Siódmy koń. Opowiadania zebrane
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Wizje
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Filtry
- Data wydania:
- 2022-02-23
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-02-23
- Liczba stron:
- 221
- Czas czytania
- 3 godz. 41 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788396270641
- Tłumacz:
- Michał Kłobukowski, Maryna Ochab
- Tagi:
- opowiadania surrealizm
Co zrobić, kiedy perspektywa balu w gronie rodziców i ich gości wydaje się nie do zniesienia? Można uciec się do pomocy własnych znajomych. Bohaterka Debiutantki poznaje w zoo młodą hienę, a ta nigdy jeszcze nie była na balu i po prostu zżera ją ciekawość. Poza wyglądem zwierzęcia nic stoi na przeszkodzie, by poszło na bal zamiast przyjaciółki. Trzeba zatem znaleźć stosowne przebranie. Strój zamordowanej i zjedzonej pokojówki, która właśnie puka do drzwi panieńskiego pokoju, świetnie się nada. Jej odgryziona twarz będzie znakomitą maską.
To najsłynniejsze bodaj opowiadanie Leonory Carrington wiele mówi o jej wyobraźni i zdradza pragnienia bohaterek, z którymi dzieliła niejedną udrękę. Zwierzęta są ich najwierniejszymi przyjaciółmi, a do wyższych sfer i hieratycznych porządków odnoszą się z nieskrywaną pogardą. Metamorfozy postaci, krwawe obrzędy i jatki otwierają im drogę ucieczki z nieprzyjaznego świata i pozwalają rozprawić z wrogami.
Zwierząt tu co niemiara, i zwykle są elokwentne. Nie brakuje też ludzko-zwierzęcych hybryd, także wygadanych, rodem pewnie z celtyckich mitów, którymi w dzieciństwie karmiła autorkę pochodząca z Irlandii babka. Areną przygód tych przedziwnych stworzeń są zwykle dwór albo salon, spotykają tam ekscentrycznych arystokratów, przedstawicieli nauki i medycyny, ministrów i premiera, a nawet samą królową. Dworska i salonowa etykieta jest dla Carrington niewyczerpanym źródłem inspiracji, subwersja kodeksów i protokołów, które w młodości próbowały wytyczyć granice świata pisarki, sprawia jej wielką radość. Autorka Siódmego konia buduje swój literacki świat z parodii i kpiny, a te działają najlepiej, gdy przedmiot żartu zna się z autopsji.
Osobne miejsce w historiach Carrington zajmują osoby duchowne – zakonnice, księża i urzędnicy Kościoła, często rozmiłowani w przyjemnościach życia. Walka o dusze bohaterek to stały motyw tej prozy i choć te wyczuwają hipokryzję kleru na kilometr, to trudno się oprzeć wrażeniu, że pragnienie duchowej doskonałości i mistycznego wtajemniczenia wcale nie jest im obce, choć z pewnością rozumieją je na swój sposób, bez trudu łącząc z bluźnierstwem, czarami i orgiastyczną miłością. Dla tego dzikiego afektu podziały między gatunkami nie stanowią przeszkody: „Virginia, cała drżąca, splunęła w ogień, rzuciła urok na słowa miłości – czytamy w opowiadaniu Kiedy przechodzili. – Bała się urody [dzika] Ignama. Potem splunęła do kotła, zanurzyła wargi we wrzącym płynie i przełknęła duży haust. (…) Podniecone koty, miaucząc wniebogłosy, wczepiły się pazurami w siebie nawzajem, po czym rzuciły się tłumnie na Virginie i Ignama, którzy zniknęli pod górą kotów. I tam oddali się spółkowaniu”.
