-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1191
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
2024-06-03
2024-05-27
Na demoniszcze ależ to było pyszne danie! Są takie cykle których któraś części musi dostać dychę z powodu szacunku dla całego cyklu i Autora, po prostu musi, nawet jeżeli cały cykl jest świetny a jednak żadna z pojedyńczych części aż na tyle nie zasługuje. Ta dycha nie jest tym przypadkiem ale cieszy, że w końcu nadszedł w Świecie Dysku tom któremu z czystym sumieniem mogę ją wystawić. Co tu zagrało? Wszystko Szanowni, po prostu wszystko! Po pierwsze tematyka. Dla człowieka, któremu w sercu i duszy niejedna nuta gra a który jednak do dni swoich ostatnich zostanie fanem muzy rogatej, ten tom nie mógł się po prostu nie spodobać. Po drugie postacie. Do całej plejady moich ulubionych (ON, Uuk, Patrycjusz, GSP Dibbler) doszły nowe które skradły moje serce (Imp, Paskusny Stary Ron - na demoniszcze, pan Clete - hat hat hat, Suzan). Autor sporo z tej gromady wycisnął. Tyle, że nawet magowie mi tym razem nie przeszkadzali. Ile tu było świetnego humoru, ile genialnego, plastycznego, oryginalnego zobrazowania pewnego zjawiska. I te sceny w których (uwaga spojler) Śmierć niszczy gitare i rzuca: TO JEST PRAWDZIWA MUZYKA WYKROKOWA. Albo jeden z magów oświadcza, że musi się przejechać pewnym demonicznym pojazdem nawet jeżeli ten ma go przenieść na inny świat bo na tym żyje już lat siedemdziesiąt i to jest strasznie nudne. Ten kto chociaż raz nie poszedł w pogo i kogo jemu podobni wariaci szalejący naokoło nie zbierali z ziemii może tego nie zrozumieć. I jeszcze jedno apropo całego cyklu a tego tomu w szczególności. Perła żeby była perłą musi powstać ale żeby mogła zachwycać w innym języku niż powstała musi ją ktoś dobrze przetłumaczyć. Chwała zatem Piotrowi W. Cholewie! Chwała nie po raz pierwszy ani ostatni ale tym razem szczególnie bo zrobił świetną robotę. Uśmiałem się po pachy. Czy polecam? No raczej tak, ale tak bez raczej.
Na demoniszcze ależ to było pyszne danie! Są takie cykle których któraś części musi dostać dychę z powodu szacunku dla całego cyklu i Autora, po prostu musi, nawet jeżeli cały cykl jest świetny a jednak żadna z pojedyńczych części aż na tyle nie zasługuje. Ta dycha nie jest tym przypadkiem ale cieszy, że w końcu nadszedł w Świecie Dysku tom któremu z czystym sumieniem mogę...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-23
Sławomir eM podczas swojego pobytu w Paryżu roku pewnego spotkał się z Samuelem Beckettem, a właściwie został spotkany. W sensie doprowadzono do jego spotkania z noblistą czemu sam mocno się dziwił i nie potrafił odpowiedzieć na pytanie dlaczego komuś zależało żeby się poznali? Otóż ja po lekturze jego najsłynniejszego dramatu się nie dziwię, tak wcale a wcale. Abstrahując od jakości samego dzieła, które równać się może w moich oczach jeno z dramatami wspomnianego Samuela Be i Janusza Głowackiego, znajduje się tutaj podobny do dramatów Becketta poziom niebanalnej ironii, absurdu. Całość skrzy się jakością, pomysłowością, niebanalnością, ilorazem. Naprawdę klasa. Przeczytałem z wielką przyjemnością i polecam każdemu.
Sławomir eM podczas swojego pobytu w Paryżu roku pewnego spotkał się z Samuelem Beckettem, a właściwie został spotkany. W sensie doprowadzono do jego spotkania z noblistą czemu sam mocno się dziwił i nie potrafił odpowiedzieć na pytanie dlaczego komuś zależało żeby się poznali? Otóż ja po lekturze jego najsłynniejszego dramatu się nie dziwię, tak wcale a wcale. Abstrahując...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-22
Znalazłem tu szczyptę uroku powodującą lekką zadumę, trochę wiedzy, tej istotnej i tej niekoniecznie. Ogólnie lektura to na plus niemniej bez szans na powrót do autora. Nie urzekła mnie ta książka, nie chwyciła ze serce chociaż czasu poświęconego na jej czytanie nie uważam za stracony. Czy warto spróbować? Moim skromnym tak. Ja spróbowałem i nie żałuje, chociaż summa summarum autor mnie nie zachwycił.
