rozwińzwiń

Winda Schindlera

Okładka książki Winda Schindlera Darko Cvijetić
Okładka książki Winda Schindlera
Darko Cvijetić Wydawnictwo: Noir sur Blanc literatura piękna
80 str. 1 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Schindlerov lift
Wydawnictwo:
Noir sur Blanc
Data wydania:
2024-04-24
Data 1. wyd. pol.:
2024-04-24
Liczba stron:
80
Czas czytania
1 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788373929227
Tłumacz:
Dorota Jovanka Ćirlić
Średnia ocen

8,6 8,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Pismo. Magazyn opinii nr 3 (75) / 2024 Anna Alboth, Jon Lee Anderson, Wiktoria Bieżuńska, Darko Cvijetić, Marcin Czajkowski, Mireła Iwanowa, Magdalena Kicińska, Zuzanna Kowalczyk, Karolina Lewestam, Magdalena Nowicka-Franczak, Cathy Park Hong, Redakcja magazynu Pismo, Ali Smith, Filip Zawada
Ocena 7,2
Pismo. Magazyn... Anna Alboth, Jon Le...
Okładka książki Fabularie nr 3 (30) / 2022 Wiktoria Bieżuńska, Darko Cvijetić, Victor Ficnerski, Iga Kowalska, Justyna Kowalska-Leder, Michał P. Lipka, Marcin Mielcarek, Joanna Ostrowska, Maciej Płaza, Zofia Posmysz, Redakcja magazynu Fabularie, Krzysztof Rewiuk, Justyna Sobolewska, Emilia Walczak, Miłosz Waligórski, Andrzej Woźniak, Olga Wróbel
Ocena 7,5
Fabularie nr 3... Wiktoria Bieżuńska,...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,6 / 10
16 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1027
560

Na półkach: , ,

Moja opinia o bardzo skondensowanej, a przy tym intensywnej i celnej jak strzały z broni palnej „Windzie Schindlera” będzie krótka. Darko Cvijetić w równie krótkich, bardzo celnych i emocjonalnych zdaniach opowiada o wojnie na Bałkanach, wojnie domu z domem, sąsiada z sąsiadem.

Pierwszy strzał.
Pada blisko, po drugiej stronie wieżowca. Może to tylko strzał ostrzegawczy, przecież wszyscy znają się tu aż za dobrze, krzywdy nikt drugiemu nie życzy. Razem dorastali, razem gonili za marzeniami, razem pracowali i razem będą umierać.

Drugi strzał.
Teraz stoi między nimi barykada. Niewidzialna granica poglądów, politycznych racji, przemocy i niezgody. Zamiast wymiany pozdrowień wymieniają ciała zabitych, sąsiedzką pomoc zamienili na wojnę, w której biorą udział wszyscy. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.

Trzeci strzał.
Śmiertelna wyliczanka dobiega końca kiedy większość bohaterów zostaje już tylko w pamięci garstki pozostałych. Piasek oddzielający budynki zna smak krwi, zna też wilgoć łez. Winda zamiast ratować odbiera życie, dla niektórych znajdzie się jednak ratunek. Niech historia nie wraca, błędy nie zostają popełnione ponownie, świat niech idzie do przodu.
Oby tak było.

Polecam Wam lekturę „Windy Schindlera” bo ciężko znaleźć tyle emocji w tak niewielkim formacie. O wojnie napisano wiele książek, ale Darko Cvijetić w słowach, ale też i ciszy znajduje miejsce na rozliczenie przeszłości. Rozliczenie dobrych i złych, żywych i umarłych.

Moja opinia o bardzo skondensowanej, a przy tym intensywnej i celnej jak strzały z broni palnej „Windzie Schindlera” będzie krótka. Darko Cvijetić w równie krótkich, bardzo celnych i emocjonalnych zdaniach opowiada o wojnie na Bałkanach, wojnie domu z domem, sąsiada z sąsiadem.

