-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1190
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
2024-05-24
2024-05-20
Podobała mi się, główna bohaterka momentami irytująca, ale widać, ze taki miał być cel, że autorka wykreowała ją na taką wyrazistą zosię samosię, więc nie uważam tego za wadę.
Motyw straty również nie został zamieciony pod dywan jak i PTSD, wszystko to sprawia, że ten cały romans nie odgrywa pierwszych skrzypiec i mi to pasuje, bo często "ten jedyny" nagle poznany zawraca w głowie na tyle, że wszystkie traumy i problemy znikają, tutaj tego nie ma, więc na ogromny plus.
Na minus bardzo szybko pędząca akcja i wszystkie nieszczęścia spadające na główną bohaterkę, które sprawiają, ze nie zdążyłam jej współczuć bo tragedia goniła tragedię. Końcówka już naprawdę iście dramatyczna, według mnie jakby było mniej dram, to czytelnik bardziej mógłby się wczuć.
Podobała mi się, główna bohaterka momentami irytująca, ale widać, ze taki miał być cel, że autorka wykreowała ją na taką wyrazistą zosię samosię, więc nie uważam tego za wadę.
Motyw straty również nie został zamieciony pod dywan jak i PTSD, wszystko to sprawia, że ten cały romans nie odgrywa pierwszych skrzypiec i mi to pasuje, bo często "ten jedyny" nagle poznany zawraca...
2024-05-14
Myślałam o tym żeby dać 7/10 ale zakończenie było tak odklejone, że obniżyło znacznie odbiór tej książki.
Nie wiem czy autorka miała na celu stworzyć tak zadufaną, egocentryczną, zapatrzoną w siebie bohaterkę - jeśli tak, to czapki z głów, udało się.
Flora jest blisko 30 lat a zachowuje się jakby miała 15, ciągle wspomina sytuację sprzed 5 lat, co to chłop ją zostawił, a nawet z nią nie był. Zaznacza przy tym, że ona się zmieniła, ale nie wierzy przez całą książke że zmienił się Maks (ten chłopa co ją zostawił 5 lat temu).
Książkę w sumie do połowy czytało/słuchało się dobrze, ale później ciągłe żarty wychodziły mi już bokiem, autorka chyba bardzo chciała pokazać jak bardzo jest zapoznana ze światem popkultury, mnie już to trochę przytłaczało.
Nie podobały mi się wspomniane wyżej żarty, mam nadzieję, że taki jest "urok" Flory i następna część nie będzie już taka zgryźliwa, pełna metafor, sarkazmu i żartu. Zresztą nie pasowałoby mi to do Meli.
Miałam też problem z odbiorem tej wielkiej, wspaniałej rodziny, była tak idealna że aż nierealna.
No i nie podobała mi się Flora, nie chciałabym mieć takiej siostry, przyjaciółki, ba, nawet znajomej. Ale biorę odważnie na siebie hipotezę, ze to był celowy zabieg autorki. Znam kilka artystów scenicznych i często są to ludzie bardzo
skupieni na sobie, więc Flora według moich wyobrażeń by się wpasowywała.
Z plusów podobał mi się wątek z dziećmi, a właściwie większość wątków, podobała mi się postać Maksa jak i opis tego aktorskiego świata.
Wiem, że jest to debiut więc na zachętę 6/10, jeśli w drugiej części styl będzie podobny, to będę wiedziała, że to nie kreacja Flory a po prostu styl pisania autorki.
Myślałam o tym żeby dać 7/10 ale zakończenie było tak odklejone, że obniżyło znacznie odbiór tej książki.
Nie wiem czy autorka miała na celu stworzyć tak zadufaną, egocentryczną, zapatrzoną w siebie bohaterkę - jeśli tak, to czapki z głów, udało się.
Flora jest blisko 30 lat a zachowuje się jakby miała 15, ciągle wspomina sytuację sprzed 5 lat, co to chłop ją zostawił, a...
Kolejny tom przygód Witch, nie pamiętaj już tej części komiksów, więc czułam się jakbym czytała coś nowego.
Jak zawsze nie potrafię być obiektywna, chociaż zaczynam się zastanawiać czemu Czarodziejki mają ciągle 13-14 lat, nie powinny być już starsze?
Kolejny tom przygód Witch, nie pamiętaj już tej części komiksów, więc czułam się jakbym czytała coś nowego.
Jak zawsze nie potrafię być obiektywna, chociaż zaczynam się zastanawiać czemu Czarodziejki mają ciągle 13-14 lat, nie powinny być już starsze?
2024-05-04
Bardzo rzadko wystawiam maxa, w swojej biblioteczce zauważyłam, ze ostatni raz ocena 10/10 pojawiła się w 2018 roku...