Znalazłem tu szczyptę uroku powodującą lekką zadumę, trochę wiedzy, tej istotnej i tej niekoniecznie. Ogólnie lektura to na plus niemniej bez szans na powrót do autora. Nie urzekła mnie ta książka, nie chwyciła ze serce chociaż czasu poświęconego na jej czytanie nie uważam za stracony. Czy warto spróbować? Moim skromnym tak. Ja spróbowałem i nie żałuje, chociaż summa...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-15
Ależ perełka, ależ strzał między oczy. Tym przyjemniejszy, że otrzymany w chwili gdy tracił człowiek trochę serce do słowa pisanego, w szczególności tego spod znaku beletrystyki. Rosjan można nie lubić ale trzeba przyznać, że o ich Literaturze nie sposób pisać z małej litery, przynajmniej o tej pisanej przez najznamienitszych przedstawicieli gatunku. Ileż na tych nędznych stu stronach zmieściło się geniuszu obserwacyjnego, ileż znajomości ludzkiej psychiki, natury. Jak kwieciście, plastycznie, zajmująco autor potrafił przelać to na papier. To hipnotyzowało, to dawało do myślenia, to zostawiło człowieka z niejedną refleksją. Szanowni oto Literatura! Napisać, że polecam to nic nie napisać. Po prostu mus przeczytać!
Ależ perełka, ależ strzał między oczy. Tym przyjemniejszy, że otrzymany w chwili gdy tracił człowiek trochę serce do słowa pisanego, w szczególności tego spod znaku beletrystyki. Rosjan można nie lubić ale trzeba przyznać, że o ich Literaturze nie sposób pisać z małej litery, przynajmniej o tej pisanej przez najznamienitszych przedstawicieli gatunku. Ileż na tych nędznych...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-14
Podobno "powieść wszech czasów", niestety nie dla mnie. Forma bardzo prosta, niewyszukana i to by nawet nie przeskadzało gdyby za tym poszła Treść przez duże Te. Niestety nie poszła. Autor wziął na warsztat bardzo ciekawy wycinek z historii Egiptu (Echnaton, Tutanchamon) i spłodził z tego przypowieść o życiu, która niestety głównie mnie nudziła choć miała momenty budzące szacunek i dające do myślenia. Niestety powieść jako całość mnie wymęczyła i zostawiła w głowie pytanie, które już nie raz ani dwa mi się po niej kołatało po przeczytaniu niektórych lektur, a brzmiało: to już? To wszystko? Jeżeli tak niewieloma pozytywami ma się odznaczać powieść wszystkich czasów to ja wysiadam, prośba tylko o zwolnienie natenczas składu abym się nie połamał podczas wykonywania czynności. Autor niestety po tej lekturze ląduje na plecach bo jego proza to najzwyczajniej w świecie nie moja bajka. Dziękuje za uwagę.
Podobno "powieść wszech czasów", niestety nie dla mnie. Forma bardzo prosta, niewyszukana i to by nawet nie przeskadzało gdyby za tym poszła Treść przez duże Te. Niestety nie poszła. Autor wziął na warsztat bardzo ciekawy wycinek z historii Egiptu (Echnaton, Tutanchamon) i spłodził z tego przypowieść o życiu, która niestety głównie mnie nudziła choć miała momenty budzące...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-08
Wyobrażam sobie, zakładam, przypuszczam, i tak przez całą króciutką w sumie książkę. Ciężko autora oskarżyć, że żyły sobie wypruł w poszukiwaniu wiarygodnych źródeł i stracił sporo czasu na ciekawej ich analizie. Ogólnie w przypadku tej lektury najcenniejszy jest, moim zdaniem, fakt unieśmiertelnienia tą pozycją bohaterów tej książki, których wyczyny budzą szczery szacunek i którym ów pomnik się najzwyczajniej w świecie należał. Poza tym pozycja to po prostu średnia. Nie zachwyca ani piórem, ani pomysłem, ani sposobem prowadzenia narracji. Rozmiarami i jakością przekazanej wiedzy też nieszczególnie. Ogólnie momentami coś tam gdzieś tam ale poza tym w porównaniu z książkami z tego gatunku to po prostu nic specjalnego. Autora będę raczej omijał szerokim łukiem. Dziękuje za uwagę.