Pierwszy strzał.
Pada blisko, po drugiej stronie wieżowca. Może to tylko strzał ostrzegawczy,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1003
799

Na półkach: ,

Wybudowano go w 1975 roku dla robotników i nauczycieli Prijedoru. Początkowo liczył trzynaście pięter, uznano jednak, iż trzynaście to liczba pechowa, dlatego też jedno z pięter tego składającego się z dwóch przyległych sobie budynków Czerwonego Wieżowca zaaranżowano na galerię. Połączony labiryntem schodów, z czterema windami wieżowiec był świadectwem wielkomiejskości, dla zamieszkujących w nich rodzin oznaczał wyższy status. Przez okolicznego listonosza okrzyknięty został jednak mianem „wertykalnej wsi”. 104 powstałe mieszkania zajmowały rodziny serbskie, muzułmańsko – boszniackie, jugosłowiańskie, chorwackie oraz romskie. Ludzie żyli obok siebie bezkonfliktowo do momentu, w którym „wojna, zupełnie zimna i obojętna weszła na (…) ulicę, a potem do wieżowca”. W budynku zagotowało się a ludzie w nim mieszkający zaczęli zmieniać się nie do poznania.

„Winda Schindlera” to książka, w której Darko Cvijetić wskazuje w jak ogromny sposób wojna w Bośni i Hercegowinie wpłynęła i zmieniła tamtejsze społeczeństwo. Dla mieszkańców Czerwonego Wieżowca, jednego z niemych bohaterów utworu postjugosłowiańskiego prozaika i poety, wojna staje się punktem granicznym ich egzystencji. Konflikt ów wyznaczać zaczyna rytm ich życia, wszystko co jest jego częścią kategoryzuje się na to, co „przed” i na to co „po” wojnie. Losem mieszkańców zawiadywać będą jednakże nie tylko narastająca w miarę upływu czasu niechęć oraz wrogość do siebie nawzajem, w konsekwencji zaś narodowościowe prześladowania ale też dramatyczne zbiegi okoliczności, w których kluczową rolę dla ludzkiego „być” lub „nie być” może okazać się spontaniczna zamiana miejsca w samochodzie czy też prozaiczny brak prądu.

Punktem zwrotnym dla obywateli Bośni i Hercegowiny, którego symbolicznym wycinkiem będą mieszkańcy prijedorskiego wieżowca, nazwanym dobitnie „gromochronnym grobowcem” lub „świeżo polakierowaną trumną”, bez wątpienia okaże się śmierć jugosłowiańskiego przywódcy – Josipa Broza Tity, trzymającego ongiś w ryzach wielonarodowościowe i wielowyznaniowe, jakże różnorodne społeczeństwo. Przedstawiony w „Windzie Schindlera” jako kartonowa kukła staje się symbolem walącego się państwa, narodu, którego struktury zaczynają trząść się w posadach i rozpadać po śmierci swego przywódcy. „Rakija była podstawowym anestetykiem w przemianie robotników w bojowników, nacjonalistów, którzy tak brutalnie zostaną wykorzystani, że w końcu zamordują własny kraj. Z kartonu.” Tekturowe i ulotne okażą się przede wszystkim sąsiedzkie relacje, z dnia na dzień z przyjacielskich zmieniające się we wzajemną pogardę, a finalnie w krwawą rzeź.

„W Czerwonym Wieżowcu śmierć zawsze dobrze się czuła i nigdy nie odeszła bez wiana. Wokół wieżowca zabijano i tańczono kolo, wiele się działo, wiele dzieci zostało poczętych, wielu zmarłych wywożona dużą windą.”

„Winda Schindlera” to nie tylko dramatyczna w swym finale historia o wielonarodowościowym bałkańskim tyglu i dziedziczonej w wyniku działań wojennych traumie. To jednocześnie opowieść o niestałości, ulotności i kruchości ludzkiej egzystencji. Za przykład przewrotności losu niech posłuży chociażby porażający wątek Stojanki, dziewczynki, której losy, jakże drastyczne w swym finale próżno wyrzucić z pamięci jeszcze długo po lekturze. Śmierć, niezależnie czy bratobójcza, samobójcza czy będąca wynikiem nieszczęśliwego wypadku niczym fatum kłaść będzie się cieniem na każdym z bohaterów powieści.

Nie zabraknie tutaj jednocześnie odwołań do dramatu drugiej wojny światowej. Tytułowy Schindler, który ratował niegdyś ludzkie istnienia czy też budowanie w drapaczu chmur kominów, których powstanie wymusiła bałkańska wojna domowa, gdyż „wszędzie, gdzie są zniewoleni ludzie, są też kominy i dym”, to dwa ewidentne przykłady paraleli do największego konfliktu zbrojnego w Europie w XX wieku. Dlatego też próżno nie odnieść wrażenia, iż w powieści tej wszystko, niczym historia w swym najbardziej naukowym znaczeniu, w jakiś przerażający, nieunikniony i diaboliczny sposób zatacza szerokie koło.

