odwiedzenia tego miejsca ponownie. Tęsknota powróciła.
Będąc nastolatką odwiedziłam Dolinę Pięciu Stawów z grupą dzieci i młodzieży. To właśnie wtedy zachwyciłam się tym miejscem i obiecałam sobie, że jeszcze tam wrócę. W zeszłym roku mi się to udało a zachwyt był jeszcze większy. Dlaczego ta książka czekała prawie dwa lata na półce? Chyba dlatego, że najpierw chciałam tam być.
więcej Pokaż mimo toKsiążka, oprócz tego że opowiada historię...
Po przeczytaniu dwóch książek tej autorki o tematyce związanej z TOPRem poprzeczka była zawieszona bardzo wysoko. Nie wiedziałem w jaki sposób autorka poruszy temat schroniska, ale po przeczytaniu tej książki wiem, że zrobiła to w sposób rewelacyjny.
"Dom bez adresu" ukazuje wiele ciekawych historii, wspomnień i anegdot, które nie zanudzają, ale pozwalają przenieść się myślami w tamte miejsca i w odległe czasy, gdy schronisko powstawało. Wiele ciekawostek pokazuje jak wygląda funkcjonowanie takiego schroniska. Opowieści różnych tras i wypraw są dodatkowym smaczkiem dla miłośników Tatr.
Historia Krzeptowskich udowadnia, że dobrze pielęgnowana rodzinna tradycja potrafi utrzymywać się z pokolenia na pokolenie, a dodatkowo robi wiele dobrego, w tym przypadku dla tatrzańskiej turystyki.
Po przeczytaniu dwóch książek tej autorki o tematyce związanej z TOPRem poprzeczka była zawieszona bardzo wysoko. Nie wiedziałem w jaki sposób autorka poruszy temat schroniska, ale po przeczytaniu tej książki wiem, że zrobiła to w sposób rewelacyjny.
więcej Pokaż mimo to"Dom bez adresu" ukazuje wiele ciekawych historii, wspomnień i anegdot, które nie zanudzają, ale pozwalają przenieść się...
Bardzo ciężko jednoznacznie ocenić książkę. Początek ciężki pokazujący życie i historię osób zarządzających schroniskiem - ich życie prywatne - bardziej skierowane do osób, które ich znają. Potem książka się rozkręca opisując ciekawe przygody z życia i schroniska i turystów, gór, wypadki, przypadki, historie. Potem książka pięknie opisuje przyrodę, aż by się chciało już i teraz jechać do doliny. Na końcu wspaniałe wspominki osób, które się tam wychowały, wspominki z ich życia niepojęte dla nas w aktualnych czasach. Ciekawa pozycja.
Bardzo ciężko jednoznacznie ocenić książkę. Początek ciężki pokazujący życie i historię osób zarządzających schroniskiem - ich życie prywatne - bardziej skierowane do osób, które ich znają. Potem książka się rozkręca opisując ciekawe przygody z życia i schroniska i turystów, gór, wypadki, przypadki, historie. Potem książka pięknie opisuje przyrodę, aż by się chciało już i...
więcej Pokaż mimo toTrzykrotnie podchodziłam do tego tytułu w formie papierowej, ale nie byłam w stanie przebrnąć. Kiedy sięgnęłam po wersję audio, to z kolei nie mogłam się oderwać od słuchania. Polecam każdemu kto lubi klimat tatrzańskiego schroniska.
Trzykrotnie podchodziłam do tego tytułu w formie papierowej, ale nie byłam w stanie przebrnąć. Kiedy sięgnęłam po wersję audio, to z kolei nie mogłam się oderwać od słuchania. Polecam każdemu kto lubi klimat tatrzańskiego schroniska.
Pokaż mimo toCiekawie opowiedziana historia jednego z najbardziej znanych tatrzańskich schronisk. Cholernie trudna robota, ale ludzie z pasją, oddaniem, takim "czymś" w podejściu do życia, czego czasami bardzo zazdroszczę - podołają zadaniu. Zresztą tak jest i można samemu się przekonać udając się do schroniska.
Ciekawie opowiedziana historia jednego z najbardziej znanych tatrzańskich schronisk. Cholernie trudna robota, ale ludzie z pasją, oddaniem, takim "czymś" w podejściu do życia, czego czasami bardzo zazdroszczę - podołają zadaniu. Zresztą tak jest i można samemu się przekonać udając się do schroniska.
Pokaż mimo toTo kolejna pozycja Beaty Sabały-Zielińskiej o tematyce tatrzańskiej po książce poświęconej TOPR-owi. Tym razem autorka skupia się na schronisku w Dolinie Pięciu Stawów.
"Pięć Stawów. Dom bez adresu" to opowieść o tym, jak powstało kultowe schronisko w Tatrach. Najwyżej położone w polskiej części Tatr, oblegane przez tatromaniaków i wspinaczy, jest miejscem magicznym, którym od dziesięcioleci zarządza jedna rodzina. I o tym, jak wygląda zarządzanie takim obiektem.
W stu procentach zgadzam się z autorką książki, że wędrówka, chodzenie po górach, bycie sam na sam z naturą to "podróż w głąb siebie".
Wygląda na to, że nie tylko dolina jest wyjątkowa, ale i schronisko. Jedyne po polskiej stronie, do którego nie da się dojechać, ale też prowadzone przez szczególną rodzinę. Od kilku pokoleń Krzeptowscy tworzą to miejsce - zarządzają nim, mieszkają tam, przekazują wiedzę swoim dzieciom, wymyślają kolejne usprawnienia. Mam wrażenie, że to książka przede wszystkim o ludziach, którzy na swój dom wybrali to przepiękne miejsce. Anegdotki dotyczące poszczególnych osób przeplatają się z opisami codziennych obowiązków. Do tego garść opowieści o wojnie, ratowaniu ludzi, zakochaniach i niedźwiedziach.
W książce znajdziecie opisane szczęśliwe chwile jak i te tragiczne. Góry nie są bezpieczne, zwłaszcza zimą. Góry pochłonęły nie jedno istnienie. Jeden głupi błąd i nie ma człowieka. Dlatego apelują o rozwagę w górach i o odpowiedni strój.
Książka godna polecenia ze względu na cudowne zdjęcia. Piękna, twarda okładka przyciąga oko. Doskonale napisana. Piękna opowieść o pięknych ludziach. Mi dostarczyła wielu emocji. Uśmiałam się i wzruszyłam. Polecam każdemu, a zwłaszcza miłośnikom Tatr. Ja z ogromną przyjemnością kiedyś się tam wybiorę.
To kolejna pozycja Beaty Sabały-Zielińskiej o tematyce tatrzańskiej po książce poświęconej TOPR-owi. Tym razem autorka skupia się na schronisku w Dolinie Pięciu Stawów.
więcej Pokaż mimo to"Pięć Stawów. Dom bez adresu" to opowieść o tym, jak powstało kultowe schronisko w Tatrach. Najwyżej położone w polskiej części Tatr, oblegane przez tatromaniaków i wspinaczy, jest miejscem magicznym, którym...