Wyobrażam sobie, zakładam, przypuszczam, i tak przez całą króciutką w sumie książkę. Ciężko autora oskarżyć, że żyły sobie wypruł w poszukiwaniu wiarygodnych źródeł i stracił sporo czasu na ciekawej ich analizie. Ogólnie w przypadku tej lektury najcenniejszy jest, moim zdaniem, fakt unieśmiertelnienia tą pozycją bohaterów tej książki, których wyczyny budzą szczery szacunek...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-25
Kolejna porcja bardzo pożywnej strawy w temacie światowej geopolityki okraszonej nutką historii i geografii. Czy gorsza od "jedynki"? Inna, po prostu ale równie wartościowa. Krótko, treściwie, ze świetnie wywarzonymi proporcjami. Pożywił się człowiek w temacie i oświecił bezcenną wiedzą szczególnie w przypadku Australii, Etiopii i Sahelu, wiedza o tym ostatnim przydałaby się każdemu europejczykowi. Z kolejną pozycją autora nie zamierzam za długo czekać. Co do tej to warto, po prostu.
Kolejna porcja bardzo pożywnej strawy w temacie światowej geopolityki okraszonej nutką historii i geografii. Czy gorsza od "jedynki"? Inna, po prostu ale równie wartościowa. Krótko, treściwie, ze świetnie wywarzonymi proporcjami. Pożywił się człowiek w temacie i oświecił bezcenną wiedzą szczególnie w przypadku Australii, Etiopii i Sahelu, wiedza o tym ostatnim przydałaby...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-16
Najpierw o zaskoczeniu in minus, sporym i średnio uczciwym, moim skromnym. Biorąc do ręki książkę autora którego znałem z Wyborczej zakładałem, że to jego nowa opowieść o władcy Rosji. Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że ta jest zbiorem tekstów, które autor na przestrzeni lat publikował we wspomnianym dzienniku dotyczących Władimira Putina. Osobiście wielu z nich nie znałem niemniej gdybym regularnie czytał Wyborczą i nie czytał zawczasu opinii o książce, czego zresztą nie zrobiłem bo z zasady tego nie robię żeby sobie nie psuć lektury, to nawet z okładki ani wstępnych tekstów nic bym się o tym fakcie nie dowiedział. Informacja o tym znajduje się dopiero na ostatniej stronie książki. Troszku słabo, moim skromnym. Jednak ja jako osoba nie znająca większości tych tekstów czytałem je po raz pierwszy i skończyłem lekturę naprawdę usatysfakcjonowany bo pióro autora i jego wiedze na temat Rosji znałem i szanowałem wcześniej. Po lekturze nic się w tym temacie nie zmieniło. Warto przeczytać jak hartowała się na przestrzeni lat putinowska stal i jak kolejny z tyranów pomału a sukcesywnie poszerzał swoją władzę. I jak kolejnemu który na tym polu odnosi sukcesy zaczęło się z czasem odklejać tu i ówdzie. Jak to odklejanie się skończyło widzimy za miedzą i mam nadzieje, że nie zobaczymy u nas pamiętając czyją matką jest ta nadzieja. Generalnie polecam jednak ostrzegając, że to kotlet mocno odgrzewany.
