Jest chłopakiem z Bronxu i się tego nie wstydzi. Przez kilka lat pracował w branży wydawniczej, między innymi jako sprzedawca książek dla dzieci, agent literacki oraz recenzent książek dziecięcych i młodzieżowych.
Jego debiutancka powieść More Happy Than Not. Raczej szczęśliwy niż nie zebrała pełne zachwytu recenzje, a autor został wyróżniony przez „Publishers Weekly”.
Jeszcze do niedawna myślał o zastaniu aktorem, aby móc wcielać się w różne postaci. Uznał jednak, że pisarstwo będzie dla niego mniej stresujące i pozwoli uniknąć tysięcy castingów.http://www.adamsilvera.com
Jakie są wasze sposoby na poradzenie sobie ze stratą?
Ta lista zdecydowanie przydałaby się Gryffinowi, który doświadczył utraty kogoś bardzo bliskiego. Kogoś, z kim planował wspólne życie. Kogoś, z którym układał puzzle i rozmawiał o apokalipsie zombie. Kogoś, przy którym nie czuł się dziwny. Tym kimś był Theodor McIntyre. Wyjechał na studia i zostawił Gryffina samego. Już wtedy bolało mocno. Ograniczony kontakt. Świadomość, że Theo ma tam innych ludzi. Wiedza, że umawia się z kimś innym. Jednak, gdy pewnego dnia dzwoni telefon Gryffina, a on go odbiera, dowiaduje się potwornej rzeczy. Czegoś, czego nikt nigdy nie chciałby usłyszeć. Zapłakany głos matki jego ukochanego, informujący go, że jej syn nie żyje. Że nigdy więcej go nie zobaczy, mimo tych wszystkich obietnic. Mimo tego, że przyrzekał, że nie umrze! I tak to zrobił! A co najgorsze, Gryffin może mieć w tym swój udział...
Zachęcam was do przeczytania tej cudownej książki, która przeplata wspomnienia z teraźniejszością. Która opowiada stracie bliskiej osoby. O chłopaku z zaburzeniami obsesyjno - kompulsywnymi. O ogromnej miłości i o pomocy bliskich w najtrudniejszych czasach. Mimo tego, że książka jest długa i nie czytało jej się szybko, warto się z nią zapoznać.
Miesiąc Dumy sobie trwa najlepsze, a więc postanowiłem znowu sięgnąć po literaturę LGBT, tym razem padło na jednego z moich ulubieńców tej kategorii. Adama Silvera przeczytałem wszystkie książki jakie wyszły na polskim rynku wydawniczym. Tym razem w moje ręce wpadła wzruszająca i piękna historia będąca prequelem do: "Nasz ostatni dzień".
Znowu dostajemy ciepłą i wyciskającą łzy z oczu historii przypadkowego poznania dwóch chłopaków, tym razem w czasie gdy rozpoczyna się PROGNOZA ŚMIERCI. Jeden z nich dostanie tajemniczy telefon, a czytelnik znajdzie odpowiedź na pytanie czy miłość jest silniejsza niż śmierć.