Taylor Swift. Podróż przez wszystkie ery

Sięgając po tą książkę byłam pewna że będzie ona czymś na wzór biografii. Jednak już po pierwszych stronach wiedziałam, że byłam w błędzie. "Taylor Swift podróż przez wszystkie ery" nie opowiada tylko o piosenkarce, ale porusza również wiele innych tematów, które dotyczą większości z nas. Skupia się ona na takich problemach jak rozstania, gnębienie, czy odkrywanie własnego JA.
Czytając tą książkę poczułam ogromną więź z Taylor, pomimo tego że wcześniej nie byłam jej ogromną fanką. Lekturę przeczytałam w jeden dłuższy wieczór, a w połowie czytania sięgnęłam po słuchawki i napawałam się utworami gwiazdy. Była to cudowna podróż przez wszystkie ery Taylor. Nie zdawałam sobie sprawy z tego jak dużo przeszła ta dziewczyna w swoim życiu. Uważam, że każda Swiftie powinna przeżyć taką przygodę i przeczytać tą książkę.

Sięgając po tą książkę byłam pewna że będzie ona czymś na wzór biografii. Jednak już po pierwszych stronach wiedziałam, że byłam w błędzie. "Taylor Swift podróż przez wszystkie ery" nie opowiada tylko o piosenkarce, ale porusza również wiele innych tematów, które dotyczą większości z nas. Skupia się ona na takich problemach jak rozstania, gnębienie, czy odkrywanie własnego...

🧚🏼‍♀️KSIĄŻKA ZAWIERAJĄCA WSZYSTKIE ERY TAYLOR SWIFT? YES, PLEASE 🧚🏼‍♀️

Zacznę od tego, że zaczęłam być fanką Tay w momencie, gdy przechodziłam swoje pierwsze rozterki miłosne jako nastolatka. Pamiętam ten dzień jak dziś - ja, łóżko, chusteczki do zatamowania wodospadu łez i *I KNEW YOU WERE TROUBLE* na fulla na słuchawkach 🫣 Była to mieszanka wybuchowa, ale właśnie ta piosenka mnie wtedy podtrzymywała na duchu i leczyłam swoje złamane serce razem z Taylor.

Moja przygoda zaczęła się właśnie podczas ery RED i od tamtej pory jestem wierna Tay. Razem dorastałyśmy i wspólnie przechodziłyśmy trudny różnych relacji.

Dzisiaj, gdy jestem już starsza i mam większy bagaż doświadczeń jej piosenki uderzają inaczej i kocham nostalgię jaka wywołują u mnie niektóre jej utwory.

Ta książka była idealna dla mojej nastoletniej duszy, która mogła przemknąć przez wszystkie ery Taylor i zagłębić się w temat jej twórczości.
Wydanie jest przecudowne i uwierzcie mi, że arty, jakie znajdziecie w środku skradną Wasze serca. Jest to idealny przewodnik po uniwersum Tay dla każdej osoby, która chciałabym się bardziej zapoznać z twórczością piosenkarki, lub jest jej fanem.

Jeśli interesujecie się T lub jesteście jej fanami to serdecznie polecam Wam tę książkę (zwłaszcza teraz przed koncertem!). W tle dla klimatu możecie puścić dany album zależnie od tego, o której erze Taylor czytacie 🧚🏼‍♀️

Współpraca reklamowa @odyseya.books 🌸

🧚🏼‍♀️KSIĄŻKA ZAWIERAJĄCA WSZYSTKIE ERY TAYLOR SWIFT? YES, PLEASE 🧚🏼‍♀️

Zacznę od tego, że zaczęłam być fanką Tay w momencie, gdy przechodziłam swoje pierwsze rozterki miłosne jako nastolatka. Pamiętam ten dzień jak dziś - ja, łóżko, chusteczki do zatamowania wodospadu łez i *I KNEW YOU WERE TROUBLE* na fulla na słuchawkach 🫣 Była to mieszanka wybuchowa, ale właśnie ta...

Piękne ilustracje, ale content bardzo słaby.

