Infernium

Recenzja dostępna na TT: https://vm.tiktok.com/ZGeVCGukQ/

Recenzja dostępna na TT: https://vm.tiktok.com/ZGeVCGukQ/

🌺 Recenzja 🌺

Jericho Van Croix i Farryn Ravenshaw ściągnęli gniew niebios i piekła, dlatego też pozostaje im teraz jedynie ucieczka. Są w trudnej sytuacji, a dodatkowo muszą odnaleźć ojca Farryn, żeby mężczyzna odzyskał skrzydła i swoje moce, które teraz będą mu nad wyraz potrzebne. Ravenshaw nawiedzają prorocze koszmary, które ukazują przerażającą prawdę, a w tym wszystkim nie pomaga fakt, że kobieta jest w ciąży.

„Infernium” to drugi tom z serii „Nightshade”. Jericho i Farryn nadal nie mogą odpuścić, bo prawdziwa walka dopiero się zaczyna. Ciągle walczą o możliwość zaznania spokoju, by móc wreszcie bez przeszkód być razem. Ich więź zostaje wystawiona na próbę i to nie jeden raz. Mogą się dzięki temu stać jeszcze silniejsi, albo całkowicie się poddać. Oboje mierzą się z problemami wynikającymi ze swoich uczuć. Stawiane przed nimi wyzwania, dają im poznać siebie, jak i tą drugą osobę jeszcze bardziej. Autorka ich nie oszczędza, przez co uczucia, które towarzyszą im podczas niebezpieczeństw, przeplatają się z emocjami, które odczuwają do siebie bohaterowie. Dodatkowo pokusiła się o przybliżenie postaci Jericho, przez poprowadzenie fabuły w dwóch liniach czasowych, co dopełniło obraz bohatera.

Trzeba przyznać Keri Lake, że potrafi pisać historię o specyficznym, mrocznym i intrygującym klimacie. Dodało to niebywałego uroku całej historii, tak jak obecność licznych intryg i niebezpieczeństw. Akcja miała tempo, ale niestety momentami i tak czułam lekkie uczucie znużenia, bo wydawało mi się, że pewne rzeczy były opisane w zbyt obszerny sposób. Nie zmienia to jednak faktu, że cała książka, jak i dylogia bardzo mi się podobała i naprawdę miło spędziłam z nią czas.

🌺 Recenzja 🌺

Jericho Van Croix i Farryn Ravenshaw ściągnęli gniew niebios i piekła, dlatego też pozostaje im teraz jedynie ucieczka. Są w trudnej sytuacji, a dodatkowo muszą odnaleźć ojca Farryn, żeby mężczyzna odzyskał skrzydła i swoje moce, które teraz będą mu nad wyraz potrzebne. Ravenshaw nawiedzają prorocze koszmary, które ukazują przerażającą prawdę, a w tym...