Najpierw o zaskoczeniu in minus, sporym i średnio uczciwym, moim skromnym. Biorąc do ręki książkę autora którego znałem z Wyborczej zakładałem, że to jego nowa opowieść o władcy Rosji. Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że ta jest zbiorem tekstów, które autor na przestrzeni lat publikował we wspomnianym dzienniku dotyczących Władimira Putina. Osobiście wielu z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-04
Najkrócej bez zawodu. Autor przedstawia stan naszej aktualnej wiedzy na temat pozaziemskich oceanów znajdujących się w Układzie Słonecznym. Snuje do tego hipotetyczne wizje na temat życia które być może się w nich znajduje. Wszystko oczywiście z perspektywy nauki i obecnego stanu jej wiedzy. Tematyka oczywiście musi zawierać porcję informacji ciężko przyswajalną dla humanisty, niemniej całość napisana jest w stylu solidnej, ciekawej pozycji popularnonaukowej naszych czasów. Ciekawi tematu mogą sięgać bez obaw, pożywią się. Ja skończyłem lekturę usatysfakcjonowany.
Najkrócej bez zawodu. Autor przedstawia stan naszej aktualnej wiedzy na temat pozaziemskich oceanów znajdujących się w Układzie Słonecznym. Snuje do tego hipotetyczne wizje na temat życia które być może się w nich znajduje. Wszystko oczywiście z perspektywy nauki i obecnego stanu jej wiedzy. Tematyka oczywiście musi zawierać porcję informacji ciężko przyswajalną dla...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-26
Naprawdę wartościowy kaganek wiedzy na temat Rosji, tak naprawdę wartościowy. Jeżeli chcecie się oświecić w temacie to ciężko Wam będzie znaleźć lepszą pozycje. Autor warstwa po warstwie rozkłada na czynniki pierwsze rosyjskie społeczeństwo i tworzy spójny, wiarygodny jego obraz. A ten może naprawdę podleczyć kompleksy, jeżeli ktoś takowe ma, na temat na przykład naszego kraju. Rosja to naprawdę dziki kraj dzikich ludzi standardami zupełnie odbiegający od społeczeństw zachodnioeuropejskich. Dobrze mieć tego świadomość patrząc z perspektywy czasów dzisiejszych bo Rosja za bardzo się na przestrzeni wieków nie zmieniła choć kilka razy próbowała. Materia jednak, póki co, była na te zmiany odporna czego, między innymi, owoce zbieramy dzisiaj. Forma książki mnie osobiście nie porwała ale treść była na tyle pożywna, że od razu ruszyłem z pozostałymi częściami trylogii. Polecam!
Naprawdę wartościowy kaganek wiedzy na temat Rosji, tak naprawdę wartościowy. Jeżeli chcecie się oświecić w temacie to ciężko Wam będzie znaleźć lepszą pozycje. Autor warstwa po warstwie rozkłada na czynniki pierwsze rosyjskie społeczeństwo i tworzy spójny, wiarygodny jego obraz. A ten może naprawdę podleczyć kompleksy, jeżeli ktoś takowe ma, na temat na przykład naszego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-22
Poznawczo była to lektura bardzo istotna. Dowiedziałem się bowiem dzięki niej, że poezja raczej nie dla mnie, z naciskiem na nie a nie na raczej. Autora spróbować bardzo chciałem z powodu jednego genialnego wiersza na który swego czasu trafiłem. On tutaj był, niestety obok może jeszcze z dwóch które mnie zachwyciły. Poza tym niestety nie chwyciło, zupełnie, a jako, że to już któraś moja próba z tym rodzajem sztuki to chyba czas najwyższy z niewypowiedzianym żalem pożegnać te rejony. Szkoda, chociaż może to jeszcze nie ten czas, może jeszcze nadejdzie, czas pokaże. Natenczas mówię pas a wiersz "Czas nagli" polecam z czystym wiadomo czym. Urok, zaduma, refleksja, genialne.
