Na początku zaznaczę, to moje subiektywne odczucia i jeśli jakiś element książki nie przypadł mi do gustu, nie znaczy to, że w Waszym przypadku będzie tak samo! Recenzję podzieliłam na dwie kategorie, aby była bardziej przejrzysta i konkretna. Wiem, że nikt nie lubi lania wody. Co mi się podobało: - bez wątpienia autorka była w tę historię emocjonalnie zaangażowana, prawdopodobnie korzystała z doświadczeń swoich lub bliskiej jej osoby, bo przedstawiła historię bardzo autentycznie. Szczególnie jeśli chodzi o cały przebieg ciąży, potencjalne zagrożenia i towarzyszący Majce niepokój. Podczas czytania sama zamartwiałam się o dobrostan dzieci i matki 😊 - absolutnie świetny motyw, który podejmowany był już wielokrotnie w książkach i filmach, ale niesie ponadczasową wartość i za każdym razem budzi nowe emocje. - sceny erotyczne napisane z wyczuciem i smakiem, a to nie lada sztuka. - relacje między bohaterami ewoluują w naturalny sposób. Mam wrażenie, że sami bohaterowie też przechodzą pewne transformacje i dojrzewają w trakcie trwania fabuły. - happy end, który w prawdziwym życiu pewnie nie miałby miejsca, ale czy nie po to czytamy książki, żeby doświadczyć niemożliwego? - Tomek, w którym nie dało się nie zakochać. Jego postać była naprawdę fajnie napisana. - naturalne, niewymuszone dialogi, które czytało się szybko i przyjemnie. Nie podobało mi się: - dużo pojedynczych zdań, które sprawiają, że czuję, jakbym czytała czyjś dziennik. Nie przepadam za taką formą. - zbyt dużo opisów czynności. Męczy mnie taka drobiazgowość w kontekście tego, co robią bohaterowie. Pisanie kilku zdań, aby przekazać czytelnikowi informację o tym, że bohaterka postanowiła do kogoś zadzwonić wydaje mi się przesadą. - za mało emocji. O ile świetnie wiedziałam co robią bohaterowie dosłownie krok po kroku, ciężko mi było wywnioskować, co czują. Uwielbiam nasycone emocjami książki, gdzie autor podsyca fabułę głębokimi przemyśleniami, podkreśla rozterki bohaterów i pozwala nam zajrzeć do ich duszy. Wpadka też miała takie momenty, ale proporcja opisów czynności do opisów emocji nie była wyważona. - fabuła trochę się ciągnie. Myślę, że po okrojeniu opisów wątki rozwijałyby się szybciej i powieść czytałoby się płynniej. Miałam lekki problem, żeby polubić główną bohaterkę. Wydawała mi się infantylna, choć to nie powieść YA ani NA. Rozumiałam z czym się zmagała, ale nie współczułam jej, nie utożsamiałam się z jej myślami. Czegoś mi w tej postaci zabrakło. Miałam momenty, że jakiś fragment wyjątkowo mnie nudził, ale przyznam, że drugą połowę książki czytało mi się już dużo lepiej. Jeśli szukacie czegoś na leniwe wieczory to warto dać tej książce szansę. Nawet jeśli nie zapadnie Wam mocno w pamięć, zrelaksujecie się przy niej i uspokoicie myśli. Dziękuję @wydawnictwohelion i @editiored za egzemplarz do recenzji.

Na początku zaznaczę, to moje subiektywne odczucia i jeśli jakiś element książki nie przypadł mi do gustu, nie znaczy to, że w Waszym przypadku będzie tak samo! Recenzję podzieliłam na dwie kategorie, aby była bardziej przejrzysta i konkretna. Wiem, że nikt nie lubi lania wody. Co mi się podobało: - bez wątpienia autorka była w tę historię emocjonalnie zaangażowana,...

🍼 RECENZJA 🍼
"Pragnę być z tobą na zawsze, nierozłącznie, wiecznie. Chcę dzielić każdy dzień, każde szczęście i każdy smutek."

