Sweet Dandelion

Okładka książki Sweet Dandelion Micalea Smeltzer
Okładka książki Sweet Dandelion
Micalea Smeltzer Wydawnictwo: Papierowe Serca literatura obyczajowa, romans
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Tytuł oryginału:
Sweet Dandelion
Wydawnictwo:
Papierowe Serca
Data wydania:
2024-04-10
Data 1. wyd. pol.:
2024-04-10
Data 1. wydania:
2020-02-19
Język:
polski
ISBN:
9788383219110
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
76 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
14
14

Na półkach:

Książkę „Sweet Dandelion” pierwszy raz zobaczyłam na jakimś filmiku polecającym na TikToku. Wtedy, zbyt zajęta innymi książkami, kompletnie nie zwróciłam na nią uwagi. Dopiero w majówkę zauważyłam tę pozycję na Legimi i po przeczytaniu opisu, rozpoczęłam lekturę.

Dandelion Meadows ma osiemnaście lat i przeżyła piekło. I to dosłownie. Podczas szkolnej strzelaniny dziewczyna zostaje ciężko ranna. I jakby tego było mało – w zdarzeniu ginie jej matka, która pracowała tam jako nauczycielka. Po wielu miesiącach spędzonych w szpitalu, Dandelion przeprowadza się do brata i rozpoczyna naukę w nowym liceum.

To właśnie tutaj poznaje Lachlana Taylora, szkolnego pedagoga, który ma pomóc Dani uporać się z traumą. Początkowo nieufna i zamknięta w sobie nastolatka, stopniowo coraz bardziej otwiera się przed mężczyzną. Wspólnie spędzony czas oraz godziny rozmów nieoczekiwanie budzą do życia uczucia, które nigdy nie powinny się pojawić. A to oznacza, że życie Dandelion jeszcze bardziej się komplikuje.

Ostatnio pojawia się coraz więcej książek z motywem pedagog/psycholog/nauczyciel – pacjent/uczeń. Lubię tego typu historie i kocham age gap, więc kierując się opisem nie mogłam przejść obok „Sweet Dandelion” obojętnie. Nie miałam żadnych oczekiwań wobec tej książki. Ciekawiła mnie, ale na tyle, by nastawiać się na coś „WOW”.

Ta książka była… w porządku. Nie zachwyciła mnie, ale czytało się ją szybko, przyjemnie, łatwo. Krótkie rozdziały sprawiały, że zamiast czytać, chłonęłam tę historię. Została napisana (a przynajmniej tak ja ją odebrałam) na podstawie znanych już nam schematów, dlatego nie było w niej nic, co mnie zaskoczyło lub zdziwiło. Ot, historyjka straumatyzowanej nastolatki i mężczyzny, który chce jej pomóc.

Nie chciałabym się zbyt bardzo skupiać na minusach tej opowieści. Było kilka rzeczy, które nie do końca mi leżały i czytając o nich, konsekwentnie przewracałam oczami. W kilku kluczowych kwestiach autorka postanowiła pójść trochę na łatwiznę i uprościła fabułę tak, aby dać bohaterom łatwy dostęp do siebie nawzajem. Oczywiście wiem, dlaczego poczyniła takie kroki – chciała się skupić na relacji Dani oraz Lachlana, więc zrobiła wszystko, aby mogli swoją znajomość rozwijać. Czy wyszło dobrze? Tak, to było w porządku, ale jednocześnie pozostało w oklepanej, popularnej wersji, którą już nie raz czytaliśmy. Troszkę mnie tym zawiodła, bo liczyłam na coś bardziej wysublimowanego.

Sami bohaterowie – byli okej. Nie skradli mojego serca, niczym mnie nie powalili, ale też niczym nie zrażali. W trakcie biegu wydarzeń pokazywali swoje indywidualne cechy, dzięki czemu stawali się coraz bardziej autentyczni. Duży plus dla autorki za to, że nie zrobiła z Dandelion nastolatki, która wszystkich od siebie odpychała. Pozwoliła, aby nasza główna bohaterka powoli zbliżała się do rówieśników i zawierała nowe znajomości, mimo tego, że nie chciała opowiadać o swojej przeszłości. To było fajne, bo nie otrzymaliśmy szarej, zamkniętej w sobie dziewczyny, tylko kogoś, w kim cały czas drzemała chęć życia.

