The Reunion

Zjazd rodzinnny Mayweatherów, który - jak już wiemy od początku - zakończy się dla jednego z jej członków śmiertelnie. Zagadka goni zagadkę, a zakończenie pozostawia czytelnika z pytaniem: i co teraz?
Ciężko mi jest ocenić, na ile podobała mi się ta książka. Niewątpliwie czyta się ją szybko (a nawet wciąga) i dość dobrze, jak już się czytelnik przyzwyczai do ciągłej zmiany narratora - jednego z czworga młodych kuzynów, z których każdy ma coś do ukrycia.
Jest to ciekawa młodzieżówka - ale taka na jeden raz.

Zjazd rodzinnny Mayweatherów, który - jak już wiemy od początku - zakończy się dla jednego z jej członków śmiertelnie. Zagadka goni zagadkę, a zakończenie pozostawia czytelnika z pytaniem: i co teraz?
Ciężko mi jest ocenić, na ile podobała mi się ta książka. Niewątpliwie czyta się ją szybko (a nawet wciąga) i dość dobrze, jak już się czytelnik przyzwyczai do ciągłej zmiany...

Z wielkim bólem serca muszę powiedzieć, że nie będzie to dobra recenzja 💔. Nie będę się rozpisywać, ponieważ nie lubię mówić o złych dla mnie książkach, ale chcę też zaznaczyć, że to tylko i wyłącznie moja opinia !!! Nie odradzam wam czytania tej książki, bo uważam, że każdy sam powinien wyrobić sobie swoją opinię. Możliwe, że ta książka nie spodobała mi się ze względu na to, że ten gatunek nie przypadł mi do gustu, ponieważ tak naprawdę pierwszy raz miałam styczność z kryminałem młodzieżowym bez wątku romantycznego.

Zacznę może od tego, że od samego początku nie mogłam połapać się w bohaterach. Było ich mnóstwo i dopiero po ok. 150 stronach zaczynałam ich rozróżniać. Mimo wszystko moim ulubionym i uważam, że najlepiej wykreowanym bohaterem był Theo. Jego polubiłam niemal od razu.

Kolejną rzeczą było to, że zupełnie nie umiałam się wkręcić w tę książkę. Dla mnie po prostu była nudna. Koniec - okej, był lekkim zaskoczeniem, ale nie odczułam go jakoś bardzo, bo nie byłam przywiązana do bohaterów. Tak naprawdę jedyny moment w tej powieści, w który się wkręciłam i chciałam o nim czytać, to była tajemnica związana z Natalią, ale nie będę wam mówić, jaka tajemnica to była. Musicie przeczytać, żeby sami się przekonać, bo byłby to za duży spojler.

Co to stylu pisania autorki nie zrobił on na mnie większego wrażenia, ale też nie nie spodobał mi się. Był okej i całkiem przyjemny.

Także tak jak pisałam na początku nie odradzam tej powieści, ale mi osobiście nie przypadła do gustu.

[współpraca barterowa]

Z wielkim bólem serca muszę powiedzieć, że nie będzie to dobra recenzja 💔. Nie będę się rozpisywać, ponieważ nie lubię mówić o złych dla mnie książkach, ale chcę też zaznaczyć, że to tylko i wyłącznie moja opinia !!! Nie odradzam wam czytania tej książki, bo uważam, że każdy sam powinien wyrobić sobie swoją opinię. Możliwe, że ta książka nie spodobała mi się ze względu na...

