Amerykanin w Londynie

Nie przepadam za harlequinami ale ten  przypadł  mi do gustu. Oczywiście wstrzeliłam się  w środek cyklu. Ale historia  stanowi  odrębną całość. Można powiedzieć , że jest to historia Kopciuszka. Ale książę nie jest  z bajki i ma swoje za uszami. A nawet bardzo dużo. 

Przyjemnie się czyta. Fajnie śledziło się  przemianę Dinah. Lekka lektura na zabicie czasu.

Nie przepadam za harlequinami ale ten  przypadł  mi do gustu. Oczywiście wstrzeliłam się  w środek cyklu. Ale historia  stanowi  odrębną całość. Można powiedzieć , że jest to historia Kopciuszka. Ale książę nie jest  z bajki i ma swoje za uszami. A nawet bardzo dużo. 

Przyjemnie się czyta. Fajnie śledziło się  przemianę Dinah. Lekka lektura na zabicie czasu.

Ta książka to nie tylko romans, w zasadzie mam wrażenie, że ma więcej elementów sensacyjnych. Normalnie zapomniałam, że czytam harlequina. Romans jest tu odstawiony na drugi plan, zamiast tego jest nafaszerowany intrygami, kryminałem i zwrotami akcji. Porusza takie tematy jak władza pieniądza, bezkarność bogatych, pedofilia, morderstwa i wiele innych. A to wszystko napisane w przepiękny sposób z bogatym zasobem słów. Zdarzało się, że nie znałam danego wyrazu. Nie wspomnę o francuskich zwrotach.
Główni bohaterowie są mądrzy i z przyjemnością się o nich czyta, chociaż więcej tej książce jest Granta i jego przygód rodem z kryminału.
Jacobus Grant, Amerykanin z wiecznie niewinną miną, uwielbiany przez kobiety, a jednak kryje wiele sekretów i nikt tak naprawdę nie wie, jak dorobił się swojej fortuny. Nikt nie wie, jaki jest naprawdę, ani że jest inteligenty, przebiegły, mściwy i ma wiele za uszami. Przyjechał do Londynu w celach wypoczynku, lecz kiedy tylko dowiaduje się o handlu i wykorzystywaniu dzieci w miejscowym burdelu, od razu bierze sprawy w swoje ręce.
Dinah Freville, niezbyt ładna, cicha dziewczyna, która jest pod ścisłą kontrolą swojej podłej siostry. Wygląda niepozornie, ale jest niezwykle bystra i potrafi przejrzeć człowieka.
Mimo że XIX wiek to nie moje klimaty, to bardzo mi się podobało. Niestety wątek, który mnie najbardziej interesował, nie został zamknięty. W zasadzie autorka pozostawiła nas z dwoma znakami zapytania, ale patrząc na to, że jest także 6 część cyklu Dynastii Dilhorne'ów, to zapewne w niej można znaleźć wszelkie odpowiedzi.
Nie trzeba czytać poprzednich części Dynastii Dilhorne'ów. Ta była pierwszą, po jaką sięgnęłam i nadążałam z fabułą.

"Gdzie tu sprawiedliwość? Jak jeden człowiek może być tak piękny, gdy wielu innym zbywa na urodzie?"

"W chwili gdy jej dotknął, Dinah uleciała z murów biblioteki gdzieś w otwartą przestrzeń, w różnobarwne niebo, poprzecinane jasnymi smugami światła."

"Piękno ciała nie ma nic wspólnego z pięknem duszy."

"Fortuna bywa bardzo kapryśną kochanką."

"Widzisz, co ze mną zrobiłaś? Mimo całej mojej siły, jestem bezradny w twoich rękach."

9.5/10

Ta książka to nie tylko romans, w zasadzie mam wrażenie, że ma więcej elementów sensacyjnych. Normalnie zapomniałam, że czytam harlequina. Romans jest tu odstawiony na drugi plan, zamiast tego jest nafaszerowany intrygami, kryminałem i zwrotami akcji. Porusza takie tematy jak władza pieniądza, bezkarność bogatych, pedofilia, morderstwa i wiele innych. A to wszystko napisane...

super książka...

super książka...