Wyobraźnia Carrington nie zna granic. W jej mistrzowskich miniaturach zdarzyć się może wszystko. Słychać w nich echo Alicji w Krainie Czarów, ale w świecie surrealistki bohaterka Lewisa Carrolla wypadłaby jednak blado i niewinnie. „Cóż to był za widok! – można wykrzyknąć po lekturze tej książki. – Pięćdziesiąt czarnych kotów, tyle samo żółtych, no i ona, choć wcale nie było pewne, czy jest człowiekiem”.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 147
- 71
- 23
- 9
- 6
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Odjechane historyjki pełne magii. Gadające zwierzęta, chodzące trupy, czarny humor, trochę straszne, trochę śmieszne. Mocne wpływy mitologii meksykańskiej. Wiedźmy, czarownice, hrabia, damy dworu, guwernantki, zwierzęta domowe żywe i ukatrupione. Niezłe to było :)
Odjechane historyjki pełne magii. Gadające zwierzęta, chodzące trupy, czarny humor, trochę straszne, trochę śmieszne. Mocne wpływy mitologii meksykańskiej. Wiedźmy, czarownice, hrabia, damy dworu, guwernantki, zwierzęta domowe żywe i ukatrupione. Niezłe to było :)
Pokaż mimo toPopis niezwykłej wyobraźni, zwierzo-czuła książka, świetny styl!
Popis niezwykłej wyobraźni, zwierzo-czuła książka, świetny styl!
Pokaż mimo toRzeczywistość u Leonory Carrington iskrzy i pęka, a ze szpar i szczelin pączkują dziwy, zapełniając kolejne akapity opowiadań czarnym humorem, groteską i surrealistycznym miszmaszem.
Można się w tych kolorowych kuriozach pogubić, ale pogubić się warto, a jeśli komuś miło wspomina się Topor czy Cortazar, to pogubić się wręcz powinien.
Rzeczywistość u Leonory Carrington iskrzy i pęka, a ze szpar i szczelin pączkują dziwy, zapełniając kolejne akapity opowiadań czarnym humorem, groteską i surrealistycznym miszmaszem.
Pokaż mimo toMożna się w tych kolorowych kuriozach pogubić, ale pogubić się warto, a jeśli komuś miło wspomina się Topor czy Cortazar, to pogubić się wręcz powinien.
Trudno patrzeć na prozę Leonory Carrington w oderwaniu do jej twórczości malarskiej (i rzeźbiarskiej) - to właśnie ona patronuje tegorocznemu biennale w Wenecji, ona jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych kobiecych twarzy surrealizmu (i nie tylko).
Jej opowiadania zresztą czyta się poniekąd jak obrazy. Pozbawione klasycznej struktury, wrzucają nas w fantastyczne sceny, wcale nie prowadząc do zakończenia. Sama Carrington o jednym z opowiadań pisze, że "nie ma końca, ponieważ incydent jest autentyczny, wszystkie postacie jeszcze żyją i każda podąża drogą, jaką wyznaczył jej los". Autentyczność wydarzeń przez nią przytaczanych można by co prawda poddać w wątpliwość, ale samo traktowanie ich jako prawdopodobnych jest świetnym ćwiczeniem w myśleniu surrealistycznym, a zabieg "wrzucania" w środek narracji zmusza czytelnika, żeby poruszył nieco zastane kości swojej wyobraźni, powiódł je do tego świata, w którym ożywają przedmioty, zwierzęta zachowują się jak ludzie i gdzie właściwie wszystko jest prawdopodobne, i spróbował odnaleźć dalsze losy bohaterów.
Carrington to jednak o wiele więcej niż surrealizm. Historie przez nią opowiadane czerpią garściami, oprócz wyobraźni i dziecięcych wspomnień samej autorki, z mitologii i z praktyk magicznych. Postaci kobiece często reprezentują postawę feministyczną, materializuje się w nich mit czarownicy, żeńskiego pierwiastka mającego magiczny kontakt z naturą. Wiele wątków z jej opowieści stanowi błyskotliwą krytykę ówczesnych wyższych sfer. Ze zręcznością używa typowo brytyjskiego, czarnego humoru, by obnażyć ich absurdalną moralność.
Opowiadania często przybierają dość makabryczne barwy, które jednak neutralizuje pewna naiwność, dziecięcość języka. To proza dająca dużo radości, wielowymiarowa i bardziej zakorzeniona w rzeczywistości niż można by przypuszczać.