Do niczego nie mogę się przyczepić, historia totalnie angażująca, kibicujemy głównym bohaterom, mimo tego, że mają wiele irytujących cech. Nie wyobrażam sobie, że taka Ustawa o życiu miała funkcjonować w realnym życiu, wolę myśleć, że nie ma takich rodziców, którzy by podpisali umowę na śmierć własnego dziecka, ale wiem też w głębi duszy, że to bardzo naiwne myślenie.
Stylem bardzo podobnie napisana do Kosiarzy, ale nie przeszkadza mi to.
Bardzo rzadko wystawiam maxa, w swojej biblioteczce zauważyłam, ze ostatni raz ocena 10/10 pojawiła się w 2018 roku...
Do niczego nie mogę się przyczepić, historia totalnie angażująca, kibicujemy głównym bohaterom, mimo tego, że mają wiele irytujących cech. Nie wyobrażam sobie, że taka Ustawa o życiu miała funkcjonować w realnym życiu, wolę myśleć, że nie ma takich...
2024-04-30
Nie lubię oceniać reportaży, bo czuję się tak jakbym oceniała czyjeś przeżycia, ale w tym wypadku oceniam jednak bardziej autorkę.
Historie przedstawione w książce nie były dla mnie jakimś szokiem, mniej więcej byłam zaznajomiona jak żyło się kobietom, ogólnie ludziom w tamtych czasach. Nie podobał mi się chaos w rozdziałach, z żadną bohaterką nie czułam się zżyta bo najzwyczajniej historie mi się tak myliły, że sama nie wiedziałam, którą aktualnie czytam.
Ostatnie 3 rozdziały słabsze od reszty, nie rozumiem też poprowadzonego wątku z Żydami, dla mnie był on zbędny.
Jednak całą książkę oceniam raczej na plus, pierwsze rozdziały czytało się dobrze, gdyby nie ten chaos i wielowątkowość to byłoby jeszcze lepiej.
Nie lubię oceniać reportaży, bo czuję się tak jakbym oceniała czyjeś przeżycia, ale w tym wypadku oceniam jednak bardziej autorkę.
Historie przedstawione w książce nie były dla mnie jakimś szokiem, mniej więcej byłam zaznajomiona jak żyło się kobietom, ogólnie ludziom w tamtych czasach. Nie podobał mi się chaos w rozdziałach, z żadną bohaterką nie czułam się zżyta bo...
To była naprawdę przeurocza książka ale przedstawiająca poważny problem jaki jest temat emigrantów. Wyobrażenia na temat tych ludzi mamy często negatywne, a to może być zupełnie normalnie funkcjonująca osoba, która żyje i chce żyć normalnie w danym kraju.
Główna bohaterka była tak dobrze wykreowana, że dawno w romantycznych książkach nie spotkałam tak fajnej postaci, a tym bardziej że jest to młodzieżówka! I wiadomo, gdyby miała więcej lat to jej podejście często byłoby irracjonalne, ale że jest młoda ma prawo myśleć "hej! znajdę męża i będzie po problemie!". Do mnie Jimmy totalnie przemawia, jedyne do czego bym się przyczepiła to do zbyt przesłodzonej końcówki, ale nawet to mi szczerze mówiąc aż tak nie przeszkadzało.
To była naprawdę przeurocza książka ale przedstawiająca poważny problem jaki jest temat emigrantów. Wyobrażenia na temat tych ludzi mamy często negatywne, a to może być zupełnie normalnie funkcjonująca osoba, która żyje i chce żyć normalnie w danym kraju.
Główna bohaterka była tak dobrze wykreowana, że dawno w romantycznych książkach nie spotkałam tak fajnej postaci, a tym...
2024-04-19
To było moje pierwsze spotkanie z autorem i mam ochotę poznać całą serię jak i jego inne książki.
Książka jest napisana z trzech perspektyw, lubię takie zamysły, bo poznajemy historię z różnych stron. Można też zaobserwować co rozpacz potrafi zrobić z człowiekiem i jak różne tragedie różnie na nas wpływają.
Bardzo podobają mi się moralnie szarzy bohaterowie, tutaj każdy ma coś za uszami ale jednocześnie da się ich lubić.
To było moje pierwsze spotkanie z autorem i mam ochotę poznać całą serię jak i jego inne książki.
Książka jest napisana z trzech perspektyw, lubię takie zamysły, bo poznajemy historię z różnych stron. Można też zaobserwować co rozpacz potrafi zrobić z człowiekiem i jak różne tragedie różnie na nas wpływają.