Poznawczo była to lektura bardzo istotna. Dowiedziałem się bowiem dzięki niej, że poezja raczej nie dla mnie, z naciskiem na nie a nie na raczej. Autora spróbować bardzo chciałem z powodu jednego genialnego wiersza na który swego czasu trafiłem. On tutaj był, niestety obok może jeszcze z dwóch które mnie zachwyciły. Poza tym niestety nie chwyciło, zupełnie, a jako, że to...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-20
Generalnie książka dotknięta palcem tego co to ateiści, tacy jak ja, twierdzą że go nie ma. Naprawdę fajnie napisana, z pomysłem, niezłym piórem, dobrze rozłożonymi proporcjami. Przeżył człowiek raz jeszcze ten czas niezwykły, cierniem, cierpieniem ale i nieziemskimi podnietami okraszony. Do autora i publikacji mam jednak jeden zarzut, niestety mucios duży. Ledwie parę zdań autor poświęcił na temat największego fenomenu ostatnich lat dotyczącego tego klubu mianowicie szaleństwa karnetowego, które stawia Widzew na wyjątkowej pozycji w skali kraju. Coś takiego w Polsce do tej pory nie miało bowiem precedensu i skwitowanie tego ledwie paroma zdaniami, zamiast uczczenia całym rozdziałem, uważam wręcz za skandal. Bo to My, Czerwona Armia (nie mylić z Armią Czerwoną) Widzewa podnieśliśmy ten klub z upadku i trwamy, pomimo faktu, że sportowo w tym czasie, delikatnie pisząc, bywało różnie o czym książka uczciwie informuje/przypomina. Jak się pół Łodzi trzęsie to też każdy w mieście wie gdzie się tańce odbywają i to też warto by było wyraźniej odnotować. Tyle zarzutów z mojej strony. Poza tym dla każdego Widzewiaka lektura to obowiązkowa, czy reszta się pożywi? Ot pytanie. Spróbować, moim skromnym, można ale lektura to raczej dla wtajemniczonych i zainteresowanych tematem. Dziękuje za uwagę.
Generalnie książka dotknięta palcem tego co to ateiści, tacy jak ja, twierdzą że go nie ma. Naprawdę fajnie napisana, z pomysłem, niezłym piórem, dobrze rozłożonymi proporcjami. Przeżył człowiek raz jeszcze ten czas niezwykły, cierniem, cierpieniem ale i nieziemskimi podnietami okraszony. Do autora i publikacji mam jednak jeden zarzut, niestety mucios duży. Ledwie parę zdań...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-14
Tematyka ciekawa, styl niestety żaden. Jeżeli czytam książkę na interesujący mnie temat i nieustannie łapę się na tym, że sprawdzam ile jeszcze do jej końca to najwyraźniej coś poszło nie tak. Fakty są takie, że forma tej książki, pomimo interesującej treści, nie zachwyca przez co nie przykuwa uwagi, nie intryguje, powoduje co najwyżej wzruszenie ramion. Brak zdjęć w publikacji też nie pomaga, chociaż to w dobie wszechobecnego internetu można z czystym sumieniem wybaczyć. Z pozytywów oświecił się człowiek w danym temacie bo sama chronologia i sposób przedstawianej historii tej dziedziny nauki należy zapisać po stronie plusów. Szkoda, że forma nie dojechała bo to mógłby być sztosik a tak wyszedł dość czerstwy zbiór faktów historycznych. Szkoda.
Tematyka ciekawa, styl niestety żaden. Jeżeli czytam książkę na interesujący mnie temat i nieustannie łapę się na tym, że sprawdzam ile jeszcze do jej końca to najwyraźniej coś poszło nie tak. Fakty są takie, że forma tej książki, pomimo interesującej treści, nie zachwyca przez co nie przykuwa uwagi, nie intryguje, powoduje co najwyżej wzruszenie ramion. Brak zdjęć w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-05
Szczerze napisze, że względem oczekiwań to rozczar. Jednak warto mieć świadomość, że zachwyty środowisk prawicowych nad samymi sobą to stały element krajobrazu. To tak apropo bardzo wysokiej oceny książki. Ogólnie publikacja bardzo pro, propiastowska, prochrześcijańska, pomimo uczciwego przedstawiania różnych punktów widzenia zwykle biorąca stronę protoplastów państwa polskiego. Staram się nie oceniać światopoglądu osoby tworzącej dzieło, za to jakość publikacji już bezwzględnie tak. I tutaj mam największy zarzut bo książka formą, stylem prowadzenia narracji, piórem, najzwyczajniej w świecie nie zachwyca, a miała. Źle nie jest, generalnie często naprawdę ciekawie, niemniej mielizn też nie brakuje. Ogólnie czasu poświęconego na jej zgłębianie nie żałuje ale czy sięgnę po kolejne tomy? Czas pokaże, pewności brak.