Utwór Darka Cvijeticia to proza skondensowana formalnie, w swym przesłaniu zaś symboliczna. To prawdziwie wielka miniatura literacka, w której nie pada wiele słów, każde jedno jest jednak przemyślane i celne, ostre jak brzytwa i na wagę złota, co doskonale oddał przekład z języka serbskiego w wykonaniu Doroty Jovanki Ćirlić. Rozdziały są krótkie, niemal szarpane, rwane, przerywane. Jest w tej narracji pewien odczuwalny rytm. Migawki z życia i śmierci zwaśnionych rodzin przedstawione zostają maszynowo, niczym seria wystrzałów z karabinu, po których następuje wymuszona cisza. To powieść napisana w pięknym, poetyckim stylu. Niesie jednak za sobą ogromny bagaż emocjonalny. Wyjątkowa, przeszywająca, pozostająca w duszy na długo.

www.bookiecik.pl

Wybudowano go w 1975 roku dla robotników i nauczycieli Prijedoru. Początkowo liczył trzynaście pięter, uznano jednak, iż trzynaście to liczba pechowa, dlatego też jedno z pięter tego składającego się z dwóch przyległych sobie budynków Czerwonego Wieżowca zaaranżowano na galerię. Połączony labiryntem schodów, z czterema windami wieżowiec był świadectwem wielkomiejskości, dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
98
98

Na półkach:

W 2001 roku Danis Tanović nakręcił film "Ziemia niczyja". W skrócie: podczas wojny w Jugosławii bośniacki oddział gubi się we mgle i trafia na tytułową ziemię niczyją tuż obok wojsk serbskich. Po walce zostaje dwóch - Bośniak i Serb, w towarzystwie leżącego na minie wyskakującej rannego żołnierza. Gdy ten się ruszy, wszystko wybuchnie. Rozmowa tych, którzy nie tak dawno mogli być sąsiadami, przyjaciółmi, niemal braćmi, a w wyniku głupiej wojny stali się wrogami, to jeden z bardziej przejmujących antywojennych manifestów.
Myślałam o tym filmie podczas lektury porażającej "Windy Schindlera".
Czerwony Wieżowiec, który tak naprawdę jest dwoma 13-piętrowymi stykającymi się budynkami, z 4 windami "znanej światowej marki", od 1975 roku zamieszkiwany stopniowo przez rodziny serbskie, boszniackie, jugosłowiańskie i chorwackie. Osiem mieszkań na każdym piętrze. Znajomości, przyjaźnie, miłości. Wspólne słuchanie płyty "Morrison Hotel" The Doors, bałwan z fallusem, Tito z kartonu, plotki i zwyczajność. Wojna zmieniła wszystko.
Strzały w tył głowy, aresztowania, egzekucje bez sądu, ukrywanie się w mieszkaniu przez 3 lata i 7 miesięcy, matki czekające na synów, którzy nie wrócą, synowie, którzy na polu bitwy osuwają się w szaleństwo, zaginieni odnajdowani w masowych grobach...
Darko Cvijetić na niespełna 80 stronach opisał całe okrucieństwo i cały absurd wojny. Poetyckie obrazy łączą się z reporterską niemal, chłodną relacją, co daje mieszankę uderzającą w emocje z siłą tajfunu.
Ta doskonała książka zostanie ze mną na długo. Stojanka Kobas, dziewczynka z windy czy chłopak, który po wojnie z nikim i nigdzie nie zamienia się na miejsca - szczególnie.