Przyjaźnie – bardzo podobała mi się przyjaźń, jaka narodziła się między Dandelion oraz Anselem. Naprawdę czułam między nimi tą serdeczność oraz swego rodzaju miłość, jaka między nimi rozkwitała. Trochę się bałam, że na przestrzeni kolejnych rozdziałów wszystko się zepsuje (zwłaszcza, że między naszymi bohaterami wynikły pewne komplikacje),to nic takiego nie miało miejsca. Otrzymaliśmy obraz prawdziwej, dozgonnej przyjaźni, która mogła przetrwać naprawdę wszystko.

Rodzeństwo – och, Sage… brat Dani zyskał moją sympatię. Jestem pełna podziwu dla jego poświęcenia oraz chęci wyciągnięcia siostry z dołka. Urzekło mnie jak bardzo starał się dbać o Dandelion. Jego troska o to, że nie był w stanie zapewnić jej wszystkiego, czego potrzebowała, była urocza. Natomiast miłość, którą okazywał nawet w tych najdrobniejszych gestach wylewała się niemal z każdej strony, na której się pojawiał. Jego postać mimo, że tkwiła gdzieś w tle, została równie dobrze rozbudowana, co Dandelion czy Ansel. Dzięki temu stał się jednym z moich ulubionych bohaterów tej historii.

I najważniejsze – relacja Lachlana oraz Dani. Naprawdę przykro mi to pisać, ale kompletnie nie czułam tego romansu. Próbowałam odnaleźć niewielki zalążek tego uczucia, o którym opowiadali, ale… nie potrafiłam tego poczuć. Przez pół książki miałam wrażenie, że doszło do jakiejś pomyłki i Dandelion na siłę próbuje związać się z kimś, z kim nie powinna. Chciałabym poczuć miłość i namiętność, ale… wydawało mi się to sztuczne. Większą chemię odnalazłam w kontakcie Dani z Anselem, niż Lachlanem.

Lachlan Taylor – sama postać pedagoga była całkiem niezła. Nie został on wykreowany w taki sposób, żeby skraść moje serce, ale i tak zyskał sympatię. Zwłaszcza, że podobnie do Sage’a, doskonale rozumiał czego potrzebowała Dani, aby znów zacząć żyć. To nie był facet, który na widok małolaty dostał zaćmienia umysłu. Od samego początku, do niemal ostatnich stron bardzo wiele poświęcił, aby pokazać Dandelion, że na niektóre rzeczy jeszcze nie była gotowa. Przedkładał dobro Dani, ponad swoje, dzięki czemu pokazał jak ważna dla niego była. Nawet jeżeli robił rzeczy, które były niezrozumiałe dla głównej bohaterki oraz dla nas czytelników, końcowo pokazywał, że wszystko miało swoje drugie, ukryte dno.

Trauma – autorka świetnie pokazała nam psychikę osoby, mierzącej się z wielką traumą. Podobało mi się, że walka z bólem psychicznym została przedstawiona jako długotrwały proces, a nie kilka rozmów i po wszystkim. Bardzo często spotykałam się z tym, że książki traktowały o terapii, jako o kilku krótkich rozmowach, a potem o sprawie zapominano. W „Sweet Dandelion” zostało ukazane z jak wieloma rzeczami musi się zmierzyć człowiek, który chce odzyskać równowagę.

Czy podobała mi się ta książka? Myślę, że tak. To była idealna pozycja do przeczytania w kilka ciepłych, wolnych dni. Czy Wam ją polecam? Polecam chociażby po to, abyście mogli przeczytać o tym, jak powinien zachować się prawdziwy mężczyzna.
W mojej ocenie „Sweet Dandelion” zasługuje na 6/10 gwiazdek.

Książkę „Sweet Dandelion” pierwszy raz zobaczyłam na jakimś filmiku polecającym na TikToku. Wtedy, zbyt zajęta innymi książkami, kompletnie nie zwróciłam na nią uwagi. Dopiero w majówkę zauważyłam tę pozycję na Legimi i po przeczytaniu opisu, rozpoczęłam lekturę.

Dandelion Meadows ma osiemnaście lat i przeżyła piekło. I to dosłownie. Podczas szkolnej strzelaniny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
515
147

Na półkach:

Sweet Dandelion" to jednotomowa historia od M. Smeltzer.

"Bądź zawsze wolna jak ptaki, dzika jak kwiaty i niepowstrzymana jak morze."

*
Dandelion po traumatycznych doświadczeniach zamieszkuje z bratem w nowym miejscu i próbuje dokończyć liceum. Jednak zmiana otoczenia wcale nie sprzyja leczeniu ran i nawiązywaniu relacji z nowymi znajomymi.

Dani musi poradzić sobie ze stratą mamy i przyjaciół, podczas gdy ona żyje. Jest zmuszona chodzić do szkolnego pedagoga. Początkowo bardzo niechętnie, jednak dziewczyna z czasem otwiera się przed Lachlanem, który ma coś w sobie.

