rozwińzwiń

Kiedy byłyśmy ptakami

Okładka książki Kiedy byłyśmy ptakami Ayanna Lloyd Banwo
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Kiedy byłyśmy ptakami
Ayanna Lloyd Banwo Wydawnictwo: Wydawnictwo Echa literatura piękna
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
When We Were Birds
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Echa
Data wydania:
2024-03-27
Data 1. wyd. pol.:
2024-03-27
Data 1. wydania:
2023-09-02
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382525434
Tłumacz:
Tomasz Wyżyński
Tagi:
trinidad i tobago literatura karaibska folklor proza współczesna
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
51 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
672
280

Na półkach:

Trynidad. Port Angeles. Emmanuel Darwin – rastafarianin, czyli osoba, która nie może obcować ze zmarłymi w jakikolwiek sposób. Yejide St Bernard obciążona i kompletnie nieprzygotowana przez swoją matkę osoba, która niczym ptak uwalnia swoją duszę i pomaga zmarłym dostać się w zaświaty. Jest ich przewodniczką. I niemy świadek znajomości tych dwojga – cmentarz Fidelis. To tam tych dwoje po raz pierwszy się spotyka, chociaż wcześniej podczas burzy, gdy w zaświaty odchodziła matka Yejide, Emmanuel spotkał młodą przewodniczkę dusz w jej niematerialnej postaci. I stracił dla niej głowę. Czy osoba, której krew czuje każde ciało, nie ważne czy nowe czy też stare może związać się z rastafarianianem, który podczas pracy grabarza płonie? Bo kopanie grobów go dręczy i każdy sztych łopatą pozbawia go części duszy.
Debiuty, a zwłaszcza debiuty literatury pięknej mają w sobie coś magicznego. Z tym, że A.L. Banwo faktycznie pisze o magii. O magii, która jest obca a jednocześnie możemy odnaleźć w niej również nieco z naszego rodzimego folkloru. Autorka barwnie opisuje wszystko co otacza bohaterów powieści. Dzięki temu możemy bardzo wyraźnie odtworzyć miejsca, sytuacje i wszelkie drobiazgi w naszej wyobraźni. W trakcie czytania są one nieziemsko realistyczne. Ayanna wabi czytelnika do świata, który przedstawiła na kartach powieści tak normalnego i rzeczywistego a z drugiej strony niematerialnego ale namacalnego. Dzięki niej poczułam się częścią tamtejszej magicznej społeczności, bo niestety nie da się z nim nie zjednoczyć, gdy jest się uwodzonym przez pióro autorki.
Książkę przeczytałam w zaledwie dwa popołudnia, gdyż naprawdę trudno się do niej oderwać od zaledwie 280 stron. Polecam.

Dziękuję, za możliwość zapoznania się z lekturą, Wydawnictwu Czarna Owca oraz Pani Bognie z PRart Media.

Trynidad. Port Angeles. Emmanuel Darwin – rastafarianin, czyli osoba, która nie może obcować ze zmarłymi w jakikolwiek sposób. Yejide St Bernard obciążona i kompletnie nieprzygotowana przez swoją matkę osoba, która niczym ptak uwalnia swoją duszę i pomaga zmarłym dostać się w zaświaty. Jest ich przewodniczką. I niemy świadek znajomości tych dwojga – cmentarz Fidelis. To tam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
165
78