- Tłumaczenie tytułu tego thrillera młodzieżowego na język polski to "spotkanie". Bardzo trafny, prosty tytuł, bowiem cała historia rozgrywa się na rodzinnym spotkaniu w luksusowym hotelu, którego zwieńczeniem mają być zaręczyny jednej z Mayweatherów. Podoba mi się ten pomysł. Ograniczenie czasu akcji powieści wcale nie wpływa negatywnie na możliwość poznania bohaterów. Mimo tego, dowiadujemy się o nich bardzo dużo. Każda osoba ma swoją indywidualną historię, która intryguje. Narracja pierwszoosobowa z perspektywy kilku protagonistów pozwala szczegółowo poznać ich osobowość i motywy postępowania.
- Historia, której tragiczne zakończenie znamy od początku. Jednak nie znamy jego szczegółów. Otóż, wiemy, że ktoś z uczestników zjazdu rodzinnego zginie, ale niemal do końca nie mamy wiedzy, kto to będzie. Autorka nie tylko w tej kwestii postawiła na tajemniczość i igranie z ciekawością czytelników, bowiem cioteczne rodzeństwo, a więc Natalia i bliźniacy Addison oraz Mason, również skrywają pewien sekret, nazywając go Incydentem. Również w tym przypadku szczegółów o nim dowiemy się pod koniec powieści. Kolejnym tajemniczym elementem jest pudełko, które skrywa Addison. Ta książka jest pełna niepewności. Taki pomysł na jej poprowadzenie uważam za rewelacyjny. To zmusza do analizowania i zastanawiania się nad możliwymi rozwiązaniami sekretów oraz skutecznie podtrzymuje zainteresowanie opowieścią.
- Emocje, które odczuwamy podczas czytania są naprawdę ogromne. Sytuacja bohaterów nie jest obojętna. Wzbudzają oni zarówno pozytywne wrażenie, jak i oburzenie. Najważniejsze jednak, że ich poczynania nie pozostają czytelnikom obojętne. Chociaż jest to książka dla młodzieży to myślę, że i nie jeden dorosły z chęcią by ją przeczytał, a na koniec uznał ją za bardzo dobrą. W mojej ocenie taka właśnie jest. Przemyślana, dostarczająca różnorodnego wachlarza emocji. Każde wydarzenie, czy też zachowanie bohaterów ma konkretną przyczynę. Będziecie zaskoczeni, jakich uczynków można dokonać w imię chronienia dobra rodziny. Jednak czy na pewno tajemnice, szantaż i milczenie to doskonały klucz do rodzinnego szczęścia? Nie sądzę...
- Rewelacyjnie poprowadzona fabuła. Wątki z przeszłości idealnie łączą się z teraźniejszością. Łatwo można zintegrować się z bohaterami i żywic do nich uczucia. Współczuć im, analizować ich zachowanie, złościć się na nich. Po prostu żyć podczas czytania ich historią.
- Energia, która bije od klanu Mayweatherów jest podsycana pieniędzmi głowy rodziny. Żyją w przepychu i bogactwie. Jednak nie są szczęśliwi. Ich tajemnice nie pozwalają cieszyć się wakacjami. Przekonamy się, jak destrukcyjne zachowania mogą niszczyć od środka rodzinę. Jak pozory potrafią mylić...
- Uznanie wzbudza także skomplikowana sytuacja uczuciowa Mayweatherów. A dlaczego? Ponieważ ich koligacje i związki okazują tolerancję dla osób homoseksualnych. Mama Mii i Natali jest w związku z kobietą, a także przyszły przyrodni brat Addison i Masona, czyli Theo ma chłopaka. Spokojnie. Wiem, że na początku można pogubić się w natłoku tych imion i liczby bohaterów. Jednak na pierwszych stronach książki znajdziemy drzewo genealogiczne rodziny, które może być pomocne w rozpracowaniu rodzinnych powiązań Mayweatherów.
- Niesamowita, wakacyjna atmosfera w gorącym Meksyku. Możemy bohaterom pozazdrościć tych wszystkich ekskluzywnych udogodnień, jednak sytuacji, w której się znaleźli już nie...
- Idealne wydanie. Książka naprawdę wygląda elegancko. Dodatkowo na jednej z zakładek znajduje się miejsce, które nasączone jest tropikalnym zapachem rodem z Meksyku.
- Oczywiście główny wątek śmierci jednego z Mayweatherów nie jest jedynym makabrycznym wydarzeniem w całej powieści. Są też inne, być może mniej drastyczne, jednak porażające swoim przebiegiem. Są epizodami z przeszłości, które nadal wywierają druzgocący wpływ na aktualną sytuację rodzinną Mayweather ów.
- Na pewno możemy się też wiele nauczyć z tej historii. Między innym tego, że mroczne tajemnice rodzą konflikty i niszczą pozytywne uczucia i niekiedy zabierają... życie.