Współpraca reklamowa z @editio.red @k.lewandowicz_autorka

Marysia po pożegnaniu przyjaciela, przeżywa załamanie. Nie dość, że za dużo wypiła, to jeszcze spędzili z Aleksandrem bardzo upojną noc, z której niewiele pamięta. Niestety wychodzi na to, że może się to zakończyć ciążową niespodzianką. Byli tylko przyjaciółmi, ale nigdy nie czuli nic więcej, choć kiedyś próbowali. Zbliżająca się trzydziestka kobiety sprawia, że postanawia iść na żywioł i przyjąć konsekwencje poczynań. Do mieszkania po Aleksandrze właśnie wprowadził się nowy lokator, z którym początki znajomości zaczęli bardzo ciekawie. Od początku ich relacja jest bardzo ciepła i szybko nawiązują mocniejszą więź. Ciąża może jednak pokrzyżować jej plany, bo który normalny facet chciałby od razu komplikować sobie tak bardzo życie? Tomasz bardzo by chciał w końcu mieć kobietę z marzeń, a Marysia właśnie na taką wygląda. Każde z nich skrywa sekrety, paskudną przeszłość i ma problemy z zaufaniem, ale każdemu należy się odrobina szczęścia. Z nimi nie będziecie się nudzić na pewno.

Wpadka jest książka z którą bardzo miło i ciekawie spędziłam swój czas. Historia Marysi i jej perypetii życiowych przypominają telenowelę, w której bardzo dużo się działo, dzieje i będzie działo. Wierzyła, że zaliczyła wpadkę, przyjaciel - dawca wyjechał właśnie za granicę spełniać marzenia, a ona poznaje nowego sąsiada Tomka. Wszystko było by super gdyby nie to, że wszystko idzie nie w tej kolejności co powinno. Z Tomkiem szybko rozwija jej się znajomość, pragną stworzyć coś więcej, ale kobieta może być w ciąży i początkowe testy to potwierdzają. Marysia jak i Tomek mają bardzo dużo wspólnego, ale także wiele jeszcze muszą się o sobie dowiedzieć. Ich relacja przypomina często piękny romans, melodramat i komedię w jednym . Nie można się przy nich nudzić, a każdy następny rozdział coraz bardziej podnosił mi z emocji ciśnienie. Bynajmniej tak było w moim przypadku. Bardzo interesujący debiut, który przeczytałam w oka mgnieniu na przemian śmiejąc się, spadając w zachwyt i wkurzając na głupotę i poczynania głównych bohaterów. Gdyby od razu postawili na szczerość nie było by tak ciekawie i zabawnie. Autorka stworzyła książkę, która na pewno nie jest nudna. Bohaterów spotkają niespodzianki, rozczarowania, powroty przeszłości, trudne wybory, zawody miłosne, rozterki łamiące serce, ale także wspaniałą ale skomplikowaną miłość, dozgonną przyjaźń, rodzinne rewolucje. Życie bywa zaskakujące i takie historie także się w nim zdarzają. Bardzo polecam i zachęcam.

🍼 RECENZJA 🍼
"Pragnę być z tobą na zawsze, nierozłącznie, wiecznie. Chcę dzielić każdy dzień, każde szczęście i każdy smutek."

Współpraca reklamowa z @editio.red @k.lewandowicz_autorka

Marysia po pożegnaniu przyjaciela, przeżywa załamanie. Nie dość, że za dużo wypiła, to jeszcze spędzili z Aleksandrem bardzo upojną noc, z której niewiele pamięta. Niestety wychodzi na to,...

Współpraca reklamowa @editiored

"Wpadka" to jeden z tych debiutów literackich, na który czekałam z niecierpliwością. Bardzo zaintrygował mnie ten tytuł nie tylko ze względu na opis historii, ale również z powodu samej autorki, której konto z recenzjami obserwuje od 2022 roku. Chociaż Katarzyna Lewandowicz dzieli się swoim literackim talentem na wattpadzie, nie miałam wcześniej okazji zajrzeć na jej konto, więc byłam bardzo ciekawa tego, jak osoba, która zazwyczaj znajduje się po drugiej stronie, poradzi sobie w nowej roli. Czy zatem "Wpadce" udało się skraść moje serce? Już spieszę z wyjaśnieniem.