W 2001 roku Danis Tanović nakręcił film "Ziemia niczyja". W skrócie: podczas wojny w Jugosławii bośniacki oddział gubi się we mgle i trafia na tytułową ziemię niczyją tuż obok wojsk serbskich. Po walce zostaje dwóch - Bośniak i Serb, w towarzystwie leżącego na minie wyskakującej rannego żołnierza. Gdy ten się ruszy, wszystko wybuchnie. Rozmowa tych, którzy nie tak dawno...

więcej Pokaż mimo to

avatar
498
274

Na półkach:

Wojna na Bałkanach jest w Polsce znana. Jedni słyszeli o niej więcej, drudzy mniej, ale jestem przekonany, że spora część naszego społeczeństwa spotkała się z tym terminem, a ci, którzy w latach 90. XX wieku chodzili do szkoły, to zapewne jedną z konsekwencji tego konfliktu odczuli na własnej skórze. Problem może pojawić się w momencie, kiedy zadamy pytanie: jak wyobrażamy sobie dramat tamtych dni? Jakie odcisnął on piętno na mieszkańcach dawnej Jugosławii? Jakieś przebłyski zapewne mamy przed oczami chociażby z uwagi na kilka filmów (nawet w polskich „Psach 2” był kadr),ale żeby zgłębić temat musimy wejść głębiej. I Darko Cvijetić swoją „Windą Schindlera” pokazuje, że wcale nie trzeba w tym celu sięgać po opasłe reportaże, a wystarczy zaledwie 80-stronicowa opowieść.

Bohaterem książki są mieszkańcy „Czerwonego Wieżowca”, dwóch 13-piętrowych budynków w Prijedorze (rodzinna miejscowość autora),stykających się ze sobą, z czterema windami, zamieszkiwanymi przez rodziny serbskie, bośniackie, jugosłowiańskie i chorwackie. Cvijetić zaczyna dosyć przebiegle, od wspomnień z lat 70. XX wieku i zwyczajnego życia, które wywróciła do góry nogami wojna. Ale dzięki temu nakreśla sielską codzienność społeczności, co potęguje dramat jednostki już po rozpoczęciu konfliktu. To jak nagle dawni znajomi stanęli po dwóch stronach barykady wstrząsa czytelnikiem, tak jak losy mieszkańców Prypeci szarpią nasze wewnętrzne struny po wybuchu elektrowni w Czarnobylu w serialu „Czarnobyl”.

Cvijetić postawił na kilka prostych aspektów, które dopracowane do perfekcji sprawiły, że siła rażenia tej opowieści jest niesamowita. Chodzi o bardzo krótkie rozdziały, zbudowane z pojedynczych zdań, w których każde słowo ma ukryte znaczenie. Do tego narrator, który nie ujawnia się, ale wydaje się, że jest bliskim uczestnikiem wszystkich wydarzeń i niesamowity finał opowieści, który wbija w fotel. I ten tytuł, który rezonuje z „Listą Schindlera”. Moim zdaniem winda jest tu niemym, tym razem bezbronnym świadkiem (obserwatorem) zbrodni na ziemiach byłej Jugosławii.

Cvijetić po mistrzowsku pokazuje, że krótka forma może być równie skuteczna, jak powieść 500-stronicowa. Oczywiście w „Windzie Schindlera” nie przeczytacie o faktach dotyczących wojny na Bałkanach. Ale w tej oszczędnej, sugestywnej prozie, przepełnionej egzystencjalnym cierpieniem zobaczycie, jak każda wojna jest wielkim dramatem dla zwykłych ludzi. Społeczności, którym przez dekady do szczęścia brakowało jedynie siebie i świętego spokoju, a nagle ich sąsiedzi przez ŚCIANĘ stali się wrogami na śmierć i życie. Książka Cvijeticia to opowieść na godzinę czytania. A później na kolejną, kolejną i następną.

Wojna na Bałkanach jest w Polsce znana. Jedni słyszeli o niej więcej, drudzy mniej, ale jestem przekonany, że spora część naszego społeczeństwa spotkała się z tym terminem, a ci, którzy w latach 90. XX wieku chodzili do szkoły, to zapewne jedną z konsekwencji tego konfliktu odczuli na własnej skórze. Problem może pojawić się w momencie, kiedy zadamy pytanie: jak wyobrażamy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
345
42

Na półkach: , ,

Powieść "Winda Schindlera" w bardzo oszczędny, ale niezwykle poruszający sposób opowiada o wojennych losach mieszkańców pewnego bloku.

