Amerykański pisarz, psycholog, profesor Harvardu. Uznawany jest za jednego z inicjatorów powstania ruchu hippisowskiego. Powszechnie uważa się, że gdyby nie on, era hippisów nigdy by nie nadeszła. Stanowił ikonę amerykańskiej kontrkultury lat 60. Autor popularnej wśród hippisów sentencji Turn on, tune in, drop out (Włącz się, dostrój, odpadnij),która jednak w większym stopniu zachęcać miała m.in. do porzucenia konwenansów i schematów kojarzonych z życiem establishmentu i mieszczaństwa, niż nawoływać (jak to sugerowali konserwatywnie usposobieni krytycy) do stosowania narkotyków. Znany orędownik prowadzenia badań nad narkotykami psychodelicznymi (i za ich pomocą). Skazany za posiadanie narkotyków: lata 1966-1976 spędził w więzieniu.http://www.timothyleary.us/
Profesor Timothy Leary to interesująca osoba świata psychodelicznego, dlatego sięgnąłem po tę książkę spod jego pióra. Niestety zawiodłem się kompletnie. Podchodziłem do niej 2 razy, za pierwszym przez nią nie przebrnąłem, odłożyłem na kiedyś, żeby przeczytać ją uważniej. Po przebrnięciu odebrałem ją jako przypadkową kombinację filozoficzno-mistycznych pojęć próbującą zuniwersalizować doświadczenia psychodeliczne. Co do jej wartości podręcznikowych jako przewodnik po 'tripie' nie wypowiem się, bo nie próbowałem, ale wydaje mi się, że jeżeli kiedyś miałbym sięgnąć po substancję psychodeliczną, to nie chciałbym sugerować się tą książką.
Ciężko opisać o czym ta książka w ogóle jest. Powiedzieć ,że o rozwoju i ekspansji DNA? to trochę za mało jak i za dużo.
Książka staje się logarytmicznie ciekawsza im bliżej końca, jej pierwsza połowa nie powala i nudzi, dlatego odłożyłem ją na półkę po 50 stronach i tak przeleżała pare miesięcy.
Pare dni temu przeglądając o północy półkę coś mnie tknęło by przeczytać pare stron, tak mnie wciągnęła że ocknąłem się prawie przy końcu a na zegarze wybiła 3:30 rano.
Książka jest pomieszaniem myśli bardzo wyrafinowanych i nowatorskich wraz z mieszanką bełkotu i hardkorowego new age.
Zdecydowanie warto przeczytać, dla tych przebłysków geniuszu.
Daję wysoką note bo autor wytworzył koncepcje i filozoficzne dysputy o których nigdy w życiu nie słyszałem ani nigdzie mi się nie przewinęły. Zaskoczyłem się tym bardzo. Zwłaszcza jeden akapit dosłownie mnie olśnił i zmienił moje przekonania tak bardzo, że pamiętam o nim już każdego dnia.