rozwiń zwiń
Dominika

Profil użytkownika: Dominika

Opole Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 1 dzień temu
1 006
Przeczytanych
książek
1 136
Książek
w biblioteczce
798
Opinii
14 364
Polubień
opinii
Opole Kobieta
Strony www:
Zmanierowany mól książkowy. Nieustannie poszukujący skrajnych literackich doznań skorpion.

Opinie


Na półkach: ,

Wybudowano go w 1975 roku dla robotników i nauczycieli Prijedoru. Początkowo liczył trzynaście pięter, uznano jednak, iż trzynaście to liczba pechowa, dlatego też jedno z pięter tego składającego się z dwóch przyległych sobie budynków Czerwonego Wieżowca zaaranżowano na galerię. Połączony labiryntem schodów, z czterema windami wieżowiec był świadectwem wielkomiejskości, dla zamieszkujących w nich rodzin oznaczał wyższy status. Przez okolicznego listonosza okrzyknięty został jednak mianem „wertykalnej wsi”. 104 powstałe mieszkania zajmowały rodziny serbskie, muzułmańsko – boszniackie, jugosłowiańskie, chorwackie oraz romskie. Ludzie żyli obok siebie bezkonfliktowo do momentu, w którym „wojna, zupełnie zimna i obojętna weszła na (…) ulicę, a potem do wieżowca”. W budynku zagotowało się a ludzie w nim mieszkający zaczęli zmieniać się nie do poznania.

„Winda Schindlera” to książka, w której Darko Cvijetić wskazuje w jak ogromny sposób wojna w Bośni i Hercegowinie wpłynęła i zmieniła tamtejsze społeczeństwo. Dla mieszkańców Czerwonego Wieżowca, jednego z niemych bohaterów utworu postjugosłowiańskiego prozaika i poety, wojna staje się punktem granicznym ich egzystencji. Konflikt ów wyznaczać zaczyna rytm ich życia, wszystko co jest jego częścią kategoryzuje się na to, co „przed” i na to co „po” wojnie. Losem mieszkańców zawiadywać będą jednakże nie tylko narastająca w miarę upływu czasu niechęć oraz wrogość do siebie nawzajem, w konsekwencji zaś narodowościowe prześladowania ale też dramatyczne zbiegi okoliczności, w których kluczową rolę dla ludzkiego „być” lub „nie być” może okazać się spontaniczna zamiana miejsca w samochodzie czy też prozaiczny brak prądu.

Punktem zwrotnym dla obywateli Bośni i Hercegowiny, którego symbolicznym wycinkiem będą mieszkańcy prijedorskiego wieżowca, nazwanym dobitnie „gromochronnym grobowcem” lub „świeżo polakierowaną trumną”, bez wątpienia okaże się śmierć jugosłowiańskiego przywódcy – Josipa Broza Tity, trzymającego ongiś w ryzach wielonarodowościowe i wielowyznaniowe, jakże różnorodne społeczeństwo. Przedstawiony w „Windzie Schindlera” jako kartonowa kukła staje się symbolem walącego się państwa, narodu, którego struktury zaczynają trząść się w posadach i rozpadać po śmierci swego przywódcy. „Rakija była podstawowym anestetykiem w przemianie robotników w bojowników, nacjonalistów, którzy tak brutalnie zostaną wykorzystani, że w końcu zamordują własny kraj. Z kartonu.” Tekturowe i ulotne okażą się przede wszystkim sąsiedzkie relacje, z dnia na dzień z przyjacielskich zmieniające się we wzajemną pogardę, a finalnie w krwawą rzeź.

„W Czerwonym Wieżowcu śmierć zawsze dobrze się czuła i nigdy nie odeszła bez wiana. Wokół wieżowca zabijano i tańczono kolo, wiele się działo, wiele dzieci zostało poczętych, wielu zmarłych wywożona dużą windą.”

„Winda Schindlera” to nie tylko dramatyczna w swym finale historia o wielonarodowościowym bałkańskim tyglu i dziedziczonej w wyniku działań wojennych traumie. To jednocześnie opowieść o niestałości, ulotności i kruchości ludzkiej egzystencji. Za przykład przewrotności losu niech posłuży chociażby porażający wątek Stojanki, dziewczynki, której losy, jakże drastyczne w swym finale próżno wyrzucić z pamięci jeszcze długo po lekturze. Śmierć, niezależnie czy bratobójcza, samobójcza czy będąca wynikiem nieszczęśliwego wypadku niczym fatum kłaść będzie się cieniem na każdym z bohaterów powieści.