Piękne ilustracje, ale content bardzo słaby.

Teraz omówimy sobie „Taylor Swift. Podróż przez wszystkie ery”
Ta książka miała w sobie dwa (??) dosyć istotne błędy. Jednym był fakt, że pomylono osoby w trójkącie miłosnym z folklore. A drugim to, że zostało napisane, że mama Taylor zm@rł@ na r@k@. Jest ona mega luźno napisana, bardzo przyjemnie i lekko się czyta i autor pisze do nas jak do przyjaciół których dzieli miłość do Swift. Ilustracje i w ogóle kartki w tej książce to arcydzieło - DOSŁOWNIE. A w dodatku w tekście były ester eggi w postaci tekstów z piosenek Tay. Zdecydowanie jest ona mniej szczegółowa i skupia się bardziej na piosenkach i głównych faktów o naszej ulubionej Taylor.

Teraz omówimy sobie „Taylor Swift. Podróż przez wszystkie ery”
Ta książka miała w sobie dwa (??) dosyć istotne błędy. Jednym był fakt, że pomylono osoby w trójkącie miłosnym z folklore. A drugim to, że zostało napisane, że mama Taylor zm@rł@ na r@k@. Jest ona mega luźno napisana, bardzo przyjemnie i lekko się czyta i autor pisze do nas jak do przyjaciół których dzieli...

Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać tą dość krótką, ale niezwykle interesująca książkę, która pokazuje i oddaje uczucia każdej ery Taylor Swift. Ja muszę sama powiedzieć, że nie, nie jestem swiftie, a książkę przeczytałam z czystej ciekawości i chęci poznania lepiej tej właśnie autorki piosenek 🎀

Muszę Wam całkiem szczerze powiedzieć, że książka wywarła na mnie duże wrażenie wizualne, ale również jeśli chodzi o treść i to jak przystępnie została ona przedstawiona. Bardzo wiele cytatów z niej wrzuciłam na moje lubimyczytać, bo autor świetnie operuje słowem.

Przedstawienie każdej ery osobno w zupełnie innym klimatem jest świetnym zabiegiem. Oddzielamy sobie jedno od drugiego i dużo łatwiej jest się we wszystkim połapać.

To nad czym najbardziej chce się pozachwycać to oczywiście absolutnie fantastyczne i przepiękne wydanie. Obok tego nie da się przejść obojętnie! Każda książkara zdecydowanie pokocha to wydanie 💞 cudowne ilustracje, rozpoczęcia rozdziałów- czad!

Czytała tą książkę w międzyczasie również moja kuzynka, która bardzo lubi Taylor i szczerze powiedziała, że to naprawdę dobra książka, fajnie napisana. Jeśli lubicie Taylor i chcecie mieć książkę o niej w swojej kolekcji- zdecydowanie ta się nada 🙊💞

Ja jako osoba na codzień nie słuchająca aż tak bardzo Taylor jestem naprawdę zaskoczona jak bardzo przyjemnie czytało mi się te treści. Moglam bardziej poznać autorkę tak wielu znanych mi od lat piosenek ✨

Jeśli nie przepadacie za biografiami- nie bójcie się (ja się bałam),nie jest to czysta biografia tylko ze spisem życia Taylor. Perspektywa autora jako fana sprawia, że dodaje on słowa od siebie, co całości daje prześwietny klimat 💞 czyta się zdecydowanie przyjemniej niż taką o sobie biografie o życiu artystki.

Jeśli lubicie Taylor- zdecydowanie wyposażcie się w tą książkę. Jeśli jakoś nie bardzo- przeczytajcie, żeby dowiedzieć się więcej. Zdecydowanie polecam obu grupom i każdy, kto jest zainteresowany tematem. Czytajcie 🎀

⭐️4/5
🎀8/10

📖stron: 128
🔡litery: średniej wielkości, przyjemne do czytania
📍gatunek: literatura młodzieżowa

Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać tą dość krótką, ale niezwykle interesująca książkę, która pokazuje i oddaje uczucia każdej ery Taylor Swift. Ja muszę sama powiedzieć, że nie, nie jestem swiftie, a książkę przeczytałam z czystej ciekawości i chęci poznania lepiej tej właśnie autorki piosenek 🎀

Muszę Wam całkiem szczerze powiedzieć, że książka wywarła na mnie duże...