Główną bohaterką historii jest Maria, kobieta przed trzydziestką, na którą wszyscy mówią Majka. Dziewczyna jest autorką felietonów, które pisze dla jednej z wrocławskich gazet. Maja nie ma stałego partnera, ale marzy o tym, by mieć rodzinę. Taką, która będzie przeciwieństwem tej, w której się wychowała. Czy jej się to uda?

Pewnego dnia na jej życiowej drodze pojawia się nowy sąsiad — Tomek, który zajął mieszkanie jej przyjaciela Aleksa, który wyjechał na staż za ocean, zaraz po tym, jak spędził z Mają upojną noc. Czy Tomek okaże się tym wymarzonym mężczyzną, na którego Maja czeka już od tak dawna? Czy fakt, że nowy sąsiad jest nieco młodszy od głównej bohaterki, będzie miało wpływ na ich relację? Co wydarzy się, kiedy Maja zorientuje się, że jest w ciąży z Aleksem? Po odpowiedzi na te pytania odsyłam Was do lektury.

Muszę przyznać, że lektura "Wpadki" dość mocno mnie wymęczyła. W mojej ocenie historia jest dość nierówna. Ma wiele dobrych i interesujących fragmentów, ale również mnóstwo takich, które sprawiały, że wywracałam oczami i miałam ochotę dać sobie spokój z dalszym czytaniem.

Instant love to motyw, który nie należy do moich ulubionych, ale nie raz zdarzało mi się trafić na publikację z tym wątkiem, które skradły moje serce. Tutaj niestety tak nie było. Myślę, że w dużej mierze było to spowodowane tym, że bohaterowie byli w mojej ocenie bardzo niedojrzali. Rozumiem, że zarówno jedno, jak i drugie doświadczyło w swoim życiu wiele złego, ale podczas czytania cały czas miałam wrażenie, że żadne nie wyciągnęło wniosków z tego, czego mieli okazję doświadczyć.

Maja wiecznie obrażała się na cały świat i gdy coś działo się nie po jej myśli, uciekała, by uniknąć właściwej konfrontacji. Natomiast Tomasz miał duże problemy ze szczerością, które wiecznie doprowadzały do tego, co napisałam powyżej, przez co miałam trochę wrażenie, jakby ktoś umieścił mnie w sali kinowej i w kółko odtwarzał ten sam film.

Historia tak naprawdę zaczęła mnie wciągać dopiero około trzydziestego rozdziału i nie wiem, czy gdyby nie była to książka ze współpracy, doczytałabym ją do końca. W zasadzie najlepiej wspominam fragmenty, które umiejscowione były w Karpaczu i trochę żałuję, że nie było ich nieco więcej.

"Wpadka" miała naprawdę duży potencjał, by stać się świetną historią o trudach codziennego życia, przeciwnościach losu oraz konsekwencjach wyborów, które podejmujemy każdego dnia. W mojej ocenie nie został on jednak w pełni wykorzystany. Jednak należy również pamiętać, że jest to debiut literacki, a jak doskonale wiemy, rządzą się one swoimi prawami, więc można nieco przymknąć oko, na niektóre mniejsze niedociągnięcia.

Jeżeli autorce uda się wydać kolejną książkę, z pewnością zdecyduje się na jej przeczytanie, aby sprawdzić, czy jej pisarska kariera nabiera tempa.

Współpraca reklamowa @editiored

"Wpadka" to jeden z tych debiutów literackich, na który czekałam z niecierpliwością. Bardzo zaintrygował mnie ten tytuł nie tylko ze względu na opis historii, ale również z powodu samej autorki, której konto z recenzjami obserwuje od 2022 roku. Chociaż Katarzyna Lewandowicz dzieli się swoim literackim talentem na wattpadzie, nie miałam...