Nie zabraknie tutaj jednocześnie odwołań do dramatu drugiej wojny światowej. Tytułowy Schindler, który ratował niegdyś ludzkie istnienia czy też budowanie w drapaczu chmur kominów, których powstanie wymusiła bałkańska wojna domowa, gdyż „wszędzie, gdzie są zniewoleni ludzie, są też kominy i dym”, to dwa ewidentne przykłady paraleli do największego konfliktu zbrojnego w Europie w XX wieku. Dlatego też próżno nie odnieść wrażenia, iż w powieści tej wszystko, niczym historia w swym najbardziej naukowym znaczeniu, w jakiś przerażający, nieunikniony i diaboliczny sposób zatacza szerokie koło.

Utwór Darka Cvijeticia to proza skondensowana formalnie, w swym przesłaniu zaś symboliczna. To prawdziwie wielka miniatura literacka, w której nie pada wiele słów, każde jedno jest jednak przemyślane i celne, ostre jak brzytwa i na wagę złota, co doskonale oddał przekład z języka serbskiego w wykonaniu Doroty Jovanki Ćirlić. Rozdziały są krótkie, niemal szarpane, rwane, przerywane. Jest w tej narracji pewien odczuwalny rytm. Migawki z życia i śmierci zwaśnionych rodzin przedstawione zostają maszynowo, niczym seria wystrzałów z karabinu, po których następuje wymuszona cisza. To powieść napisana w pięknym, poetyckim stylu. Niesie jednak za sobą ogromny bagaż emocjonalny. Wyjątkowa, przeszywająca, pozostająca w duszy na długo.

www.bookiecik.pl

Wybudowano go w 1975 roku dla robotników i nauczycieli Prijedoru. Początkowo liczył trzynaście pięter, uznano jednak, iż trzynaście to liczba pechowa, dlatego też jedno z pięter tego składającego się z dwóch przyległych sobie budynków Czerwonego Wieżowca zaaranżowano na galerię. Połączony labiryntem schodów, z czterema windami wieżowiec był świadectwem wielkomiejskości, dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Fabułę „Mroku Hannowaldu” rozpoczyna mocny kryminalny akcent, kiedy to jeden z bohaterów – Karol – podczas rutynowego joggingu z psem odnajduje w lesie ciało nieżyjącego mężczyzny. W toku postępowania okazuje się, iż jest to niemiecki prawnik, który przyjechał do Polski, by odwiedzić pałac w Rybnej. Jednocześnie okoliczna dziennikarka – Weronika Maszczyk – pracuje nad serią artykułów o pobliskich zabytkach. Wyżej wspomniany zameczek staje się obiektem jej zainteresowania nie tylko za sprawą barwnej historii, ale również z powodu tajemniczego zabójstwa jednego z gości, czyli znalezionego w lesie Niemca. Czy zaabsorbowanej sprawą kobiecie uda uniknąć się niebezpieczeństwa?

Choć fabuła powieści koncentruje się w znacznej mierze na zagadce kryminalnej, „Mrok Hannowaldu” pozostaje przede wszystkim ciekawą powieścią historyczną. Na kanwie typowej historii detektywistycznej, jej autor, Kamil Łysik, opowiada bowiem powikłane losy rodu von Koschützki w posiadaniu których był niegdyś pałac w Rybnej, a w dziejach których, niczym w soczewce odbijają się skomplikowane losy większości okolicznych mieszkańców. Autor pod lupę bierze przede wszystkim rejony Górnego Śląska okolic Tarnowskich Gór oraz Śląska Opolskiego, a dokładnie miejscowości Grzędzin oraz Wronin. Są to miejscowości, do których pod wpływem historycznych zawirowań spowodowanych najpierw pierwszą wojną światową, później Powstaniami Śląskimi uciekli von Koschützcy. Ich rodowe dzieje okazują się niejednoznaczne, obrosły niemalże legendą, koncentrowały się jednakże głównie na przynależności narodowościowej i mocnemu poczuciu tożsamości. W związku z powyższym zmiana granic państwa wymusiła na nich powzięcie poważnych decyzji, co też będący historykiem autor skrzętnie w narracji tej wykorzystuje i żarliwie opisuje.