- Tłumaczenie tytułu tego thrillera młodzieżowego na język polski to "spotkanie". Bardzo trafny, prosty tytuł, bowiem cała historia rozgrywa się na rodzinnym spotkaniu w luksusowym hotelu, którego zwieńczeniem mają być zaręczyny jednej z Mayweatherów. Podoba mi się ten pomysł. Ograniczenie czasu akcji powieści wcale nie wpływa negatywnie na możliwość poznania bohaterów....

Przeczytałam 80 stron, a potem od 230 do 270 i mam wrażenie, że nic nie straciłam.
Uwielbiam „Biały Lotos”, więc miałam nadzieję na świetną historię. Jest klimat luksusowego kurortu, bohaterowie całkiem nieźle napisani, ale fabuła poprowadzona fatalnie. Nudziłam się i miałam poczucie, że większość scen do niczego nie prowadzi. I miałam rację, bo ominęłam cały środek książki i nic nie straciłam. Językowo też nie za dobrze się czytało.

Przeczytałam 80 stron, a potem od 230 do 270 i mam wrażenie, że nic nie straciłam.
Uwielbiam „Biały Lotos”, więc miałam nadzieję na świetną historię. Jest klimat luksusowego kurortu, bohaterowie całkiem nieźle napisani, ale fabuła poprowadzona fatalnie. Nudziłam się i miałam poczucie, że większość scen do niczego nie prowadzi. I miałam rację, bo ominęłam cały środek książki...

Lubicie kryminały o rodzinnych sekretach gdzie każdy jest podejrzany?
„The Reunion” to kwintesencja takich książek. Mamy tu tyle tajemnic, motywów, zbiegów okoliczności i intryg, że aż boli głowa.
Powieść wciąga od samego początku a równie szybko pojawiają się tajemnice i niewiadome na które poznajemy odpowiedzi w trakcie lektury. Było tego tak dużo, że aż zaczęłam sobie wypisywać wszystko na ostatniej stronie i odznaczać to, co już wiemy. Na szczęście autorka nie zgubiła żadnego rozwiązania i mogliśmy na końcu odetchnąć w spokoju wiedząc już wszystko.

Pochylmy się też na chwilę nad tym pięknym wydaniem – jestem w szoku jak rynek wydawniczy idzie do przodu a książki stają się małymi arcydziełami. Zapach ananasa? Czuję się jakbym miała gazetkę z avonu w wersji premium! Genialne <3 Oprócz tej innowacji mamy do czynienia z pięknymi wstawkami, wyklejkami, skrzydełkami. Dodatkowo mamy „notatki” od hotelu z jego logo, przepiękne rozpoczęcia rozdziałów w iście tropikalnym stylu.

Sama książka była trochę czymś innym niż się spodziewałam, ale to nie odbiera jej niczego. Bardzo szybko mnie wciągnęła i zanurzyłam się do głębi w historii Mayweatherów. Mamy tu dużo zagadek, ciekawą perspektywę, w której wcześniej wspomniane notki z hotelu są w czasie rzeczywistym a akcję poznajemy „z opóźnieniem” wiedząc już co się stanie. Uwielbiam to, że każdy jest podejrzany i sami możemy typować sprawców, dopatrywać się szczegółów i snuć teorie.
Powieść ma jednak minusy. Niesamowicie irytowało mnie to, że bohaterowie bawili się ze sobą w „kotka i myszkę”. Fabuła dąży do tego, aby dwie grupy bohaterów porozmawiały ze sobą nawzajem. Wiemy o tym od samego początku. Jednak gdy TYLKO zostają sam na sam ktoś od razu im przeszkadza, coś się dzieje, ktoś kogoś woła albo niespodziewanie dołącza do grupy. Dzieje się tak w przypadku obu grup i miałam już tego momentami dość. Dosyć długo też była budowana akcja, ale finalnie nie było to aż tak nużące, znając już zakończenie podchodzę do tego neutralnie. Trzeba też zaznaczyć, że tak jak wspominałam książka jest poniekąd samospoilerująca. Od początku wiemy, że ktoś zaginął, później dowiadujemy się o konsekwencjach, szukamy winnych a w następnym rozdziale ta osoba pojawia się normalnie jako narrator. Wiem, że dla niektórych może to być problemem, we mnie jednak wzbudzało ciekawość i podejrzliwość, obudziło we mnie domorosłego detektywa.

