Nazywam się Agnieszka Cholewiak-Góralczyk i kocham zwierzęta oraz wszystko, co z nimi związane.
Z wykształcenia jestem socjologiem, a pierwsze doświadczenia zawodowe zdobywałam w korpoświecie, gdzie zajmowałam się m.in. zarządzaniem sprzedażą nieruchomości. W 2019 roku postanowiłam radykalnie zmienić swój świat i w całości poświęcić się temu, co naprawdę kocham, czyli pomocy zwierzętom. Szybko przekonałam się jednak, że nie wystarczy sama pasja - niezbędne jest również ciągłe pogłębianie wiedzy i bezpośredni kontakt z pacjentami.
Obecnie jestem technikiem weterynarii oraz doświadczonym dietetykiem, a od września 2020 r. również dyplomowanym behawiorystą zwierzęcym. Tak szerokie spektrum wiedzy pozwala mi spojrzeć holistycznie na problemy, z którymi się spotykam we wspomaganiu leczenia kotów i psów. Oprócz tego, że sama praca ze zwierzętami i ich opiekunami daje mi wiele satysfakcji, to pozwala mi także jeszcze skuteczniej pomagać także w złożonych problemach zdrowotnych.
Na co dzień zajmuję się przede wszystkim dietetyką, zarówno kotów, jak i psów. Jestem propagatorką diet surowych – BARF, WHOLE PREY oraz FRANKEN PREY, co znajduje także odzwierciedlenie w nazwie założonej i prowadzonej przeze mnie Fundacji Surowe Kotki i Psy.
Regularnie publikuję artykuły eksperckie w prasie branżowej, w magazynach dla opiekunów zwierząt, w mediach społecznościowych oraz na tej stronie. Wydałam również własną książkę, o której dowiesz się więcej pod linkiem.
Prywatnie wraz z mężem wychowujemy syna i cztery koty. W niewielu przerwach w obowiązkach rodzinnych i zawodowych oraz poszerzaniu swojej wiedzy chętnie sięgam po książki i filmy z dziedziny fantasy, gry komputerowe oraz szukam inspiracji do kolejnego tatuażu.https://surowekotki.pl/
Jeśli myślicie, że skoro przeczytaliście w internecie kilka informacji, a do tego macie zwierzę, które na coś choruje, to zostaliście dzięki...
Jeśli myślicie, że skoro przeczytaliście w internecie kilka informacji, a do tego macie zwierzę, które na coś choruje, to zostaliście dzięki temu specjalistą - jesteście w błędzie.
Jestem szczerze rozczarowana i wręcz wkurzona tą książką. Styl jest kompletnie niedopasowany do formy, w jakiej autorka postanowiła zawrzeć swoją wiedzę - do książki! Autorka pisze, jakby się kłóciła na forum internetowym. Mnóstwo kolokwializmów i odniesień do tego, kto co napisał na jakimś forum w internecie. Rzetelnej wiedzy nie szukam na forach/w mediach społecznościowych, po nią sięgam do książek, a tu takie rozczarowanie. Nade wszystko ten kłótliwy ton odejmuje książce powagi. Trudno zaklasyfikować tę książkę jako popularno-naukową.
Najbardziej niedorzeczna jest wysoka cena książki, która żadnym kompendium wiedzy nie jest. Owszem, można znaleźć dosłownie kilka wartościowych stron, ale większość treści to bezużyteczne anegdoty i życiorys autorki nijak niezwiązany z tytułem. Naprawdę nie muszę wiedzieć, że autorka pracowała w „korpo” i była „korposzczurem” (przepraszam za wyrażenie - to cytaty z książki),żeby wiedzieć, jak karmić mojego zwierzaka!!
Ponadto akurat te kawałki, w których jest coś sensownego są napisane innym stylem, znacznie bardziej technicznym, momentami wręcz jakby z artykułu naukowego. I teraz się zastanawiam, czy pisała je aby na pewno ta sama osoba? Czy to plagiat, czy autorka/korektor nie mieli czasu na doszlifowanie treści? Mam wrażenie, że książka była pisana na kolanie. I dlatego jestem wkurzona, że zapłaciłam niemało i straciłam kilka godzin życia w poszukiwaniu sensu w tej książce.
Książka przeznaczona jest dla opiekunów psów, które chcą karmić psa dietą surową, a zwłaszcza gotowaną. Znajdą tam wszystko co muszą wiedzieć na temat prawidłowego przygotowania takiej diety łącznie z gotowymi, przykładowymi przepisami na posiłki i przysmaki.
Niestety, ale uważam, że książka mogłaby być co najmniej o 1/4 krótsza. Jest pełna "zapychaczy", które zwiększają objętość jak porady zero waste, zdjęcia, przepisy również dla ludzi (a przecież to książka o psiej diecie) czy cały rozdział o wyborze i rodzajach noży łącznie z ich budową (sic!). "Nie zostawiamy noży na wierchu. Brudne noże myjemy od razu. Przechowujemy z dala od dzieci i zwierząt. Używamy noży ostrożnie. Noży używamy tylko zgodnie z przeznaczeniem." Serio?