Podsumowanie mojej przygody z tą książką:

• Dwie godzinki czytania treści;
• Pięć godzin słuchania utworów;
• Milion godzin zachwycania się grafikami.

Nie wystawię jej oceny, bo najzwyczajniej w świecie nie umiem oceniać tego typu książek. Nie mam pojęcia, jakie kryteria miałabym wziąć pod uwagę i ciężko jest też porównać mi ją do innych.

Książka ma bardzo ciekawą, przepiękną i estetyczną formę. Przypomina mi kaligraficzne notatki, z których zawsze chciałam się uczyć, kiedy jeszcze chodziłam do szkoły czy studiowałam, ale których nigdy nie umiałam zrobić. Cudowne rysunki stworzone przez utalentowaną Laię Lopez sprawiły, że lektura tej książki była przyjemna i niezwykle łatwa, bo jej projekt wręcz zachęcał do sięgnięcia po nią. Nie mogłam się napatrzeć i chyba nie jestem w stanie wybrać ulubionej (Enchanted).

Jeśli jednak chodzi o treść, raczej niczym Was ona nie zaskoczy. Książka reklamowana jest jako must have dla swifties, ale uważam, że tak naprawdę nie znajdą one tutaj żadnej tajemnej wiedzy. Śmiem twierdzić, że każda z nich (mówię o tych, które w fandomie siedzą już trochę czasu) mogłaby napisać podobną książkę, bo one wszystko to już wiedzą. Jednak dla takiego laika jak ja, który zna tylko te piosenki Taylor, które szturmem zdobywają wszystkie stacje radiowe, było to interesujące doświadczenie. Podobał mi się sposób narracji, jaką obrał Marcos Bueno, gdyż przez to, że zwracał się on bezpośrednio do czytelnika, skracał dystans i przybliżał nas nie tyle do siebie, co do artystki i jej twórczości. Wskazywał nam konkretne utwory i opisywał sytuację, w których każdy z nas zapewne się znalazł, a na które odpowiedzią są właśnie piosenki Taylor. To był bardzo fajny zabieg, bo faktycznie mógł on w jakiś sposób wzmocnić lub zainicjować więź z artystką i jej muzyką. Autor jednak tylko subtelnie musnął temat i prześlizgnął się zdawkowo po karierze Taylor, nie zagłębiając się w szczegóły. Dostarczył nam zbiorczego podsumowania kilkunastoletniego dorobku muzycznego artystki w pigułce. Bardziej niż o samej Taylor, rozprawiał o konkretnych piosenkach z poszczególnych płyt i wydaje mi się, że były to na tyle uniwersalne obserwacje, że każdy sam mógłby wyciągnąć podobne wnioski po dokładnym przesłuchaniu albumów i przeanalizowaniu tekstów. Nie było to zatem nic odkrywczego, ale jednocześnie mi osobiście taka forma odpowiadała. Nie jestem fanką Taylor i od dawna zadawałam sobie pytanie, z czego wynika jej fenomen. Nie chciałam na wstępie zagłębiać się w jej szczegółową biografię, zapełniać swojej głowy masą informacji, które zaraz wyleciałyby mi z głowy – chciałam tylko odpowiedzi. I po części je dostałam.

Tekst Marcosa Bueno pozostawił jednak pewien niedosyt i apetyt na więcej. Ku mojemu szczeremu zdziwieniu, po skończeniu tej książki mam ochotę zrobić głębszy research, poszperać w innych źródłach, przesłuchać całą dyskografię Taylor, by poznać jej twórczość jeszcze lepiej i myślę, że właśnie to było celem autorów, dlatego uważam, że można powiedzieć, iż ich misja została zakończona sukcesem. Wiadomo, że nie sposób trafić do każdego, ale sądzę, że wiele takich osób jak ja może dzięki tej książce zainteresować się Taylor Swift.