„Infernium” to drugi tom dylogii „Night Shade”, który skupia się na dalszych losach Jericho i Farryn. Jericho Van Croix i Farryn Ravenshaw wywołali gniew zarówno niebios, jak i piekła. Muszą uciekać. Po wydostaniu się z Ex Nihilo Jericho uważa, że Farryn i on będą bezpieczniejsi w Nocnym Cieniu niż w świecie śmiertelników. Celem tej pary jest odnalezienie ojca Farryn, który może pomóc mężczyźnie w odzyskaniu skrzydeł. To dzięki nim Jericho zapanowałby nad swoją demoniczną stroną i odzyskał moc, której teraz potrzebuje bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Farryn jest bowiem w ciąży, która przebiega nietypowo. Prorocze koszmary stopniowo ujawniają przerażającą prawdę... Czy ich miłość ma jakąkolwiek szansę przetrwać w świecie, gdzie granica między przyjaciółmi a wrogami staje się coraz mniej wyraźna, a każdy błąd grozi utratą tego, co kochają?
Wow, do tej pory myślałam, że „Nocny cień” był genialny ale później przeczytałam „Infernium”, które przebiło jakąkolwiek skalę. To było po prostu niesamowite. Mroczne i krwawe. Wielbię twórczość Keri Lake właśnie za tą nieszablonowość i mrok, jaki kryją w sobie jej książki. Zawsze gdy czytam jakąś z nich, dostarcza mi to mnóstwa emocji i nie mogę oderwać się od czytania. Tutaj też tak było. Po zakończeniu pierwszego tomu byłam bardzo ciekawa tego, jak potoczą się dalsze losy Jericho i Farryn i jak autorka dalej poprowadzi fabułę. Oczywiście – Keri Lake nie zawiodła. Podczas czytania tego tomu nie sposób się nudzić. Tu cały czas coś się dzieje, na bohaterów co rusz czekają nowe przeciwności i niebezpieczeństwa a mrok wręcz wylewa się drzwiami i oknami. Ciarki praktycznie mnie nie opuszczały. Fabuła jest kontynuacją pierwszego tomu więc tutaj wszystkie pytania, jakie do tej pory mieliśmy dostają swoją odpowiedź. Świat, który stworzyła autorka jest po prostu niesamowity i cały czas nie mogę wyjść z podziwu, jak genialnie sobie z tym poradziła. Jeśli chodzi o bohaterów to myślałam, że dla Jericho już bardziej przepaść nie mogę a jednak się okazało, że mogę. Jego miłość do Farryn sprawiała, że moje serce biło jak szalone. Uwielbiam tą dwójkę odkąd tylko ich poznałam także z bijącym sercem obserwowałam ich poczynania. Ta historia pokazuje jak ogromną siłę ma miłość i ile się jest w stanie dla niej zrobić. „Infernium” to genialna historia, pełna mroku i niebezpieczeństw czyhających na bohaterów. To historia, która pochłania i sprawia, że nie sposób o niej zapomnieć. Gorąco polecam!

„Infernium” to drugi tom dylogii „Night Shade”, który skupia się na dalszych losach Jericho i Farryn. Jericho Van Croix i Farryn Ravenshaw wywołali gniew zarówno niebios, jak i piekła. Muszą uciekać. Po wydostaniu się z Ex Nihilo Jericho uważa, że Farryn i on będą bezpieczniejsi w Nocnym Cieniu niż w świecie śmiertelników. Celem tej pary jest odnalezienie ojca Farryn, który...

"I pozwól mi dodać, że jeśli tkniesz ją chodźby palcem, wcisnę ci twoją łapę tak głęboko w dupę, że bedziesz mógł sie podrapać od środka po gardle"

No kocham 🤣🤣🤣🤣

WOW! TO BYLO DOOOOBRE 😍😁 Matko ile sie tu działo 😱😱😱😱 Bylo krwawo i mrocznie. I Jerycho i ta jegomilosc so Farrym dla ktorej jest gorow spalic caly swiat, niebiosa i pielko 😍😍😍 Normalnie zazdro!!! I nie, nie było ckliwie, co to, to nie! Było mega mrocznie i krawo. No i wyuzdanie offkors 😏 Strasznie spodobał mi sie swiat wykreowany przez autorkę! MEGA! I normlanie POKOCHALAM Vaszhago, oj pokochałam i Jerycho też 😍😏
Autorka bardzo fajnie zakończyła dylogię. Wszytsko zostalo wyjaśnione, kto mial.zostqc zabity zostal zabity, milosc zwyciężyła i tak dalej aaaale Keri zostawiła sobie uchyloną furtkę dzieki ktorej zawsze mozna pociagnac historię dalej ;)

Och przeczytalam teraz coś z Vashago w roli głównej 😍😍😍

"I pozwól mi dodać, że jeśli tkniesz ją chodźby palcem, wcisnę ci twoją łapę tak głęboko w dupę, że bedziesz mógł sie podrapać od środka po gardle"

No kocham 🤣🤣🤣🤣

WOW! TO BYLO DOOOOBRE 😍😁 Matko ile sie tu działo 😱😱😱😱 Bylo krwawo i mrocznie. I Jerycho i ta jegomilosc so Farrym dla ktorej jest gorow spalic caly swiat, niebiosa i pielko 😍😍😍 Normalnie zazdro!!! I nie, nie...

