Filipowicz Kornel (1913-1990),polski prozaik. Jako student biologii w Uniwersytecie Jagiellońskim był działaczem lewicowych organizacji ZMS i MOPR. Współredaktor miesięcznika Nasz Wyraz (1936-1939),sympatyzującego z lewicą i poetycką awangardą.
W okresie okupacji, po ucieczce z niemieckiej niewoli pracował w kamieniołomach w Zagnańsku pod Kielcami 1940-1943. Współpracował z konspiracyjną grupą lewicową Polska Ludowa w Krakowie. Aresztowany w 1944, przeszedł przez obozy koncentracyjne Gross-Rosen i Oranienburg.
Nawiązywał w swoich utworach do czasu II wojny światowej, np. w debiutanckim tomie opowiadań Krajobraz niewzruszony (1947),cyklu powieściowym Nauka o ziemi ojczystej (tom 1-2, 1950-1955),Niepokój młodego serca (tom 1-2, 1955-1958),Ogród pana Nietschke (1965).
Mistrz krótkich form prozatorskich: mikropowieści i opowiadań, w których zastosował pogłębioną analizę psychologiczną, m.in. Profile moich przyjaciół (1954),Ciemność i światło (1959),Biały ptak (1960),Romans prowincjonalny (1960),Pamiętnik antybohatera (1961),Mój przyjaciel i ryby (1963),Mężczyzna jak dziecko (1967),Śmierć mojego antagonisty (1972).
Współautor (wraz z T. Różewiczem) scenariuszy m.in. do filmów Miejsce na ziemi (1960),Głos z tamtego świata (1962).http://
Od dzieciństwa słyszałam z ust mojej mamy i ciotek na temat mężczyzn takie zdanie, że mężczyźni są jak dzieci, że chcieliby się całe życie ...
Od dzieciństwa słyszałam z ust mojej mamy i ciotek na temat mężczyzn takie zdanie, że mężczyźni są jak dzieci, że chcieliby się całe życie bawić, że ma się z nimi tylko kłopot, pożytek z nich niewielki, a przyjemność wątpliwa.
Gdzieś kiedyś przeczytałam, że ta niespieszna, dotycząca dnia powszedniego proza Filipowicza nadaje się do czytania tylko przez koneserów. Cokolwiek to słowo miało w tej opinii znaczyć, bardzo pasuje do pisarstwa tego autora, ale z drugiej strony, właśnie to - „dla koneserów”, odstrasza od niego potencjalnych czytelników.
Najbardziej smuci mnie fakt, że Filipowicza kojarzy się przede wszystkim jako wieloletniego partnera Wisławy Szymborskiej. Noblistka, niekwestionowana mistrzyni słowa, nie korespondowałaby przez tyle lat z kimś, kto kiepsko pisze… Niech to będzie najlepszą rekomendacją twórczości autora.
W tym zbiorze jest siedemnaście opowiadań obrazujących różne życiowe okoliczności. Bardzo podobało mi się opowiadanie tytułowe, a także to pierwsze o sile chłopięcej wyobraźni w dziedzinie sztuki wojennej - „Nemezis”. Zabawne było - „Decydujcie się, moi kochani, czyli o miłości rodzinnej”. A „Spółdzielnia „Czystość”, czyli opowieść o bałaganie, starzeniu się i początku wielkiej dezorganizacji” - osobiste i z tych - ku zadumie. I jeszcze „Świadek, który nie umiał mówić” – wstrząsający.
Każde z jego opowiadań zawsze czymś mnie ujęło, bo to proza bardzo wytrawna chociaż wydawałoby się, że o niczym.
Bardzo subiektywne 10 gwiazdek.
WYZWANIE CZYTELNICZE IX 2023
Przeczytam książkę o wsi, z motywami chłopskimi
*KSIĄŻKA* Opowiadania cieszyńskie, Kornel Filipowicz, wstęp Zbigniew Machej, wydawnictwo Dobra Prowincja.
Wydane ponownie Opowiadania cieszyńskie, oddają niepowtarzalny klimat tego miejsca, historii rodziny Filipowiczów, ich pobyt w Krakowie i w Cieszynie oraz prywatne perypetie. Polecam wam uważnie oglądnąć zdjęcia, na których starałam się pokazać dokładnie, jak wygląda ta publikacja i o czym jest. Dla czytających, ten krótki opis. Niestety, nie posiadam jeszcze książki, może kiedyś, dlatego gdzie, jak nie w Cieszynie, w nastrojowej księgarnio - kawiarni, mogłam się jej dokładnie przyglądnąć?
Wybierzcie się ze mną w tę sentymentalną podróż z czasów Kornela Filipowicza, w rolce i przede wszystkim na kartach opowiadań.
To nie jest współpraca.