-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1191
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
2024-01-17
2024-04-09
Nie da się ocenić tej pozycji, jak każdej innej literatury, gdyż nie była tworzona z myślą o wydaniu kiedykolwiek - są to po prostu zebrane wpisy w mediach społecznościowych Serhija Żadana z okresu pierwszego roku inwazji rosyjskiej na Ukrainę. Niemniej jest to literatura niecodzienna - w większości zatopiony w wiecznej teraźniejszości zapis tego konfliktu z punktu widzenia tyłów, chmary cywilów pracujących na rzecz armii swojego kraju, mających przed sobą każdego dnia kolejne nieprzewidywalne wyzwania, które przynosi ze sobą wojna. Żadan w swojej aktywności jest tytanem pracy wiecznie rozpiętym pomiędzy wolontariatem dla cywili, koncertowaniem z zespołem Żadan i Sobaki oraz wspieraniem Sił Zbrojnych Ukrainy. Czasem wpisy mają postać wiersza, czasem eseju, jednak większość z nich to typowe posty relacjonujące bieżączkę dnia codziennego, kolejne koncerty, spotkania literackie, akcje charytatywne i rozliczenia z niej. Można podciągnąć nawet tę pozycje do miana swego rodzaju nieintencjonalnego reportażu. Niewątpliwie "W mieście wojna" będzie w przyszłości przedmiotem wielu analiz literaturoznawców i być może stanie się dla nich punktem zwrotnym, wskazującym kiedy to postowanie na mediach społecznościowych weszło to wielkiej literatury.
Nie da się ocenić tej pozycji, jak każdej innej literatury, gdyż nie była tworzona z myślą o wydaniu kiedykolwiek - są to po prostu zebrane wpisy w mediach społecznościowych Serhija Żadana z okresu pierwszego roku inwazji rosyjskiej na Ukrainę. Niemniej jest to literatura niecodzienna - w większości zatopiony w wiecznej teraźniejszości zapis tego konfliktu z punktu...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-04-11
2024-01-30
2024-04-01
2024-04-04
2024-01-24
2023-02-03
2022-06-11
Antologia ta wydana została już po rosyjskiej inwazji na Ukrainę (znalazł się tam nawet jeden wiersz napisany po 24 lutego 2022 r.), jej tytuł ma zatem dosyć oczywiste podwójne znaczenie. Nie tylko chodzi tu o dobór pod względem formalnym wierszy w stylu vers libre, ale i ogólną tematykę wolności przenikającą zawarte w niej utwory. Nie należy się jednak obawiać nadmiernego patosu, gdyż nawet jeśli się on pojawia, to jest on zrównoważony, jeśli nie nawet przeważony przez sporą dozę humoru i ironii. Wynika to z faktu, iż ukraińscy twórcy prezentują umiejętność opowiadania o najbardziej fundamentalnych doświadczeniach ludzkich w sposób czytelny dzięki osadzeniu we współczesnym kontekście kulturowym i społecznym. Nigdzie wcześniej nie czytałem o odwoływaniu się chociażby do gier komputerowych, w tym do mojego ulubionego uniwersum Fallouta, w kontekście opowieści o wojnie. Jasność nawiązań nie świadczy jednak o ich prostactwie. Ukraińscy poeci prezentują w swojej twórczości typowy dla tego narodu duży dystans do siebie , nieraz zahaczający o czarny humor. Należy przy tym zaznaczyć, że takie kwestie, jak wolność słowa, niezawisłość państwa i poczucie własnego sprawstwa w jego ramach, czy też swoboda realizowania praw jednostki są na ziemiach Ukrainy osobistym doświadczeniem tych twórców, nie zaś jakąś akademicką dyskusją. Stąd też przebijające się z kart antologii poczucie autentyczności doświadczeń, które zrodziły te wiersze.
Wykonujący w krótkim czasie tytaniczną pracę tłumacz Bohdan Zadura dokonał niezwykle przekrojowego wyboru, przekładając dzieła 39 autorów i autorek z różnych pokoleń, o odmiennych biografiach i posługujących się różnorodnymi poetykami. Nie jest to jednak wybór w pełni obiektywny, raczej mamy tu do czynienia z autorskim zestawieniem tłumacza, który do tej antologii dobrał w miażdżącej większości dzieła poetów i poetek, których okazję poznać osobiście. Bohdan Zadura wykonał swoją robotę świetnie, odnajdując się w szerokich kontekstach utworów, jak i zachowując melodyczność i śpiewność języka ukraińskiego na tyle, na ile pozwala na to nasza ojczysta mowa.
Ta antologia była dla mnie, jak otwarcie się na zupełnie nową krainę, która choć była zawsze tuż pod ręką, to jednak pozostawała zupełnie nieznana az po dzisiejszy dzień.