Niespodziewanie wspólne spotkania zmieniają ich oboje..
*

Byłam ciekawa tej książki, ponieważ bardzo podobała mi się wcześniejsza dylogia autorki Wildflower, a właściwie nie dylogia, tylko seria, bo końcem poprzedniego roku ukazał się za granicą 3. tom historii.

O ile nie lubię wątku dużej różnicy wieku w książkach, to w książkach Smeltzer mi to nie przeszkadza - zarówno w tej, jak i w poprzednich. Wątek zakazanej miłości jest w porządku, ale tutaj miałam lekko mieszane uczucia, bo bohaterka wiąże się z kimś kto powinien być autorytetem i nie wykraczać poza takie fachowe relacje, mimo to czytało się to bardzo dobrze.

Smeltzer ma coś takiego w swoim stylu pisania, że bardzo dobrze czyta mi się jej książki. Odniesienia do obecnie nam znanej popkultury sprawiają, że ma się wrażenie, że ta historia wydarzyła się na prawdę. Dużym plusem są też epilogi - trzy lata później oraz kolejne trzy lata później, bardzo doceniam takie zamknięcia. Historia Dani jest poruszająca, zawiera trudne tematy, lęk, radzenie sobie ze stratą, poszukiwanie siebie i sensu w życiu.

Sweet Dandelion" to jednotomowa historia od M. Smeltzer.

"Bądź zawsze wolna jak ptaki, dzika jak kwiaty i niepowstrzymana jak morze."

*
Dandelion po traumatycznych doświadczeniach zamieszkuje z bratem w nowym miejscu i próbuje dokończyć liceum. Jednak zmiana otoczenia wcale nie sprzyja leczeniu ran i nawiązywaniu relacji z nowymi znajomymi.

Dani musi poradzić sobie ze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
134
132

Na półkach:

"Sweet Dandelion"- książka o zakazanej miłości oraz traumach z przeszłość. W tej historii poznamy Dandelion, dziewczynę z PTSD, które dostała w wyniku strzelaniny w jej poprzedniej szkole. Mama Dani została zabita, a sama dziewczyna została postrzelona w tym tragicznym dniu. Od tej pory życie dziewczyny i jej starszego brata zmieniło się o 180 stopni. Mija jakiś czas i rodzeństwo przeprowadza się do nowego miasta, gdzie Dani idzie do ostatniej klasy starszej szkoły. Ze względu na PTSD, musi odwiedzać szkolnego pedagoga codziennie. Tak poznaje pana Taylora, dwudziestodziewięciolatka, który będzie próbował pomóc dziewczynie adaptować się w nowej szkole i poradzić sobie z nową rzeczywistością. > Jak już pewnie domyślacie się, wątek romantyczny dotyczy właśnie Dani i pedagoga szkolnego. Ich relacja jest dość specyficzna i szczerze nie przypadła mi do gustu. Sama historia jest romantyczna i słodka, ale jednak jest bardzo bardzo przewidywalna. Nie było w niej nic wyjątkowego, poza kontrowersyjną relacją tych dwojga. Przeczytałam książkę w 2 dni, bo fabuła na początku jest dość wciągająca. Do plusów mogę też zaliczyć piękną szatę graficzną i wklejkę. No i że dowiedziałam się, czym jest kawa "red eye". Dodam też, że uważam jednak, że książka jest 18+, a nie 16+, jak zaznaczone na okładce. Moja ocena to 6/10. Polecam osobą, które lubią wątki zakazanej miłości.

"Sweet Dandelion"- książka o zakazanej miłości oraz traumach z przeszłość. W tej historii poznamy Dandelion, dziewczynę z PTSD, które dostała w wyniku strzelaniny w jej poprzedniej szkole. Mama Dani została zabita, a sama dziewczyna została postrzelona w tym tragicznym dniu. Od tej pory życie dziewczyny i jej starszego brata zmieniło się o 180 stopni. Mija jakiś czas i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
329
306

Na półkach:

Autorkę znam głównie dzięki „Wytrwałości dzikich kwiatów” którą pokochałam i miałam wielkie oczekiwanie względem „Sweet dandelion” ale coś tutaj jednak poszło nie tak…