Szczerze napisze, że względem oczekiwań to rozczar. Jednak warto mieć świadomość, że zachwyty środowisk prawicowych nad samymi sobą to stały element krajobrazu. To tak apropo bardzo wysokiej oceny książki. Ogólnie publikacja bardzo pro, propiastowska, prochrześcijańska, pomimo uczciwego przedstawiania różnych punktów widzenia zwykle biorąca stronę protoplastów państwa...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-21
Lubię jak za pisanie książek bierze się ktoś kto to potrafi. Nie tylko w język polski ale konkretnie posiada umiejętność pisania ciekawych książek w danym stylu tak jak to ma miejsce w przypadku tej książki. Autorom z pewnością nie przeszkadzał fakt, że pisali o postaci charakterystycznej, jakkolwiek by ją nie oceniać to z pewnością można napisać, że jakiejś. Niemniej pamiętać należy, że każdy temat można położyć a autorom w tym przypadku się ta sztuka nie udała, na szczęście. Ta książka to naprawdę ciekawa biografia kontrowersyjnej postaci jaką niewątpliwie był pan Jerzy U., opowieścią zgrabnie wplecioną w dzieje kraju w którym żył, ze świetnie wywarzonymi proporcjami, praktycznie ani na chwile nie nurzącą. Osobiście odnosiłem wrażenie, że pisaną z pozycji sympatii do bohatera. Ogólnie jedno jest pewne, to książka z pewnością wartą przeczytania. Tyle mojego skromnego.
Lubię jak za pisanie książek bierze się ktoś kto to potrafi. Nie tylko w język polski ale konkretnie posiada umiejętność pisania ciekawych książek w danym stylu tak jak to ma miejsce w przypadku tej książki. Autorom z pewnością nie przeszkadzał fakt, że pisali o postaci charakterystycznej, jakkolwiek by ją nie oceniać to z pewnością można napisać, że jakiejś. Niemniej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-15
Pożywne, nie za długie, trochę przegięte ilościowo w kierunku prezentacji wyobrażeń, filmów o Marsie, które swego czasu żywiły ludzką wyobraźnie. Za mało jak dla mnie gęstego czyli naukowych informacji o tej planecie i działaniach człowieka względem jej. Ogólnie jednak warto. Jeżeli ktoś chce się oświecić w temacie historii ludzkiej wiedzy o Marsie i planach względem tej planety to ta publikacja jest w sam raz dla niego. Wciągnie ją szybko bo objętościowo to lektura po prostu krótka. Tyle. Polecam z czystym wiadomo czym.
Pożywne, nie za długie, trochę przegięte ilościowo w kierunku prezentacji wyobrażeń, filmów o Marsie, które swego czasu żywiły ludzką wyobraźnie. Za mało jak dla mnie gęstego czyli naukowych informacji o tej planecie i działaniach człowieka względem jej. Ogólnie jednak warto. Jeżeli ktoś chce się oświecić w temacie historii ludzkiej wiedzy o Marsie i planach względem tej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-07
Coraz większe ciężary, nie wiem kiedy dam radę podejść do kolejnej sztangi. Niestety ale powieść poszła w rejony o których napisać, że kompletnie mnie nie interesują to nic nie napisać. Były obecne od początku serii niemniej w tym tomie zdominowały słowo pisane. Ten to trochę relacja z ówczesnego Pudelka, kto, z kim, dlaczego? Kto był jak wysoko, kto się do kogo mizdrzył a kto na kogo obraził. Rany jaki ziew. Swoją drogą był i element komiczny, nawet dominujący, tak patrząc z perspektywy czasów dzisiejszych, bo to, jakby nie było, tom o "zboczeńcach". Ach jak to dzisiaj brzmi. Tak, że stos już gotowy, polana leżą i czekają na pochodnie, tylko jak ją cisnąć na książkę którą napisał Marcel Proust a przetłumaczył Tadeusz Boy-Żeleński (ten od "Piekła kobiet"). Ach czasy i ich standardy wszelakie. Wracając do meritum dla mnie czytanie tego tomu to był niestety ból i męczarnia. Czy za duża aby sięgnąć po kolejne części czas pokaże. Dziękuje za uwagę.
