Piotr Sawicki – właściciel Wydawnictwa Yohei, oprócz „Odrażających, brudnych, złych” i "Kurosawy" – autor kilku publikacji w komiksowym periodyku KZ, Kwartalniku Filmowym i na blogu Pajęcze Gniazdo, autor horrorów.
Bardzo interesujący horror. Czy najlepszy w 2021 roku, jeśli idzie o autorów polskich? Raczej nie, ale i tak lektura przynosi sporo frajdy.
Co może się w tej powieści podobać to połączenie mitologii i demonologii słowiańskiej z horrorem typu "monster" i gore. Jest zarówno klimatycznie (zwłaszcza w pierwszej części książki),jak i krwawo oraz brutalnie (druga połowa). Autor ma sporą fantazję w opisie dziwnych stworzeń (niemowlaki rządzą!) i w kreacji scen brutalnej przemocy - te są naprawdę efektowne.
Warto, bez dwóch zdań warto, a nazwisko "Sawicki" ląduje w moim kajecie - będę wypatrywał kolejnych tekstów tego autora, bo "Budząc diabły" zrobiło swoje.
"Budząc diabły" Piotra Sawickiego to historia o tym, co czai się w małym miasteczku przemysłowym Weigerin leżącym u podnóża tajemniczej góry. Ksiądz Tadeusz wraz z siedemnastolatką Hanią rusza na poszukiwania swojego zaginionego w tych okolicach brata, Michała. Wkrótce do tego duetu za zrządzeniem losu dołącza Żuk - tajemniczy Polak pracujący na emigracji.
W tej powieści wierzenia słowiańskie mieszają się z mrokami II wojny światowej. Piętno zła wystawia swoje macki, wysysa życie i nadzieję, a w ludziach na skinienie Welesa budzą się najgorsze demony. Łagodna jak baranek wiolonczelistka staje się chutliwą, brutalną wiedźmą, ksiądz pada pod krzyżem swych żądz, a to jeszcze nie największy kaliber dewiacji, chorób i obrzydliwości, jakie w bohaterach budzi zło.
Dużo tu krwi, flaków, brutalnej seksualności nie wyłączając kazirodztwa i nekrofilii. Mroki, smród, błoto i szczątki ciał ludzkich to tło całej tej historii, która wymaga od czytelnika mocnych nerwów.
Czy po obudzeniu demonów jest szansa na odkupienie, zwycięstwo i normalne życie? Czy słowiańscy bogowie mogą być bardziej okrutni niż ci znani z mitologii greckiej. Przekonajcie się sami.