Książka Camilli Lackberg "Pogromca lwów" została nominowana w Plebicycie Książka Roku 2015 lubimyczytać.pl w kategorii Kryminał sensacja Thriller.
Szwedzka autorka powieści kryminalnych, z wykształcenia ekonomistka. Jest absolwentką Akademii Ekonomicznej w Göteborgu. Ma dwoje dzieci (Willego i Meję) z pierwszego małżeństwa. W 2010 wyszła za mąż za Martina Melina (z którym współpracowała od 2005),funkcjonariusza policji i pierwszego zwycięzcę telewizyjnego programu survivalowego, "Ekspedycja Robinson" (1997). W 2011 przyszedł na świat ich synek, Charlie. Głównym hobby pisarki jest gotowanie. Napisała książkę kucharską pt. Smaki z Fjällbacki (Smaker från Fjällbacka). Kryminalne powieści Läckberg rozgrywają się w miasteczku Fjällbacka, jej rodzinnej miejscowości, położonej na zachodnim wybrzeżu Szwecji. Przewodnimi bohaterami są pisarka Erika Falck i policjant Patrik Hedström. Pierwsze cztery tytuły zostały sfilmowane przez szwedzką telewizję, SVT2. Książki Läckberg trafiają na czołowe miejsca list bestsellerów w Szwecji. W swoim kraju pisarka sprzedała ponad milion egzemplarzy (2007). Jej powieści zostały przetłumaczone na kilkanaście języków i również poza Szwecją cieszą się powodzeniem.http://www.camillalackberg.com/
Dużo lepiej zapamiętałam tę serię i niestety rozczarowałam się znacznie. To zdecydowanie nie jest kryminał.. znaczy ten wątek gdzieś tam jest, pozoruje, że jest ważny, ale tak naprawdę jest to obyczajówka i najważniejszą wydaje się tu Erika i jej perypetie. Tyle że gdyby nie ona to naprawdę wychodziłoby znacznie lepiej. Dodatkowo mam wrażenie, że autorka potraktowała „Kukułcze jajo” jako miejsce na jakiś swój manifest i choć z jej poglądami w większości się zgadzam, to przeszkadzały mi te wywody. I tak najgorsze w tym wszystkim jest to, że rozgryzłam praktycznie całą zagadkę w połowie książki i nie bawiło mnie już wtedy nic. Ponownie - duże rozczarowanie po tylu latach czekania na kontynuację serii o Fjallbace.
Powrót do Fjӓllbacki jest jak odwiedziny u znajomych, z którymi dawno się nie widziało. Mam słabość do wykreowanych przez Camillę Lӓckberg bohaterów, dlatego z niecierpliwością czekałam na jedenaste już spotkanie z nimi.
W czasie trwania przyjęcia z okazji pięćdziesięciolecia małżeństwa uznanego pisarza, którego nazwisko pojawia wśród kandydatów do Nagrody Nobla, i właścicielki jednego z największych szwedzkich domów wydawniczych, w swojej galerii zostaje zamordowany przyjaciel pary, popularny fotograf. Dwa dni później, w domu jubilatów dochodzi do kolejnej, makabrycznej zbrodni.
W „Kukułczym jaju”, tak jak w pozostałych tomach serii, wątki kryminalne przeplatają się z obyczajowymi, przy czym - jak zawsze - warstwa obyczajowa jest naprawdę mocno rozbudowana. Lӓckberg - po raz kolejny -na czele współczesnego śledztwa stawia Patrika, a jego życiowej partnerce karze grzebać w przeszłości. Erica bada sprawę tajemniczego morderstwa z 1980 roku, do którego doszło w Sztokholmie, i choć początkowo wydaje się, że spraw jej i Patrika nic nie łączy, ostatecznie - jak zwykle - okaże się, że są ze sobą powiązane.
Muszę przyznać, że mimo usilnych starań autorki, tym razem nie dałam się zbyt długo wodzić za nos. Odkrycie sprawcy i motywu nie zajęło mi wiele czasu, przez co lektura „Kukułczego jaja”, przynajmniej jeśli chodzi o warstwę kryminalną, nie była dla mnie szczególnie zajmująca. Po raz kolejny pokazała Lӓckberg, że grzechy nie ulegają przedawnieniu, a trudne doświadczenia kształtują i kładą się cieniem na przyszłości. Tajemnice z przeszłości ujrzały światło dzienne. Wendeta przyszła niespodzianie. Całość ratuje rozbudowane tło obyczajowe. Sporo działo się w życiu osobistym głównych bohaterów, ich najbliższych, przyjaciół i współpracowników. Obserwowanie ich zmagań z niekiedy okrutnym i zawsze nieprzewidywalnym losem, wywołało we mnie więcej emocji, niż dająca się przewidzieć, momentami mało realistyczna kryminalna intryga.
Choć „Kukułcze jajo” na tle poprzednich tomów stworzonej przez Camillę Lӓckberg serii wypada dosyć słabo, nadal z niecierpliwością wyczekuję kontynuacji losów mieszkańców Fjӓllbacki.