Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książkę przeczytałam jednym tchem i jak dla mnie jest o niebo lepsza od pierwszej części. Tytuł dla mnie trochę nietrafiony "Siarka" albo "Langer" bardziej by pasowało, patrząc na to ile w tym wszystkim było tych bohaterów. Wątek astrologiczny dla mnie był nieco naciągany - zwłaszcza w momencie, kiedy Siarka i Padre po wpisaniu w necie na pierwszej lepszej astrostronie datę urodzenia Żymełki od razu wiedzieli, gdzie znajduje się kolejne miejsce zbrodni - no c'mon :D Poza tym super, a rozdziały, w których Rzeźnik znad Odry opisuje swoje "eksperymenty" momentami przyprawiały o mdłości.
Co do zakończenia - pewnie większość czytelników na to czekała od lat - ja mam nadzieję, że to nie będzie koniec Langera, bo to mój ulubiony bohater z tego uniwersum. No może na wspólnym podium z Joanną ;)

Książkę przeczytałam jednym tchem i jak dla mnie jest o niebo lepsza od pierwszej części. Tytuł dla mnie trochę nietrafiony "Siarka" albo "Langer" bardziej by pasowało, patrząc na to ile w tym wszystkim było tych bohaterów. Wątek astrologiczny dla mnie był nieco naciągany - zwłaszcza w momencie, kiedy Siarka i Padre po wpisaniu w necie na pierwszej lepszej astrostronie datę...

Dla mnie najlepsza z całej serii.

Dla mnie najlepsza z całej serii.

Myślę, że tę książkę inaczej odbierają kociarze, a inaczej pozostali czytelnicy. Podoba mi się pomysł przedstawienia tej historii z perspektywy kota. Przyjemna komedia kryminalna, którą moża przeczytać w jeden wieczór.
P.S. Chcę wierzyć, że mój sierściuch też jest we mnie tak wpatrzony jak Lord w Alę :)

Myślę, że tę książkę inaczej odbierają kociarze, a inaczej pozostali czytelnicy. Podoba mi się pomysł przedstawienia tej historii z perspektywy kota. Przyjemna komedia kryminalna, którą moża przeczytać w jeden wieczór.
P.S. Chcę wierzyć, że mój sierściuch też jest we mnie tak wpatrzony jak Lord w Alę :)

Typowy kryminał z plot twistem na końcu, nic odkrywczego, ale czyta się bardzo dobrze. Zabieram się za drugą część i z niecierpliwością czekam na ekranizację, która już w tym roku!

Typowy kryminał z plot twistem na końcu, nic odkrywczego, ale czyta się bardzo dobrze. Zabieram się za drugą część i z niecierpliwością czekam na ekranizację, która już w tym roku!

Ta część podobała mi się najbardziej, zakończenie naciągane, ale przecież wiadomo jak to musiało się skończyć :) Po przeczytaniu 4 części można przywiązać się do bohaterów, a to chyba bardzo dobra recenzja :)

Ta część podobała mi się najbardziej, zakończenie naciągane, ale przecież wiadomo jak to musiało się skończyć :) Po przeczytaniu 4 części można przywiązać się do bohaterów, a to chyba bardzo dobra recenzja :)

Strasznie mnie wymęczyła ta książka. Nie wiem, jakoś nie potrafiłam się wciągnąć ani w historię, ani w bohaterów. Zdecydowanie odpuszczę sobie drugą część. Czy tylko ja mam takie wrażenie, że jakość książek Mroza ciągle spada?

Strasznie mnie wymęczyła ta książka. Nie wiem, jakoś nie potrafiłam się wciągnąć ani w historię, ani w bohaterów. Zdecydowanie odpuszczę sobie drugą część. Czy tylko ja mam takie wrażenie, że jakość książek Mroza ciągle spada?

Tej części najbadziej byłam ciekawa, ponieważ polubiłam Mateo i Giannę ze wględu na ich przekorność i ironiczność, natomiast lektorka czytająca tę część - okropna. Jej modyfikacja głosu, gdy czytała męskie dialogi, była tak bardzo irytująca, że miałam wrażenie jakby w tym momencie za przeproszeniem siedziała na toalecie i nie mogła się załatawić.