Na półkach: , , ,

Temat życia po śmierci to obszar, którego nie jesteśmy w stanie dokładnie zbadać i wytłumaczyć naukowymi metodami. Co stanie się z nami po śmierci? Jedni wierzą, że trafimy do lepszego świata, inni, że wracamy z powrotem na ziemię, ale pod inną postacią. W powieści "Kiedy byłyśmy ptakami" Ayanna Lloyd Banwo opowiada nam swoją historię, swoją legendę.
Yejide pochodzi z rodu St Bernard, w którym jedna z kobiet z każdego pokolenia otrzymuje dar. Pomaga w przejściu dusz w zaświaty. Ze względu na jej trudne relacje z matką, gdy Petronella umiera, Yejide otrzymuje funkcję, do której jest kompletnie nieprzygotowana. Emmanuel Darwin jest synem rastafarianki. Jednym z założeń tego ruchu jest zakaz zbliżania się do umarłych. Z powodu pogarszającego się stanu zdrowia matki i biedy łamie zakaz i przyjmuje pracę na cmentarzu jako grabarz. Yejide i Darwin poznają się na największym cmentarzu Port Angeles i od początku wiedzą, że łączy ich coś magicznego, że są sobie przeznaczeni.
Główną bohaterką jest Yejide. Po śmierci swojej matki Petronelli spada na nią brzemię śmierci. Yejide przez całe życie czuła się odrzucona, niekochana, a teraz została kompletnie zaskoczona nowymi zdolnościami. Nie może odnaleźć się w nowej roli. Darwin jest młodym chłopakiem o czystym sercu, jednak pewne wydarzenia sprawiają, że dokonuje złych wyborów. Główni bohaterowie powieści Banwo to ciekawe i intrygujące postacie, które zapadają nam na długo w pamięć. Mam wrażenie, że są nad wyraz dojrzali i poważni jak na swój wiek.
"Kiedy byłyśmy ptakami" to powieść z gatunku literatury pięknej i od razu to widać po poetyckim języku jakim jest napisana. W książce realistyczne wydarzenia mieszają się z wierzeniami i magią. To połączenie stworzyło bardzo ciekawą fabułę, która pomimo tego, że jest niespieszna wciąga czytelnika w swój świat od pierwszej strony. Czyta się ją na prawdę lekko i przyjemnie, a krótkie rozdziały i przyjemna dla oka czcionka sprawiają, że czas z nią spędzony mija jeszcze szybciej. Dodatkowym atutem, który od pierwszej chwili przykuwa nasze oko jest przepiękna okładka.
Powieść Ayanny LLoyd Banwo to opowieść o życiu i śmierci. Pokazuje trudne relacje rodzinne i ich wpływ na dalsze życie. Opowiada o miłości, rozczarowaniu, porzuceniu i tęsknocie. "Kiedy byłyśmy ptakami" porusza temat rodzinnego dziedzictwa, przeznaczenia, poświęcenia się i straty. Mówi o odnajdywaniu siebie, poszukiwaniu własnej tożsamości i swojej życiowej drogi.
"Kiedy byłyśmy ptakami" to urzekająca opowieść o miłości dwójki młodych ludzi osadzona w tropikalnym kraju. Tu realizm przeplata się z mistycyzmem tworząc niesamowitą, wartościową opowieść. To pozycja obowiązkowa dla wszystkich miłośników literatury pięknej.

Temat życia po śmierci to obszar, którego nie jesteśmy w stanie dokładnie zbadać i wytłumaczyć naukowymi metodami. Co stanie się z nami po śmierci? Jedni wierzą, że trafimy do lepszego świata, inni, że wracamy z powrotem na ziemię, ale pod inną postacią. W powieści "Kiedy byłyśmy ptakami" Ayanna Lloyd Banwo opowiada nam swoją historię, swoją legendę.
Yejide pochodzi z rodu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
993
446

Na półkach:

Darwin, by pomóc finansowo matce decyduje się pracować na najstarszym cmentarzu w Port Angeles. Na przekór, gdyż jako rastafarianin wychowany bardzo pobożnie nigdy nie zbliżał się do zwłok.
Yejide i kobiety z jej rodu od wiekow mieszkają w Morne Marie, na wzgórzu w pobliżu Port Angeles w starym domu...Yejide zmuszona jest pochować matkę, z którą nie miała najlepszych relacji...
"Kiedyś byliśmy ptakami" to debiutancka powieść pochodzącej z Trynidadu i Tobagu Ayanny Loyd Banwo.

