Kiedy nie jesteś pewny, kto zabił, spójrz tam, gdzie nikt nie patrzy. Jednym zdaniem można podsumować każdy "lekki" kryminał, który próbuje być jednocześnie komedią, do tego romantyczną i jeszcze trzymającą w napięciu. Rzadko kiedy taka książka może się udać. Tu się nie udała.
"Śledztwo na wysokich obcasach" przepełnione jest... szpilkami. Chociaż i ich projektanci to czołówka banałów mody - Prada, Gucci... Cóż, powieść sympatyczna, główna bohaterka całkiem urocza, dialogi nudne, postaci stereotypowe. Klasycznie bogaty prawnik w blond włosach skontrastowany z szarmanckim latynosem z zabójczo seksownym ciałem i uśmiechem. Wszystko osadzone w konwenansach. Wszystko już było. Nuda. Kilka wątków nie trzyma się całości. Kilka zupełnie nie pasuje, a jeszcze parę wciśnięte na siłę. Można się zmęczyć, próbując być wyrozumiałym.
Zabawna jak inne książki z tej serii, w niektórych momentach poprostu nie da się nie roześmiać:) Do tego sensacja i romans, czyli perypetie zwariowanej Maddie - projektantki obuwia dziecięcego z tendencją do wplątywania się w kryminalne intrygi, czym niezwykle denerwuje najseksowniejszego detektywa z L.A. i uszczęsliwia tabloidy.
Polecam całą serię jako lekką pozycję do czytania.