polski dziennikarz, poeta, autor tekstów piosenek, piosenkarz, artysta kabaretowy i konferansjer.
Absolwent II Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Skłodowskiej-Curie w Sanoku[2]. Studiował dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim[3].
Od 1994 roku współpracuje z Polskim Radiem Program III. Współredaktor programów "Powtórka z rozrywki" oraz "Akademia rozrywki". Gospodarz kabaretowych spotkań w warszawskiej "Piwnicy pod Harendą"[4], łódzkiej "Przechowalni" i krakowskiej "Piwnicy Pod Baranami", konferansjer, promotor wielu młodych kabaretów i zjawisk okołokabaretowych. Na jego cześć nazwano postać posterunkowego w sztuce "Trąbka dla gubernatora" kabaretu Potem.
W 2003 r. razem z Andrzejem Poniedzielskim pisał dialogi i występował w drugoplanowej roli portiera w odc. 1-11 serialu Sprawa na dziś. Od 2005 roku jest stałym gościem programu publicystyczno-satyrycznego Szkło kontaktowe nadawanego na antenie TVN24. W 2007 roku w TV Puls prowadził teleturniej "Tylko Ty".
Autor książki-zbioru piosenek i wierszy pt. "Popisuchy" wydanej przez łódzkie wydawnictwo "Piątek Trzynastego" w grudniu 2004 roku. Natomiast w 2008 roku tygodnik Polityka wydał "Kolekcję polskich kabaretów" złożoną z 15 płyt DVD z nagraniami polskich kabaretów wybranych i opatrzonych komentarzem Artura Andrusa[5].
Wcielał się w postać Dziadka w serialu kabaretowym TVP 2 Rodzina Trendych oraz w postać Jonathana Owensa w serialu kabaretowym Spadkobiercy transmitowanym również w telewizji.http://arturandrus.bloog.pl/
Za pierwszym razem ta książka podobała mi się chyba bardziej, wydawała bardziej błyskotliwa - zarówno pod kątem pytań zadawanych przez Artura Andrusa, jak i odpowiedzi Marii Czubaszek. Za drugim razem efekt dużo mniejszy, czasami wręcz wprost myślałam, że męczą mnie te odpowiedzi, podejście. Czasami się zgadzałam, czasami nie rozumiałam, co w tym śmiesznego. Ale ogólne wrażenie nadal pozytywne, to była książka dobra na lato i wakacje, lekka, w miarę zabawna. 🙂
Jak głosi podtytuł, większość tekstów autor opublikował wcześniej w internecie; mamy tu jednak również felietony prasowe.
Co łączy te teksty?
Na pewno satyryczny charakter, inteligentne, przewrotne poczucie humoru oraz językowe żarty.
Autor okazuje się świetnym i wnikliwym obserwatorem rzeczywistości – politycznej, społecznej, kulturowej.
Mimo iż książka ukazała się pierwszy raz niemal 10 lat temu, jej treść w ogóle się nie zestarzała. Nadal drażnią nas i irytują te same przywary, bawią podobne skojarzenia, rozbrajają refleksje na temat ludzi i zwierzaków, zwłaszcza psów i kotów.
Niezmiennie czyta się świetnie, dlatego polecam.