To wyjątkowa powieść. Pod wieloma względami zachwycająca. To historia o pięknej miłości, potędze kobiet z elementami realizmu magicznego. To także opowieść o cmentarzu, który jest niemym acz znaczącym bohaterem.
Przez tę historię płynie się będąc urzeczonym stylem autorki. Słowa oddziałują na każdy z naszych zmysłów. Pełno tu kolorów, zapachów, faktur. Życie tętni pośród śmierci w dusznym, wilgotnym klimacie Karaibów. Zauroczyłam się magią, pogrążyłam w niepokoju, odpłynęłam do onirycznych zakątków...
Absolutnie niebanalna uczta dla zmysłów. Ogromnie polecam!
Współpraca reklamowa

Darwin, by pomóc finansowo matce decyduje się pracować na najstarszym cmentarzu w Port Angeles. Na przekór, gdyż jako rastafarianin wychowany bardzo pobożnie nigdy nie zbliżał się do zwłok.
Yejide i kobiety z jej rodu od wiekow mieszkają w Morne Marie, na wzgórzu w pobliżu Port Angeles w starym domu...Yejide zmuszona jest pochować matkę, z którą nie miała najlepszych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
218
239

Na półkach:

Autorką „Kiedy byłyśmy ptakami” jest Ayanna Lloyd Banwo, pochodząca z Trynidad i Tobago - wyspy na morzu Karaibskim, obok Wenezueli. „Debiutancka powieść When We Were Birds zdobyła nagrodę Bocas Prize for Caribbean Literature 2023, nagrodę Authors’ Club Best First Novel Award i znalazła się na krótkiej liście do Jhalak Prize i McKitterick Prize” (lubimyczytac.pl) i w mojej opinii słusznie zasługuje na nagrodzenie. Literacka uczta.

#recenzja

Pochwała i hymn do życia. Życia, które jest nam dane na chwilę a czas spędzony na ziemi w obliczu wieczności jest tak krótki jak otwarcie i zamknięcie drzwi. Jak żyjemy tak umieramy. Dobro, serdeczność, miłość, satysfakcjonujące relacje pozwalają ludziom odchodzić spokojnie. "Kiedy byłyśmy ptakami" porusza do głębi, wzrusza i otula nadzieją. Powieść o życiu i śmierci, relacjach międzyludzkich szczególnie tych w rodzinie, które z powodu bliskości więzi są trudne i skomplikowane a często to my sami je takimi tworzymy. O poszukiwaniu własnej tożsamości w historii przodków, weryfikowaniu usłyszanej o nich prawdzie i konfrontacji z nią. Mówi się, że "albo mówimy o zmarłym dobrze albo wcale" czy jednak nie jest to zbyt dużą przesadą? A o żyjących źle wypada mówić? Darwin pokazał, że w każdym z nas jest dobra i zła cząstka a w ochronie własnego życia jesteśmy w stanie zabić (a przynajmniej o tym pomyślimy). Yejide będąca pomiędzy światem żywych a umarłych po śmierci matki odkrywa prawdę o niej i nie może się z nią pogodzić. Kim by jednak była, gdyby nie ta wiedza? „Jedno jest pewne: Yejide musi w końcu zająć miejsce Petronelli jako najważniejsza kobieta w domu. Można to wiedzieć, ale zupełnie czymś innym jest obserwowanie, jak powoli to następuje, dzień po dniu, kiedy matka ciągle żyje, z całych sił starając się usunąć w cień”. Yejide nie zgadza się z zastaną rzeczywistością a jednocześnie wie, że przed samą sobą nie ucieknie, bo dom nosimy w sobie: „- Czasami ciągle mam ochotę uciec, pojechać gdzieś daleko. Czuję, że w tym domu tylko się umiera i przekazuje śmierć następnym pokoleniom. (…) Nikt nigdy nie mówi, jak żyć, ale wszyscy wiedzą, co robić, kiedy umieramy”.

Kocham czytać literaturę piękną, przez której słowa, zdania i ukryte treści płynę swobodnie niespiesznym nurtem delektując się każdą myślą. Wchłaniam umysłem, duszą i całym moim ciałem historię o najważniejszych wartościach w życiu człowieka: miłości, przyjaźni, więziach rodzinnych, relacjach i pochodzeniu: „pochodzenie zawsze jest ważne. Mówi, kim jest człowiek, co sobą reprezentuje, co zaniedbuje (…).” Miłością matki do dzieci (tu: syna) i trudnym wzajemnym odłączeniu się: „wychowałam cię z czystym sercem. Chcesz sprzedać swoją duszę za złoto i srebro Emmanuelu? Myślisz, że ktokolwiek na świecie naprawdę troszczy się o twoją duszę? (…) - Nie mogę spędzić z tobą całego życia. - Słowa Darwina są ciche, lecz zdecydowane”. Rodzicom trudno uznać, że wychowują dzieci dla świata i to ich zadaniem jest przeprowadzić dzieci na stronę dorosłości.

