Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Może zabrzmi to kontrowersyjnie, ale uważam że serialowa adaptacja ma bardziej równy (każdy sezon jest równie dobry) poziom, niż komiks, który jest bardziej... Szalony? Chaotyczny? Odnoszę wrażanie, że postacie z komiksu są o wiele mniej rozbudowane i wielowymiarowe, niż ich alter ega z serialu. Sama też fabuła w komiksie jest bardziej skompresowana, podczas gdy w serial daje wydarzeniom bardziej wybrzmieć. Choć narzekam, to mimo wszystko stwierdzam, ze jest to komiks dobry - tyle, że serial jest bardzo dobry. Latem 2024 r. planowany jest sezon czwarty, zatem może warto przed jego premierą sięgnąć po pierwowzór.

Może zabrzmi to kontrowersyjnie, ale uważam że serialowa adaptacja ma bardziej równy (każdy sezon jest równie dobry) poziom, niż komiks, który jest bardziej... Szalony? Chaotyczny? Odnoszę wrażanie, że postacie z komiksu są o wiele mniej rozbudowane i wielowymiarowe, niż ich alter ega z serialu. Sama też fabuła w komiksie jest bardziej skompresowana, podczas gdy w serial...

Jestem wiernym słuchaczem Podcastexu i rozczarowanym czytelnikiem tej książki. Podcast Bartka Przybyszewskiego i Mateusza Witkowskiego przyzwyczaił mnie do długiego, czasem kilkugodzinnego (i z reguły nader wyczerpującego temat) formatu, którego tu się nie uświadczy. Zamiast tego mamy kilkadziesìąt esejów po dwie-trzy strony, które zaledwie mogą służyć za zagajenie dyskusji na dany temat. Lepiej sprawdziłoby się to jako stały cykl w portalu bądź czasopiśmie. Jednakże nie mogę zupełnie zjechać tej pozycji, bo choć jestem rozczarowany powierzchownością całości, to muszę podkreślić, że nie mamy tu do czynienia z recyklingiem tematów i na moment wydania publikacji nie ma mowy o autoplagiacie twórców. Paradoksalnie ta książka może być lepsza dla tych, co z Podcastexem nigdy się nie spotkali i nie mają żadnych oczekiwań.

Jestem wiernym słuchaczem Podcastexu i rozczarowanym czytelnikiem tej książki. Podcast Bartka Przybyszewskiego i Mateusza Witkowskiego przyzwyczaił mnie do długiego, czasem kilkugodzinnego (i z reguły nader wyczerpującego temat) formatu, którego tu się nie uświadczy. Zamiast tego mamy kilkadziesìąt esejów po dwie-trzy strony, które zaledwie mogą służyć za zagajenie dyskusji...

Monumentalny podręcznik najnowszej historii Polski. Przebijając się przez setki stron napotkałem może ze dwa dyskutowalne błędy redakcyjne, co świadczy o szczegółowym dopracowaniu całości. Przy czym jest to książka stricte politologiczna, o gospodarce, czy kulturze ostatnich lat uświadczy się tam o tyle, o ile odgrywają jakąś rolę w sztuce zdobycia i utrzymania władzy. Więc jeśli ktoś nie ma zajawki politologicznej, może się naprawdę zmęczyć lekturą.
A i jeszcze jedno, okładka jest wisienką na torcie całości. Jestem nią naprawdę urzeczony. Wygląda jak efekt ciut bardziej zaawansowanej pracy w edytorze graficznym z drugiej połowy lat dziewięćdziesiątych. Te zdjęcia polityków a'la rozsypane puzzle sprzed ćwierćwiecza wyglądają jak prawdziwa pocztówka z przeszłości.

Monumentalny podręcznik najnowszej historii Polski. Przebijając się przez setki stron napotkałem może ze dwa dyskutowalne błędy redakcyjne, co świadczy o szczegółowym dopracowaniu całości. Przy czym jest to książka stricte politologiczna, o gospodarce, czy kulturze ostatnich lat uświadczy się tam o tyle, o ile odgrywają jakąś rolę w sztuce zdobycia i utrzymania władzy. Więc...