rozwińzwiń

Widzimy się w sierpniu

Okładka książki Widzimy się w sierpniu Gabriel García Márquez
Okładka książki Widzimy się w sierpniu
Gabriel García Márquez Wydawnictwo: Muza literatura piękna
112 str. 1 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
En agosto nos vemos
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2024-03-27
Data 1. wyd. pol.:
2024-03-27
Liczba stron:
112
Czas czytania
1 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328730137
Tłumacz:
Carlos Marrodán Casas
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
152 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
250
22

Na półkach:

Ostatnia powieść Marqueza, wydana prośmiertelnie, to opowieść o Annie Magdalenie Bach, dojrzałej kobiecie, matce i żonie, która odbywa coroczne, rutynowe podróże na grób matki. Podczas jednej z takich samotnych wypraw, bohaterka spędza noc z nieznajomym. To wydarzenie wyzwala w niej głęboko skrywane pragnienia swobody i pożądania, prowadząc do serii nieprzewidywalnych przygód podczas kolejnych wyjazdów. Fabuła skupia się na motywach powrotu, zarówno fizycznych, jak i emocjonalnych.
Powieść powstała w czasie, gdy autor zmagał się z demencją. Choroba niewątpliwie odcisnęła piętno na utworze, który miejscami wydaje się niedopracowany i bardziej przypomina szkic, ale i tak warto.

Ostatnia powieść Marqueza, wydana prośmiertelnie, to opowieść o Annie Magdalenie Bach, dojrzałej kobiecie, matce i żonie, która odbywa coroczne, rutynowe podróże na grób matki. Podczas jednej z takich samotnych wypraw, bohaterka spędza noc z nieznajomym. To wydarzenie wyzwala w niej głęboko skrywane pragnienia swobody i pożądania, prowadząc do serii nieprzewidywalnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
34
3

Na półkach:

I po co? Ta książka nie powinna być wydana. Szkoda czasu i przykro mi ze względu na autora, którego rodzina powinna po prostu posłuchać i uszanować jego wolę.

I po co? Ta książka nie powinna być wydana. Szkoda czasu i przykro mi ze względu na autora, którego rodzina powinna po prostu posłuchać i uszanować jego wolę.

Pokaż mimo to

avatar
810
777

Na półkach: ,

W Marquezie można się zaczytywać wciąż na nowo...

I takie miałam nadzieje, co do tej historii. A jednak - po smierci wydana książka nie powinna - według mnie - być wydawana, ot co. Lepiej nie wskrzeszać kogoś, kogo nie ma. A ta ksiązka jest poniekąd hołdem dla pisarza - czy słusznym? raczej kiepskim. Czyż nie lepiej zapamiętać Gabriela Marqueza na jego ostatniej powieści wydanej za życia?

ta historia została sklejona wtedy, gdy Marquez był chory, tracił pamięć, miał trudności z pisaniem czy logiką. i to wcale nie tłumaczy tego, jaka ta powieść jest - a jest nie w jego stylu. Nudna, o niczym... a szkoda

W Marquezie można się zaczytywać wciąż na nowo...

I takie miałam nadzieje, co do tej historii. A jednak - po smierci wydana książka nie powinna - według mnie - być wydawana, ot co. Lepiej nie wskrzeszać kogoś, kogo nie ma. A ta ksiązka jest poniekąd hołdem dla pisarza - czy słusznym? raczej kiepskim. Czyż nie lepiej zapamiętać Gabriela Marqueza na jego ostatniej powieści...

więcej Pokaż mimo to

avatar
725
623

Na półkach:

"Widzimy się w sierpniu" miało być zapewne powieścią o "rutynowej miłości", której skutkiem jest balansowanie na granicy małżeńskiej wierności i niewierności, a czasami też jej przekraczanie. Zapewne też miało być o pustce życia i samotności, pomimo niebyciu samej. O wewnętrznej kobiecej walce między "przyzwoitością a pokusą", o uleganiu najpierwotniejszym instynktom i wpadaniu w pułapkę "łatwych" i przypadkowych miłości, które potrafią jednak zmienić sposób postrzegania otaczającego świata. Mogła być to powieść pełna głębi i treści- trudnych prawd, które miałyby przełożenie na rzeczywistość. Ale niestety- w mojej ocenie- nie do końca tak jednak było...
.
Treść i głębia zbyt ulotna, zawoalowana, efemeryczna i chimeryczna. Erotyzm za to zbyt natarczywy, powodujący fragmentami dyskomfort, w mojej ocenie będący zaprzeczeniem sensualności i zmysłowości. Nie potrafiłam "dostroić się" do klimatu tej powieści. Nie potrafiłam też zestroić się z główną bohaterką- zrozumieć jej motywacji, postępowania, współodczuwać ani utożsamiać się w żaden sposób z jej wewnętrzną walką. Być może stany emocjonalne głównej bohaterki oddane zbyt powierzchownie. Być może zbyt dużo niedopowiedzeń w warstwie psychologicznej, by zrozumieć i docenić. Zbyt dużo za to szczegółów dotyczących fizyczności, a przestrzeń związana z seksualnością przedstawiona zbyt obrazowo. Zamiast spodziewanej refleksji - pozostał smutek i pustka...
.
Czułam także niedosyt związany z nastrojowością, która mogła być zbudowana dzięki obecności w tle muzyki klasycznej. Poszukiwałam w odniesieniach muzycznych podprogowego przekazu. Niestety nie znalazłam. Cenię twórczość tego pisarza. Fragmentami czułam przebłyski jego literackiej wirtuozerii. Jednak nie na tyle, żeby się zachwycić. Tym razem - niestety- rozczarowanie. Być może nie ten czas. Być może także - po prostu- nie moja wrażliwość.

