Krótka historia niczego. Kryminał filozoficzny

Autor stara się odpowiedzieć na pytanie "dlaczego istnieje raczej coś niż nic?". W tym celu spotyka się z najróżniejszymi ludźmi: filozofem, matematykiem, fizykiem, teologiem czy pisarzem. Odpowiedzi oczywiście nie udaje się znaleźć, chociaż autor przedstawia pod koniec pewną teorię - dość ciekawą, chociaż niezbyt przekonującą. Przy okazji snuje też rozważanie na inne, bardzo luźno związane tematy.

Książka bardzo lekko napisana, wręcz rozrywkowa. Autor często więcej miejsca przeznacza na opowiadanie, jak się umówił ze swoim rozmówcą na spotkanie, gdzie się spotkali i co jedli, niż na zreferowanie jego poglądów. Taki zwyczaj jest bardzo irytujący w książkach naukowych, ale tutaj stanowi część konwencji i moim zdaniem aż tak bardzo nie przeszkadza. Zwłaszcza, że książka najwyraźniej jest kierowana do szerszego grona czytelników, a zwłaszcza do młodzieży. Wskazuje na to również fakt, że nie oczekuje się praktycznie żadnej wiedzy wstępnej, wszystko jest wyłuszczane od podstaw. Mimo to nawet czytelnik obeznany z tematem powinien znaleźć tu coś nowego dla siebie, a to dzięki temu, że temat ujęty jest z tak wielu różnych punktów widzenia - specjalista od filozofii może nie znać się na współczesnej fizyce, a matematyk może nie wiedzieć za dużo o teologii.

Zdecydowanie najsłabszym punktem książki w tym wydaniu jest tłumaczenie. Rozumiem, że tłumacz nie jest specjalistą we wszystkich dziedzinach, których dotyczy ta książka, ale w takich przypadkach terminy fachowe musi gdzieś sprawdzić, zwłaszcza pisząc do młodzieży, która nie ma możliwości wychwycić błędu i całe życie będzie myśleć, że Newton wynalazł kalkulator (a nie rachunek różniczkowy i całkowy, po angielsku "calculus"). Do tego jeszcze dochodzą zwykłe błędy językowe, jak "nic istnieje" zamiast "nic nie istnieje".

Książkę polecam jako mądrą rozrywkę na wakację i czekam niecierpliwie na ukazanie się nowego polskiego wydania, z poprawionym tłumaczeniem.

Autor stara się odpowiedzieć na pytanie "dlaczego istnieje raczej coś niż nic?". W tym celu spotyka się z najróżniejszymi ludźmi: filozofem, matematykiem, fizykiem, teologiem czy pisarzem. Odpowiedzi oczywiście nie udaje się znaleźć, chociaż autor przedstawia pod koniec pewną teorię - dość ciekawą, chociaż niezbyt przekonującą. Przy okazji snuje też rozważanie na inne,...

Książka z pogranicza fizyki i filozofii, ale pojęcia nie mam, dlaczego to ma być kryminał. świetnie wyjaśniane pojęcia z zakresu obu dziedzin, łatwo dający się śledzić tok myślenia - co jest rzadkie przy tego typu książkach. Denerwujące dla mnie były wstawki dotyczące podróży, posiłków, krajobrazu, itd. Myślę, że bez tego (jak i bez ostatniego rozdziału, który nijak ma się do reszty) opowieść zyskałaby na spójności.

Książka z pogranicza fizyki i filozofii, ale pojęcia nie mam, dlaczego to ma być kryminał. świetnie wyjaśniane pojęcia z zakresu obu dziedzin, łatwo dający się śledzić tok myślenia - co jest rzadkie przy tego typu książkach. Denerwujące dla mnie były wstawki dotyczące podróży, posiłków, krajobrazu, itd. Myślę, że bez tego (jak i bez ostatniego rozdziału, który nijak ma się...