Coraz większe ciężary, nie wiem kiedy dam radę podejść do kolejnej sztangi. Niestety ale powieść poszła w rejony o których napisać, że kompletnie mnie nie interesują to nic nie napisać. Były obecne od początku serii niemniej w tym tomie zdominowały słowo pisane. Ten to trochę relacja z ówczesnego Pudelka, kto, z kim, dlaczego? Kto był jak wysoko, kto się do kogo mizdrzył a...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-02
Krótko w temacie historii eksploracji, chronologicznie, sensownie, z wieloma ciekawymi mapami. Wydanie jest po prostu na poziomie. Twarda okładka, duży format. Treść ciekawa choć składająca się z krótkich, konkretnych notek dotyczącyh samych odryć. Na zajawkę w temacie nadaje się idealnie, jeżeli natomiast ktoś ma ochotę na obszerniejsze teksty to nie znajdzie ich tutaj. Generalnie przeczytane z przyjemnością i polecane z czystym sumieniem.
Krótko w temacie historii eksploracji, chronologicznie, sensownie, z wieloma ciekawymi mapami. Wydanie jest po prostu na poziomie. Twarda okładka, duży format. Treść ciekawa choć składająca się z krótkich, konkretnych notek dotyczącyh samych odryć. Na zajawkę w temacie nadaje się idealnie, jeżeli natomiast ktoś ma ochotę na obszerniejsze teksty to nie znajdzie ich tutaj....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-01-25
Troszku tak bez prądu, z niewieloma elementami humorystycznymi, spostrzeżeniami na tematy wszelakie. Niby wszystko się zgadzało, byli strażnicy których lubię (Marchewa!), ON, bibliotekarz. Nie było wiedźm, magów, a jednak ubaw był mniejszy niż zazwyczaj. Cóż, zdarza się. Jak dla mnie po prostu słabszy dyskowy tom oczywiście nie schodzący poniżej pewnego poziomu czyli, w przypadku Świata Dysku, solidnej siódemki. I tyle ode mnie tym razem.
Troszku tak bez prądu, z niewieloma elementami humorystycznymi, spostrzeżeniami na tematy wszelakie. Niby wszystko się zgadzało, byli strażnicy których lubię (Marchewa!), ON, bibliotekarz. Nie było wiedźm, magów, a jednak ubaw był mniejszy niż zazwyczaj. Cóż, zdarza się. Jak dla mnie po prostu słabszy dyskowy tom oczywiście nie schodzący poniżej pewnego poziomu czyli, w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Średniawka pisana pod tezę, niestety napisana kompletnie bez prądu i przez większość czasu, pomimo bardzo ciekawej tematyki, nużąca. Autor podejmuje próbę napisania dziejów konkwistadorów w Nowym Świecie z perspektywy osoby wierzącej i ich sprzymierzeńca. Lubię pod prąd, z zasady, niestety musi to być napisane dobrze i solidnie oparte na faktach bez przemilczania tych niewygodnych co tutaj się po prostu nie udało i nie miało miejsca. Książka jest najzwyczajniej w świecie średnia. Nacisk w niej kładzie się przede wszystkim na obronę wiary chrześcijańskiej, stąd całe strony rozważań nad sprawami wiary przy pomocy cytatów "wybitnych" i "najwybitniejszych" teologów i ludzi kościoła różnych okresów, jedynego słusznego oczywista. Ateusz taki jak ja w ich trakcie najzwyczajniej w świecie ziewał bo autor nie potrafił za specjalnie przekonać go, że te były jakimś kluczowym czynnikiem w tamtych podbojach. Ogólnie lektura rozczarowująca i do zapomnienia. Polecić mogę jedynie znawcom tematu aby spojrzeli na zagadnienie od dość rzadko dziś spotykanej strony. Szukający rzetelnej wiedzy z pewnością znajdą lepsze publikacje.
Średniawka pisana pod tezę, niestety napisana kompletnie bez prądu i przez większość czasu, pomimo bardzo ciekawej tematyki, nużąca. Autor podejmuje próbę napisania dziejów konkwistadorów w Nowym Świecie z perspektywy osoby wierzącej i ich sprzymierzeńca. Lubię pod prąd, z zasady, niestety musi to być napisane dobrze i solidnie oparte na faktach bez przemilczania tych...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to