Dobrze się bawiłam, choć uważam, że książka zyskałaby gdyby była choć o 100 stron dłuższa. Dała mi dużo frajdy i emocji choć nie zachwyciła mnie aż tak, żeby zostać ulubieńcem, Zdecydowanie plasuje się na „półce” pozytywnych zaskoczeń i zasługuje na ocenę 7.5/10.

Sami sięgnijcie i przekonajcie się jakie mroczne sekrety skrywa pozornie idealna rodzina Mayweatheów .
Materiał powstał we współpracy reklamowej dla wydawnictwa Harper Ya

Lubicie kryminały o rodzinnych sekretach gdzie każdy jest podejrzany?
„The Reunion” to kwintesencja takich książek. Mamy tu tyle tajemnic, motywów, zbiegów okoliczności i intryg, że aż boli głowa.
Powieść wciąga od samego początku a równie szybko pojawiają się tajemnice i niewiadome na które poznajemy odpowiedzi w trakcie lektury. Było tego tak dużo, że aż zaczęłam sobie...

Skrywane przed światem tajemnice mogą być zabójcze. Zwłaszcza, kiedy jest ktoś, kto chce je za wszelką cenę chronić i w grę wchodzą relacje rodzinne oraz różnorodne układy. I tak właśnie jest w "The Reunion" Kit Frick.
Do historii rodziny Mayweatherów wprowadza nas zjazd rodzinny z okazji przyjęcia zaręczynowego. Meksykańskie otoczenie, piękna pogoda, relaks i radość ze spotkania przyćmią kształtujące relacje sekrety członków rodziny. Jedenaścioro bohaterów daje spore pole do popisu i Kit Frick świetnie pokazuje jak bardzo łatwo w takim otoczeniu o patologiczne zachowania. Jeśli doliczymy nieobecnych dziadków, którzy są w stanie sprawować kontrolę nawet tak, gdzie ich nie ma robi się ciekawie. W tle pojawia się tajemnicze zaginięcie sprzed lat. Takie wydarzenie towarzyszy kolejnemu pokoleniu Mayweatherów. Jeden z członków rodziny znika na przyjęciu zaręczynowym. Kogo brakuje? Co doprowadziło do jego śmierci?
Akcja toczy się tu, a nawet trzytorowo. Główny trzon wydarzeń stanowi wyjazd do Cancun, czyli miejsca niezwykle urokliwego, zapewniającego kontakt z oceanem, sportami wodnymi, a w drogim hotelu goście mogą rozkoszować się kolejnymi zabiegami pielęgnacyjnymi. Obserwujemy bohaterów od przylotu na lokalne lotnisko, mierzenia się z kontrolą, upałem i niewygodami pobytu w miejscu, w którym nikt nie traktuje ich jak vip-ów. Dopiero dotarcie do luksusowego hotelu pozwala im odetchnąć. Teraźniejszość, w której toczy się śledztwo jest na dalszym planie. A na trzecim znajdują się wydarzenia z przeszłości, skrywane przez bohaterów tajemnice. Niektóre sięgają kilkadziesiąt lat wstecz. Z nich wyłania się obraz rodziny, w której istnieją zadziwiające relacje. Sporo z nich jest tylko w postaci wspomnienia lub wyjaśnienia wyborów kulinarnych. Mnie szczególnie uderzyła tu niesamowita kontrola nieobecnych dziadków nad wszystkimi członkami rodziny. Niby ich nie ma, ale i tak każdy czuje w pewien sposób, że nie może zjeść czegoś, co sprawiłoby im przykrość.
Ze wzglądu na to, że wyjazd toczy się wokół zaręczyn mamy tu połączenie dwóch rodzin, czyli odmiennych sposobów patrzenia na świat różnych wartości, doświadczeń, ale też i tajemnic. Gra pozorów może być walką o wejście do bogatej rodziny albo zwyczajnie znalezieniem w końcu osoby, z którą dzieliłoby się codzienne troski i wyzwania.