Zachwycam się stylem Autorki Ayanna Lloyd Banwo i niezwykłym darem empatycznego tworzenia opowieści o życiu i śmierci. Przeciwstawienie antagonizmów wzmocniło przekaz powieści „Kiedy byłyśmy ptakami” i Wam polecam go odkryć. Dzięki tej powieści każdy z nas ma możliwość przyjrzenia się własnym stratom i skonfrontowaniu się z dylematami moralnymi stawianymi nam przez Ayannę Lloyd Banwo. Zrozumieniu miłości, przed którą strach a jednocześnie głęboka potrzeba są równie silne. Miłość jest najważniejszą wartością w życiu, której ani czas ani śmierć nie pokona.

Polecam, czytajcie.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu ECHA (imprint Wydawnictwa Czarna Owca i Pani Bognie Piechockiej.

Autorką „Kiedy byłyśmy ptakami” jest Ayanna Lloyd Banwo, pochodząca z Trynidad i Tobago - wyspy na morzu Karaibskim, obok Wenezueli. „Debiutancka powieść When We Were Birds zdobyła nagrodę Bocas Prize for Caribbean Literature 2023, nagrodę Authors’ Club Best First Novel Award i znalazła się na krótkiej liście do Jhalak Prize i McKitterick Prize” (lubimyczytac.pl) i w mojej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
142
28

Na półkach:

Piękna książka.
O miłości, dojrzewaniu. Pragnieniu, aby być dobrym człowiekiem,mimo czyhających na tej drodze niebezpieczeństw. Można też napisać, że książka niesamowita, zanurzona w kulturze karaibskiej. Albo, że to rzecz o przerwaniu łańcucha pokoleń. Możemy też położyć akcent na to, że to przedstawicielka nurtu realizmu magicznego. Cokolwiek napiszemy, książkę warto przeczytać.

Piękna książka.
O miłości, dojrzewaniu. Pragnieniu, aby być dobrym człowiekiem,mimo czyhających na tej drodze niebezpieczeństw. Można też napisać, że książka niesamowita, zanurzona w kulturze karaibskiej. Albo, że to rzecz o przerwaniu łańcucha pokoleń. Możemy też położyć akcent na to, że to przedstawicielka nurtu realizmu magicznego. Cokolwiek napiszemy, książkę warto...

więcej Pokaż mimo to

avatar
537
18

Na półkach:

Realizm magiczny, historia dwójki młodych ludzi szukająca swojego miejsca w życiu przez pryzmat śmierci ,wzbogacona folklorem Trynidadu, pełna sentymentalizmu i bardzo poetycka w swojej wypowiedzi, momentami oniryczna, relaksująca :)

Realizm magiczny, historia dwójki młodych ludzi szukająca swojego miejsca w życiu przez pryzmat śmierci ,wzbogacona folklorem Trynidadu, pełna sentymentalizmu i bardzo poetycka w swojej wypowiedzi, momentami oniryczna, relaksująca :)

Pokaż mimo to

avatar
1976
1151

Na półkach: ,

Klimatyczna opowieść o dwójce młodych ludzi, których przyciągnęła do siebie... śmierć. A właściwie - umarli.

Darwin zmuszony jest porzucić swój rodzinny dom, aby w mieście szukać pracy. Jedyną dostępną posadą jest funkcja grabarza na jednym z tutejszych cmentarzy. I mimo, że przynależność do ruchu rastafarian nie pozwala chłopakowi na kontakt z umarłymi, podejmuje on pracę, widząc w tym jedyny sposób na utrzymanie siebie i swojej matki przy życiu. Tym bardziej, że praca okaże się całkiem dobrze płatna. Sęk jednak w tym, że dodatkowe zarobki, które chłopak zacznie otrzymywać, będą miały nie do końca legalne źródło...

W historii poznamy też Yejide, młodą dziewczynę, która po śmierci swojej matki pozna prawdę na temat specyficznego dziedzictwa, które stanie się jej udziałem. Okaże się bowiem, że dziewczyna będzie należała do klanu kobiet, potrafiących kontaktować się ze zmarłymi, utrzymującymi z nimi specjalną więź, pomagającymi odprowadzić ich dusze do stosownego miejsca.