Historia opowiada o traumie związana ze stratą najbliższej osoby, w tym przypadku mamy Dandelion. I to jest właśnie książka, która powinna się udać bo opowiada o ważnym aspekcie czyli traumie i radzenia sobie z nią.
Byłam przygotowana na naprawdę dobrą książkę z wątkiem z różnicą wieku i po poprzednich książkach wprost byłam wniebowzięta, że ukazała się inna pozycja autorki. Jednak nie sprostała moim oczekiwaniom. Sama historia bardzo mi się dłużyła i w momencie kiedy niektóre wątki z życia dziewczyny zaczęły się zapętlać co chwilę wiedziałam, że to nie będzie książka takiej jakiej oczekiwałam. Wprowadziła mnie nieźle w zastój czytelniczy i niestety moja ocena dosyć mocno spadła w dół.
Jest mi z tego powodu przykro, ale jestem świadoma że zdarzają się takie książki jak właśnie „Sweet Dandelion”.
Jednak nie zniechęcam bo to są moje odczucia i jeśli komuś z wam się ona spodobała to cieszę się razem z wami i jeśli nie znacie poprzednich książek autorki to gorąco zachęcam.

Autorkę znam głównie dzięki „Wytrwałości dzikich kwiatów” którą pokochałam i miałam wielkie oczekiwanie względem „Sweet dandelion” ale coś tutaj jednak poszło nie tak…

Historia opowiada o traumie związana ze stratą najbliższej osoby, w tym przypadku mamy Dandelion. I to jest właśnie książka, która powinna się udać bo opowiada o ważnym aspekcie czyli traumie i radzenia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
725
712

Na półkach: , ,

„Bądź zawsze wolna jak ptaki, dzika jak kwiaty i niepowstrzymana jak morze”

Dandelion Meadows (Dani) ma osiemnaście lat jednak przeżyła ogromną tragedię. W poprzedniej szkole w czasie strzelaniny zginęła jej mama, która pracowałam tam jako nauczycielka, jej przyjaciele, a ona sama została postrzelona i wiele miesięcy spędziła w szpitalu, a kolejne na rehabilitacji. Po tych wydarzeniach przenosi się do starszego brata Sage’a do Salt Lake City. Ostatni rok nauki ma skończyć w nowym liceum. Nowa rzeczywistość jest trudna dla dziewczyny. Dani nadal prześladują traumatyczne wydarzenia. Co powoduje, że stroni od nawiązywania nowych znajomości. Jakby tego było mało zostaje zmuszona do spotkań ze szkolnym pedagogiem.

„To on jest dla mnie światłem słońca, podczas gdy ja jestem jak deszcz; razem jednak nie tworzymy tęczy”

Lachlan Taylor ma dwadzieścia dziewięć lat i jest szkolnym pedagogiem i ma pomóc tej zamkniętej w sobie dziewczynie w dostosowaniu się do nowego miejsca. Wspólnie spędzany czas pozwala nie tylko na stopniowe obalanie murów, które dziewczyna wniosła wokół siebie, ale sprawia również, że między tą dwójką pojawiają się uczucia, które nigdy nie powinno się pojawić. Relacja tej dwójki może wszystko skomplikować i mieć negatywne konsekwencje. Jednak jak walczyć z prawdziwą miłością?

„Boże, jesteś jak niebo i piekło w jednym. Jak mój grzech i odkupienie”

Bardzo lubię książki autorki i sięgam po nie w ciemno. Po raz kolejny otrzymujemy bardzo emocjonalną historię, która wciąga od pierwszych stron i trudno się od niej oderwać. Relacja i łączące bohaterów uczucie rozwija się powoli przez co okazuje się bardzo silne i nawet przeciwności losu nie sprawią, że ta dwójka przestanie darzyć się nawzajem miłością. Dobrze wykreowani bohaterowie. Dani bardzo zraniona dziewczyna, która przeżyła niewyobrażalną tragedię, która zmaga się z przeszłością. Lachlan ciepły, opiekuńczy, stawiający dobro dziewczyny ponad własne pragnienia. Do tego warto wspomnieć o Sage’u okazującym braterską miłość i który również próbuje poradzić sobie ze stratą matki i przejęciem roli opiekuna nad siostrą. Czy Ansela który okazuje się wspaniałym przyjacielem. Gorąco polecam.
💔
„Czasem musimy dać się zranić, żeby przypomnieć sobie, że najlepsze rzeczy w życiu wywołują radość i ból”
💔
„To, co najlepsze w życiu, trzeba smakować. Cieszyć się tym. Myśli o tobie łamią tak wiele zasad. Jeśli mam iść za to do piekła, chcę przynajmniej na to zasłużyć”
💔
„Miłości nie da się włączyć i wyłączyć na żądanie. Ona żyje we mnie, niezbędna do istnienia, podobnie jak każdy organ w ciele”

„Bądź zawsze wolna jak ptaki, dzika jak kwiaty i niepowstrzymana jak morze”

