Nie jesteś moją własnością, należysz do siebie. Jesteś mi tylko użyczony. - Usłyszała, jak Mattias kiedyś powiedział tak do swojego cielaka ...
Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ann-Helén Laestadius
1
7,8/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzona: 1971 (data przybliżona)
Ann-Helén Laestadius (ur. 1971) – dziennikarka i pisarka. Płynie w niej krew Saamów i Tornedalczyków – przedstawicieli dwóch największych mniejszości na Północy. Zdobyła uznanie jako autorka książek dla młodych czytelników. W 2016 roku otrzymała Nagrodę Augusta za powieść „Tio över ett” („Dziesięć po pierwszej”). „Kradzież” to jej pierwsza powieść dla dorosłych. Choć to fikcja literacka, opiera się na prawdziwych wydarzeniach, czyli własnych przeżyciach autorki (doświadczeniu ksenofobii ze strony Szwedów) oraz raportach policyjnych o zabitych lub rannych reniferach, co do których policja nie wszczęła postępowań.
7,8/10średnia ocena książek autora
172 przeczytało książki autora
348 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Kiedy już raz spojrzysz reniferowi w oczy i zrozumiesz, to zdasz sobie sprawę, że nie pozostaje ci nic innego, jak tu zostać.
osób to lubiIm więcej płakała enná, tym bardej milczący stawał się isa. Nie potrafiła sobie przypomnieć, by widziała, jak się dotykają, przytulają. Albo...
Im więcej płakała enná, tym bardej milczący stawał się isa. Nie potrafiła sobie przypomnieć, by widziała, jak się dotykają, przytulają. Albo żeby tata kiedykolwiek poszedł za nią, kiedy robiła się smutna.
osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Kradzież Ann-Helén Laestadius
7,8
To jedna z tych książek, które początkowo myślałam, że jest przereklamowana, że jest o niczym , a potem wciągnęła mnie w swój świat i doceniłam go po stokroć. To historia rdzennego ludu żyjącego w Skandynawii - Saamów. Wielu z nas nazywa ich Lapończykami, ale po tej lekturze wiem, że Saamowie uważają to za obraźliwe. Saamowie zajmują się reniferami i nie możemy nazwać tego hodowlą, to bardziej opieka, sposób na życie, który wykonują zgodnie z naturą. Głównym wątkiem tej historii jest odwieczny konflikt Saamów i Norwegów. Kłusownictwo na reniferach i ich maltretowanie przed ich zabiciem powoduje ogromny ból, smutek i złość wśród ich opiekunów. Policja ciągle umarza zgłaszane sprawy. Mamy błędne koło, a jak wiadomo przemoc rodzi przemoc.
Mam dużo przemyśleń po tej książce, a główną emocją, która mi towarzyszy po jej skończeniu jest smutek, który wynika z niesprawiedliwości. Książka zwraca uwagę na ten bardzo trudny konflikt społeczny. Mam jedynie nadzieje, że są podejmowane działania by go rozwiązać
Kradzież Ann-Helén Laestadius
7,8
Rezerwat w Ameryce Północnej, wioska w dżungli w Amazonii czy mała miejscowość na północy Szwecji... Na pierwszy rzut oka, nie mogłabym znaleźć bardziej odmiennych od siebie miejsc. Rozrzucone po całym globie, z zupełnie różnym klimatem, a jednak tak podobne w cierpieniu przeżywanym przez rdzenną ludność, która je zamieszkiwała i próbuje żyć tam dalej.
Kradzież to powieść uniwersalna. Gdybyśmy wkleili którąkolwiek z miejscowości wymienionych przeze mnie wcześniej i zmienili otoczkę kulturową, emocje pozostałyby te same. Sposoby na całkowite wyplenienie i wypalenie kultury i tradycji, pogarda żywiona w kierunku mniejszości społecznej, przymykanie oczu na rażącą niesprawiedliwość - to nie zmienia się ani na przestrzeni lat, ani przebytych wzdłuż i wszerz kilometrów.
Powieść Ann-Helen Laestadius to historia, która boli i razi pokazową i ordynarną niesprawiedliwością oraz krzywdą jaka dotyka społeczność saamską. Co najstraszniejsze - autorka wniosła do tej powieści sporo z prawdziwych wydarzeń, które rzeczywiście mają miejsce na północy, a ksenofobia Szwedów w kierunku Saamów, w jednocześnie propagowanej narracji pełnej równości w tym kraju aż uderza swoją hipokryzją. To opowieść o dziewięcioletniej Elsie, która widzi jak pewien człowiek zabija jej ukochanego cielaka renifera. Dziewczynka boi się wskazać sprawcę i mimo faktu, że policja doskonale zdaje sobie sprawę kto stoi za przestępstwem kolejne skargi zostają umorzone i zakwalifikowane jako kradzież. Problem w tym, że renifery dla saamskiej ludności to jeden z najważniejszych filarów ich kultury. To wokół nich kręci się ich życie i cykl całego roku. Ataki na renifery się nasilają, a przy tym rośnie napięcie pomiędzy grupami społecznymi.
Cudowna książka. Umożliwiająca chociaż na kilka chwil, wniknięcie do bogatej kultury Saamów, z której inne społeczności mogłyby czerpać garściami. Jak wszystkie rdzenne ludy - Saamowie czują głęboki szacunek do natury i chociaż hodowla reniferów jest dla nich głównym źródłem zarobków, to jednak przez setki lat stworzyli z tymi zwierzętami nierozerwalną więź. Jestem zachwycona sposobem w jaki autorka żywcem przenosi czytelnika do surowej i pierwotnej północy, gdzie słońce na kilka dni całkowicie znika za horyzontem. Nie brak tu naturalistycznych opisów, jak tych dotyczących oprawiania zabitych zwierząt, ale wzmagają one tylko uczucie napięcia i niepokoju, które towarzyszy bohaterom.
Kradzież to nie tylko klimat, to także trzymająca w napięciu historia pełna relacji społecznych rozplecionych pomiędzy bohaterami niczym pajęczyna. Obserwujemy tu pracę lokalnej policji, Szwedów, Saamów, uczniów tutejszej szkoły, gdzie idealnie odbijają się nastroje panujące wśród dorosłych, ale wybuchają z jeszcze większą gwałtownością. Autorka zadbała o każdy szczegół i pokazała tę powieść od każdej ze stron. Pozostaje mi tylko ją polecić.