Pięć i pół śmierci Hanna Greń 7,1
ocenił(a) na 81 dzień temu To moje dziewiąte spotkanie z twórczością Hanny Greń, chociaż jak sama pisze w posłowiu “Pięć i pół śmierci” jest dwudziestą pierwszą książką w jej dziesięcioletnim dorobku. Po pierwszej lekturze, prawie trzy lata temu, za każdym razem biorę autorkę do ręki z przyjemnością i wiem, że dostanę solidny kryminał osadzony we współczesnych obyczajowych realiach.
Tym razem Pani Greń serwuje czytelnikom mocno rozbudowaną intrygę, która jest faktycznie całym łańcuchem, niestety nikomu niepotrzebnych, śmierci. Tych morderstw zaplanowanych z zimną krwią jest trzy, jedno nieplanowe i nagłe, a usiłowań zabójstw również trzy, co śledczy skrupulatnie sobie zliczyli jako półtora zabójstwa. Więc statystyka się zgadza, idealnie, jak w tytule. Pięć i pół śmierci. A gdybyśmy mieli szukać motywów, nie znajdziemy nic absolutnie odkrywczego. Stare jak świat dwie fundamentalne prawdy, że do mordów dochodzi albo z powodu odrzuconej miłości, albo pieniędzy. Zazdrość, namiętność, zaborczość, chciwość potrafią zrobić z człowieka istnego demona, albo jak kto woli maszynę do zabijania.
Mocno pogmatwana opowieść, którą trzeba uważnie czytać, by nie pomylić występującego tu rodzeństwa biologicznego, przyrodniego, albo par kochanków. Pani Hanna zaserwowała czytelnikom niezły galimatias damsko-męski i powikłane drzewa genealogiczne dwóch rodzin. Wyliczyłam całkiem sporo, czyli więcej niż dotychczas, wulgaryzmów i wcale pikantną scenę. Więc, chociaż nie czytałam całego dorobku autorki, ta pozycja wydaje mi się być o wiele odważniejsza obyczajowo.
Fabuła osadzona w Bielsku-Białej, Szczyrku i Kozach tknie autentycznością, styl jak zwykle ciekawy i niewymagający, świetne realistyczne dialogi, wartka akcja, kilka błędnych tropów, wiele wątków znakomicie dopracowanych i pomysłowo, ale bardzo precyzyjnie powiązanych, trudne śledztwa i utrzymujące się cały czas napięcie podtrzymujące ciekawość. Przeoczyłam mordercę, ale przy tej autorce nie da się inaczej.
Jednym słowem Greń w doskonałym wydaniu i z nieco ostrzejszym pazurem. Pełna satysfakcja i przyjemność czytania. Polecam!