Darko Cvijetić w niemal poetycki sposób pisze o sprawach trudnych i bolesnych. Na przykładzie mieszkańców Czerwonego Wieżowca opisuje tragizm jaki dotknął Bośnię i Hercegowinę w czasie wojny w latach 90. Autor przeplata dramatyczne wydarzenia (jak np. historia małej Stojanki, której uruchomiona przypadkiem winda odcięła głowę) ze wspomnieniami z czasów dobrobytu i świetności (np. anegdotka o lepieniu czterometrowego bałwana). Kiedy wspomina o pracy na spychaczach w kopalni Tomašica albo Omarska, przez chwilę trzeba się zastanowić w jakiej przestrzeni czasowej umiejscawia opisywane postaci. Czy chodzi o pracę w kopalni rudy żelaza czy przy przewożeniu ciał do masowych grobów?

Niewielka objętościowo książeczka mieści na swoich kartach wiele emocji. Tytułowa winda stała się niejako przewodnikiem po życiu mieszkańców wieżowca. Zatrzymując się na konkretnych piętrach, odkrywa przed czytelnikiem losy poszczególnych rodzin.

Powieść "Winda Schindlera" w bardzo oszczędny, ale niezwykle poruszający sposób opowiada o wojennych losach mieszkańców pewnego bloku.

Darko Cvijetić w niemal poetycki sposób pisze o sprawach trudnych i bolesnych. Na przykładzie mieszkańców Czerwonego Wieżowca opisuje tragizm jaki dotknął Bośnię i Hercegowinę w czasie wojny w latach 90. Autor przeplata dramatyczne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
93
91

Na półkach:

Darko Cvijetić nazywa swą niespełna 80-stronnicową ”Windę Schindlera" powieścią i... ma do tego pełne prawo. Nie z uwagi na objętości książki, a z powodu jej "ciężaru gatunkowego" i ilości zapisanych na jej stronach emocji.
Czerwony Wieżowiec w Prijedorze - „dziurze w świecie znanej ze zbrodniarzy wojennych, obozów i malarzy” - to tak naprawdę dwa, połączone 13-piętrowe wieżowce. W powieści Cvijetića ta "wertykalna wieś” z czterema windami staje się symbolicznie Jugosławią.
"A dom był pełen robotników i nauczycieli - na każdym piętrze osiem mieszkań: dwa serbskie, dwa muzułmańsko-boszniackie, dwa jugosłowiańskie i jeszcze dwa chorwackie, wszystko zmiksowane i doprawione przynajmniej dwiema romskimi rodzinami."
Wszyscy się dobrze znali, dzieci bawiły się i wspólnie dorastały, kłócono się i kochano - jak to w życiu. Ale przyszła wojna i okazało się, że sąsiad może być śmiertelnym wrogiem, z którym należy walczyć, brać do niewoli, zsyłać do obozu i zabijać. I uwolniła w ludziach to, co najgorsze (ale czasem i najlepsze).
Krótkie jak strzały historie mieszkańców Czerwonego Wieżowca opowiedziane są bardzo oszczędnie i bez egzaltacji, prostymi, celnymi słowami. Te obrazy zostają w głowie i sercu.
Przejmująca jest ta niewielka książeczka i wielka powieść zarazem.
A co ma winda do Schindlera? To już musicie sami przeczytać!
Zapraszam na profil Sczytalim na Instagramie!

Darko Cvijetić nazywa swą niespełna 80-stronnicową ”Windę Schindlera" powieścią i... ma do tego pełne prawo. Nie z uwagi na objętości książki, a z powodu jej "ciężaru gatunkowego" i ilości zapisanych na jej stronach emocji.
Czerwony Wieżowiec w Prijedorze - „dziurze w świecie znanej ze zbrodniarzy wojennych, obozów i malarzy” - to tak naprawdę dwa, połączone 13-piętrowe...

więcej Pokaż mimo to

avatar
287
20

Na półkach: ,

Opowieść o losach mieszkańców dwóch bloków w Prijedorze (Bośnia i Hercegowina): od sielanki lat 70tych, poprzez koszmar wojny lat 90tych aż do czasów obecnych. Lektura mocna, tragiczna, pokazująca jak wojna nieodwracalnie niszczy świat zwykłych ludzi – kiedyś sąsiadów, kolegów a następnie śmiertelnych wrogów.

"Pociąg pędził prosto w otchłań, a podróżni wciąż jeszcze spokojnie popijali herbatę w wagonie restauracyjnym, nie chcąc spojrzeć w okno. Aż do końca".