Tej części najbadziej byłam ciekawa, ponieważ polubiłam Mateo i Giannę ze wględu na ich przekorność i ironiczność, natomiast lektorka czytająca tę część - okropna. Jej modyfikacja głosu, gdy czytała męskie dialogi, była tak bardzo irytująca, że miałam wrażenie jakby w tym momencie za przeproszeniem siedziała na toalecie i nie mogła się załatawić.

Nie do końca przemawia do mnie język, w jakim pisana jest ta książka - dla mnie zbyt ordynarnie i wulgarnie, aczkolwiek niektóre zdania trafiają w punkt i dają do myślenia.

Nie do końca przemawia do mnie język, w jakim pisana jest ta książka - dla mnie zbyt ordynarnie i wulgarnie, aczkolwiek niektóre zdania trafiają w punkt i dają do myślenia.

Miałam duże oczekiwania odnośnie tej książki, bo słyszałam o niej wiele dobrego. Cały czas czekałam na to wow, a ono nie nadchodziło i w efekcie nie nadeszło. Ciekawa historia, jednak czegoś mi tu zabrakło. Irytujące było dla mnie natomiast co trzecią stronę powtarzane zdanie "diabeł tu chodzi na palcach". (Jako wielka fanka zespołu Coma, tym bardziej zaświeciły mi się oczy, gdy przeczytałam, że jedna z Ich piosenek była inspiracją do napisania tej książki). Oczywiście sięgnę po kolejne części i mam nadzieję, że okażą się lepsze, niż pierwsza.

Miałam duże oczekiwania odnośnie tej książki, bo słyszałam o niej wiele dobrego. Cały czas czekałam na to wow, a ono nie nadchodziło i w efekcie nie nadeszło. Ciekawa historia, jednak czegoś mi tu zabrakło. Irytujące było dla mnie natomiast co trzecią stronę powtarzane zdanie "diabeł tu chodzi na palcach". (Jako wielka fanka zespołu Coma, tym bardziej zaświeciły mi się...

Momentami uśmiałam się, jak fretka. Kocham taki humor. Jak dla mnie druga część przygód Malcolma jest tak samo zabawna jak pierwsza. Mam nadzieję, że też zostanie zekranizowana.

Momentami uśmiałam się, jak fretka. Kocham taki humor. Jak dla mnie druga część przygód Malcolma jest tak samo zabawna jak pierwsza. Mam nadzieję, że też zostanie zekranizowana.

No śmieszniutkie, no :D

No śmieszniutkie, no :D

Ekranizacja tej książki jest dla mnie genialna - sama książka, też jest zabawna, szybko się czyta, chętnie sięgnę po drugą część.

Ekranizacja tej książki jest dla mnie genialna - sama książka, też jest zabawna, szybko się czyta, chętnie sięgnę po drugą część.

Książkę czytało się nawet przyjemnie, jednak pozostawiła po sobie trochę nijakie wrażenie. Niby była jakaś intryga, ale momentami tak bardzo grubymi nićmi szyta, że nie dało się nie wywracać oczami. Sam wątek Aspen i Grayson'a też dziwny- nie do końca przekonuje mnie to, że tyle przed nią ukrywał, a zwłaszcza to, że jednak znali się wcześniej. Jaki był w tym cel? Końcówka, przyznaję zaskoczyła mnie, spodziewałam się raczej słodko-pierdzącego zakończenia, ale to akurat na plus. Czy sięgnę po zapowiadaną w posłowiu kolejną część? Możliwe, że tak, ale nie będę jej jakoś szczególnie wyczekiwać.

Książkę czytało się nawet przyjemnie, jednak pozostawiła po sobie trochę nijakie wrażenie. Niby była jakaś intryga, ale momentami tak bardzo grubymi nićmi szyta, że nie dało się nie wywracać oczami. Sam wątek Aspen i Grayson'a też dziwny- nie do końca przekonuje mnie to, że tyle przed nią ukrywał, a zwłaszcza to, że jednak znali się wcześniej. Jaki był w tym cel? Końcówka,...

Bardzo dobry reportaż. Nie słyszałam o tej sprawie wcześniej, ale zdarzenia przedstawione w książce przyprawiają o gęsią skórkę. Niedowierzanie, bezsilność, współczucie. Budzi wiele emocji.