Podsumowując, w „Taylor Swift. Podróż przez wszystkie ery” otrzymujemy absolutną podstawę, fundament pod zrozumienie fenomenu artystki, a wszystko to w pięknym, estetycznym i zachęcającym do lektury „opakowaniu”. Jeśli jesteś swiftie od lat, zapewne nie dowiesz się z niej niczego nowego, ale możesz odświeżyć sobie pamięć i wspólnie z autorami cofnąć się w czasie do początków kariery swojej idolki, a także zakochać się w przepięknych grafikach. Jeśli jednak jesteś laikiem, który nie słucha na co dzień Taylor, ale jest nią zewsząd „atakowany” wszelkimi, możliwymi drogami i chciałbyś się dowiedzieć, o co tyle „szumu”, ta książka może dostarczyć Ci odpowiedzi.

Podsumowanie mojej przygody z tą książką:

• Dwie godzinki czytania treści;
• Pięć godzin słuchania utworów;
• Milion godzin zachwycania się grafikami.

Nie wystawię jej oceny, bo najzwyczajniej w świecie nie umiem oceniać tego typu książek. Nie mam pojęcia, jakie kryteria miałabym wziąć pod uwagę i ciężko jest też porównać mi ją do innych.

Książka ma bardzo ciekawą,...

Nie znajdziecie u mnie raczej tego typu książek, ale dzisiaj dla odmiany chciałabym pomówić trochę o muzyce, ogromnej części mojego życia, bez której nie wyobrażam sobie mojego istnienia. Chociaż teraz uważam się za ogromną fankę Taylor Swift, nie zawsze tak było - oczywiście w młodości przewijały mi się jej piosenki, które bardzo lubiłam, ale tak naprawdę w cały lore związany z jej twórczością i w jej albumy wkręciłam się dopiero kilka lat temu, w okolicach premiery folklore. Zresztą, teraz, na fali popularności trasy koncertowej The Eras Tour nie ma na świecie raczej zbyt wielu osób, które nie polubiłyby się z jej twórczością i nie znaleźli chociaż kilku piosenek, które do nich przemówią. Uznałam więc, że fajnie będzie przeczytać książkę napisaną przez swiftie, który był przy piosenkarce podczas każdej z jej największych er i dowiedzieć się czegoś więcej o fenomenie, jakim jest Taylor Swift.

Jak sugeruje nam sam tytuł, książka podzielona jest na wszystkie największe ery Taylor, wykluczając album The Tortured Poets Department, który wyszedł już po napisaniu książki: Taylor Swift, Fearless, Speak Now, Red, 1989, Reputation, Lover, folklore, evermore oraz Midnights. Marcos Bueno, odpowiedzialny za tekst niniejszej książki, zabiera nas w podróż od samych początków dziewczyny z małego miasteczka z ogromnymi marzeniami, aż po dzień dzisiejszy, w którym Taylor stała się jednym z największych fenomenów muzycznych. Przedstawia kulisy powstawania jej największych krążków, ważne wydarzenia w jej życiu, które ukształtowały jej pozycję w branży, analizuje jej największe przeboje, a także stara się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego to akurat Taylor Swift zaskarbiła sobie miłość i oddanie milionów fanów na całym świecie.

Jak już wspomniałam, jestem jedną z osób, które dołączyły do fanów tej piosenkarki po czasie, a więc z pewnością nie jestem na tyle "wykwalifikowana", aby wychwytać każdy easter egg, jaki Taylor wrzuca do swoich piosenek, teledysków i albumów. Nie jestem świadoma wszystkich rzeczy, dzięki którym udało jej się nawiązać tak głęboką więź ze swoimi fanami. I fajnie się to czytało z perspektywy osoby, która niemalże daje nam wgląd w swój dziennik lat spędzonych ze swoją ulubioną piosenkarką. Ale czy autor przedstawia nam tu coś odkrywczego? Uważam niestety, że nie. Nie spodziewałam się oczywiście biografii, bo nie o tym miała być ta książka, ale oczekiwałam chyba większej ilości informacji, które być może nie byłyby oczywistością dla przeciętnego fana, takiego jak ja. Najbardziej chyba podobały mi się fragmenty jej wywiadów i różnych wypowiedzi, bo one dają nam największy wgląd w jej twórczość.