❀ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊᴀ ᴅʏʟᴏɢɪɪ „ɴɪɢʜᴛꜱʜᴀᴅᴇ" ᴋᴇʀɪ ʟᴀᴋᴇ❀

Farryn nie miała łatwo w życiu. Przez zaginięcie jej matki wiele lat temu, tata dziewczyny popadł w obłęd.

Mężczyzna ostatnie lata pogrążył się w obsesji na punkcie aniołów, demonów i krainy zwanej Nocnym Cieniem. Krainy stanowiące rodzaj czyśćca. Obłęd doprowadza go do samobójstwa, a jego ciało znika tak, jak ciało jego żony.

Od tego czasu Farryn miewa dziwne i niepokojące sny.

Kobieta jest specjalistką w starożytnych religiach, dlatego zostaje zaangażowana przez policję w sprawie wyjaśnienia makabrycznych morderstw, które wydają się powiązane z badaniami jej ojca.

Kiedy Farryn jest coraz bliżej odkrycia prawdy, a niektóre wątki zaczynają się łączyć, jej życiu zaczyna grozić niebezpieczeństwo. Pomóc może jedynie mężczyzna, który objawiał się w jej snach.

Jericho Van Croix.

Przypomina anioła, ale jego natura jest o wiele bardziej mroczna i przerażająca.

❣︎❣︎❣︎❣︎❣︎❣︎

Twórczość Keri Lake miałam przyjemność poznać dzięki książce „Władca soli i kości". Była ona fenomenalna i zapoczątkowała moją miłość do autorki. Z niecierpliwością wyczekiwałam wydania dylogii Nightshade. Miałam nadzieję, że również i w tej historii znajdę to coś, co znalazłam w poprzedniej powieści.

Z książkami romantasy mam relację hate-love, a to dlatego, że rzadko kiedy zdarza mi się przeczytać perełkę z tego podgatunku. Postanowiłam sięgać coraz częściej po tego typu książki z nadzieją, że znajdę tą jedyną i wyjątkową, która w pełni sprosta moim oczekiwaniom.

Całościowo historia Jericho i Ferryn bardzo mi się podobała. Śmiało mogę stwierdzić, że dylogia Nightshade jest jedną z lepszych serii romantasy, jaką czytałam. Mieliśmy idealne połączenie romansu z fantastyką. Niczego nie było za dużo ani za mało. Idealnie wyważone.

Mimo iż obie części to grube cegły, to czyta się je bardzo szybko. Styl pisarki autorki, jak i ogromnie ciekawa fabuła robią swoje. Po prostu tej historii nie chce się odkładać, tylko by się czytało i czytało.

Końcówka pierwszego tomu wow! Nie spodziewałam się, że wyrwie na mnie takie wrażenie. Mimo że książka można powiedzieć, że skończyła się dobrze i moim zdaniem nawet nie trzeba by było czytać drugiego tomu to i tak warto, ponieważ jest on jeszcze lepszy niż pierwszy, bardziej rozwinięta akcja i oczywiście mamy więcej naszego ulubionego duetu Jericho i Farryn.

Śmiało mogę stwierdzić, że główni bohaterowie są jednymi z lepszych, jakich miałam okazję poznać na papierze. A Jericho - 🛐. Chemię między nimi czuć już od samego początku, mimo że między nimi różnie bywało. Uwielbiałam czytać o nich razem. To jak Jericho był w stanie poświęcić się dla swojej ukochanej, roztapiało moje serce.

Cały świat wykreowany przez autorkę był fenomenalny. Wszystko było opisane z najmniejszymi detalami. A rzadko kiedy się to spotyka.

Jeśli jest się miłośnikiem romansu z nutą fantastyki, to ta dylogia jest totalnym must read.

❀ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊᴀ ᴅʏʟᴏɢɪɪ „ɴɪɢʜᴛꜱʜᴀᴅᴇ" ᴋᴇʀɪ ʟᴀᴋᴇ❀

Farryn nie miała łatwo w życiu. Przez zaginięcie jej matki wiele lat temu, tata dziewczyny popadł w obłęd.

