“Początek wszystkiego” autorstwa Marianny Gierszewskiej to poruszająca książka, która zmusza do zatrzymania i refleksji nad naszymi początkami.

Marianna Gierszewska zabiera nas w podróż do najgłębszych zakamarków ludzkiej psychiki, do miejsca, gdzie kształtują się nasze pierwsze doświadczenia – czasu prenatalnego i okołoporodowego. Z niezwykłą empatią, czułością i wnikliwością analizuje wpływ tych wczesnych etapów na całe nasze późniejsze życie. Pokazuje, jak nasze pierwsze chwile, relacje z rodzicami, a nawet ich emocje i stresy, mają długotrwały wpływ na nasze zdrowie, myśli i wybory.

Autorka przekonuje nas, że to, co przeżywamy zanim się narodzimy, i to, jak przychodzimy na świat, ma ogromne znaczenie. Nie jesteśmy biernymi obserwatorami naszego życia, lecz jego aktywnymi uczestnikami, którzy już od pierwszych chwil istnienia zaczynają kształtować swoją przyszłość.

Książka jest pełna inspirujących historii i osobistych anegdot, które sprawiają, że temat, mimo swojej złożoności i trudności, staje się bliski i zrozumiały. Autorka zachęca do głębokiej introspekcji i do tego, byśmy pozwolili naszemu ciału opowiedzieć swoją historię – historię, która może być kluczem do uzdrowienia naszych wewnętrznych ran.

To książka, która nie boi się stawiać trudnych pytań i szukać odpowiedzi, które mogą być kluczem do zrozumienia siebie i innych. Zachęca do odkrywania prawdy i wyciągania wniosków, ale bez oceniania i wydawania osądów nad bliskimi nam osobami.

“Początek wszystkiego” to lektura obowiązkowa dla każdego, kto pragnie zrozumieć siebie i swoje miejsce w świecie. To książka, która pokazuje, że nasze życie zaczyna się znacznie wcześniej, niż przypuszczamy, i że każdy z nas ma w sobie siłę, by przełamać negatywne wzorce i rozpocząć proces gojenia.

Warto sięgnąć po tę książkę, by spojrzeć na siebie, swoje życie i swoich rodziców z nowej, szerszej, pełniejszej perspektywy. Spojrzeć z nadzieją na to, że zmiana jest możliwa, a nasze początki mają znaczenie.

Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od @wydawnictwootwarte, a Autorce za poruszającą i wspaniałą lekturę (współpraca reklamowa) 🩷.

“Początek wszystkiego” autorstwa Marianny Gierszewskiej to poruszająca książka, która zmusza do zatrzymania i refleksji nad naszymi początkami.

Marianna Gierszewska zabiera nas w podróż do najgłębszych zakamarków ludzkiej psychiki, do miejsca, gdzie kształtują się nasze pierwsze doświadczenia – czasu prenatalnego i okołoporodowego. Z niezwykłą empatią, czułością i...

Nie spodziewałam się, że ta książka wyciśnie ze mnie tyle łez. Że otworzy tyle ran i jednocześnie na tyle rzeczy otworzy mi oczy.

Autorka po raz kolejny wstrząsnęła mną swoimi słowami, swoją historią. Muszę przyznać, że jeszcze nigdy żaden poradnik tak mnie nie poruszył. Na pewno stanie się to motorem napędowym do wprowadzenia kilku zmian w moim życiu.

Ta historia od pierwszych stron pochłonie was bez reszty. To nie tylko spojrzenie na siebie i innych z innej perspektywy. To nie tylko traumy i nieuleczone rany. To nadzieja na to, że można inaczej i że w ogóle da się inaczej żyć.

W życiu nie przyszło mi na myśl, że traumy, które w sobie nosze mogą być pokoleniowe lub okołoporodowe. Nawet to, że przebieg porodu może mieć na nas wpływ. Autorka wykonała naprawdę świetną pracę, aby w przystępny sposób przedstawić wszystkie istotne i ważne dla człowieka kwestie.

Oczywiście duży plus za przejrzystą treść oraz za tak przepiękne ilustracje wewnątrz książki.

Nie spodziewałam się, że ta książka wyciśnie ze mnie tyle łez. Że otworzy tyle ran i jednocześnie na tyle rzeczy otworzy mi oczy.

Autorka po raz kolejny wstrząsnęła mną swoimi słowami, swoją historią. Muszę przyznać, że jeszcze nigdy żaden poradnik tak mnie nie poruszył. Na pewno stanie się to motorem napędowym do wprowadzenia kilku zmian w moim życiu.