Trudno patrzeć na prozę Leonory Carrington w oderwaniu do jej twórczości malarskiej (i rzeźbiarskiej) - to właśnie ona patronuje tegorocznemu biennale w Wenecji, ona jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych kobiecych twarzy surrealizmu (i nie tylko).
więcej Pokaż mimo toJej opowiadania zresztą czyta się poniekąd jak obrazy. Pozbawione klasycznej struktury, wrzucają nas w fantastyczne sceny,...
Zawsze warto uciec od rzeczywistości. Szczególnie tam, gdzie oferowana nam jest rzeczywistość inna, zbudowana na niecodziennej wyobraźni, igrająca z naszymi przyzwyczajeniami oraz wyrastająca ponad szarą przeciętność. Laura Carrington zdecydowania należała do tego typu artystek, które nade wszystko ceniły sobie surrealizm i nie wyobrażały sobie rzeczywistości bez należytego przyprawienie jej tymże.
Widać to gołym okiem w zbiorze opowiadań "Siódmy koń". Jak już jesteśmy przy zwierzętach, to warto zaznaczyć, że w opowiadaniach pisarki i malarki jest ich sporo, a najdziwniejsze nie jest wcale to, że mówią. Makabreski też nie zabraknie. W ogóle sporo się tu dzieje, a rzeczy wzniosłe z przyziemnymi się mieszają.
Powiecie, że takie podejście do materii opisu może zakrzywiać obraz rzeczywistości, ale i tu Carrington zaskakuje trzeźwością osądu, a przy tym rezygnuje z dydaktyki. Pomimo złośliwości i ironii, której autorka nawet nie maskuje, nie mogłem z równym stopniem ekscytować się wszystkimi opowiadaniami, gdyż między nimi występowały zbyt duże różnice. Nawet jak na tak cienki tom opowiadań. Pomimo tego uważam, że to zalecana dawka ekscentryczności.
Zawsze warto uciec od rzeczywistości. Szczególnie tam, gdzie oferowana nam jest rzeczywistość inna, zbudowana na niecodziennej wyobraźni, igrająca z naszymi przyzwyczajeniami oraz wyrastająca ponad szarą przeciętność. Laura Carrington zdecydowania należała do tego typu artystek, które nade wszystko ceniły sobie surrealizm i nie wyobrażały sobie rzeczywistości bez należytego...
więcej Pokaż mimo toLeonora Carrington zmarła 11 lat temu w Meksyku. Była malarką, rzeźbiarką i pisarką, kochanką Maxa Ernsta. Od początku uważana za skandalistkę (potrafiła posmarować sobie stopy musztardą w eleganckiej restauracji czy zaserwować klientom omlet z włosami, które w nocy im obcięła),była jedną z bardziej charakterystycznych przedstawicielem surrealizmu. Ukazujący się właśnie tom jej opowiadań pt. „Siódmy koń. Opowiadania zebrane” wydany przez Filtry, to szansa na zapoznanie się z historiami pełnymi specyficznych bohaterów, onirycznych wizji czy mówiących zwierząt.
Już szybki rzut okiem na tytuły opowiadań podpowiada nam, z czym będziemy się tu mierzyć. „Moja matka jest krową” czy „Opowieść Szczęśliwego Trupa” – obok tego co satyryczne i w jakimś sensie makabryczne, występuje to co przyziemne. Właśnie te elementy splatają się w relacjach Carrington. Autorka chętnie zestawia ze sobą przeciwieństwa, tworzy nienaturalne połączenia na każdym poziomie kompozycji, by tym silniej podkreślić absurdy i hipokryzję doczesnej egzystencji.
Historie Carrington przypominają baśnie. Ale nie te ciepłe, przeznaczone dla najmłodszych bajki z morałem, tylko dojrzałe opowieści ze świata ludzi i zwierząt. Autorka posługuje się równie chłodną logiką co Bracia Grimm. Ze stoickim sposobem obrazuje brutalnie niesprawiedliwe zdarzenia, powołuje do życia strażników wątpliwych wartości, z dużą swobodą zaciera granice między fantazją i rzeczywistością. Główna różnica między zebranymi w tomie relacjami, a opowieściami słynnych niemieckich braci polega na tym, że „Siódmy koń” nie oferuje żadnych lekcji.