Losy Yejide i Darwina skrzyżują się. Chłopak znajdzie się w śmiertelnym niebezpieczeństwie, a Yejide stanie przed koniecznością wyboru: spróbować uciec od przeznaczenia, czy poświęcić własne szczęście, ale podporządkować się z góry wyznaczonemu losowi.

Niezwykła opowieść. Pełna magii, ale też przesycona niepokojem. Losy głównych bohaterów frapują, urzekają, budzą emocje i refleksje. Warto zanurzyć się w tej opowieści, dać się ponieść tej niesamowitej historii...

Klimatyczna opowieść o dwójce młodych ludzi, których przyciągnęła do siebie... śmierć. A właściwie - umarli.

Darwin zmuszony jest porzucić swój rodzinny dom, aby w mieście szukać pracy. Jedyną dostępną posadą jest funkcja grabarza na jednym z tutejszych cmentarzy. I mimo, że przynależność do ruchu rastafarian nie pozwala chłopakowi na kontakt z umarłymi, podejmuje on...

więcej Pokaż mimo to

avatar
254
90

Na półkach: ,

Recenzja książki "Kiedy byłyśmy ptakami" - Ayanna Lloyd Banwo
4,5/5⭐
Powieść "Kiedy byłyśmy ptakami" autorstwa Ayanny Lloyd Banwo jest niezwykłym połączeniem literatury pięknej z elementami magii i duchowości. Autorka umiejętnie tworzy świat, w którym realne problemy mieszają się z nadprzyrodzonymi doświadczeniami, ukazując życie w karaibskim Morne Marie, gdzie historie przodków wplatają się w codzienność ich potomków.

Yejide St Bernard to postać głęboko związana z tradycjami swojej rodziny, której zadaniem jest pomoc duchom mieszkańców Port Angeles w przejściu do zaświatów. Jej historia jest opowieścią o dojrzewaniu i akceptacji własnej roli w życiu i społeczności, co jest szczególnie trudne po śmierci jej matki, Petronelli. Relacja Yejide z matką, choć pełna napięć, rysuje się jako kluczowy element jej życiowej drogi.

Z kolei Darwin, wychowany przez rastafariańską matkę, znajduje się na przeciwległym biegunie życiowych doświadczeń. Jego historia jest pełna sprzeczności, wychowany w przekonaniu, że do zmarłych nie może się zbliżać, jest zmuszony podjąć pracę w świecie, który oferuje niewiele możliwości dla osób stojących na marginesie społeczeństwa. Jedyna praca jaką dostał to ta na cmentarzu. Początkowo jest dla niego dużym wyzwaniem, szczególnie mentalnym ale, staje się punktem zwrotnym w życiu i daje początek głębokiej relacji z Yejide.

Spotkanie Yejide i Darwina na cmentarzu - bo to miejsce, gdzie życie spotyka się ze śmiercią, gdzie przeszłość splata się z przyszłością, stając się centrum rozwoju obu postaci. W tle tych osobistych historii rozgrywa się większa narracja o przemijaniu, dziedzictwie i przemianach.

Autorka udaje się stworzyć bogatą, wielowarstwową opowieść, w której każdy detal ma swoje znaczenie. Wprowadzenie lokalnych wierzeń i obrzędów dodaje głębi i autentyczności, a mistyczne opisy krajobrazów i miejsc wprowadzają czytelnika w unikalny, niemal magiczny świat, w którym granice między życiem a śmiercią są zatarte. To książka, która zmusza do refleksji nad życiem i śmiercią, nad tym, co po nas zostaje, i jak żyjemy dalej przez tych, którzy przychodzą po nas...