Jednocześnie warto zaznaczyć, że „Mrok Hannowaldu” to książka będąca pretekstem nie tylko do przywołania niejednorodnej historii okolic Tarnowskich Gór. To dodatkowo dobra próba ukazania śląskiej mentalności. Doskonałym przykładem okaże się postać Franciszka Kampki, wiekowego mężczyzny w rozmowach z redaktorką Maszczyk posiłkującego się głównie językiem śląskim. Nie tylko użycie języka zostało dobrze odwzorowane, ale również specyficzna „manieryczność” w rozmowie, cechująca rdzennych, zazwyczaj wiekowych Ślązaków. To specyficzna forma chwytania rozmówcy za słówka, upewniania się rozumienia sensu i kontekstu rozmowy czy też znaczenia poszczególnych wyrazów. Łysik czuje nie tylko naturę Śląska i Ślązaków ale wprawnie potrafi ją też oddać.

Tytuł powieści oraz okładka sugerować by mogły, iż historia ta osnuta jest mrokiem, fabuła ocieka krwią czy epatuje brutalnością. Nic bardziej mylnego. Tytułowy mrok dotyczy li jedynie zagadkowej legendy, jaka narosła wokół poszczególnych członków rodu von Koschützki oraz zbrodniczych przesłanek, jakie zrodzić mogą się w ludzkim umyśle z powodów, o których w rzeczonej recenzji, z obawy o spoilerowanie, wspominać oczywiście nie wypada. I choć zwieńczenie powieści pod względem fabularnym może pozostawić po sobie pewien niedosyt, to tak naprawdę pozostaje jedynie narracyjnym spoiwem kontekstu mocno osadzonego w historii Górnego Śląska początku XX wieku. To przede wszystkim opowieść o Rybnej i jej skrywającej wiele fascynujących tajemnic architektonicznej perełce i to głównie ona właśnie tworzy narrację niniejszej historii. To książka z tych gatunkowo lżejszych, z solidnym tłem społeczno-historycznym, do odkrywania smaków i sekretów regionu, o którym opowiada.

www.bookiecik.pl

Fabułę „Mroku Hannowaldu” rozpoczyna mocny kryminalny akcent, kiedy to jeden z bohaterów – Karol – podczas rutynowego joggingu z psem odnajduje w lesie ciało nieżyjącego mężczyzny. W toku postępowania okazuje się, iż jest to niemiecki prawnik, który przyjechał do Polski, by odwiedzić pałac w Rybnej. Jednocześnie okoliczna dziennikarka – Weronika Maszczyk – pracuje nad serią...

więcej Pokaż mimo to video - opinia


Na półkach: ,

Jedną z lepszych informacji ostatnich dni jest fakt, iż Wydawnictwo Książkowe Klimaty w końcu postanowiło, wzorem innych wydawnictw, pójść w audiobooki. Jest to jeden z tych wydawców, po książki którego sięgałabym częściej, gdyby dostępne były właśnie w formie audio (bo tradycyjnie się nie wyrabiam, niestety). Okazuje się, że jednak już są dostępne w serwisie Legimi i że w końcu można słuchać. I to jest w moim odczuciu ekstra. Dlatego też, idąc za ciosem, z ogromnym zapałem sięgnęłam po ten audiobookowy, książkowo-klimatowy debiut. A są nim „Korzenie” Miiki Nousiainen w przekładzie Sebastiana Musielaka.