Nie jest tajemnicą, że Leonora Carrington była zafascynowana zwierzętami, szczególnie końmi. Pojawiają się one w większości tekstów, raz jako środek transportu, w innym miejscu jako ciało doradcze, bywają też pogrążone w specyficznej grze, bądź zaklęte w człowieku. Potrafią mówić, biegać, myśleć czy czuć. Nieco generalizując, konie symbolizują tu wolność. Wykazują większą niewinność i uczciwość, niż bohaterowie ludzcy. Ale nie tylko konie pojawiają się w tej książce. Są hieny gotowe oderwać twarz, romantyczne dziki, złowieszcze nietoperze czy stadne koty. Zwierzęta pozwalają autorce ukazywać przemoc i cierpienie, jakie są udziałem wszystkich istot żyjących na Ziemi. W jednym z opowiadań („Wujek Sam Carrington),główna bohaterka za sprawą pomocy konia udaje się do specjalistek od zwalczania rodzinnego wstydu. Gdy te zaczynają łoić warzywa batami słyszymy - aby pójść do nieba, trzeba cierpieć. Ci, którzy nie noszą gorsetów, nigdy tam nie dotrą.
Surrealizm Carrington jest specyficzny. Napisany prostym językiem, który pod maską banałów kryje wiele warstw złożoności. Autorka pisze krótkimi zdaniami, bywa ironiczna i złośliwa, ale ani na chwilę nie zapomina o intensywności przekazu. W „Owalnej damie” przyjrzymy się sile ojcowskiego zdania, w „Królewskim wezwaniu” najbardziej mroczna okaże się prawda, wreszcie w „Zakochanym” zrozumiemy, jak ważne jest nie kraść melona. Nie raz podczas lektury zapytamy siebie, o co tu naprawdę chodzi? Jak inaczej zareagować na przykład na takie zdanie - „Poszłam po samochód, ale mój szofer, który w ogóle nie ma zmysłu praktycznego, właśnie go zakopał w ziemi.
- Zrobiłem to, żeby wyhodować grzyby”? Nie dajmy się jednak zwieść pozorom. Carrington ożywia swoje surrealistyczne wizje by przekazać nam całą paletę emocji: radości, tęsknoty, gniewu. I to ważne – są to emocje rzeczywiste, wynikające z własnego doświadczenia. Od nas tylko zależy, czy nowość od wydawnictwa Filtry zaakceptujemy w całej jej ekscentryczności.
Recenzja ukazała się pod adresem http://melancholiacodziennosci.blogspot.com/2022/05/recenzja-siodmy-kon-opowiadania.html
Leonora Carrington zmarła 11 lat temu w Meksyku. Była malarką, rzeźbiarką i pisarką, kochanką Maxa Ernsta. Od początku uważana za skandalistkę (potrafiła posmarować sobie stopy musztardą w eleganckiej restauracji czy zaserwować klientom omlet z włosami, które w nocy im obcięła),była jedną z bardziej charakterystycznych przedstawicielem surrealizmu. Ukazujący się właśnie...
więcej Pokaż mimo toKsiążkę tą czytałem znając autorkę przede wszystkim jako rzeźbiarkę. Opowieści te są świetnym komentarzem do jej twórczości. Powinny być czytane na głos podczas oglądania jej rzeźb które można zobaczyć w wielu miejscach Meksyku, szczególnie w parkach i na ulicach Mexico City, ale też w muzeach, np. w Guanajuato. Carrington nigdy nie szukała sławy, żyła w swoim świecie. Szkoda że mało jest znana w Polsce.
Książkę tą czytałem znając autorkę przede wszystkim jako rzeźbiarkę. Opowieści te są świetnym komentarzem do jej twórczości. Powinny być czytane na głos podczas oglądania jej rzeźb które można zobaczyć w wielu miejscach Meksyku, szczególnie w parkach i na ulicach Mexico City, ale też w muzeach, np. w Guanajuato. Carrington nigdy nie szukała sławy, żyła w swoim świecie....
więcej Pokaż mimo toniesamowita wyobraźnia!!!!
niesamowita wyobraźnia!!!!
Pokaż mimo to