Natomiast jeśli chodzi o oprawę graficzną, to jestem po prostu zakochana. Chociażby dla samych ilustracji uważam, że warto mieć tę książkę na swojej półce. Zachwycałam się sztuką Lai Lopez jeszcze zanim dowiedziałam się, że ta książka zostanie u nas w ogóle wydana, bo udało jej się tak pięknie uchwycić magię każdego albumu Taylor i przedstawić kilka najbardziej ikonicznych momentów. Te ilustracje wręcz chce się oprawić w ramkę i powiesić na ścianie - są sztuką samą w sobie i nie da się oderwać od nich wzroku. Zresztą, cała ta książka pełna jest ilustracji, które tylko nadają jej klimatu takiego fanowskiego scrapbooka, czy nawet dziennika. Myślę, że niejeden fan byłby zadowolony, mogąc postawić ją na swojej półce.

Nie uważam, aby to rzeczywiście był "niezbędnik każdej swiftie", ale z pewnością fajnie jest poczytać o fenomenie, jakim jest Taylor. Poznać interpretacje niektórych jej utworów, tak pełnych różnych historii, które być może nie są dla każdej osoby oczywistością. Okazuje się bowiem, że Taylor Swift to o wiele więcej, niż jej największe hity w stylu Shake It Off, 22, I Knew You Were Trouble, czy Love Story. A odkrywanie jej tekstów i historii to niesamowita przygoda, z której nie ma już odwrotu - piszę to jako osoba, która kilka lat temu sama się o tym bardzo dobrze przekonała.

Recenzja z bloga https://weronikarecenzuje.blogspot.com/2024/05/marcos-bueno-laia-lopez-taylor-swift.html

Nie znajdziecie u mnie raczej tego typu książek, ale dzisiaj dla odmiany chciałabym pomówić trochę o muzyce, ogromnej części mojego życia, bez której nie wyobrażam sobie mojego istnienia. Chociaż teraz uważam się za ogromną fankę Taylor Swift, nie zawsze tak było - oczywiście w młodości przewijały mi się jej piosenki, które bardzo lubiłam, ale tak naprawdę w cały lore...

Nigdy nie zagłębiałam się zbytnio w twórczość Taylor. Nie jestem swiftie, aczkolwiek znam oczywiście te bardziej popularne piosenki i naprawdę je lubię.
Bardzo byłam ciekawa tej książki, gdyż już od jakiegoś czasu chciałam się dowiedzieć czegoś więcej o Taylor, także naprawdę się ucieszyłam, gdy dostałam propozycję tej współpracy.
Książka ta nie tylko jest przepięknie wydana, ale również napisana. Sposób w jaki autor to wszystko ubrał w słowa jest magiczny i cudowny. Znalazłam w tej książce naprawdę pełno pięknych cytatów. Podobało mi się też to, że nie była to tylko sucha historia kariery Taylor, ale też różne anegdotki i odniesienia do swifties oraz tego jaki wpływ miała muzyka artystki na fanów.
Muszę przyznać, że dowiedziałam się z tej książki wiele rzeczy, o których nie miałam pojęcia i które bardzo mnie zainteresowały.
Teraz, gdy jestem po lekturze, mam ochotę zamówić wszystkie płyty Taylor i je przesłuchać, by poczuć to, co zostało opisane w książce.
Naprawdę polecam!

Nigdy nie zagłębiałam się zbytnio w twórczość Taylor. Nie jestem swiftie, aczkolwiek znam oczywiście te bardziej popularne piosenki i naprawdę je lubię.
Bardzo byłam ciekawa tej książki, gdyż już od jakiegoś czasu chciałam się dowiedzieć czegoś więcej o Taylor, także naprawdę się ucieszyłam, gdy dostałam propozycję tej współpracy.
Książka ta nie tylko jest przepięknie...

