Tę książkę zapamiętam na długo.
Był moment kiedy lekko mnie nudziła, ale działo się tak dosłownie przez chwilę, a cała reszta była mega dobraaa. Fabuła była bardzo ciekawa i sam kryminalny wątek bardzo dobrze przeprowadzony. Jeśli macie ochotę na książkę z plot twistami to ta będzie dobra. Nie są one jakieś fenomenalne, ale wprowadzają zamęt. Samo zakończenie jest zupełnie nieprzewidywalne i czytając to dosłownie mnie zamurowało. Do tej pory nie mogę uwierzyć w to co się stało i z niecierpliwością czekam na drugi tom. Bardzo wam polecam jeśli szukacie fajnego młodzieżowego kryminału.

Tę książkę zapamiętam na długo.
Był moment kiedy lekko mnie nudziła, ale działo się tak dosłownie przez chwilę, a cała reszta była mega dobraaa. Fabuła była bardzo ciekawa i sam kryminalny wątek bardzo dobrze przeprowadzony. Jeśli macie ochotę na książkę z plot twistami to ta będzie dobra. Nie są one jakieś fenomenalne, ale wprowadzają zamęt. Samo zakończenie jest zupełnie...

Kończenie książki w takim momencie powinno być nielegalne panie Mróz...

Kończenie książki w takim momencie powinno być nielegalne panie Mróz...

Lekka, dobrze się czytało. Wciągnęła mnie dość szybko. Rozczarowanie jak czytałam koniec który nie był końcem tylko 1 częścią 🤣 niektórych rzeczy się w ogóle nie spodziewałam lecz nie myliłam się do tego z kim była na dachu…. Chociaż dwa razy zmieniałam koncepcję 😊
Czekam na kolejną część, bo ciekawość jest nie mała jak potoczą się losy Aspen…

Lekka, dobrze się czytało. Wciągnęła mnie dość szybko. Rozczarowanie jak czytałam koniec który nie był końcem tylko 1 częścią 🤣 niektórych rzeczy się w ogóle nie spodziewałam lecz nie myliłam się do tego z kim była na dachu…. Chociaż dwa razy zmieniałam koncepcję 😊
Czekam na kolejną część, bo ciekawość jest nie mała jak potoczą się losy Aspen…

Dotrwałam do 200 strony i podziękowałam.

Mrozie, oddaj mój czas!

Dotrwałam do 200 strony i podziękowałam.

Mrozie, oddaj mój czas!

Łatwa, lekka do czytania książka, jednak fabuła mnie nie porwała. Właściwie wciągnęłam się w tą historię dopiero pod koniec

Łatwa, lekka do czytania książka, jednak fabuła mnie nie porwała. Właściwie wciągnęłam się w tą historię dopiero pod koniec

Dziwią mnie niskie opinie tej książki. Dla mnie jest świetna. Gdybym nie wiedziała, kto jest jej autorem, nie domyśliła bym się, że to Mróz. Dawno, żadna książka nie wywołała u mnie tyłu emocji. Jak najbardziej ją polecam!

Dziwią mnie niskie opinie tej książki. Dla mnie jest świetna. Gdybym nie wiedziała, kto jest jej autorem, nie domyśliła bym się, że to Mróz. Dawno, żadna książka nie wywołała u mnie tyłu emocji. Jak najbardziej ją polecam!

Zaskoczył mnie autor. Coś zupełnie innego w repertuarze. Niestety, ale ,,Kod Leonarda da Vinci" jest nie do pokonania. W połowie książki dowiesz się, o co chodzi. Gdy już się wciągniesz i ruszysz za bohaterami, wtedy zimny kubeł spadnie Ci na głowę.

Zaskoczył mnie autor. Coś zupełnie innego w repertuarze. Niestety, ale ,,Kod Leonarda da Vinci" jest nie do pokonania. W połowie książki dowiesz się, o co chodzi. Gdy już się wciągniesz i ruszysz za bohaterami, wtedy zimny kubeł spadnie Ci na głowę.

Książka zaczyna się bardzo ciekawie. Potem toczy się dość niemrawo, ale z czasem się rozwija, choć akcja nie pędzi na łeb na szyję jak to potrafi w innych książkach R. Mroza. Mimo pewnych nielogiczności i nadmiaru wulgaryzmów (co zazwyczaj przeszkadza mi bardzo w lekturze) potrafiła mnie zaciekawić. Część zakończenia przewidziałam już w połowie książki, jednak ogólnie jest ono napisane w taki sposób, że potrzebuję drugiej części na już i nie ma znaczenia że autor jeszcze jej nie napisał 😂 Podobały mi się także wzajemne docinki między Aspen i Graysonem.

Książka zaczyna się bardzo ciekawie. Potem toczy się dość niemrawo, ale z czasem się rozwija, choć akcja nie pędzi na łeb na szyję jak to potrafi w innych książkach R. Mroza. Mimo pewnych nielogiczności i nadmiaru wulgaryzmów (co zazwyczaj przeszkadza mi bardzo w lekturze) potrafiła mnie zaciekawić. Część zakończenia przewidziałam już w połowie książki, jednak ogólnie jest...

Niestety autor popadł już w schematyczność i tak mamy bardzo fajny pomysł, ciekawe wątki główne i drugie pół książki opisujące muzykę i jej wychwalanie przeplatane zlotymi myślami i frazesami niczym od Nicholas Sparksa

Niestety autor popadł już w schematyczność i tak mamy bardzo fajny pomysł, ciekawe wątki główne i drugie pół książki opisujące muzykę i jej wychwalanie przeplatane zlotymi myślami i frazesami niczym od Nicholas Sparksa

Beznadziejna, nudna. Ani to sensacja, ani obyczaj. I po co aż tyle wulgaryzmów? Nie ma dla nich żadnego uzasadnienia. Autor pisze, że zbierał się do tej powieści 10 lat. I nic to nie dało.

Beznadziejna, nudna. Ani to sensacja, ani obyczaj. I po co aż tyle wulgaryzmów? Nie ma dla nich żadnego uzasadnienia. Autor pisze, że zbierał się do tej powieści 10 lat. I nic to nie dało.