Recenzja książki "Kiedy byłyśmy ptakami" - Ayanna Lloyd Banwo
4,5/5⭐
Powieść "Kiedy byłyśmy ptakami" autorstwa Ayanny Lloyd Banwo jest niezwykłym połączeniem literatury pięknej z elementami magii i duchowości. Autorka umiejętnie tworzy świat, w którym realne problemy mieszają się z nadprzyrodzonymi doświadczeniami, ukazując życie w karaibskim Morne Marie, gdzie historie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
724
27

Na półkach:

"Kiedy byłyśmy ptakami" to książka w której spotykamy Yejide St Bernard - dziewczynę mieszkającą z rodziną, która po śmierci swojej matki otrzymuje dar przekazywany z pokolenia na pokolenie w jej rodzinie, dar, a zarazem wielkie brzemię. Jest ona łącznikiem między światem żywych i umarłych, pomaga duszom przejść na drugą stronę.
Drugą ważną postacią jest Emmanuel Darwin, rastafarianin, wychowany przez całe swoje dotychczasowe życie, tak aby nie mieć kontaktu ze zmarłymi. Niestety bieda zmusza go do podjęcia pracy na cmentarzu.
Czytając początek książki mogłoby się wydawać, że te dwie osoby nie powinny się spotkać, jednak los postanawia ich połączyć. Czy pomogą sobie wzajemnie odnaleźć się w świecie otoczonym duszami i zmarłymi?
Autorka przedstawia nam niezwykłą i urzekającą opowieść o miłości, o różnym podejściu do umierania i świata zmarłych. Pozycja godna polecenia, dająca nam refleksje i chwilę do zatrzymania i zastanowienia się nad tym jak wygląda nasze życie i gdzie nas prowadzi.

"Kiedy byłyśmy ptakami" to książka w której spotykamy Yejide St Bernard - dziewczynę mieszkającą z rodziną, która po śmierci swojej matki otrzymuje dar przekazywany z pokolenia na pokolenie w jej rodzinie, dar, a zarazem wielkie brzemię. Jest ona łącznikiem między światem żywych i umarłych, pomaga duszom przejść na drugą stronę.
Drugą ważną postacią jest Emmanuel Darwin,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2341
2325

Na półkach:

Historia miłosna osaczona w magicznej scenerii Karaibów, wykraczająca poza świat żywych

Yejide i Emmanuel, mają wyjątkową więź z umarłymi.

Rodzina Yeijde od lat mieszka na danej plantacji kakao i wiadome jest, że od lat jedna kobieta, główna rodziny, przeprasza duszę mieszkańców w zaświaty. To wyjątkowa, magiczna tradycja przekazana , pokolenia na pokolenie.

Dziewczyna nie jest jednak przygotowana do swojej roli, na co wpływ miały trudne relacje z matką, a potem jej śmierć.

Z kolei Emmanuel unikać śmierci, pogrzebie, zwłok. Wszystko przez pobożną matkę. Gdy jednak ta zachowała musiał coś zmienić i zatrudnić się jako grabarz, aby pomóc rodzinie.
I tam właśnie poznaj Yejjde

Cóż to za historia. Rodzinne tajemnice, pokoleniowe dziedzinie mocy, świat żywych i umarłych idące ze sobą ręką w rękę. I dwójką młodych ludzi, ich rozterki, rodzinne problemy, życiowe wyzwania, uczucia.

Samo spojrzenie na tą okładkę wystarczy żeby wiedzieć, że to coś wyjątkowego. Jest naprawdę piękna, do tego intrygujący tytuł i historia jak ze snów. Silne kobiety, piękna miłość. To naprawdę wyjątkowa historia.

Historia miłosna osaczona w magicznej scenerii Karaibów, wykraczająca poza świat żywych

Yejide i Emmanuel, mają wyjątkową więź z umarłymi.

Rodzina Yeijde od lat mieszka na danej plantacji kakao i wiadome jest, że od lat jedna kobieta, główna rodziny, przeprasza duszę mieszkańców w zaświaty. To wyjątkowa, magiczna tradycja przekazana , pokolenia na pokolenie.

Dziewczyna...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    309
  • Przeczytane
    56
  • Posiadam
    15
  • Teraz czytam
    8
  • 2024
    8
  • Recenzenckie
    3
  • Chcę w prezencie
    2
  • Literatura piękna
    2
  • Legimi
    2
  • Nowości
    2

Cytaty

Więcej
Ayanna Lloyd Banwo Kiedy byłyśmy ptakami Zobacz więcej
Ayanna Lloyd Banwo Kiedy byłyśmy ptakami Zobacz więcej
Ayanna Lloyd Banwo Kiedy byłyśmy ptakami Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także