Opowieść o losach mieszkańców dwóch bloków w Prijedorze (Bośnia i Hercegowina): od sielanki lat 70tych, poprzez koszmar wojny lat 90tych aż do czasów obecnych. Lektura mocna, tragiczna, pokazująca jak wojna nieodwracalnie niszczy świat zwykłych ludzi – kiedyś sąsiadów, kolegów a następnie śmiertelnych wrogów.

"Pociąg pędził prosto w otchłań, a podróżni wciąż jeszcze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
927
924

Na półkach:

Przyznaję, że nie czytałam zbyt wiele książek opisujących wojnę na Bałkanach. Nie byłam gotowa na to, że Cvijetić przy pomocy codzienności zwaśnionych mieszkańców dwóch wieżowców w Prijedorze (miejscu swojego pochodzenia) bedzie potrafił wyrazić niewyobrażalne w tak sensoryczny sposób. Doprowadził mnie do rzęsistych łez. Tragizm zdarzeń z 1992 roku na zawsze zapisał się na siatkówce oka. Autor doskonale oddaje grozę i pożogę działań zbrojnych. Z pietyzmem kreśli traumy i emocje kłębiące się w arteriach postaci w sytuacji granicznej, na którą nie sposób się przygotować. Odmalowuje ich atawistyczny strach, postawy moralne, walkę i finalnie utratę bezpieczeństwa. Bawi się formą. Przypomina o demonach...Czuć w każdym akapicie, że w życiu pewne są tylko śmierć i podatki (scena z listonoszem jest bardzo wymowna).Dzieciństwo tu znika jak poranna mgła. Słowa powodują dyskomfort. Są celne jak strzały w potylicę, angażujące do cna. Smutek, metody indoktrynacji, pozbawiania istnienia oraz przekaz transgeneracyjny zostały odmienione przez przypadki. Winda znanej firmy oglądająca dantejskie sceny w hermetycznej społeczności ma wymiar metaforyczny. Śmierć śpieszy, by zabić. Cvijetić na niewielkiej ilości stron wypełnionej egzystencjalnym cierpieniem i bezsensownymi stratami tubalnie wskazuje, że tylko dziś jest nasze. Historia uniwersalna i aktualna, przygniatająco realistycznie rozpisana. Szarpie za krtań. Zmusza do zastanowienia nad kondycją człowieka.
Przekł. Dorota Jovanka Ćirlić

Przyznaję, że nie czytałam zbyt wiele książek opisujących wojnę na Bałkanach. Nie byłam gotowa na to, że Cvijetić przy pomocy codzienności zwaśnionych mieszkańców dwóch wieżowców w Prijedorze (miejscu swojego pochodzenia) bedzie potrafił wyrazić niewyobrażalne w tak sensoryczny sposób. Doprowadził mnie do rzęsistych łez. Tragizm zdarzeń z 1992 roku na zawsze zapisał się na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
712
432

Na półkach:

Zdarzało mi się czytać książki, które pomimo niewielu stron zawierały w sobie fascynujące historie, ale nigdy nie spotkałam się z taką, która nie mając nawet 100 stron poruszyła mnie do głębi... Darko Cvijetić zgrabnie łączy w swojej prozie poetycki styl z brutalną rzeczywistością wojny na Bałkanach, kreując opowieść, która porusza do głębi.

Jego narracja rozpoczyna się od przedstawienia życia mieszkańców wieżowca w Prijedorze, miasteczku nazwanym "dziurą w świecie znaną ze zbrodniarzy wojennych, obozów i malarzy". Przywołuje obrazy lat 70. XX wieku, kiedy to życie toczyło się spokojnie, a mieszkańcy wspólnie przeżywali radości i smutki. Jednakże, wraz z wybuchem wojny, ich świat zostaje brutalnie rozdarty. Autor przedstawia przemianę sąsiadów we wrogów, którzy nagle muszą stawić czoła sobie jako uczestnicy konfliktu zbrojnego.

Cvijetić bardzo sprawnie przeplata ze sobą życiorysy bohaterów, tworząc mozaikę ludzkich historii. Ważnym punktem odniesienia jest dla nich winda, która odgrywa główną rolę w sąsiedzkim życiu. Mnogość postaci, wyjątkowo oryginalnie napisana powieść - Cvijetić stworzył coś niesamowitego. Jego sposób pisania jest niemalże poetycki, co dodaje głębi i emocjonalnego ładunku opowieści. Cvijetić nie tylko przedstawia cierpienie matek, żon i dzieci, ale również ukazuje ich prozaiczną codzienność, co sprawia, że czytelnik może się z nimi utożsamić oraz lepiej zrozumieć koszmar, przez który przechodzą.