„Obecnie myśliciele pozostają podzieleni na trzy obozy, jeśli chodzi o ich stosunek do pytania 'Dlaczego jest raczej coś niż nic?'. Optymiści utrzymują, że musi być jakaś przyczyna istnienia świata i możemy ją odkryć. Pesymiści wierzą, że może być jakaś przyczyna istnienia świata, ale nigdy nie będziemy tego wiedzieć na pewno (…). W końcu negatywiści upierają się, że nie może być żadnej przyczyny istnienia świata, a zatem samo to pytanie jest pozbawione sensu”

Książka, którą napisał Jim Holt, to nie jedynie filozoficzne rozważania o początkach istnienia odwołujące się nierzadko do najważniejszych gałęzi nauk ścisłych, historii, czy etyki, ale również kawiarniane dysputy przy winie, geograficzne wycieczki, nawiązania do kultury popularnej, literackie dywagacje. Na kartach przywołane zostają teorie nie tylko wielkich filozofów, ale też stanowiska teologów, spojrzenie na wszechświat oczami kosmologów, fizyków czy matematyków.

Autor nie pisze ex cathedra, ale emocjonalnie, samemu zmagając się z tygodnia na tydzień z ważkim pytaniem postawionym w początkowym rozdziale. Ile jest światów, czym jest przestrzeń, czas, materia i energia, jaka jest przyczyna wszystkiego, czy było coś, a może raczej nic… Jest to także jego osobista wędrówka poprzez życiowe meandry i egzystencjalne pułapki.

Odpowiedź na jedno pytanie rodzi kolejne. To swego rodzaju książka-szkatułka, w której otwarcie jednej zapadki i odkrycie tajemnicy prowadzi do następnych. Pasjonująca, intelektualna podróż przenosi nas to w czasie, to w przestrzeni, a my niczym Watson staramy się dotrzymać kroku wnikliwemu umysłowi Holmesa. Jednak, jak kwituje ten ostatni „Ileż razy mówiłem ci, że kiedy wyeliminujemy rzeczy niemożliwe, to, co pozostanie, chociaż nieprawdopodobne, musi być prawdą?” Czy aby na pewno?

http://fileiholicy.blogspot.com

„Obecnie myśliciele pozostają podzieleni na trzy obozy, jeśli chodzi o ich stosunek do pytania 'Dlaczego jest raczej coś niż nic?'. Optymiści utrzymują, że musi być jakaś przyczyna istnienia świata i możemy ją odkryć. Pesymiści wierzą, że może być jakaś przyczyna istnienia świata, ale nigdy nie będziemy tego wiedzieć na pewno (…). W końcu negatywiści upierają się, że nie...

Książka dla ludzi poszukujących odpowiedzi na najbardziej nurtujące pytania dotyczące naszego istnienia, stworzenia wszechświata. W końcu przyszedł czas na to, że i ja pożądałem tej wiedzy. :) Jestem bardzo zadowolony z faktu, że sięgnąłem po książkę. Napisana została ona przystępnym językiem, dzięki czemu informacje związane z odkryciami naukowymi nawet na poziomie fizyki kwantowej są zrozumiale opisane. Czytając książkę trzeba się jednak porządnie skupić, żeby nie pominąć ważnych jej fragmentów bo mogą one później rzutować na to czy zrozumiemy kolejne, łączące się ze sobą fragmenty układanki. Jest to ten typ książek, które lubię. Książkę polecam osobom, które od lektury oczekują czegoś więcej niż oklepanej fabuły. Momentami czytając książkę czułem się jakbym odkrywał świat na nowo będąc zachwyconym nowymi faktami, które poszerzały mój horyzont. Myśląc o tej książce przychodzi mi do głowy jedno zdanie: It blows my mind!

Książka dla ludzi poszukujących odpowiedzi na najbardziej nurtujące pytania dotyczące naszego istnienia, stworzenia wszechświata. W końcu przyszedł czas na to, że i ja pożądałem tej wiedzy. :) Jestem bardzo zadowolony z faktu, że sięgnąłem po książkę. Napisana została ona przystępnym językiem, dzięki czemu informacje związane z odkryciami naukowymi nawet na poziomie fizyki...

Momentami ciekawe. Czasem rzeczy dość banalne.

Momentami ciekawe. Czasem rzeczy dość banalne.