I niech Was nie zwiedzie ta okładka, ani ten przystający do niej tytuł. Bo te, choć traktowane dosłownie, w powieści mogą i muszą być interpretowane również bardziej metaforycznie i symbolicznie.
Zacznijmy jednak od tej oczywistej interpretacji, czyli od zębów. Bo od zębów tutaj się wszystko zaczyna. Pekka Kirnuvaara cierpi na choroby zębów i przyzębia. Sam jest sobie w sumie winny, bo jego słabością są słodycze. Zgłasza się więc do kliniki stomatologicznej, by podjąć się leczenia swojego uzębienia. Ku jego zdumieniu, przyjmuje go lekarz o identycznym nazwisku, jakie nosi on sam. Esko, w przeciwieństwie do swojego pacjenta, ma słabość do swojego fachu. Zdrowe zęby i bycie specjalistą w swojej dziedzinie – to są rzeczy ważne, by nie rzec, iż najważniejsze w jego życiu. I to się czuje, bo o chorobach zębów i sposobach ich leczenia opowiada tak sugestywnie i z taką pasją, że podczas lektury wewnętrzna potrzeba udania się do dentysty narasta. Serio. Tak! Nousiainen w tę dentystyczną sugestywność potrafi. I tu się trochę obawiam, bo pod tym względem osoby, którym ze stomatologami nie po drodze i którym na samo słowo „dentysta” jeży się włos na głowie mogą z tą książką mieć problem. Ostrzegam lojalnie, jest tak przekonująca, że aż zęby bolą.

Ale w sumie nie o te zęby tak naprawdę chodzi. Ani nawet o ich korzenie, które leczy się tutaj z taką pasją kanałowo i pod mikroskopem. Rozchodzi się jednak o korzenie w sensie pochodzenia. Szybko okazuje się bowiem, iż Kirnuvaara-pacjent i Kirnuvaara-stomatolog to rozdzieleni w dzieciństwie bracia. Pekka został wychowany przez matkę, Esko oddany został do rodziny zastępczej. Po ojcu ślad zaś zaginął. Mężczyźni postanawiają więc go odnaleźć a tym samym dokopać się do własnych korzeni. W tym momencie tak naprawdę rozpoczyna się ta powieść drogi. Poszukiwania ojca zaprowadzą zaś naszych bohaterów z Finlandii aż do Tajlandii i Australii. Po drodze odkryją wiele rodzinnych sekretów. Czy odnajdą ojca? Nie powiem, napiszę jednak, iż ich poszukiwania będą zaskakujące i sprawią, że mężczyźni tak naprawdę odnajdą w tym wszystkim samych siebie. Cała powieść skupia się bowiem głównie na wątku poszukiwań własnej tożsamości.
Warto zaznaczyć, iż interesujący jest również wpleciony w tę historię wątek Aborygenów. Chodzi tutaj nie tylko o przedstawienie ich dramatycznych losów spowodowanych prowadzoną w Australii bezkompromisową polityką asymilacji, ale przede wszystkim za sprawą przedstawienia fascynujących obyczajów i ich przywiązania do australijskiej ziemi, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Odnajdziemy tutaj kolejne metaforyczne znaczenie „korzeni” i rdzenności oraz kolejne sugestywne i pasjonujące obrazy.

„Korzenie” to specyficzna narracja. Z jednej strony przepełniona wyrazistymi obrazami żywcem wyjętymi z gabinetu stomatologicznego. Z drugiej zaś to jednak przede wszystkim powieść obyczajowa o rodzinie, o próbie uniknięcia błędów popełnianych przez rodziców oraz o wewnętrznej, naturalnej potrzebie przynależności.
Bohaterowie to tutaj tacy trochę zagubieni nomadzi, usilnie pragnący odnaleźć odpowiedź na trzy, jak sami potwierdzają, najistotniejsze w życiu pytania: „Kim jesteśmy? Dokąd zmierzamy? Czy znieczulamy?”. I to trzecie pytanie tak naprawdę najbardziej oddaje ducha tej książki. Jest poważnie, ale z lekkim przymrużeniem oka. Książka być może mało odkrywcza, ale za sprawą swej obrazowości i dosadności jednak z tych, które na dłużej zostaną w pamięci.