Bardzo podobają mi się moralnie szarzy bohaterowie, tutaj każdy...
2024-04-16
Ciężko ocenić tą książkę, na pewno będzie bliska osobom, którym nie raz złamano serce, bo o tym głównie jest - o relacji, trudnym związku. Nie bez powodu mówią, że miłość jest ślepa. Bardzo dobrze oddane emocje, czuję się tą pustkę, zależność od drugiej osoby, rollecoaster emocjonalny.
Nie podobał mi się cały wątek z wojną, nie za bardzo potrafiłam się tam połapać o co chodzi, a autor trochę zakładał, że jesteśmy obyci z językiem ukraińskim jak i z całą sytuacją na froncie.
Myślę, że książka zasługuję na większy rozgłos, jest naprawdę nietypowa, ale na swój pozytywny w odbiorze sposób.
Ciężko ocenić tą książkę, na pewno będzie bliska osobom, którym nie raz złamano serce, bo o tym głównie jest - o relacji, trudnym związku. Nie bez powodu mówią, że miłość jest ślepa. Bardzo dobrze oddane emocje, czuję się tą pustkę, zależność od drugiej osoby, rollecoaster emocjonalny.
Nie podobał mi się cały wątek z wojną, nie za bardzo potrafiłam się tam połapać o co...
2024-04-12
Sama nie wiem co myśleć o tym tytule, miałam problem z oceną, ale koniec końców dam wyżej niż początkowo zamierzałam, bo jednak ciężko było mi się oderwać od niej, mimo tego, że główni bohaterowie mnie niezmiernie irytowali.
Jednak mimo wszystko całą książkę według mnie zepsuło zakończenie, gdzie zapowiada się na to, że z przestępcy będziemy robić świętego. Gloryfikacja złych uczynków bo ktoś mial ciężką przeszłość stanowczo na NIE. A główny bohater wręcz ocieka toksycznością, dziwię się, że główna bohaterka mimo wszystko jest za nim, ale z drugiej strony....ile znamy historii w realu gdzie ktoś nam opowiada o partnerze i w naszej głowie jest tylko "staaaara, co Ty z nim jeszcze robisz?" a mimo wszystko te związki trwają. Więc jestem w stanie uwierzyc, że niektórych uczucie naprawdę zaślepia, bo miłością tego nie nazwę.
Sama nie wiem co myśleć o tym tytule, miałam problem z oceną, ale koniec końców dam wyżej niż początkowo zamierzałam, bo jednak ciężko było mi się oderwać od niej, mimo tego, że główni bohaterowie mnie niezmiernie irytowali.
Jednak mimo wszystko całą książkę według mnie zepsuło zakończenie, gdzie zapowiada się na to, że z przestępcy będziemy robić świętego. Gloryfikacja...
2024-04-07
Patrząc po opiniach chyba trochę ze swoją się wyłamuję, bo "Burza" nie potrafiła mnie wciągnać ani zaangażować.
Poznajemy główną boahterkę Vesper, która próbuje uratowac swojego ojca z rąk władzy. Aby to zrobić próbuje się wtopić w ludzi z wyższych kręgów, bo w jej świecie lud jest podzielony na kręgi, im dalszy krąg tym uboższy i bliższy burzy, która jest zagrożeniem.
Mamy motyw burzy, która rzuca klątwe na każdego kogo dotknie, klątwy są różne, po takie widoczne na pierwszy rzut oka, po bardziej subtelne.
Samo wykreowanie świata jest bardzo na plus, ale nie za bardzo potrafilam się wczuc się w historię, według mnie autorka nie wytłumaczyła wielu rzeczy, jak działa dokładniej Burza, motyw ikon - tego w ogole nie zrozumiałam, kto moze się ich nauczyć, jak trwa taka nauka, czy to jest trudne itp, jak działa mieszkanie w danym kręgu i czy jest możliwość zamieszkania w wyższym. Może jakoś mi to umknęło, albo po prostu nie zrozumiałam.
W każdym razie jak na debiut jest to dobra książka, mam nadzieję, że w 2 tomie autorka bardziej rozjaśni nam w głowach niektore wątki.
Patrząc po opiniach chyba trochę ze swoją się wyłamuję, bo "Burza" nie potrafiła mnie wciągnać ani zaangażować.
Poznajemy główną boahterkę Vesper, która próbuje uratowac swojego ojca z rąk władzy. Aby to zrobić próbuje się wtopić w ludzi z wyższych kręgów, bo w jej świecie lud jest podzielony na kręgi, im dalszy krąg tym uboższy i bliższy burzy, która jest zagrożeniem....