Antologia ta wydana została już po rosyjskiej inwazji na Ukrainę (znalazł się tam nawet jeden wiersz napisany po 24 lutego 2022 r.), jej tytuł ma zatem dosyć oczywiste podwójne znaczenie. Nie tylko chodzi tu o dobór pod względem formalnym wierszy w stylu vers libre, ale i ogólną tematykę wolności przenikającą zawarte w niej utwory. Nie należy się jednak obawiać nadmiernego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-09-16
Z lektury tej książki wyjawia się dla mnie obraz autora jako stereotypowego Skandynawa z sprzed paru dekad - pracowitego, odpowiedzialnego, sumiennego, obowiązkowego i poważnego aż do przesady skutkującej utratą jakiegokolwiek poczucia humoru. Nie mówię tego jako krytykę, lecz zwyczajnie stwierdzam fakt - na podstawie pozostawionych przez siebie notatek można stwierdzić, że Dag Hammarskjöld traktował życie jako ogromne wyzwanie moralne, które zostanie w swoim czasie rozliczone z całą surowością przez Boga oraz Historię i brak było w jego postawie życiowej jakiegokolwiek cynizmu. Stąd niezwykle poważny, wielokrotnie uderzający w patos, ton całości. Nie są to wyłącznie oryginalne przemyślenia samego sekretarza ONZ, lecz również zbiór cytatów różnych autorów, to których dołączał również swoje glosy - komentarze aktualizujące dany cytat w świetle sytuacji, w której autor się znajdował. Hammarskjöld bardzo często odwołuje się do zarówno do Biblii, jak i postaci z szwedzkiej historii, o której niemal nic nie wiem, jednak tłumacz - ks. Jan Zieja - przygotował obszerny zbiór przypisów odsyłający do pierwotnego źródła wykorzystywanego przez autora cytatu. Może zabrzmi to obraźliwie dla wysokiego tonu intelektualnego prezentowanego w tej książce i oczytania autora, ale "Drogowskazy" nie są niczym innym, niż prywatnymi zapiskami tzw. "złotych myśli" człowieka wypełniającego obowiązki polityka z sumiennością nieznaną współcześnie temu zawodowi. Czytałem tę pozycję z ogromnym trudem, ze względu na ocierający się o patetyzm język, jednak również z narastającym szacunkiem do tej postaci. Nie polecam tej książki na jedno posiedzenie, lecz jako zbiór aforyzmów stojących na półce, do których można od czasu do czasu sięgnąć, aby przypomnieć sobie jakim poważnym przedsięwzięciem jest ludzkie życie i jak wiele wysiłku trzeba włożyć, aby należycie je wykorzystać.
Z lektury tej książki wyjawia się dla mnie obraz autora jako stereotypowego Skandynawa z sprzed paru dekad - pracowitego, odpowiedzialnego, sumiennego, obowiązkowego i poważnego aż do przesady skutkującej utratą jakiegokolwiek poczucia humoru. Nie mówię tego jako krytykę, lecz zwyczajnie stwierdzam fakt - na podstawie pozostawionych przez siebie notatek można stwierdzić, że...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-01-01
2020-08-19
2020-01-29
Włochy. Gdzie nie spojrzysz, każdy kamień opowiada niezwykłą historię z bogatej przeszłości tych ziem. Ten tomik wierszy jest właśnie takim zapisem wydobywania przez autora z otoczenia opowieści, zarówno z dawnych wydarzeń historycznych, jak i osobistych dramatów. Włoska współczesność dla Brandstaettera jest tylko wierzchnią warstwa, którą należy zdrapać, aby dojrzeć istotę miejsca, gdzie się znajduje. Niemniej, gdziekolwiek podmiot liryczny by się nie udał, nad czym by się nie zastanawiał, jakiej opowieści by wysnuwał z włoskiej ziemi, zawsze gdzieś w tle majaczy ponure wspomnienie ostatniej wojny światowej. Przed tym nie ucieknie się ani w intelektualną sublimację, ani w daleką podróż.
Włochy. Gdzie nie spojrzysz, każdy kamień opowiada niezwykłą historię z bogatej przeszłości tych ziem. Ten tomik wierszy jest właśnie takim zapisem wydobywania przez autora z otoczenia opowieści, zarówno z dawnych wydarzeń historycznych, jak i osobistych dramatów. Włoska współczesność dla Brandstaettera jest tylko wierzchnią warstwa, którą należy zdrapać, aby dojrzeć...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-01-13
Najistotniejszą częścią tej książki jest profesjonalnie zedytowana i opracowana korespondencja pomiędzy
Aleksandrą Watową a Czesławem Miłoszem. Ich kilkuletnia wymiana napisanych przepiękną polszczyzną listów, rozpoczęła się niedługo po samobójczej Aleksandra Wata, a ich tematyka skoncentrowana była na determinacji tej dwójki do wydania spuścizny po tragicznie zmarłym poecie. Towarzyszy im szereg aneksów, które razem dają wyjątkowy obraz epoki, w której żył Aleksander Wat oraz złożoności jego losów.