Ta historia od...

Ta książka rozwaliła mnie na milion kawałków.

Pierwsza książka Marianny Gierszewskiej była dla mnie na swój sposób przełomowa, trafiłam na nią w momencie, gdy jeszcze nie aż tak dużo czytałam o traumach, psychologii, rozwoju, a nagle dostałam coś tak mocnego.

Dziś czytam takich książek sporo i bardzo starannie dobieram lektury w tych tematach, a „Początek wszystkiego” zaskoczył mnie swoją mocą już od pierwszych rozdziałów…

To książka, która raz na zawsze ucina stwierdzenie, że rodzimy się z czystą kartą.

Otóż, nie rodzimy się.
Nie powstajemy z próżni.
Nie jesteśmy osobnym tworem, który dopiero się będzie kształtował od magicznego momentu porodu.

Autorka pokazuje nam jak życie człowieka już tak naprawdę zaczyna się od samej intencji jego poczęcia, następnie wpływ na niego ma ciąża, relacje rodziców w trakcie ciąży, emocje/stres/ mamy i oczywiście już sam poród i jego przebieg.

To wszystko ma znaczenie i nie jest obojętne dla malutkiego człowieka, który z takiego a nie innego środowiska powstaje i później się kształtuje.
„Początek wszystkiego” to książka, która dosłownie ściska gardło i serce, bo w sposób bardzo logiczny, a przy tym niezwykle emocjonujący, bo poparty wieloma przykładami, pokazuje, gdzie choroby, trudne doświadczenia, nieumiejętność budowania relacji, nieumiejętność panowania nad emocjami… mają swój początek.

A często te historie powielają się z pokolenia na pokolenie. Odtwarzamy schematy, czując, że „to u nas rodzinne”, choroby są genetyczne, a my nie mamy na to wpływu, podczas gdy… MAMY.

To książka, która zmusza do stanięcia w prawdzie i porzucenia oczekiwań wobec innych, porzucenia zranionego dziecka w sobie, by w końcu stanąć ZA ŻYCIEM W PEŁNI. 🤍

Polecam serdecznie!

Ta książka rozwaliła mnie na milion kawałków.

Pierwsza książka Marianny Gierszewskiej była dla mnie na swój sposób przełomowa, trafiłam na nią w momencie, gdy jeszcze nie aż tak dużo czytałam o traumach, psychologii, rozwoju, a nagle dostałam coś tak mocnego.

Dziś czytam takich książek sporo i bardzo starannie dobieram lektury w tych tematach, a „Początek wszystkiego”...

Kolejna książka Marianki, po którą sięgnęłam z automatu po pierwszej. I nie zawiodłam się. Co prawda nie wywarła na mnie aż tak silnych emocji jak pierwsza, ale otworzyła znów wiele przemyśleń, pytań i odpowiedzi. Ważna, potrzebna i naprawdę dobra. Dla lżejszego życia i ukojenia serducha.

Kolejna książka Marianki, po którą sięgnęłam z automatu po pierwszej. I nie zawiodłam się. Co prawda nie wywarła na mnie aż tak silnych emocji jak pierwsza, ale otworzyła znów wiele przemyśleń, pytań i odpowiedzi. Ważna, potrzebna i naprawdę dobra. Dla lżejszego życia i ukojenia serducha.

"Nie ma i nigdy nie było rzeczywistości innej niż ta, którą zastaliśmy. To jesteś ty - zbudowana, zbudowany właśnie z takich historii i takich ran, z takich wydarzeń i takich doświadczeń. Albo to przyjmiesz i zaakceptujesz, albo będziesz wieść życie na wojnie, przede wszystkim ze sobą. Każdy z nas stoi przed takim wyborem: dorosnąć lub pozostać dzieckiem".

Tą niezwykłą książkę powinien mieć każdy w swoim domu. Każdy kto ma trudności w życiu lub chce uzdrowić siebie, by móc począć nowe życie i przepracować swoje dawne rany, traumy, przeżycia z dzieciństwa i jeszcze wcześniej...
"Początek wszystkiego" to napisana przez Mariannę Gierszewską książka od której totalnie nie mogłam się oderwać. Przeczytałam w jeden dzień.
Autorka pisze w sposób tak ujmujący, że nawet jeśli nigdy nie mieliście do czynienia z tym tematem to gwarantuję, że pochłonie on was bez reszty.
To przepiękna lektura i zawarte w niej treści są niezwykle trudne, ale i piękne. Pokazuje nam, że należy zacząć mówić głośno o trudnych emocjach, sytuacjach, zranieniach i by tego nie ukrywać.
Polecam bardzo książkę Marianki. To moja mentorka od ciała i duszy. Żałuję, że nie było tej książki wcześniej w moim życiu.

