Żona z ponad 25-letnim stażem, matka trójki dorosłych dzieci, Mind Opener, propagatorka rodzicielstwa opartego na Mocnych Stronach i metody „zielonego ołówka”, przewodniczka rodziców po drodze do szczęśliwej dorosłości ich dzieci. Jest energetyzującym mówcą, więc spotkamy ją na scenie, w radiu i w sieci, nie tylko podczas indywidualnych sesji coachingowych czy mentoringowych.http://www.przytulam.pl
Książka skupiająca się na talentach, jak sama nazwa wskazuje. Autorka trafnie rozumie je nieszablonowo i pokazuje, by spojrzeć na temat szerzej, odwołując się do biblijnej przypowieści o talentach. Skłania do refleksji i przyjrzeniu się własnemu postępowaniu względem pracy zawodowej oraz rodziny.
Czytając pierwszą część odniosłam wrażenie, że autorka zakłada, iż bez zrobienia testu Gallupa nie odkryjemy swoich talentów. Przytacza też różne badania Instytutu związane z predyspozycjami dzieci do pewnych rzeczy.
W dużej mierze książka opisuje sytuacje i przeżycia autorki. Jak dla mnie brakuje więcej konkretów, niż samych anegdot z życia wziętych.
Część o odkrywaniu talentów u dzieci to również głównie opis życia rodzinnego autorki i wyciągnięcie z niego wniosków, jak również opisy sytuacji autorki z innymi ludźmi i ich dziećmi.
Jak dla mnie pozycja bardzo dobra, aby zaznajomić się z podejściem biblijnym do tematu talentów. Dobrze wyjaśniająca to, jak wychowywać dzieci i wnioskować ich zachowania. Pokazuje dużo ciekawostek o naszym funkcjonowaniu. Jak dla mnie trochę za mało konkretów, a zbyt dużo opisów jedynie z życia autorki (ja zwyczajnie nie lubię takich rozłożystych opowieści). Dla kogoś, kto woli przykłady z codziennego życia, pozycja sprawdzi się znakomicie.
"Bóg wyposaża człowieka w takie talenty, jakie są mu niezbędne do podjęcia jego życiowej misji. Nikt nie jest zepsutym misiem"
- przekonuje Izabela Antosiewicz w swojej książce "Talenty. Odkryj, rozwiń i zbierz owoce".
Dlaczego więc często wydaje się nam, że żadnych zdolności nie posiadamy i zamiast skupiać się na tym, czym zostaliśmy obdarowani, koncentrujemy się na brakach i słabościach? Dlaczego nieustannie porównujemy się z innymi, pielęgnując kompleksy?
Prawdopodobnie dlatego, że w takiej kulturze, wytykającej błędy, zostaliśmy wychowani. Nie wiemy więc często tak naprawdę, jakie są nasze mocne strony i jak możemy je wykorzystywać dla siebie i innych.
Dlatego w pierwszej części swojej książki, inspirowanej przypowieścią biblijną, autorka podpowiada, jak odkryć i rozwinąć talenty w sobie. W drugiej skupia się na relacjach rodziców z dziećmi, radząc, jak wzmacniać ich mocne strony i towarzyszyć najmłodszym w ich rozwoju. W trzeciej części natomiast pokazuje, jak możemy się w rodzinie nawzajem ubogacać, wykorzystując nasze zdolności.
Przyznaję, że dla mnie samej dużym zaskoczeniem były treści z ostatniego rozdziału. Pomogły mi zrozumieć pewne rodzinne relacje dzięki odczytaniu ich właśnie przez pryzmat talentów. Bardziej świadomie też zaczęłam wykorzystywać mocne strony moich synów do tworzenia rodzinnej synergii.
Wierzę jednak, że każdy znajdzie w tej książce coś dla siebie! Może wreszcie odkryje, nazwie i zacznie pielęgnować swoje talenty? Może zamiast czerwonego długopisu weźmie zielony i zacznie doceniać to, co potrafi on sam i jego bliscy? A może tych bliskich zrozumie właśnie dzięki temu, że zobaczy, że mają inne zdolności, a on ich zawsze oceniał swoją miarą?
Warto też zaznaczyć, że Iza Antosiewicz to przede wszystkim wierząca, ale i doświadczona mama wielodzietna, która na co dzień pomaga odkrywać talenty swoim klientom. Dzieli się głównie tym, czym żyje, a robi to z prawdziwym entuzjazmem, świadomie wykorzystując swoje zdolności.