Każdy z bohaterów jest tu inny, ma bagaż doświadczeń. Niektórzy zmagali się z przemocą, inni doświadczyli choroby bliskiej osoby, straty, poczucia niepewności. Każdy też w jakiś sposób ma nieprzepracowane emocje. Połączenie tego z rozrastaniem się rodziny może doprowadzić do szeregu nieporozumień. Pisarka buduje napięcie podsuwając spojrzenie każdego z bohaterów. Zobaczymy jak ich zachowanie determinują skrywane przez nich sekrety oraz podejrzenia wobec innych. Do tego nie wiemy na początku, kto zaginął. Śledzimy relacje wszystkich ze wszystkimi, dostrzegamy w tych relacjach motywy. Wydaje nam się, że gdy poznamy ofiarę łatwiej będzie nam wskazać sprawcę. Nic bardziej mylnego. Z każdą stroną przybliżamy się do znalezienia sprawcy i wyjawienia tajemnicy, za którą zapłacił życie. Zakończenie pozwala na odkrycie wszystkich sekretów rodziny, co zdecydowanie może wywrócić relacje między poszczególnymi postaciami. A to daje duże pole do popisu i stworzenia kontynuacji.
Tytuł „The Reunion” wywołał u mnie dwa skojarzenia: Agatha Christie i Guillaume’a Musso. Mamy zbrodnię i tajemnicę do wyjaśnienia. Akcja toczy się wokół małej grupki osób, której sekrety są ujawniane. W obu przypadkach zbrodnia pojawia się na początku książki, aby stopniowo pokazać tajemnice. Do twego do całego śledztwa idealnie pasuje cytat z książki Guillaume’a Musso o tym samym tytule i z wątkiem tajemniczego zaginięcia sprzed 25 lat (taki także pojawia się w powieści Kit Frick):
„Mocno wierzyłem w maksymę Garcíi Márqueza: "Każdy ma trzy życia: życie publiczne, życie prywatne i życie sekretne"”.
Powieść Kit Frick to historia z jednej strony prosta, z akcją toczącą się wokół jedenaściorga bohaterów, a z drugiej obrasta w nawiązania do innych książek, przemycania motywów, pokazywania ważnych problemów społecznych, wśród których przemoc jest bardzo ważna i prowadzi do traumy, z którą przez wiele lat bohaterzy muszą się zmagać.
Zapraszam na stronę wydawcy

Skrywane przed światem tajemnice mogą być zabójcze. Zwłaszcza, kiedy jest ktoś, kto chce je za wszelką cenę chronić i w grę wchodzą relacje rodzinne oraz różnorodne układy. I tak właśnie jest w "The Reunion" Kit Frick.
Do historii rodziny Mayweatherów wprowadza nas zjazd rodzinny z okazji przyjęcia zaręczynowego. Meksykańskie otoczenie, piękna pogoda, relaks i radość ze...

Kit Frick jest znana z książek dla dzieci i dorosłych w tym gatunku, ale w moim przypadku było to pierwsze zetknięcie z jej piórem i trzeba jej oddać, że dostosowuje poziom grozy oraz mroku do nastoletniego czytelnika, ale nie bawi się w żadne łagodzenie. The Reunion od początku wciąga w akcję i stopniowo budowane napięcie. Autorka bawi się w dwuznaczne sytuacje, mami nie tylko bohaterów, ale i czytelnika. Dba oto, by cały czas coś się działo, nawet jeśli tylko chodzi o utrzymanie tajemnic, rodzinne relacje i niedomówienia między konkretnymi osobami. Niewątpliwym atutem tej historii jest fakt, że odbiorca jest w ciągłej gotowości, by wyłapać, chociaż strzęp informacji pomagający odkryć sprawcę i jego motywy, ale do końca nie da się tego odkryć. Podejrzanym może być każdy.