"Nie ma i nigdy nie było rzeczywistości innej niż ta, którą zastaliśmy. To jesteś ty - zbudowana, zbudowany właśnie z takich historii i takich ran, z takich wydarzeń i takich doświadczeń. Albo to przyjmiesz i zaakceptujesz, albo będziesz wieść życie na wojnie, przede wszystkim ze sobą. Każdy z nas stoi przed takim wyborem: dorosnąć lub pozostać dzieckiem".

Tą niezwykłą...

"początek wszystkiego" to książka, która postawiła przede mną nie małe wyzwanie. i choć czytanie jej nie było dla mnie łatwe to bardzo cieszę się, że trafiła ona w moje ręce.

spodziewałam się, że wywoła we mnie wiele emocji i przemyśleń, ale nie spodziewałam się, że wpłynie na mnie tak intensywnie. chłonęłam każde słowo jak gąbkę. każde zdanie trafiało we mnie ze zdwojoną siłą i docierało głęboko we mnie, otwierając rany, które zakopałam gdzieś głęboko w sobie.

Marianna Gierszewska otwarcie dzieli się z nami swoją osobistą historią, a nad to opowiada nam o tym bez żadnego skrępowania czy wstydu. jest kobietą, która budzi we mnie podziw.

jest to książka, która udowadnia nam, że to czego doświadczamy przed naszymi narodzinami i w ich trakcie ma ogromny wpływ na nasze dorosłe życie. nigdy nie pomyślałabym o tym, że traumy, które są zakorzenione we mnie mogły wziąć się właśnie z doświadczeń okołoporodowych.

"początek wszystkiego" to bardzo ważna pozycja, która otworzy oczy i rzuci całkowicie inne światło na temat traumy czy nieuleczonych ran, które są skryte gdzieś w nas i aktywują się w najmniej odpowiednim momencie i przeciwko osobom, na którym nam zależy.

czytanie tej książki sprawiło, że dosłownie wylałam morze łez. autorka w bardzo dojrzały sposób poakzuje nam jak podejść to tego tematu, który swoją drogą jest bardzo fascynujący.

jest pewnym drogowskazem, który wskaże drogę do lepszego zrozumienia siebie.
pokazuje, że możemy pracować ze sobą tylko wtedy kiedy MY sami tego CHCEMY dla SIEBIE.
daję nadzieję na to, że można żyć w inny, lepszy sposób.

jestem tak bardzo wdzięczna za tę książkę..

"początek wszystkiego" to książka, która postawiła przede mną nie małe wyzwanie. i choć czytanie jej nie było dla mnie łatwe to bardzo cieszę się, że trafiła ona w moje ręce.

spodziewałam się, że wywoła we mnie wiele emocji i przemyśleń, ale nie spodziewałam się, że wpłynie na mnie tak intensywnie. chłonęłam każde słowo jak gąbkę. każde zdanie trafiało we mnie ze zdwojoną...

O ile zarzekam się, że nie lubię poradników, filozoficznych wywodów o walce z traumami, o polepszaniu jakości swojego życia itp., tak temat wpływu na naszą psychikę przeżyć z czasów gdy byliśmy w łonie matki, rodziliśmy się, a nawet jakie były "motywy" naszego poczęcia, samopoczucie naszych rodziców, a nawet kondycja ich związku - wprost mnie zafascynował.
Może wynika to z tego że sama jestem matką i z zaciekawieniem obserwuję różnice osobowości, charakterów i predyspozycji psycho-fizycznych u swoich dzieci, zrodzonych przecież z tych samych rodziców, ale jednak w różnych okolicznościach, momentach życia i samoświadomości....
Marianna Gierszewska to postać dość znana - młoda aktorka, terapeutka, coach, autorka podcastu #takwłaśniemam i książki #byćtaknaprawdę , ale też stomiczka, żona i matka.
"Początek wszystkiego" to pozycja bardzo osobista. Marianna ze swoistą czułością, pozbawioną woli oskarżania najbliższych o swoje traumy, opowiada o tym jak ciężkie przeżycia z okresu prenatalnego i wczesnodziecięcego "odbiły się" w jej późniejszym życiu i jak uświadomienie sobie tego i praca nad sobą może spowodować powolny proces gojenia ran.
Bardzo poruszyła mnie historia autorki i jej mądre podejście do życia.
Inspirująca książka, pozwalającą zrozumieć siebie, schematy które powtarza się nawet z pokolenia na pokolenie, pomagająca odnaleźć drogę do harmonii ciała i ducha.
Bardzo polecam!