Mężczyzna ostatnie lata pogrążył się w obsesji na punkcie aniołów, demonów i krainy zwanej Nocnym Cieniem. Krainy stanowiące rodzaj czyśćca. Obłęd doprowadza go do samobójstwa, a jego ciało znika tak, jak ciało jego żony....

"Strę ve'ratu.....równie prawdziwe jak gwiazdy.
Gdy tylko poczujesz sie zagubiona, wypowiedz te słowa, a znowu sprowadzę cię do domu."

Infernium nie przypomina niczego, co czytałam wcześniej. Autorka naprawdę stworzyła bardzo mroczny, brutalny gotyk. Przekazuje czytelnikom niezwykle szczegółową historię o Nocnym Cieniu, wszystkich jego mieszkańcach i ich zdeprawowanych zwyczajach. Nie jest to historia dla osób o słabym sercu, ale sprawi, że serce zacznie bić mocniej na wiele sposobów.
Ta dylogia opowiada nam niesamowitą historię o wiecznej miłości, która istniała wbrew wszelkim przeciwnościom.

"Strę ve'ratu.....równie prawdziwe jak gwiazdy.
Gdy tylko poczujesz sie zagubiona, wypowiedz te słowa, a znowu sprowadzę cię do domu."

Infernium nie przypomina niczego, co czytałam wcześniej. Autorka naprawdę stworzyła bardzo mroczny, brutalny gotyk. Przekazuje czytelnikom niezwykle szczegółową historię o Nocnym Cieniu, wszystkich jego mieszkańcach i ich zdeprawowanych...

Keri Lake naprawdę potrafi stworzyć gorące paranormalne romanse, które zapadają w pamięci i intrygują.

Tym razem po raz kolejny zabiera nas do Nocnego Cienia. Świata na pograniczu piekła i nieba, gdzie spotkacie anioły, demony i wiele dusz, które znalazły tam swój dom.

„Infernium” to bezpośrednia kontynuacja „Nocnego Cienia” opowiadająca dalszy ciąg burzliwej relacji Jericha i Farryn. Piękna, pokręcona, mroczna i bardzo spicy historia o miłości w najlepszym wykonaniu.

Tak jak w przypadku poprzedniego tomu, miałam lekki problem żeby wgryźć się w całość, jednak to po chwili minęło. W końcu nie jest to najcieńsza książka, więc po wstępie jak już wpadłam w wir akcji i plot twistów to leciałam jak burza.

Przeszłość tutaj miesza się z teraźniejszością, wyjaśniając wiele wątków, choć również pojawia się miejsce na kolejne pytania. Fabularnie jest tutaj naprawdę… bogato. Ale dzięki temu, cały czas coś się dzieje, cały czas pojawia się coś co intryguje i jeszcze bardziej wciąga w ten pokręcony świat.

Dla mnie książki Keri Lake to wielkie odkrycie. Paranormalne romanse w najlepszym wydaniu! (Swoją drogą paranormalne romanse to też moje ogromne odkrycie, oszalałam na ich punkcie) A jak lubicie tak jak ja nieco grubsze książki, to już w ogóle - macie wszystko. 😎

Keri Lake naprawdę potrafi stworzyć gorące paranormalne romanse, które zapadają w pamięci i intrygują.

Tym razem po raz kolejny zabiera nas do Nocnego Cienia. Świata na pograniczu piekła i nieba, gdzie spotkacie anioły, demony i wiele dusz, które znalazły tam swój dom.

„Infernium” to bezpośrednia kontynuacja „Nocnego Cienia” opowiadająca dalszy ciąg burzliwej relacji...