Dandelion Meadows (Dani) ma osiemnaście lat jednak przeżyła ogromną tragedię. W poprzedniej szkole w czasie strzelaniny zginęła jej mama, która pracowałam tam jako nauczycielka, jej przyjaciele, a ona sama została postrzelona i wiele miesięcy spędziła w szpitalu, a kolejne na rehabilitacji. Po tych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
708
428

Na półkach:

Micalea Smeltzer powraca z nową książką! Nie jest to powieść, która jak "Wytrwałość dzikich kwiatów", doprowadziła mnie do łez, ale bardzo doceniam to, że autorka w swojej twórczości przykłada dużą wagę do zdrowia psychicznego i normalizuje uczęszczanie na terapię. Pisarka ponownie wzięła na tapet motyw różnicy wieku i slow burn, a splatając je stworzyła ciekawą, angażującą historię, która poruszy niejedno serce.

Jednym z najważniejszych według mnie aspektów tej powieści jest sposób, w jaki autorka eksploruje temat traumy pourazowej i jej wpływu na życie młodej osoby. Piekierszowana w środku Dani próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości, popełnia błędy, ale nadal jest nastolatką, która potrzebuje pomocy. Smeltzer zdaje sobie sprawę z delikatności tego tematu i przedstawia go w sposób empatyczny i autentyczny, co pozwala czytelnikowi lepiej zrozumieć walkę bohaterki z przeszłością oraz proces gojenia się ran, których nie widać gołym okiem.

Wątek romantyczny między Dani i Lachlanem stanowi serce powieści. Ich powoli rozwijająca się więź została pięknie przedstawiona, a dynamika między nimi jest przekonująca. Jednakże, równie poruszająca jest relacja między Dandelion a jej bratem Sage'em. Smeltzer w ciepły i subtelny sposób ukazuje troskę i opiekę Sage'a nad siostrą, co szczerze mnie urzekło. Ich dialogi, zabawne teksty oraz odgrywanie klasycznych ról starszego, silnego brata oraz jego kochanej młodszej siostrzyczki sprawiało, że wielokrotnie uśmiechnęłam się pod nosem. Niestety, mimo licznych zalet, powieść nie jest pozbawiona wad. Sceny intymne zostały niepotrzebnie rozwleczone, co przerywało rytm narracji i irytowało mnie. Ponadto, dla niektórych czytelników, szczególnie tych młodszych, niektóre sceny mogą być stanowczo zbyt prowokujące.

W powieści "Sweet Dandelion" obok zakazanej miłości, równie ważnym wątkiem jest przyjaźń - jeden z najważniejszych elementów ludzkiego życia, zdolnym do uzdrawiania i przynoszenia radości. Widząc, jak Dani stopniowo odzyskuje zaufanie i otwiera się na nowe relacje, uśmiechałam się i cieszyłam, że bohaterka zdrowieje oraz ewoluuje na moich oczach. Rozmowy z Lachlanem odegrały kluczową rolę w procesie przemiany Dandelion. Pod jego opieką dziewczyna dojrzewa emocjonalnie i zaczyna ponownie otwierać się na świat, a także odkrywać siłę przyjaźni.

"Sweet dandelion" to opowieść o dziewczynie, która przeszła piekło i o pedagogu szkolnym, który próbuje jej pomóc poukładać życie po tragicznych wydarzeniach. To też historia przyjaźni, nastoletnich problemów i przepięknej relacji na linii siostra brat. Książka Micalei Smeltzer to poruszająca i intensywna powieść, która porusza ważne tematy, takie jak trauma pourazowa i proces godzenia się z przeszłością. Pomimo swoich wad, książka wciągnęła mnie swoją autentycznością i pięknem relacji między bohaterami. Dla miłośników romantycznych historii z głębszym przesłaniem, "Sweet Dandelion" będzie niezapomnianym czytelniczym doświadczeniem.

Micalea Smeltzer powraca z nową książką! Nie jest to powieść, która jak "Wytrwałość dzikich kwiatów", doprowadziła mnie do łez, ale bardzo doceniam to, że autorka w swojej twórczości przykłada dużą wagę do zdrowia psychicznego i normalizuje uczęszczanie na terapię. Pisarka ponownie wzięła na tapet motyw różnicy wieku i slow burn, a splatając je stworzyła ciekawą,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
10
9

Na półkach:

Dandelion Meadows po tragedii jaka spotkała ją w ostatniej szkole i utracie ukochanej mamy przeprowadza się do brata do Salt Lake City. Ostatni rok szkoły spędzi w nowym liceum i nie jest zachwycona, gdy dowiaduje się, że będzie musiała odwiedzać szkolnego psychologa. Nie lubi ich, nie potrafi się przed nimi otworzyć, bo żaden z nich tak naprawdę nie dał jej poczucia, że może to zrobić. Lachlan Taylor jest jednak inny. Jako jedyny wzbudza zaufanie dziewczyny i kolejne mury zaczynają opadać… Jednak z czasem ich relacja zaczyna się zmieniać i zdecydowanie wychodzi poza akceptowalne normy. Ale przecież nie da się pokonać tak silnego uczucia, jakim jest m i ł o ś ć.