Bardzo dobry reportaż. Nie słyszałam o tej sprawie wcześniej, ale zdarzenia przedstawione w książce przyprawiają o gęsią skórkę. Niedowierzanie, bezsilność, współczucie. Budzi wiele emocji.

Bardzo dobrze się tego słuchało (audiobook czytany przez Marię Peszek). Chwyta za serce i pozwala przenieść się czytelnikowi do tamtych czasów. Skłania do refleksji nad problemami kobiet kiedyś i dziś. Dla mnie - świetna.

Bardzo dobrze się tego słuchało (audiobook czytany przez Marię Peszek). Chwyta za serce i pozwala przenieść się czytelnikowi do tamtych czasów. Skłania do refleksji nad problemami kobiet kiedyś i dziś. Dla mnie - świetna.

Przeczytałam, bo nie lubię zostawiać zaczętych książek, ale to była droga przez mękę.

Przeczytałam, bo nie lubię zostawiać zaczętych książek, ale to była droga przez mękę.

Przygoda z tą książką była piękna, pełna wzruszeń i refleksji. Naprawdę byłam zaskoczona. Przesłuchałam ją z ogromną przyjemnością w związku z akcją czytaj.pl i bez wątpienia będzie to jedna z tych pozycji, do których będę chciała wracać.

Przygoda z tą książką była piękna, pełna wzruszeń i refleksji. Naprawdę byłam zaskoczona. Przesłuchałam ją z ogromną przyjemnością w związku z akcją czytaj.pl i bez wątpienia będzie to jedna z tych pozycji, do których będę chciała wracać.

Chyba jestem za duża na takie książki. Bardzo pikantne romansidło, jednakowoż momentami poziom żenady wybijał poza skalę. Nie wspomnając o tym, że niektóre dialogi bohaterów są tak nieracjonalne, że aż głupie. I to zwracanie się do siebie w wołaczu...<rolling eyes>

Chyba jestem za duża na takie książki. Bardzo pikantne romansidło, jednakowoż momentami poziom żenady wybijał poza skalę. Nie wspomnając o tym, że niektóre dialogi bohaterów są tak nieracjonalne, że aż głupie. I to zwracanie się do siebie w wołaczu...<rolling eyes>

Świetna! Bardzo ciekawy koncept, ani przez chwilę się nie nudziłam. Z chęcią przeczytam coś jeszcze spod pióra tej autorki.

Świetna! Bardzo ciekawy koncept, ani przez chwilę się nie nudziłam. Z chęcią przeczytam coś jeszcze spod pióra tej autorki.

Książkę przesłuchałam w ramach akcji czytaj.pl 2023
Nie wiem czy to kwestia pióra autorki, czy lektorki czytającej tę książkę, ale muszę przyznać, że miło spędziłam czas z tą pozycją. Nie nudziłam się w ogóle. Może akcja faktycznie rozwijała się bardzo, bardzo długo, a sam punkt kulminacyjny, to nie było wielkie wow, powiedziałabym nawet, że żadnego wow nie było, a mimo to i tak mi się podobała. Polubiłam bohaterów, kilka razy parsknęłam śmiechem (duża zasługa świetnej lektorki), były też momenty wzruszenia, bo niektóre przemyślenia Fio były dla mnie bardzo osobiste. Książka podobała mi się na tyle, że chętnie sięgnęłabym po jeszcze jakąś pozycję tej autorki. Jeśli szukasz thrillera z dreszczykiem, to nie ten adres, ale jeśli chcesz przeczytać historię, która porusza problem straty, trudności z samoakceptacją oraz radzenia sobie z demonami we własnej głowie, to może ci się spodobać.

Książkę przesłuchałam w ramach akcji czytaj.pl 2023
Nie wiem czy to kwestia pióra autorki, czy lektorki czytającej tę książkę, ale muszę przyznać, że miło spędziłam czas z tą pozycją. Nie nudziłam się w ogóle. Może akcja faktycznie rozwijała się bardzo, bardzo długo, a sam punkt kulminacyjny, to nie było wielkie wow, powiedziałabym nawet, że żadnego wow nie było, a mimo to...