Całość na
https://zapatrzonawksiazki.pl/index.php/2024/04/02/the-reunion-kit-frick/

Kit Frick jest znana z książek dla dzieci i dorosłych w tym gatunku, ale w moim przypadku było to pierwsze zetknięcie z jej piórem i trzeba jej oddać, że dostosowuje poziom grozy oraz mroku do nastoletniego czytelnika, ale nie bawi się w żadne łagodzenie. The Reunion od początku wciąga w akcję i stopniowo budowane napięcie. Autorka bawi się w dwuznaczne sytuacje, mami nie...

"The Reunion" to historia rodzina Mayweatherów, których poznajemy w momencie zjazdu rodzinnego z okazji przyjęcia zaręczynowego. Gorący kurort, błogi relaks i świętowanie przyćmiewają sekrety poszczególnych członków rodziny. A największym jest: kto finalnie doprowadzi do śmierci jednego z nich i dlaczego?

Muszę przyznać, że autorka całkowicie zawładnęła moją uwagą i pochłonęła opowieścią o tej nietypowej rodzinie. Od samego początku wiemy, że z jedenastu członków rodu, do domu wróci tylko dziesięcioro, ale przez większość czasu Kit Frick nie zdradza informacji o ofierze. A nawet gdy finalnie to robi - do samego finału pozostaje zagadką, kto zawinił.

Fabuła była bardzo przemyślana i zgrabna w swej konstrukcji. Perspektywy różnych postaci budowały narastające napięcie, bowiem każdy tu skrywał swój mniej lub bardziej mroczny sekret. Stopniowe odsłanianie kart i poznawanie ciężaru poszczególnych bohaterów wywoływały jeszcze większe zamieszanie w mojej ocenie tego, kto finalnie był winny. Gdy już się bowiem poznaje nieszczęsną ofiarę, to okazuje się, że motyw mógł mieć absolutnie każdy.

Fantastycznie poprowadzona narracja, w której gorący klimat wakacji zderza się z mrokiem ludzkich dusz. Mniej lub bardziej dramatyczne personalne okoliczności, które doprowadziły członków rodziny do danego momentu są fascynującym psychologicznie obrazem, który pochłania się z wypiekami na policzkach i dreszczem intrygującego niepokoju na plecach.

Jestem ogromnie usatysfakcjonowana po lekturze. Wiele rozwiązań mnie zaskoczyło i finalnie do samego końca autorka utrzymała moje pełne zaangażowanie i emocjonalną czytelniczą ucztę. Już się nie mogę doczekać, aż sięgnę po inne jej książki, a ten tytuł gorąco polecam! :)

"The Reunion" to historia rodzina Mayweatherów, których poznajemy w momencie zjazdu rodzinnego z okazji przyjęcia zaręczynowego. Gorący kurort, błogi relaks i świętowanie przyćmiewają sekrety poszczególnych członków rodziny. A największym jest: kto finalnie doprowadzi do śmierci jednego z nich i dlaczego?

Muszę przyznać, że autorka całkowicie zawładnęła moją uwagą i...

No hej. Jak wam mija ten tydzień? Jakieś dobre książki przeczytane? 

U mnie cały marzec stoi pod znakiem rozczarowujących i nudnych książek. I było kilka fajnych, jednak większość mocno mi nie przypasowała. Dziś zapraszam was na recenzje pozycji, która zaczęła się genialnie, jednak czym dalej w „las” tym było gorzej. 

Reklama - @harperya_pl @harpercollinspolska

Fabularnie brzmi genialnie. Bardzo duża rodzina wybiera się na urlop, zimno zamieniają na cieplutkie plaże w Meksyku.
A okazja jest bardzo fajna, bo w rodzinie mamy zaręczyny się i chcą zintegrować ze sobą swoich bliskich. Niby wszystko fajnie, gdyby nie to, że każda z 11 osób ma coś do ukrycia. 

