Kto pomyślałby, że mamy w literaturze polskiej taką perełkę gdyby nie ekranizacja? To ona skłoniła mnie do sięgnięcia po powieść. Napisana ze swadą, ciętym humorem, lektura była czystą przyjemnością. Autor to bystry obserwator otaczającej go rzeczywistości, bo przedstawiona historia oparta jest na jego przeżyciach. Dodam tylko, że mój pradziadek służył w C.K. Armii i z rodzinnych opowieści wiem, że nie było słodko.

Kto pomyślałby, że mamy w literaturze polskiej taką perełkę gdyby nie ekranizacja? To ona skłoniła mnie do sięgnięcia po powieść. Napisana ze swadą, ciętym humorem, lektura była czystą przyjemnością. Autor to bystry obserwator otaczającej go rzeczywistości, bo przedstawiona historia oparta jest na jego przeżyciach. Dodam tylko, że mój pradziadek służył w C.K. Armii i z...

Po pierwsze zaskoczenie - nie wiedziałam że film nakręcony został na podstawie książki Kazimierza Sejdy. Pierwowzór okazał się rewelacyjny, chociaż trudno nie patrzeć na powieść przez pryzmat filmu.
Frajter Kania to taki rodzimy wojak Szwejk, może tylko bardziej rozgarnięty i sprytny. Aż trudno uwierzyć że książka powstała w 1936 roku, ten rodzaj humoru wydaje mi się bardzo współczesny. Dobrze bawiłam się przy czytaniu Dezerterów, lekka, zabawna i przyjemna książka, polecam wszystkim fanom filmu.

Po pierwsze zaskoczenie - nie wiedziałam że film nakręcony został na podstawie książki Kazimierza Sejdy. Pierwowzór okazał się rewelacyjny, chociaż trudno nie patrzeć na powieść przez pryzmat filmu.
Frajter Kania to taki rodzimy wojak Szwejk, może tylko bardziej rozgarnięty i sprytny. Aż trudno uwierzyć że książka powstała w 1936 roku, ten rodzaj humoru wydaje mi się bardzo...

Jeśli to była polska odpowiedź na Przygody dobrego wojaka Szwejka, to chyba nie do końca się udało.
Oczywiście do przeczytania książki skłoniła mnie znajomość filmu, ale na szczęście (lub nie) zupełnie nie pamiętałem o czym był. Książkę wobec tego odkrywałem jako nową historię. Momentami śmieszna, a momentami nudna. Zdecydowanie nie trzymała w napięciu, akcja raczej się wlokła.
Temat pierwszowojennych przygód opisanych w takim stylu jest trochę plagiatem, ale każdy ma prawo do własnej wizji.
Teraz mogę spokojnie obejrzeć film i sprawdzić ile fabuły zostało przeniesione na ekran. Do książki raczej nie wrócę.

Jeśli to była polska odpowiedź na Przygody dobrego wojaka Szwejka, to chyba nie do końca się udało.
Oczywiście do przeczytania książki skłoniła mnie znajomość filmu, ale na szczęście (lub nie) zupełnie nie pamiętałem o czym był. Książkę wobec tego odkrywałem jako nową historię. Momentami śmieszna, a momentami nudna. Zdecydowanie nie trzymała w napięciu, akcja raczej się...

Bardzo zabawna książka, w której jednak nie zabrakło pięknego motywu przyjaźni i przejmującej historii żołnierzy wcielonych pod przymusem do wrogiej armii.

Bardzo zabawna książka, w której jednak nie zabrakło pięknego motywu przyjaźni i przejmującej historii żołnierzy wcielonych pod przymusem do wrogiej armii.