Czy są na sali kawoholicy? ☕☕☕ Ja zdecydowanie należę do tej grupy, podobnie jak Majka - główna bohaterka debiutu Kasi Lewandowicz.

Majka oprócz kawy uwielbia pisać. Jako felietonistka zarabia na życie, chociaż ma aspiracje by pisać dłuższe formy. Do tego kiełkuje w niej potrzeba stabilizacji - założenia rodziny, posiadania dziecka. Majka ma jeszcze jeden dar - potrafi całkiem sprawnie wpakować się w kłopoty.

Kobieta ma dwoje przyjaciół Aleksa i Baśkę. We trójkę wiedzą, że mogą wszystko i stanowią dla siebie oparcie w każdej sytuacji. To właśnie po imprezie pożegnalnej Aleksa, przyjaciele spędzają ze sobą noc, która okaże się brzemienna w skutkach.

Spotkanie Majki i Tomka również nie do końca jest fortunne. Jak bowiem można określić pierwsze poznanie, podczas...okradania skrzynki na listy. Los jednak potrafi płatać figle i ta dwójka ewidentnie poczuje do siebie coś więcej.

Podczas lektury tej historii zdecydowanie nie będziecie się nudzić. Oprócz rodzącego się dość dynamicznie uczucia, możemy obserwować też rozwój i ewolucję w przyjaźni, skomplikowane relacje rodzinne czy strach o istnienie ludzkie.

Momentami jest zabawnie, momentami wzruszająco - z całą pewnością jest natomiast wciągająco. A autorka serwuje nam styl, w którym ta historia niemalże czyta się sama.

Sygnuję tę książkę moim nazwiskiem, zatem możecie czytać na moją odpowiedzialność 😉

Czy są na sali kawoholicy? ☕☕☕ Ja zdecydowanie należę do tej grupy, podobnie jak Majka - główna bohaterka debiutu Kasi Lewandowicz.

Majka oprócz kawy uwielbia pisać. Jako felietonistka zarabia na życie, chociaż ma aspiracje by pisać dłuższe formy. Do tego kiełkuje w niej potrzeba stabilizacji - założenia rodziny, posiadania dziecka. Majka ma jeszcze jeden dar - potrafi...

Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym debiutem. Kasia ma świetny styl, który sprawia, że książka praktycznie czyta się sama. Nie sposób się od niej oderwać.
To historia trzydziestoletniej Majki, singielki, która powoli dojrzewa do tego, by mieć dziecko.
Tylko z kim?
Nie ma męża, nie ma partnera. Ma jedynie mieszkającego po sąsiedzku przyjaciela, z którym kiedyś łączyło ją coś więcej, z którym wprawdzie niespodziewanie spędziła ostatnią noc, ale który niestety wyjeżdża na dwa lata. Aleks wynajął swoje mieszkanie nieco młodszemu od siebie Tomkowi.

Co wyniknie ze znajomości Majki i Tomka? Czy przystojny, młodszy sąsiad na stałe zagości w życiu kobiety? Ciągnie ich do siebie. Oboje są zauroczeni. Gdy ich znajomość robi się poważna wszystko się komplikuje, bo Majka orientuje się, że jest w ciąży, a ojcem tego dziecka nie jest Tomek.

Fajna historia o życiu, problemach, o konsekwencjach swoich wyborów i czynów. Jedna noc, a może zmienić wszystko.
Jak zachowa się Tomek? Co zrobi Majka?
Do czego ich to doprowadzi? W końcu każdy ma jakąś przeszłość i sekrety, które niekoniecznie muszą zostać ujawnione.
Polecam ogromnie, mi się bardzo podobała. Na pewno sięgnę po kolejną książki Kasi.

Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym debiutem. Kasia ma świetny styl, który sprawia, że książka praktycznie czyta się sama. Nie sposób się od niej oderwać.
To historia trzydziestoletniej Majki, singielki, która powoli dojrzewa do tego, by mieć dziecko.
Tylko z kim?
Nie ma męża, nie ma partnera. Ma jedynie mieszkającego po sąsiedzku przyjaciela, z którym kiedyś łączyło ją...