Jericho i Farryn - ich przygody już w Nocnym cieniu mocno mnie zaintrygowały, na tyle bym z chęcią czytała choć przecież romantasy nie do końca jest gatunkiem w którym czuję się dobrze 🙉 Warto jednak próbować nowych rzeczy, a ta seria to przykład idealny 😉 Drugi tom opowiada nam ciąg dalszy ich historii, już po tym gdy Farryn udało się przywrócić życie ukochanemu 🥹 Ale nie jest miło, niestety 🙈 Dystans, zagrożenia płynące ze strony Niebios i Piekła to jedno z wielu problemów z którymi będą musieli się zmierzyć 😵‍💫 Czytało się dość długo, z racji specjalistycznego języka oraz ilości stron powieści, ale nie mogę powiedzieć żebym się nudziła 😈 Ta dwójka wie jak zaciekawić, oraz wzbudzić setkę innych emocji na raz 😉 Czasem czułam się przytłoczona tym wszystkim, miałam wrażenie że więcej już nie zniosę, że potrzebuje oddechu, jakiegoś promyka nadziei😱 Autorka naprawdę mocno namieszała w psychice nie tylko bohaterów, ale i nam samym🤪 Książka podzielona jest między trzech narratorów - Farryn, Jericho (czyli teraźniejszość z dwóch perspektyw) oraz Barona, który pokazuje nam krok po kroku początki 🥹 Trzeba poświęcić książce trochę czasu, ale jest na tyle ciekawa, że nie szkoda nam go - gubimy się w Nocnym cieniu jak jego mieszkańcy i nie chcemy wracać 🤭 Świetna pozycja zwłaszcza dla tych, którzy kochają takie romanse - ale nawet ci mniej przekonani na pewno się w nim odnajdą, zwłaszcza że Jericho przez większość czasu przypomina po prostu człowieka😉

Jericho i Farryn - ich przygody już w Nocnym cieniu mocno mnie zaintrygowały, na tyle bym z chęcią czytała choć przecież romantasy nie do końca jest gatunkiem w którym czuję się dobrze 🙉 Warto jednak próbować nowych rzeczy, a ta seria to przykład idealny 😉 Drugi tom opowiada nam ciąg dalszy ich historii, już po tym gdy Farryn udało się przywrócić życie ukochanemu 🥹 Ale nie...

Tak książka to dopiero było guilty pleasure. Pierwsza połowa to bardziej guilty, druga zdecydowanie pleasure 😂 na początku miałam wrażenie że autorkę poniosła wyobraźnia, tak się rozhulała z dziwnymi wątkami, tajemnicami trochę na siłę, i smut’ami (na których miałam poczucie wstydu że w ogóle czytam te książkę haha😂) że ja nie mogłam za nią nadążyć 😵‍💫miałam wrażenie, że autorka tyle chciała upchać w tej historii, że przedobrzyła i wyszedł wielki miszmasz. Ale, nagle, coś kliknęło i druga połowa poszła jak z płatka. To było dokładnie to, co podobało mi się w “Nocnym Cieniu”. Nie mniej, pierwszy tom lepszy, stąd niższa ocena.

Tak książka to dopiero było guilty pleasure. Pierwsza połowa to bardziej guilty, druga zdecydowanie pleasure 😂 na początku miałam wrażenie że autorkę poniosła wyobraźnia, tak się rozhulała z dziwnymi wątkami, tajemnicami trochę na siłę, i smut’ami (na których miałam poczucie wstydu że w ogóle czytam te książkę haha😂) że ja nie mogłam za nią nadążyć 😵‍💫miałam wrażenie, że...

To na pewno historia inna niż wszystkie ale po raz kolejny drugi tom mnie zawodzi. Trochę dużo zawiłości, więc nie czyta się tak lekko jak bym tego oczekiwała. Nie do końca czuję też to, że wszystko sprowadza się jednego - seksu. To jest rozwiązanie na wszystkie problemy, baza do wszystkiego. Każdy jeden bohater napędzany jest w ten sam sposób. Trochę kontrowersyjna pozycja z bardzo rozbudowanym światem.

To na pewno historia inna niż wszystkie ale po raz kolejny drugi tom mnie zawodzi. Trochę dużo zawiłości, więc nie czyta się tak lekko jak bym tego oczekiwała. Nie do końca czuję też to, że wszystko sprowadza się jednego - seksu. To jest rozwiązanie na wszystkie problemy, baza do wszystkiego. Każdy jeden bohater napędzany jest w ten sam sposób. Trochę kontrowersyjna pozycja...