Książka wydana jest fantastycznie! I myślę, że wszyscy, a w szczególności młodzi fani gwiazdy będą nią bardzo zachwyceni. Czy ja byłam? Hmm... Chyba liczyłam na coś troszkę innego. Na swoistą biografię, może trochę więcej faktów o Taylor. I sięgnęłam po tę książkę, bo byłam jej zwyczajnie ciekawa (głównie postaci gwiazdy). A tutaj mamy jednak coś innego. Książkę dedykowaną „swiftie”.

Rozdziały podzielone na na „ery”, czyli granice zmian, jakie zachodziły u Taylor wraz z wydawaniem kolejnych albumów. Wewnątrz rozdziałów mamy mnóstwo opisów piosenek, ich analiz oraz nieco ciekawostek z życia Swift.

Całość wydana jest przepięknie. Cudowne ilustracje, barwione zdobienia na okładce są uzupełnieniem całej książki.

Mam wrażenie, że ta pozycja to swoisty hołd złożony właśnie wszystkim „swiftie”. Nie sądzę, żeby dowiedzieli się z tej książki więcej, niż wiedzą dotychczas. Ale nie sądzę też, że ta książka powstała w tym celu. Raczej nie miała nas zaznajomić z biografią Taylor. A raczej przypomnieć jej fanom różne momenty, które były istotne dla rozwoju jej kariery.

Z punktu językowego doceniam sposób zwracania się do czytelnika. I pozostawienia luki w miejscu na klasyfikację rodzaju. Czyli np.„ jeśli kiedykolwiek widział_ś”. Fajnie to pokazuje, że fanami Taylor są nie tylko, jak się to utarło, osoby posługujące się rodzajem żeńskim. Bardzo, bardzo doceniam ten zabieg w książce.

Jeśli jesteś osobą, która uwielbia Taylor Swift, to ta książka jest dla Ciebie!
Spodoba Ci się, jestem tego pewna. Nie zależnie od wieku.

Książka wydana jest fantastycznie! I myślę, że wszyscy, a w szczególności młodzi fani gwiazdy będą nią bardzo zachwyceni. Czy ja byłam? Hmm... Chyba liczyłam na coś troszkę innego. Na swoistą biografię, może trochę więcej faktów o Taylor. I sięgnęłam po tę książkę, bo byłam jej zwyczajnie ciekawa (głównie postaci gwiazdy). A tutaj mamy jednak coś innego. Książkę dedykowaną...

Okładka mówi, ze ten tytuł to niezbędnik każdej swiftie. Ciężko się z tym nie zgodzic! Chociaż pewnie większość wie już o wszystkim, co jest tu opisane, to i tak muszę Wam powiedzieć, ze czyta się to super! A i każda osoba, która kiedykolwiek zastanawiała się nad fenomenem Taylor, myśle ze znajdzie odpowiedz na to pytanie sięgając po te książkę.

Przez te kilkanaście lat kariery, Taylor borykała się z wieloma sprawami, jej muzyka ewoluowała wraz z nią. Super było przejść przez te wszystkie ery, jako osoba która „jest” z artystka całkiem niedługo (nie wiem, gdzie ja wcześniej byłam, ale cieszę się, ze już tu jestem). Ja dowiedziałam się kilku rzeczy, o których nie miałam pojęcia!

Nie dość, ze znajdziecie tu masę informacji, to i nacieszycie oko - ilustracje w środku są prze-pięk-ne. Ogromne ukłony w stronę ilustratorki :)

Okładka mówi, ze ten tytuł to niezbędnik każdej swiftie. Ciężko się z tym nie zgodzic! Chociaż pewnie większość wie już o wszystkim, co jest tu opisane, to i tak muszę Wam powiedzieć, ze czyta się to super! A i każda osoba, która kiedykolwiek zastanawiała się nad fenomenem Taylor, myśle ze znajdzie odpowiedz na to pytanie sięgając po te książkę.

Przez te kilkanaście lat...