"Winda Schindlera" zdaje się być małą niepozorną książeczką, ale uwierzcie mi - niesie w sobie ogromne pokłady cierpienia towarzyszącego mieszkańcom czerwonego wieżowca. To nie tylko opowieść o tragicznych wydarzeniach w jednym miejscu, ale również uniwersalne przypomnienie o kosztach wojny i cierpieniu, które niesie za sobą. Gorąco polecam "Windę Schindlera" wszystkim poszukującym literackiego arcydzieła, które poruszy serca i umysły, a jednocześnie skłoni do refleksji nad kondycją ludzkości oraz ceną, jaką płacimy za wojny.

Zdarzało mi się czytać książki, które pomimo niewielu stron zawierały w sobie fascynujące historie, ale nigdy nie spotkałam się z taką, która nie mając nawet 100 stron poruszyła mnie do głębi... Darko Cvijetić zgrabnie łączy w swojej prozie poetycki styl z brutalną rzeczywistością wojny na Bałkanach, kreując opowieść, która porusza do głębi.

Jego narracja rozpoczyna się od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
620
615

Na półkach: ,

„Nie pozwól im nas zabić” - z takim transparentem, w roku 1993, grupka młodych, pięknych kobiet weszła na scenę, na której wybierano Miss Sarajeva. Miasto było w samym środku wojny domowej. Niepodległość podlano gorącą krwią Bośniackich Serbów i Armii Jugosłowiańskiej. To była brutalna walka sąsiedzko-bratobójcza. Przez pół roku wszelkie działania na ulicach stolicy Bośni utrwalał na amatorskiej taśmie filmowej amerykański dziennikarz, Bill Carter. Fragmenty nagrań wykorzystał potem Bono w wydanym w 1995 roku albumie "Original Soundtracks  1", gdzie  „Miss Sarajevo” była jedynym singlem, który pełnił rolę czerwonej lampki dla całego świata.

Prymarne masowe groby, bestialskie mordy, bezsensowna przemoc, kradzieże domostw, to wszystko opisał w sposób niezwykle zwięzły i poruszający Darko Cvijetić w nowej książce @oficyna_noir_sur_blanc „Winda Schindlera”. Dwa sąsiadujące ze sobą wieżowce w Prijedorze stanowią kanwę opowieści, która w jakiś magiczny sposób zatrzymuje czytelnika na dłużej, mimo oczywistych, wojennych obrzydliwości.  

„Wojna odebrała tym śmierciom cały urok bohemy i dopisała je do prawdziwych tragedii w stylu Dostojewskiego... Rakija była podstawowym anestetykiem w przemianie robotników w bojowników, nacjonalistów, którzy tak brutalnie zostaną wykorzystani, że w końcu zamordują własny kraj. Z kartonu. Ze zlodowaciałego śniegu... Tylko Szimo, pijany, wróciwszy z pola walki, krzyczał: „Wy, sąsiedzi, wy, ludzie, przecież wy jesteście normalnymi pi$dami...rodzonych sąsiadów zabiliście...”

Czyta się to doskonale, zwłaszcza po lekturze  „Wojny” Céline, a książka, mimo niewielkich rozmiarów, zasługuje na uwagę. Nie przegapcie, proszę.

„Nie pozwól im nas zabić” - z takim transparentem, w roku 1993, grupka młodych, pięknych kobiet weszła na scenę, na której wybierano Miss Sarajeva. Miasto było w samym środku wojny domowej. Niepodległość podlano gorącą krwią Bośniackich Serbów i Armii Jugosłowiańskiej. To była brutalna walka sąsiedzko-bratobójcza. Przez pół roku wszelkie działania na ulicach stolicy Bośni...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    59
  • Przeczytane
    18
  • Posiadam
    4
  • Niedostępne
    2
  • 2024
    2
  • Literatura bałkańska
    2
  • Legimi powieści
    1
  • 2018
    1
  • Czekają na spotkanie
    1
  • Z wojną w tle
    1

Cytaty

Więcej
Darko Cvijetić Winda Schindlera Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także