Najistotniejszą częścią tej książki jest profesjonalnie zedytowana i opracowana korespondencja pomiędzy
Aleksandrą Watową a Czesławem Miłoszem. Ich kilkuletnia wymiana napisanych przepiękną polszczyzną listów, rozpoczęła się niedługo po samobójczej Aleksandra Wata, a ich tematyka skoncentrowana była na determinacji tej dwójki do wydania spuścizny po tragicznie zmarłym...
2019-12-29
2019-10-10
2019-09-27
Tuwim swój wybitny talent potrafił wykorzystać w niezmiernie szerokiej tematyce - od zabawnych wierszy dla dzieci, przez mocno zaangażowane teksty polityczne po frywolne przyśpiewki. Miał ponadprzeciętny zmysł obserwacji i zaskakującą lekkości w inteligentnym i zwięzłym opisywaniu swych spostrzeżeń. Jego bystremu oku komentatora nie uchodziły niesprawiedliwości społeczne powszechnie występujące w jego czasach, jak i małostkowe zachowania elit nieczułych na problemy najuboższych. W cięty sposób wytykał przywary wielkich swojej epoki i niezłomnie stawał w obronie poniżanych i pogardzanych. Nie tracił jednak z widoku indywidualnych dramatów ludzkich i z należną uwagą pochyla się nad osobistym dramatem jednostek. Od strony formalnej był poetą stroniącym od literackich eksperymentów, stawiającym na klasyczne rymowanie, bez bawienia się w formę białego wiersze, czy archaizującej aliteracji.
Ten tom wierzy jest doskonałym przekrojem jego twórczości - znajdziemy w nim najważniejsze interesujące poetę tematy, jak i typowe dla niego formy poetyckie. Co więcej jest w nim również rozdział poświęcony mniej znanej szerokiej publice roli Tuwima jako tłumacza poezji z kilku europejskich języków.
Po jego lekturze nasunęła mi się myśl - jakże dzisiaj brakuje tak społecznie zaangażowanego poety umiejącego zwracać się do szerokiego grona odbiorców ze zrozumiałym przekazem!
Tuwim swój wybitny talent potrafił wykorzystać w niezmiernie szerokiej tematyce - od zabawnych wierszy dla dzieci, przez mocno zaangażowane teksty polityczne po frywolne przyśpiewki. Miał ponadprzeciętny zmysł obserwacji i zaskakującą lekkości w inteligentnym i zwięzłym opisywaniu swych spostrzeżeń. Jego bystremu oku komentatora nie uchodziły niesprawiedliwości społeczne...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-09-16
Przeczytanie tej niewielkiej książeczki, mieszczącej się w dłoni, bądź kieszeni marynarki, zajęło mi naprawdę spory szmat czasu. Nie z powodu jej objętości, bądź poziomu trudności tekstów, lecz ze świadomego wyboru czasu i miejsc jej lektury. Towarzyszyła mi w komunikacji miejskiej, poczekalniach, nudnych zajęciach, czy przymusowych postojach. Pozwalała na zdystansowanie się do otaczającej rzeczywistości i spojrzenie na świat z bardziej refleksjnej perspektywy. Z punktu widzenia tematów poruszanych przez poetów przekletych, problemy dnia codziennego zaczęły wydawać się proste i przezwyciężalne. Poza tym, kontakt z piękną polszczyzną był też sposobem na ukojenie skołatanych nerwów. Cenię bardzo dobór autorów dob tej antologii, pozwalający na zapoznanie się z poezją innych narodów, którą nie uświadczymy w naszym procesie edukacji i krótkie notki o twórcach pozwalające na poznanie kontekstu ich twórczości.
Przeczytanie tej niewielkiej książeczki, mieszczącej się w dłoni, bądź kieszeni marynarki, zajęło mi naprawdę spory szmat czasu. Nie z powodu jej objętości, bądź poziomu trudności tekstów, lecz ze świadomego wyboru czasu i miejsc jej lektury. Towarzyszyła mi w komunikacji miejskiej, poczekalniach, nudnych zajęciach, czy przymusowych postojach. Pozwalała na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016
2016
Kim ja jestem, żeby recenzować Szekspira? Mądrzejsi ode mnie napisali więcej i lepiej. Ja powiem od siebie, że o wiele więcej frajdy z lektury przyniósł mi wstęp autorstwa tłumacza. Barańczak fenomenalnie i treściwie przybliżył kontekst tych utworów - bez tego ich lektura ich byłaby jałowa.
Kim ja jestem, żeby recenzować Szekspira? Mądrzejsi ode mnie napisali więcej i lepiej. Ja powiem od siebie, że o wiele więcej frajdy z lektury przyniósł mi wstęp autorstwa tłumacza. Barańczak fenomenalnie i treściwie przybliżył kontekst tych utworów - bez tego ich lektura ich byłaby jałowa.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to