Boże, ta książka była wspaniała. Zaczynając czytać “Sweet Dandelion” nie sądziłam, że ta historia tak bardzo mi się spodoba. Miała w sobie coś takiego, że ja po prostu nie mogłam się od niej oderwać i gdy musiałam ją odłożyć to robiłam to z bólem serca. Krótkie rozdziały to coś co kocham, więc jeszcze lepiej czytało mi się tą książkę i w żadnym momencie się nie nudziłam. Jednak niekiedy brakowało mi dokończenia opisu niektórych scen, stąd też moja ocena. Reszta była perfekcyjna.

Od początku polubiłam się z główną bohaterką i poczułam z nią więź. Nie wyobrażam sobie bólu jaki musiał jej towarzyszyć po incydencie w poprzedniej szkole i jestem pełna podziwu, że dała radę się pozbierać. Jest jedną z tych bohaterek, które zdecydowanie mogę zaliczyć do pełnych siły i odwagi, bo tragedia, która ją spotkała z pewnością pokonała by niejednego człowieka, a ona mimo swojego młodego wieku dała radę i ja aż czułam taką wewnętrzną dumę z niej <33

Ansel i Sasha to również bohaterowie, którzy skradli moje serce przez to, jak ciepło przyjęli Dani. Sprawili, że poczuła się dobrze w nowym miejscu i zasłużyli sobie na jej zaufanie🥹Kochałam czytać momenty, w których Dandelion z każdym kolejnym dniem coraz bardziej otwierała się na nowych przyjaciół bo wiem jak ciężkie to dla niej było.

No i mój kochany Lachlan…❤️‍🩹Pokochałam tego faceta już po opisaniu pierwszej wizyty Dani u niego. Wzbudził we mnie ogromne zaufanie i od razu poczułam się tak jakoś… bezpiecznie? Ciężko mi to określić, ale on po prostu wzbudzał we mnie takie ciepło i troskę. KOCHAM to jaki był w stosunku do Dani i jak bardzo jej pomógł. To jest ten typ bohatera, który trafił do mojego serca i szybko z niego nie wyjdzie.

“Sweet Dandelion” to zdecydowanie książka, którą poleciłabym każdemu. Trochę popłaczecie, pośmiejecie się, pozachwycacie i niejednokrotnie przywitacie rumieńce na policzkach przy scenach z Lachlanem i Dandelion🫣 Idealne połączenie wszystkiego i to czyni tą książkę tak wyjątkową. Jeżeli jeszcze nie czytaliście lub macie w planach i potrzebowaliście zachęty to mam nadzieję, że udało mi się namówić was do sięgnięcia po tą historię <33

Dandelion Meadows po tragedii jaka spotkała ją w ostatniej szkole i utracie ukochanej mamy przeprowadza się do brata do Salt Lake City. Ostatni rok szkoły spędzi w nowym liceum i nie jest zachwycona, gdy dowiaduje się, że będzie musiała odwiedzać szkolnego psychologa. Nie lubi ich, nie potrafi się przed nimi otworzyć, bo żaden z nich tak naprawdę nie dał jej poczucia, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
31
25

Na półkach:

„𝐉𝐞𝐬́𝐥𝐢 𝐦𝐢𝐚ł𝐚𝐛𝐲𝐦 𝐰𝐲𝐦𝐲𝐬́𝐥𝐢𝐜́ 𝐣𝐚𝐤𝐚̨𝐬́ 𝐫𝐳𝐞𝐜𝐳 𝐝𝐨 𝐳𝐫𝐨𝐛𝐢𝐞𝐧𝐢𝐚 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐝 𝐬́𝐦𝐢𝐞𝐫𝐜𝐢𝐚̨, 𝐳𝐚𝐤𝐨𝐜𝐡𝐚𝐧𝐢𝐞 𝐛𝐲ł𝐨𝐛𝐲 𝐧𝐚𝐣𝐰𝐚𝐳̇𝐧𝐢𝐞𝐣𝐬𝐳𝐚̨ 𝐳 𝐧𝐢𝐜𝐡.”