O ile zarzekam się, że nie lubię poradników, filozoficznych wywodów o walce z traumami, o polepszaniu jakości swojego życia itp., tak temat wpływu na naszą psychikę przeżyć z czasów gdy byliśmy w łonie matki, rodziliśmy się, a nawet jakie były "motywy" naszego poczęcia, samopoczucie naszych rodziców, a nawet kondycja ich związku - wprost mnie zafascynował.
Może wynika to z...

Mnóstwo we mnie rzeczy zarezonowało po tej lekturze. Mnóstwo tematów się dopasowało. Jest prawdziwa i dla wielu będzie bardzo niełatwa. Szczególnie dla osób nieprzygotowanych jeszcze by pewne rzeczy w sobie uznać. Wartościowa lektura.

Mnóstwo we mnie rzeczy zarezonowało po tej lekturze. Mnóstwo tematów się dopasowało. Jest prawdziwa i dla wielu będzie bardzo niełatwa. Szczególnie dla osób nieprzygotowanych jeszcze by pewne rzeczy w sobie uznać. Wartościowa lektura.

Autorka, Marianna Gierszewska w swojej najnowszej książce zaprasza nas w podróż do czasów przed narodzinami! Zachęcając do przyjrzenia się powtarzalnym na przestrzeni pokoleń schematom oraz traumom, które mogą wpływać na obecne życie czytelnika. To podróż, w której czytelnik będzie miał okazję dowiedzieć się, jak doświadczenia rodziców, dziadków i pradziadków mogą wpływać na jego teraźniejszość. To także w podróż, w której czytelnik będzie miał okazję spojrzeć na ciało, jak na bardzo ważny element łączący przekazy przeszłości z teraźniejszością.
⠀
Książka ta jest ciekawa, piękna i poruszająca. Myślę, że mogę ją polecić każdemu, kto pragnie zgłębić tajniki przekazów pokoleniowych we własnym życiu oraz rozpocząć proces leczenia ran, które ciągną się od pokoleń.
⠀
Było parę chwil, w którym moje terapeutyczne serduszko zadrżało z lęku! Mam na myśli momenty, gdzie autorka pisze o ustawieniach systemowych Hellingera, w kontekście czynników leczniczych. Tutaj jako psychoterapeutka chce ostrzec, jeśli komuś przyjdzie do głowy skorzystać z takich ustawień, to apeluję BARDZO OSTROŻNIE. I naprawdę nie mówię tego, jako poznawczo behawioralny ortodoks, bo do niego to mi akurat daleko, ale w świecie nauki jest to metoda uznawana za antyterapeutyczną. Ma swoich zwolenników – wiadomo, jak wszystko. Ale jest też masa osób, którym to baaaaaardzo zaszkodziło. Jeśli masz „stabilną strukturę osobowości” to luz, może przeżyjesz katharsis, a najwyżej nie pomoże. Ale osoby w silnych kryzysach, o dużej chwiejności nastojów albo obrazu siebie, ze skłonnościami do psychoz, ze schizofrenią w wywiadzie rodzinnym, mają tam serio prostą drogę na oddział psychiatryczny. Także z głową. Wszystko jest dla ludzi, ale nie wszystko i nie zawsze warto.
⠀
🌻Reszty się nie czepiam! Tutaj jedynie apeluję o rozwagę. Szczególnie jeśli osoba prowadzącą ustawienia nawet nie zapyta o przeciwskazania. Wtedy należy bezwzględnie wiać!
⠀

Autorka, Marianna Gierszewska w swojej najnowszej książce zaprasza nas w podróż do czasów przed narodzinami! Zachęcając do przyjrzenia się powtarzalnym na przestrzeni pokoleń schematom oraz traumom, które mogą wpływać na obecne życie czytelnika. To podróż, w której czytelnik będzie miał okazję dowiedzieć się, jak doświadczenia rodziców, dziadków i pradziadków mogą wpływać...

Moje pierwsze spotkanie z autorką, bo dostałam książkę do przeczytania od koleżanki. Ciężko sobie wyobrazić jak dotrzeć do tak dalekich momentów życia, ale widać warto ....

Moje pierwsze spotkanie z autorką, bo dostałam książkę do przeczytania od koleżanki. Ciężko sobie wyobrazić jak dotrzeć do tak dalekich momentów życia, ale widać warto ....