I jak widzicie po opisie, mamy tu strasznie dużo osób. I już na początku pojawił się mój pierwszy zarzut. Prawie do samego końca, nie byłam w stanie rozróżnić bohaterów.
Mamy wiele wątków i wiele do powiedzenia, a książka ma tylko 344 strony. 

Podczas urlopu dochodzi do śmierci jeden z osób i nagle każdy jest podejrzany. I niby wszystko się klei gdyby nie to, że szukanie zabójcy było nudne, po prostu cały czas wracaliśmy do punktu  wyjścia.  Tak naprawdę gdybyśmy mieli mniejsze grono i te zagadki i tajemnice były tylko kilku osób, byłoby to bardziej klimatyczne, bo tak to zostajemy bombardowani informacjami i nie jesteśmy w stanie filtrować tego, co jest najważniejsze. 

To jest Thriller dla młodzieży i wiele jestem w stanie wybaczyć takiej książce, jednak mam wrażenie, że działo się tu za dużo i jednocześnie za mało.  Bo w momencie kiedy chciałam poczytać o śledztwie, czytałam o wstydliwej tajemnicy. 

Też miałam problem z zakończeniem, bo wszystkie sekrety wychodzą na jaw tak od razu, a nie tak krok po kroku. 

Pomysł był fajny, jednak wykonanie daje serio dużo do życzenia. I to nie tak, że jest to tak tragiczna książka. Szybko się ją czyta i dla młodszych będzie to dobra książka i będą zaangażowani. Ja swego czasu czytała bardzo dużo książek Agathy Christie, więc dla mnie takie mylenie czytelnika jest już przewidywalne. Ja ją oceniam na takie solidne 3/5 ⭐️.

#bookstagrampoland

No hej. Jak wam mija ten tydzień? Jakieś dobre książki przeczytane? 

U mnie cały marzec stoi pod znakiem rozczarowujących i nudnych książek. I było kilka fajnych, jednak większość mocno mi nie przypasowała. Dziś zapraszam was na recenzje pozycji, która zaczęła się genialnie, jednak czym dalej w „las” tym było gorzej. 

Reklama - @harperya_pl @harpercollinspolska...

„The Reunion” Kit Frick to kolejna powieść pisarki, znanej z thrillerów dla młodzieży i dorosłych. Książka ukazała się w nowej serii Wydawnictwa HarperCollins - HarperYA i dostarcza czytelnikom niezapomnianej dawki emocji, napięcia i tajemnic.

Głównym punktem wyjścia jest spotkanie jedenaściorga członków rodziny Mayweatherów w luksusowym hotelu, gdzie spędzają tydzień wakacji. Jednakże, pod koniec pobytu okazuje się, że brakuje jednej osoby. Co stało się z zaginionym członkiem rodziny? Jakie mroczne tajemnice skrywają pozostałe postaci?

Frick interesująco układa fabułę, wprowadzając czytelnika w świat skomplikowanych relacji rodzinnych i zakopanych sekretów. Opowieść prowadzona jest z punktu widzenia kilku bohaterów, co dodaje głębi i złożoności narracji. Czytelnik zostaje wciągnięty w wir wydarzeń, próbując zgłębić tajemnice, które otaczają rodzinę Mayweatherów.

„The Reunion" to nie tylko kryminał, ale również powieść z elementami dramatu. Ciekawym elementem tej książki jest także fakt, że po potarciu jednego ze skrzydełek okładki, czytelnik może poczuć egzotyczny zapach. Sama okładka jest klimatyczna, przyciąga wzrok.
M.J.
Szkolny Klub Recenzenta

„The Reunion” Kit Frick to kolejna powieść pisarki, znanej z thrillerów dla młodzieży i dorosłych. Książka ukazała się w nowej serii Wydawnictwa HarperCollins - HarperYA i dostarcza czytelnikom niezapomnianej dawki emocji, napięcia i tajemnic.

Głównym punktem wyjścia jest spotkanie jedenaściorga członków rodziny Mayweatherów w luksusowym hotelu, gdzie spędzają tydzień...