Licealistka Dandelion Meadows po tragicznych wydarzeniach, jakie spotkały jej rodzinę przenosi się do innego miasta, aby mieszkać z dwudziestopięcioletnim bratem, który został jej opiekunem po stracie mamy. W nowej szkole poznaje dwóch przyjaciół i odbywa codzienne spotkania ze szkolnym pedagogiem, o jedenaście lat starszym Lachlanem Taylorem. Ich relacja zmierza w kierunku, w którym nie powinna, jednak Dandelion nie stara się hamować i ukrywać swoich uczuć. Jak rozwinie się ta historia?

🌼 współpraca reklamowa @wydawnictwopapieroweserca 🌼

Chciałabym powiedzieć, że „Sweet Dandelion” było przyjemne, ale niestety nie mogę. Pragnęłam pokochać tę historię, jednak potencjał fabuły ogromnie ucierpiał na rzecz romansu głównych bohaterów, który dla mnie zdecydowanie nie wypadł nawet średnio. Ciężkie i niewygodne tematy poruszone w tej książce zostały zepchnięte na dalszy plan przez (mimo różnicy wieku) nastoletnie miłostki. Do połowy książki myślałam, że tak jak w przypadku dylogii Wildflowers tej samej autorki, wkręcę się dopiero po czasie, ale od połowy mój entuzjazm już całkowicie przepadł i miałam ochotę porzucić ten tytuł. Odniosłam wrażenie, że istotne wątki i sytuacje były przedstawiane zbyt płytko, dosłownie w kilku słowach, za to chwile uniesień naszej dwójki zajmowały całe rozdziały. Sytuacje, które nie wymagały rozwinięcia i nie wnosiły NIC do fabuły były rozwlekane na kilka stron. Wydawało mi się również, że kilka rzeczy się po prostu bez większego sensu powtórzyło. Jeśli chodzi o dialogi i ogólnie rozmowy między bohaterami - w moim odczuciu były sztywne i nieautentyczne. Rozmowy między Dandelion i jej bratem sprowadzały się wyłącznie do „Dani, przepraszam, że nie jestem wystarczająco dobrym opiekunem” i „ohh, nie mogę patrzeć, jak Sage obwinia się o to, że nie jest wystarczająco dobrym opiekunem”. Ta historia jest przewidywalna, raczej nie pojawiło się tutaj nic, czego bym się nie spodziewała, z wyjątkiem podróżowania Dani po świecie… Ale po co, to nie mam pojęcia 😅
Wątek romansu między uczennicą, a pedagogiem… Nie wiem jak to określić, bo Lachlan zachowywał się jak rówieśnik Dandelion. Motyw age gap został tutaj zatarty i ich relacja wypadła bardzo niekorzystnie, szczeniacko, pokuszę się o stwierdzenie, że w moim odczuciu po prostu żenująco. Lachlan nawet nie odegrał tej roli pedagoga, w oczach Dani był tylko hot nauczycielem w czarnej koszuli. Minął jakiś czas, a ja w ogóle nie zauważyłam powodu, dla którego mogliby się w sobie zakochać. Ale żeby nie było, że tylko narzekam! Przyjaciel Dani - Ansel. On był genialny i sprawił, że przeczytałam tę książkę do końca. Zabawny, uroczy, z dobrym sercem, zawsze wie co i kiedy powiedzieć. Uratował te historię. No i oczywiście wydanie tej książki jest PRZEPIĘKNE. Okładka skradła moje serce, jednak z bólem wyżej wymienionego organu stwierdzam, że treść niestety nie. Lektura liczy 560 stron, ale przeczytałam ją w ekstremalnym tempie, tak samo jak poprzednie książki autorki. Nie spodziewałam się takiego zawodu, tym bardziej po dylogii Wildflowers, którą bardzo miło wspominam.
Czy polecam „Sweet Dandelion”? Tak, polecam, bo na pewno znajdzie ona fanów. Jest napisana lekko i prosto. Każdy odbierze ją inaczej i na sto procent się komuś spodoba! Z resztą widzę po innych recenzjach, że ma swoich zwolenników 🩷 Tym razem niestety nie zaliczę się do tej grupy. Ja naprawdę nie chcę do niej zniechęcać, bo wszyscy mamy różny gust. Przekonajcie się sami, czytając „Sweet Dandelion” 🩷