Zawsze byłem fanem filmu (mogę go oglądać bez końca),nie tylko ze względu na obsadę ale i fabułę natomiast dopiero po wielu latach zwróciłem uwagę, że scenariusz został napisany na podstawie tej książki więc od razu zacząłem jej szukać. Film C.K. Dezerterzy zna chyba każdy więc nie ma za bardzo co opowiadać. Sam film uznałbym za dużo lepszy. Niektórzy bohaterowie książki, w filmie nazywają się zgoła inaczej. Film różni się od książki chronologią wydarzeń, dodano też pewne historie których w książce nie uświadczymy co przemawia na plus dla filmu. Końcówka książki mnie rozczarowała i również jest inna niż w filmie. W każdym razie, dla fanów filmu, pozycja warta przeczytania ;)

Zawsze byłem fanem filmu (mogę go oglądać bez końca),nie tylko ze względu na obsadę ale i fabułę natomiast dopiero po wielu latach zwróciłem uwagę, że scenariusz został napisany na podstawie tej książki więc od razu zacząłem jej szukać. Film C.K. Dezerterzy zna chyba każdy więc nie ma za bardzo co opowiadać. Sam film uznałbym za dużo lepszy. Niektórzy bohaterowie książki,...

Zabawna książka, w wielu miejscach na prawdę idzie się pośmiać. Oprócz tego ciekawa pod względem historycznym i wojskowym. Moim zdaniem to typowa męska lektura. Polecam każdemu facetowi.

Zabawna książka, w wielu miejscach na prawdę idzie się pośmiać. Oprócz tego ciekawa pod względem historycznym i wojskowym. Moim zdaniem to typowa męska lektura. Polecam każdemu facetowi.

Jako komedia książka sprawdza się średnio. Jest kilka zabawniejszych momentów, ale trafiają się one dość sporadycznie. Ciekawsza jest za to warstwa historyczna i możliwość poznania armii cesarsko-królewskiej od środka. Sklejony na siłę zbitek narodowości i absurd na absurdzie sporo wyjaśniają dlaczego wynik wojny był taki, a nie inny.

Jako komedia książka sprawdza się średnio. Jest kilka zabawniejszych momentów, ale trafiają się one dość sporadycznie. Ciekawsza jest za to warstwa historyczna i możliwość poznania armii cesarsko-królewskiej od środka. Sklejony na siłę zbitek narodowości i absurd na absurdzie sporo wyjaśniają dlaczego wynik wojny był taki, a nie inny.

Świetna książka. Trudno zdecydować co lepsze: pierwowzór literacki czy film. Niestety w moim przypadku najpierw oczywiście była ekranizacja, więc czytając przed oczyma również miałem Marka Kondrata jako Kanię, Wojciecha Pokorę zamiast von Nogaya czy Krzysztofa Kowalewskiego, kiedy tylko na scenie pojawiał się dinstfirender (szef kompanii - co ciekawe ani razu nie wymieniony z nazwiska!). Naturalnie nie sposób nie zauważyć pewnych znaczących różnic między oboma dziełami, ale tak to przeważnie bywa, że film jest pewną syntezą i uproszczeniem dzieła literackiego. Tym niemniej należy zaznaczyć, że mimo wielu komediowych elementów, przy których można się uśmiechnąć od ucha do ucha, lektura ma fragmentami dość pesymistyczny charakter, zwłaszcza gdy autor opisuje rozkład upadającego państwa Habsburgów. Ech, aż szkoda, że - zdaje się - jest to jedyna powieść w dorobku literackim Kazimierza Sejdy, ponieważ nie sposób odnieść wrażenia, iż polska literatura coś przez to straciła...

Świetna książka. Trudno zdecydować co lepsze: pierwowzór literacki czy film. Niestety w moim przypadku najpierw oczywiście była ekranizacja, więc czytając przed oczyma również miałem Marka Kondrata jako Kanię, Wojciecha Pokorę zamiast von Nogaya czy Krzysztofa Kowalewskiego, kiedy tylko na scenie pojawiał się dinstfirender (szef kompanii - co ciekawe ani razu nie wymieniony...

Bardzo fajnie opowiedziany losy Frajtra Kani i jego przyjaciół. Książka znacznie różni się od filmu, ale można się nieźle ubawić.

Bardzo fajnie opowiedziany losy Frajtra Kani i jego przyjaciół. Książka znacznie różni się od filmu, ale można się nieźle ubawić.

Świetnie się to czytało. Klasyka...
Jakoś bardziej podobała mi się część garnizonowa ale ich perypetie po ucieczce też były całkiem dobre.

Świetnie się to czytało. Klasyka...
Jakoś bardziej podobała mi się część garnizonowa ale ich perypetie po ucieczce też były całkiem dobre.