"Widzimy się w sierpniu" miało być zapewne powieścią o "rutynowej miłości", której skutkiem jest balansowanie na granicy małżeńskiej wierności i niewierności, a czasami też jej przekraczanie. Zapewne też miało być o pustce życia i samotności, pomimo niebyciu samej. O wewnętrznej kobiecej walce między "przyzwoitością a pokusą", o uleganiu najpierwotniejszym instynktom i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1974
1621

Na półkach: ,

Czuć, że to bardziej szkic niż pełnowartościowa powieść. Dość ciekawa, natomiast niedopracowana, chociaż sam pomysł dobry. Niemniej po kilku dniach - do zapomnienia.

Czuć, że to bardziej szkic niż pełnowartościowa powieść. Dość ciekawa, natomiast niedopracowana, chociaż sam pomysł dobry. Niemniej po kilku dniach - do zapomnienia.

Pokaż mimo to

avatar
884
51

Na półkach: , ,

Niestety wielkie rozczarowanie. Brakuje magii Marqueza

Niestety wielkie rozczarowanie. Brakuje magii Marqueza

Pokaż mimo to

avatar
144
101

Na półkach:

Uwielbiam Marqueza! Pisze przepięknie, bardzo plastycznie, barwnie, przez jego powieści się płynie, porywają z nurtem i trzymają w ciekawości do ostatniej strony. Tym razem króciutka nowela, wydana po śmierci autora, wbrew jego woli, bo uważał, że nie nadaje się na publikację. Mnie urzekła, polecam!

Uwielbiam Marqueza! Pisze przepięknie, bardzo plastycznie, barwnie, przez jego powieści się płynie, porywają z nurtem i trzymają w ciekawości do ostatniej strony. Tym razem króciutka nowela, wydana po śmierci autora, wbrew jego woli, bo uważał, że nie nadaje się na publikację. Mnie urzekła, polecam!

Pokaż mimo to

avatar
79
64

Na półkach:

Cóż to za osobliwa przyjemność, przeczytać coś od pana Marqueza 10 lat po jego śmierci. Szkoda, że to taka krótka opowieść, bo zaciekawiły mnie losy głównej bohaterki. Polecam!:)

Cóż to za osobliwa przyjemność, przeczytać coś od pana Marqueza 10 lat po jego śmierci. Szkoda, że to taka krótka opowieść, bo zaciekawiły mnie losy głównej bohaterki. Polecam!:)

Pokaż mimo to

avatar
113
77

Na półkach:

Trudno nazwać tę historię powieścią. Czytając ją odnosiłam wrażenie, że miał być ciąg dalszy, rozwinięcie, pogłębienie ale zapewne Mistrzowi zabrakło siły, zdrowia. Bądźmy wdzięczni za te wszystkie dzieła, którymi nas obdarował.

Trudno nazwać tę historię powieścią. Czytając ją odnosiłam wrażenie, że miał być ciąg dalszy, rozwinięcie, pogłębienie ale zapewne Mistrzowi zabrakło siły, zdrowia. Bądźmy wdzięczni za te wszystkie dzieła, którymi nas obdarował.

Pokaż mimo to

avatar
273
273

Na półkach:

Może nie jest dzieło na miarę "Stu lat samotności", ale jest tu wyczuwalny wspaniały duch Marqueza i piękno jego pióra. Do tego przewrotne i ciekawe zakończenie. Szkoda, że to pożegnanie z mistrzem.

Może nie jest dzieło na miarę "Stu lat samotności", ale jest tu wyczuwalny wspaniały duch Marqueza i piękno jego pióra. Do tego przewrotne i ciekawe zakończenie. Szkoda, że to pożegnanie z mistrzem.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    172
  • Chcę przeczytać
    151
  • 2024
    24
  • Posiadam
    18
  • Legimi
    6
  • Teraz czytam
    6
  • Ebook
    5
  • Literatura piękna
    4
  • E-book
    2
  • Przeczytane 2024
    2

Cytaty

Więcej
Gabriel García Márquez Widzimy się w sierpniu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także