2024-03-30
Nie słyszalam o Angerbodzie do momentu poznania tej książki
Mitologię nordycką lubię i raczej do jej fanom polecałabym książkę, bo innym może się nużyć. Jest tutaj mało akcji, ale nie jest dla mnie to nie minus, ja bardzo wsiąknęłam w ten świat, czułam się jakbym sama mieszkała w tej chatce i przeżywała rozterki głównej bohaterki.
Mamy tutaj Ragnarok, przygotowania do niego, spiski bogów, piękną przyjaźń i gorzką miłość. Czasami miało się ochotę potrząsnąć wiedźmą aby otworzyła oczy...ale kto kiedyś nie zgłupiał z miłości?
Nie słyszalam o Angerbodzie do momentu poznania tej książki
Mitologię nordycką lubię i raczej do jej fanom polecałabym książkę, bo innym może się nużyć. Jest tutaj mało akcji, ale nie jest dla mnie to nie minus, ja bardzo wsiąknęłam w ten świat, czułam się jakbym sama mieszkała w tej chatce i przeżywała rozterki głównej bohaterki.
Mamy tutaj Ragnarok, przygotowania do...
2024-03-24
Ta część była emocjonalnie o wiele cięższa od poprzedniej, o ile pierwszą bym określiła raczej lekką, przyjemną to tu jest odwrotnie, ale to nie znaczy, że książka była zła. Była bardzo dobra, ale wymagała od czytelnika wiele zrozumienia zwłaszcza do postaci Killiana, dużo niewygodnych sytuacji, konfrontacji...dawno nie czytałam tak dobrze opisanych emocji, które właśnie momentami bylo ciężko pojąć ale nie traciły na autentyczności.
Było też więcej fify, która w tej części również jest już na zupełnie innym poziomie. Mam nadzieję na więcej gier z tematyką gier! <3
Ta część była emocjonalnie o wiele cięższa od poprzedniej, o ile pierwszą bym określiła raczej lekką, przyjemną to tu jest odwrotnie, ale to nie znaczy, że książka była zła. Była bardzo dobra, ale wymagała od czytelnika wiele zrozumienia zwłaszcza do postaci Killiana, dużo niewygodnych sytuacji, konfrontacji...dawno nie czytałam tak dobrze opisanych emocji, które właśnie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
To był naprawdę fajnie spędzony czas. To jest chyba pierwszy romans w którym motywem przewodnim jest esport i w dodatku jest on poprowadzony bardzo rzetelnie. Za to ogromny plus, chociaz nie gram akurat w fifę. Na początku pomyślałam sobie, że wielkie ukrywanie się Wiki jest na wyrost, sama gram dużo, bardzo dużo i raczej nie spotykam się z hejtem wśród mężczyzn, ale z pobłażliwością już bardziej.
Relacja bohaterów wydawała się być naprawdę szczera i kolejnym plusem, że była rozwinięta w czasie, nie działo się wszystko tu i teraz. W zasadzie wszystko byłoby super i dałabym 8/10 gdyby nie końcówka, dla mnie już trochę mało realna, już nawet przymykając oko na wydarzenia w dniu urodzin Killiana to już fakt, że nie chciał za bardzo tego wyjaśnić był mało przekonujący.
To był naprawdę fajnie spędzony czas. To jest chyba pierwszy romans w którym motywem przewodnim jest esport i w dodatku jest on poprowadzony bardzo rzetelnie. Za to ogromny plus, chociaz nie gram akurat w fifę. Na początku pomyślałam sobie, że wielkie ukrywanie się Wiki jest na wyrost, sama gram dużo, bardzo dużo i raczej nie spotykam się z hejtem wśród mężczyzn, ale z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Mimo kilku cringowych momentów....mnie kupili :D Wątek ze smokami totalnie nadrabia każde inne niedociągnięcie, nie czytałam książki, gdzie tyle byłoby o smokach.
Violet jest bohaterką do zniesienia, nie przeszkadzała mi jakoś bardzo. Xaden to ekstra przystojniak, wiadomo. Każde ma swojego przyjaciela, też dosyć stereotypowo. Ale mimo wszystko czytało mi się bardzo dobrze, nie irytowałam się, wciągnęłam się.
Mimo kilku cringowych momentów....mnie kupili :D Wątek ze smokami totalnie nadrabia każde inne niedociągnięcie, nie czytałam książki, gdzie tyle byłoby o smokach.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toViolet jest bohaterką do zniesienia, nie przeszkadzała mi jakoś bardzo. Xaden to ekstra przystojniak, wiadomo. Każde ma swojego przyjaciela, też dosyć stereotypowo. Ale mimo wszystko czytało mi się bardzo...