„𝐉𝐞𝐬́𝐥𝐢 𝐦𝐢𝐚ł𝐚𝐛𝐲𝐦 𝐰𝐲𝐦𝐲𝐬́𝐥𝐢𝐜́ 𝐣𝐚𝐤𝐚̨𝐬́ 𝐫𝐳𝐞𝐜𝐳 𝐝𝐨 𝐳𝐫𝐨𝐛𝐢𝐞𝐧𝐢𝐚 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐝 𝐬́𝐦𝐢𝐞𝐫𝐜𝐢𝐚̨, 𝐳𝐚𝐤𝐨𝐜𝐡𝐚𝐧𝐢𝐞 𝐛𝐲ł𝐨𝐛𝐲 𝐧𝐚𝐣𝐰𝐚𝐳̇𝐧𝐢𝐞𝐣𝐬𝐳𝐚̨ 𝐳 𝐧𝐢𝐜𝐡.”

Licealistka Dandelion Meadows po tragicznych wydarzeniach, jakie spotkały jej rodzinę przenosi się do innego miasta, aby mieszkać z dwudziestopięcioletnim bratem, który został jej opiekunem po stracie mamy. W nowej szkole poznaje dwóch przyjaciół i odbywa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
33
25

Na półkach:

~Moja słodka Dandelion. Bądź zawsze wolna jak ptaki, dzika jak kwiaty i niepowstrzymana jak morze.~

~Jeśli miałabym wymienić jakąś rzecz do
zrobienia przed śmiercią, zakochanie się
byłoby najważniejszą z nich.~

Historia głównej bohaterki jest potwornie smutna i piekielnie boli a to jak dziewczyna radzi sobie z traumą tylko udowadnia jaka jest ona silna.
Dandelion bowiem straciła matkę podczas strzelaniny w szkole gdzie ta była nauczycielką a ona sama też została postrzelona, jednak różnica jest taka, że ona żyje a jej matka nie.
Opiekę nad Dani przejmuje jej starszy brat, który robi wszystko by pomóc dziewczynie i być godnym swojej nowej roli, mimo że często wacha się między byciem bratem a prawnym opiekunem, co jest niezwykle trudne.
Bohaterka idzie do nowej szkoły gdzie codziennie ma się widywać z pedagogiem szkolnym, w którym się zakochuje i to ze wzajemnością. Oboje doskonale wiedzą, że to co ich łączy jest niewłaściwe jednak nie potrafią przestać pomimo tego, że ona jest uczennicą a on jej nauczycielem i jest między nimi jedenaście lat różnicy. Pewnych uczuć jednak nie da się wymazać o czym oboje się przekonują.

Książka jest niesamowita a autorka doskonale opisuje emocje bohaterów a także radzenie sobie z traumą.

To ile łez wylałam podczas czytania nie jestem w stanie zliczyć jednak jest ona również niezwykle piekna mimo bólu i smutku. Jest w niej też dużo miłych momentów, śmiechu i namiętności.
Relacja między Dani a Taylorem nie jest wymuszona a sama autorka postawiła bardziej na więź emocjonalną, która opiera się na wzajemnym zrozumieniu jak i zaufaniu.
Sam wątek żałoby jest przedstawiony bardzo dobrze i co najważniejsze nie nagina żeczywistości a wszystkie uczucia jakie przemawiają przez główna bohaterkę sprawiają że opisana historia staje się bardziej autentyczna i bez większego problemu możemy zrozumieć Dandelion i spojrzeć na świat jej oczami co niezwykle mnie użekło.

~Moja słodka Dandelion. Bądź zawsze wolna jak ptaki, dzika jak kwiaty i niepowstrzymana jak morze.~

~Jeśli miałabym wymienić jakąś rzecz do
zrobienia przed śmiercią, zakochanie się
byłoby najważniejszą z nich.~

Historia głównej bohaterki jest potwornie smutna i piekielnie boli a to jak dziewczyna radzi sobie z traumą tylko udowadnia jaka jest ona silna.
Dandelion bowiem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
573
406

Na półkach:

Wzruszająca historia dwójki ludzi, którzy wbrew wszystkiemu zakochują się w sobie. Czy ich miłość przetrwa przeciwności jakie los postawi na ich drodze? Jest to książka, z która spędzisz miło czas. Polecam!

Wzruszająca historia dwójki ludzi, którzy wbrew wszystkiemu zakochują się w sobie. Czy ich miłość przetrwa przeciwności jakie los postawi na ich drodze? Jest to książka, z która spędzisz miło czas. Polecam!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    102
  • Przeczytane
    88
  • 2024
    11
  • Posiadam
    8
  • Legimi
    6
  • Ulubione
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Audiobook
    2
  • Przeczytane 2024
    2
  • E-book
    2

Cytaty

Więcej
Micalea Smeltzer Sweet Dandelion Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także