Dwanaście słów Jan Jakub Kolski 5,9
ocenił(a) na 83 lata temu Przytrafił mi się Jan Jakub Kolski i jego "12 słów", fenomenalny opis przemiany skrzywdzonego z cudzej i własnej winy, sześćdziesięcioletniego chłopca, w mężczyznę, który zauważa samego siebie i drugą osobę.
Po afrykańskim dzieciństwie pełnym matczynego odrzucenia, po walce o wolność starszej siostry, Fryderyk nie odnajduje w sobie chęci nawiązania jakichkolwiek relacji, prócz szybkiego, rutynowego seksu i kilku szkolnych godzin w roli nauczyciela muzyki. Kobiety dzieli na dziwki i te głupie, żadna nie jest w stanie choćby w minimalnym stopniu zastąpić obrazu matki.
Marianna - Agnieszka - i może ktoś jeszcze w jednej osobie. Zakonnica, która z klasztoru rusza ku Fryderykowi. Nie zna go, nie wie gdzie szukać, ale po jednej rozmowie z umierającą kobietą wie, że taka jest jej misja. Ta służącą, z którą wymieniał będzie tylko niezbędne słowa (ile?),otworzy nowe, zaskakujące okno na świat.
Nie wiem jak oceniać czyny bohaterów, które są piękne i straszne, które są pełne miłości do umierającego chłopca i zdolne zabić innego, które są wyciem za bliskością.
Wiem natomiast, że książka, której początek brzmi niezwykle obrazoburczo, jest piękna. Wzrusza, listy w nią wplecione rozrywają serce, a każde opisane spojrzenie, westchnienie, nowo odkryte uczucie jest tak plastyczne, że po prostu trzeba je współodczuwać.
Jan Jakub Kolski rozkochał mnie w swej wrażliwości poprzez filmy. Teraz wiem, że chcę w tym lesie, złym, obelżywym ale i pięknym miłością absolutną, pozostać także literacko.
"Małość i wielkość, siła i słabość, moralność i deprawacja, przebaczenie i grzech - oto dwanaście słów prawdy o człowieku". - okładkowy opis idealny.
Jestem zauroczona. Polecam nie zrażającym się pierwszymi, chropowatymi zdaniami i wierzącym, że gdzieś, ktoś, kto wie...
Pani_Ka Czyta