Jedną z lepszych informacji ostatnich dni jest fakt, iż Wydawnictwo Książkowe Klimaty w końcu postanowiło, wzorem innych wydawnictw, pójść w audiobooki. Jest to jeden z tych wydawców, po książki którego sięgałabym częściej, gdyby dostępne były właśnie w formie audio (bo tradycyjnie się nie wyrabiam, niestety). Okazuje się, że jednak już są dostępne w serwisie Legimi i że w...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Dominika Rygiel

z ostatnich 3 m-cy
Dominika Rygiel
2024-05-18 20:48:04
Dominika Rygiel oceniła książkę Winda Schindlera na
9 / 10
i dodała opinię:
2024-05-18 20:48:04
Dominika Rygiel oceniła książkę Winda Schindlera na
9 / 10
i dodała opinię:

Wybudowano go w 1975 roku dla robotników i nauczycieli Prijedoru. Początkowo liczył trzynaście pięter, uznano jednak, iż trzynaście to liczba pechowa, dlatego też jedno z pięter tego składającego się z dwóch przyległych sobie budynków Czerwonego Wieżowca zaaranżowano na galerię. Połączony ...

Rozwiń Rozwiń
Winda Schindlera Darko Cvijetić
Średnia ocena:
8.6 / 10
16 ocen
Dominika Rygiel
2024-05-18 20:46:56
Dominika Rygiel oceniła książkę Mrok Hannowaldu na
6 / 10
i dodała opinię:
2024-05-18 20:46:56
Dominika Rygiel oceniła książkę Mrok Hannowaldu na
6 / 10
i dodała opinię:

Fabułę „Mroku Hannowaldu” rozpoczyna mocny kryminalny akcent, kiedy to jeden z bohaterów – Karol – podczas rutynowego joggingu z psem odnajduje w lesie ciało nieżyjącego mężczyzny. W toku postępowania okazuje się, iż jest to niemiecki prawnik, który przyjechał do Polski, by odwiedzić pałac...

Rozwiń Rozwiń
Mrok Hannowaldu Kamil Łysik
Średnia ocena:
7.1 / 10
18 ocen
Dominika Rygiel
2024-05-18 13:43:02
Dominika Rygiel oceniła książkę Korzenie na
6 / 10
i dodała opinię:
2024-05-18 13:43:02
Dominika Rygiel oceniła książkę Korzenie na
6 / 10
i dodała opinię:

Jedną z lepszych informacji ostatnich dni jest fakt, iż Wydawnictwo Książkowe Klimaty w końcu postanowiło, wzorem innych wydawnictw, pójść w audiobooki. Jest to jeden z tych wydawców, po książki którego sięgałabym częściej, gdyby dostępne były właśnie w formie audio (bo tradycyjnie się nie...

Rozwiń Rozwiń
Korzenie Miika Nousiainen
Średnia ocena:
7.4 / 10
10 ocen
Dominika Rygiel
2024-05-02 19:53:11
Dominika Rygiel oceniła książkę Strażnik jeziora na
6 / 10
i dodała opinię:
2024-05-02 19:53:11
Dominika Rygiel oceniła książkę Strażnik jeziora na
6 / 10
i dodała opinię:

Akcja rozpoczyna się z chwilą, gdy w jeziorze znalezione zostają zwłoki młodej kobiety - Emilii. Sprawą zajmuje się detektyw Norbert Krzyż, który ma na celu nie odnalezienie mordercy nastolatki, a wybielenie z zarzutów podejrzanego o jej zabójstwo – Alana Węglarza, członka metalowego zespo...

Rozwiń Rozwiń
Strażnik jeziora Michał Zgajewski
Cykl: Norbert Krzyż (tom 1)
Średnia ocena:
6.6 / 10
172 ocen
Dominika Rygiel
2024-05-02 19:52:32
Dominika Rygiel oceniła książkę Białe noce na
6 / 10
i dodała opinię:
2024-05-02 19:52:32
Dominika Rygiel oceniła książkę Białe noce na
6 / 10
i dodała opinię:

Utwory niby od siebie niezależne, w jakiś przedziwny sposób tworzą zależną od siebie całość. Dużo śmierci w tych opowiadaniach. Dużo życia również. I prawdy, szczerości. Prostej, nieskomplikowanej, życiowej. Nadal jednak sporo tym wszystkim fantasmagorii, fantazji i snów. To wszystko tworz...