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, iż znajdziemy tu wulgarne słownictwo i sceny erotyczne, więc jest to książka skierowana raczej do pełnoletnich miłośników literatury.

Pewne plany? Obecne.
Chęć bycia matką? Jest.
Pewne zawirowania? Oczywiście.
Pewien przystojny sąsiad? Jasne.
Tajemnice? Cóż...
Spory? Będą.
Nieporozumienia? Tak.
Przyjaźń? Pewnie.
Pewne niewiadome? Nie inaczej.
Między innymi właśnie to serwuje nam Katarzyna Lewandowicz w swojej debiutanckiej książce pod tytułem „Wpadka”.
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, jak zawsze odsyłam do lektury, książki oczywiście.

Miło było przenieść się do świata Marysi, Aleksa, Tomka, Baśki, Szymona, Dagmary, Joli, Lucy, Olivii, Marka, Nikoli, Staszka, Helen, Andrzeja, Mileny, Ksawerego i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.

Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, dość interesujący i zróżnicowani.
Niestety nie polubiłam tu nikogo (nawet Marysi). Mimo pozytywnego charakteru niektórzy bardzo mnie denerwowali i jakoś było mi z nimi nie po drodze (oczywiście nie zdradzę kogo mam teraz na myśli).
Niektórych miałam ochotę wręcz udusić za to co wyprawiali...
Nie pisnę już nic więcej, nie chcę zdradzać za dużo.

Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to nie jest prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się swoim tempem, jednak zawsze się coś działo. Nie było spokojnie ani przez chwilę. Autorka nie serwowała nam emocji dużymi porcjami. Troszkę brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji (nie były tu takie istotne),lecz nie wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Marysia.

Po trzecie, styl. Książka jest napisana dość lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To zdecydowanie uprzyjemnia i przyśpiesza czytanie. Muszę dać za to plusika.

Po czwarte, zakończenie. Było, cóż musicie sami się o tym przekonać. Ja mam dość mieszane uczucia... Leci za to następny plusik.

Powieść jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że życie często bywa przewrotne, czasami można mieć plany, lecz rzeczywistość lubi je psuć i to dość skutecznie...

Książka nie do końca czyta się sama. Historia mnie nawet wciągnęła, mimo to nie zawsze sprawiała, że chciałam być częścią życia naszych bohaterów (z powodu pewnych ich przygód). Mimo wszystko nie chciałam go opuszczać aż do finału.

Autorce dziękuję za tę przygodę. :) Była dość fajna.

Ogólna ocena - 8/10. :)
POLECAM, POLECAM.

Pozdrawiam, Iza.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, iż znajdziemy tu wulgarne słownictwo i sceny erotyczne, więc jest to książka skierowana raczej do pełnoletnich miłośników literatury.

Pewne plany? Obecne.
Chęć bycia matką? Jest.
Pewne zawirowania? Oczywiście.
Pewien przystojny sąsiad? Jasne.
Tajemnice? Cóż...
Spory? Będą.
Nieporozumienia? Tak.
Przyjaźń? Pewnie.
Pewne...

"Wpadka" to wczorajsza premiera od debiutującej na rynku wydawniczym Katarzyny Lewandowicz. Książka opowiada o losach Marii (którą wszyscy nazywają Majka) i Tomka. Kobieta dobiega już trzydziestki, więc zaczyna powoli myśleć o powiększeniu rodziny. Po upojnej nocy, jaką spędza ze swoim przyjacielem przed jego wyjazdem, nabiera podejrzeń, że może być w ciąży. Sprawy komplikują się bardziej, gdy Majka poznaje nowego sąsiada - Tomka. Między tą dwójką zaczyna iskrzyć od pierwszego spotkania.
Przyznam szczerze, że po opisie miałam duże oczekiwania co do tej historii, ale niestety zawiodłam się już na wstępie. Majka była bardzo irytującą postacią. Miałam wrażenie, że wszystko kręci się wokół niej, w ogóle jakby nie dopuszczała do siebie myśli, że ktoś może mieć poważniejsze problemy. Podczas kłótni zachowywała się niedojrzale, zamiast porozmawiać i wyjaśnić, wolała uciec i robić z siebie męczennicę. Po kilku dniach znajomości znajomości z Tomkiem uważała go już za miłość swojego życia, także wręcz oczekiwała od niego rzeczy, na których przyswojenie potrzeba trochę czasu, a nie jednego dnia.
Autorka używa sporo zdrobnień, które miejscami raziły mnie w oczy. Myślę, że był ich zbyt duży przesyt, przez co w większości pomijałam te fragmenty.
Książka została określona jako spicy, jednak w ogóle tego nie czułam. Zbliżenia między głównymi bohaterami były dla mnie cringe'owe i naciągane w dużej mierze. Kompletnie nie umiałam się do nich przekonać.
Niemniej jednak gratuluję autorce jej debiutu i mam nadzieję, że znajdą się osoby, do których ta książka trafi.

