Furyborn. Zrodzona z furii Claire Legrand 7,6
ocenił(a) na 82 tyg. temu Czas poznać prawdziwą historię Krwawej Królowej i Słonecznej Królowej. Która to która?
Oczywiście, do sięgnięcia po tę pozycję nie skusiło mnie tylko i wyłącznie przepiękne wydanie, ale przede wszystkim sukces tej powieści za granicą. Zaintrygowana pozytywnym odbiorem, postanowiłam zanurzyć się w wykreowanym przez Claire Legrand świecie.
Początkowo jednak to zanurzenie szło opornie. Niestety, autorka wrzuca czytelnika od razu na głęboką wodę, przedstawiając nam nowy świat, z nowym systemem magii, historią, legendami, przepowiednią i bogowie wiedzą czym jeszcze. Do tego zaliczamy przeniesienie w czasie. Dla czytelnika, który od początku potrzebuje wolniejszego wprowadzenia w świat, taki zabieg może być mocno zniechęcający, ale moim zdaniem warto zagryźć zęby i przetrwać, bo im dalej tym ciekawiej.
Rielle nie ma łatwego dzieciństwa, ani życia na dworze. Nie tylko jej wolność jest drastycznie ograniczana, ale także odebrano jej ukochanego, przyrzekając go innej. Musi się uczyć panować nad sobą, ale kiedy zagrożenie dotyczy Audrica, traci kontrolę. Wtedy całe jej dotychczasowe życie zmienia się całkowicie, a do całej góry jej problemów dołącza kolejny - Corian.
Eliana robi co może, by zapewnić byt bratu i kalekiej matce. Nie ma rzeczy, do której by się nie posunęła, by zadbać o bliskich. Kiedy dostaje więc zlecenie na słynnego Wilka, a wynagrodzenie za nie może zagwarantować jej rodzinie bezpieczeństwo, zgadza się. Nie wie jednak, że Wilk także na nią poluje, ale z zupełnie innych pobudek. Kim tak naprawdę jest Eliana? Postrachem, czy może kimś więcej?
Po początkowym zamieszaniu związanym z wrzuceniem do uniwersum książka wciągnęła mnie bez reszty. Pięknie wykreowany świat, legendy, bóstwa i aniołowie, którzy nie są tymi dobrymi - zdecydowanie podziałały w moim odczuciu na korzyść powieści. Lubię ciekawe światy, tym bardziej jeśli dziejące się w nich wydarzenia mają uzasadnienie, podparcie historyczne czy baśniowe. Jeśli chodzi o bohaterki, chyba bardziej polubiłam się z Elianą, aczkolwiek w miarę rozwoju powieści rozumiem Rielle coraz bardziej. Początkowo wydawała się zimną i brutalną, bezwzględną kobietą, ale jej historia poznawana z każdym kolejnym rozdziałem zmienia jej obraz. Obie bohaterki są silne, mądre i zdecydowane, by chronić tych, których kochają za wszelką cenę.
Nie mogę już doczekać się kontynuacji, ta historia osiadła we mnie niczym kurz na starym meblu i wcale nie mam ochoty go ścierać. Jestem pewna, że książka przypadnie do gustu fanom fantastyki z ciekawymi światami i wątkiem romantycznym, który nie wychodzi na pierwszy plan. A piękne wydanie jest tylko podkreśleniem pięknej historii!
Recenzja powstała we współpracy ze Stowarzyszeniem Polacy nie Gęsi.