Rozwiń Rozwiń
Białe noce Urszula Honek
Średnia ocena:
6.9 / 10
382 ocen
Dominika Rygiel
2024-05-02 19:51:05
Dominika Rygiel oceniła książkę Iskra życia na
9 / 10
i dodała opinię:
2024-05-02 19:51:05
Dominika Rygiel oceniła książkę Iskra życia na
9 / 10
i dodała opinię:

Iskra życia” to boleśnie realistyczna powieść, w której jej autor – Erich Maria Remarque kreśli grozę nazistowskiej rzeczywistości roku 1945 z dwóch perspektyw. Pierwsza to koszmar życia w obozie koncentracyjnym w Mellern, widziana oczami osadzonych w nim, walczących każdego dnia o przetrw...

Rozwiń Rozwiń
Iskra życia Erich Maria Remarque
Średnia ocena:
7.9 / 10
488 ocen
Dominika Rygiel
2024-05-02 19:49:49
Dominika Rygiel oceniła książkę Oliva Denaro na
3 / 10
2024-05-02 19:49:49
Dominika Rygiel oceniła książkę Oliva Denaro na
3 / 10
Oliva Denaro Viola Ardone
Średnia ocena:
7.7 / 10
244 ocen
Dominika Rygiel
2024-05-02 19:48:58
Dominika Rygiel oceniła książkę Inny Świat. Zapiski sowieckie na
7 / 10
i dodała opinię:
2024-05-02 19:48:58
Dominika Rygiel oceniła książkę Inny Świat. Zapiski sowieckie na
7 / 10
i dodała opinię:

Relacji Gustawa Herlinga-Grudzińskiego z półtorarocznego pobytu w obozie pracy w Jercewie w Związku Radzieckim przedstawiać nikomu bliżej nie trzeba. Książka ikona. Książka świadectwo. Książka, niestety, nadal wstrząsająco aktualna. Po tej lekturze ma się wrażenie, że lata płyną, a na wsch...

Rozwiń Rozwiń
Dominika Rygiel
2024-05-02 19:46:36
Dominika Rygiel dodała książkę Kozioł na półkę Teraz czytam
2024-05-02 19:46:36
Dominika Rygiel dodała książkę Kozioł na półkę Teraz czytam
Kozioł Przemysław Kowalewski
Cykl: Ugne Galant (tom 1)
Średnia ocena:
6.9 / 10
483 ocen
Dominika Rygiel
2024-05-02 19:46:22
Dominika Rygiel dodała książkę Dobra-noc na półkę Teraz czytam
2024-05-02 19:46:22
Dominika Rygiel dodała książkę Dobra-noc na półkę Teraz czytam
Dobra-noc Sabina Waszut
Średnia ocena:
7.5 / 10
195 ocen

ulubieni autorzy [21]

Joanna Bator
Ocena książek:
6,7 / 10
23 książki
1 cykl
Pisze książki z:
877 fanów
Carlos Ruiz Zafón
Ocena książek:
7,5 / 10
13 książek
3 cykle
6704 fanów
John Steinbeck
Ocena książek:
7,1 / 10
35 książek
1 cykl
Pisze książki z:
1154 fanów

Ulubione

Albert Einstein - Zobacz więcej
Simon Beckett Chemia śmierci Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Gra anioła Zobacz więcej
Erich Maria Remarque Łuk triumfalny Zobacz więcej
Ernest Hemingway Komu bije dzwon Zobacz więcej
Chuck Palahniuk Fight Club. Podziemny krąg Zobacz więcej
Colleen McCullough Ptaki ciernistych krzewów Zobacz więcej
Mikołaj Gogol Martwe dusze Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Książę Parnasu Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Chuck Palahniuk Fight Club. Podziemny krąg Zobacz więcej
Colleen McCullough Ptaki ciernistych krzewów Zobacz więcej
Mikołaj Gogol Martwe dusze Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Książę Parnasu Zobacz więcej
Markus Zusak Złodziejka książek Zobacz więcej
Milan Kundera Śmieszne miłości Zobacz więcej
Markus Zusak Złodziejka książek Zobacz więcej
Georges Bataille Historia erotyzmu Zobacz więcej
John Steinbeck Zima naszej goryczy Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
1 006
książek
Średnio w roku
przeczytane
77
książek
Opinie były
pomocne
14 364
razy
W sumie
wystawione
955
ocen ze średnią 7,0

Spędzone
na czytaniu
5 906
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
godzina
18
minut
W sumie
dodane
23
W sumie
dodane
15
książek [+ Dodaj]