"Wpadka" to wczorajsza premiera od debiutującej na rynku wydawniczym Katarzyny Lewandowicz. Książka opowiada o losach Marii (którą wszyscy nazywają Majka) i Tomka. Kobieta dobiega już trzydziestki, więc zaczyna powoli myśleć o powiększeniu rodziny. Po upojnej nocy, jaką spędza ze swoim przyjacielem przed jego wyjazdem, nabiera podejrzeń, że może być w ciąży. Sprawy...

Przyznam wam się szczerzę, że nie wiem od czego zacząć. Może od tego, że jestem wdzięczna autorce za zaufanie, że mogłam wziąć jej debiutancką powieść pod swoje skromne skrzydełka. Dziękuję.

Książka się sama czyta. Kasia kupiła mnie świetnie przemyślaną i zapanowaną fabułą. Nie powiem Maryśka mnie troszeczkę denerwowała, ale i tak ją uwielbiam. Bohaterowie fajnie wykreowanie. Takiego Tomka to bym chciała poznać w naszym świecie. Super jest to, że rozdziały nie są długie a książka Cię nie męczy. Podobało mi się opisanie i przelanie na papier emocji między bohaterami. Polecam Wam z czystym sumienie. I oczywiście książki naszej Katarzyny biorę w ciemno.

Kiedy miłość na którą czekasz całe swoje życie przychodzi kilka dni później, niż byś tego chciała.

Majka wychowywała się w domu dziecka gdyż siostra matki pod swój dach mogła wziąć tylko jedno dziecko swojej siostry. Takim sposobem to Szymon brat Majki mówi do Dagmary mamo a nie ciociu. Majka jest już trzydziesko latką wydaje jej się że to właśnie jest odpowiedni czas aby postarać się o dziecko. Niestety kobieta zapomniała o bardzo ważnej rzeczy a mianowicie, że jest singielką i chwilowo brakuje jej partnera do postarania się o potomstwo. W pobliżu jest Aleks przyjaciel z którym Marysię łączyły kiedyś wspólne plany. Stare dzieje. I tak nic by z tego nie wyszło, bo Aleks wyjeżdża do Stanów aby się rozwijać. Swoje mieszkanie wynajmuje i wprowadza się tam mężczyzną młodszy od Majki o parę lat. Ale czy to ważne ? To może i nie ale Maryśka po pożegnalnej imprezie z Aleksa przespała się ze swoim przyjacielem. Ona tłumaczy, że to wina alkoholu. Ciekawe jak potoczy się jej znajomość z nowym sąsiadem.

Zachęciłam ?

Przyznam wam się szczerzę, że nie wiem od czego zacząć. Może od tego, że jestem wdzięczna autorce za zaufanie, że mogłam wziąć jej debiutancką powieść pod swoje skromne skrzydełka. Dziękuję.

Książka się sama czyta. Kasia kupiła mnie świetnie przemyślaną i zapanowaną fabułą. Nie powiem Maryśka mnie troszeczkę denerwowała, ale i tak ją uwielbiam. Bohaterowie fajnie...

Super historia polecam wszystkim 🤗

Super historia polecam wszystkim 🤗