Autorka poczytnych książek obyczajowych, które cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem czytelników. Ukończyła politologię na Uniwersytecie Wrocławskim, uczyła studentów, była dziennikarką, wydawała książki, prowadziła firmę. Osiem lat temu porzuciła dotychczasowe życie zawodowe całkowicie oddając się pisaniu powieści. Ma męża, trójkę dorosłych dzieci i troje wnucząt. Mieszka w Toruniu, weekendy spędza na wsi, przynajmniej raz w roku podróżuje gdzieś dalej,by naładować akumulatory. "Nie wyobrażam sobie życia bez moich bohaterów, ale tworzę dla czytelników. To ich zainteresowanie stanowi dla mnie źródło satysfakcji i motywuje do pracy" - mówi.https://www.facebook.com/pages/Anna-Karpi%C5%84ska/218978301599118?fref=ts pozdrawiam, Marta
Na pewno każdy z nas chce być szczęśliwy. Nie zawsze jednak doceniamy to co mamy nie zdając sobie sprawy jak ulotne bywa życie.
Wprawdzie nie jest to opowieść świąteczna, jednak akcja rozpoczyna się w Wigilię. Później autorka przenosi nas w czasie i na zakończenie mamy ciąg dalszy tego samego wieczoru wigilijnego.
Główne bohaterki nie mają ze sobą wiele wspólnego, a każda z nich jest na innym etapie swego życia.
Marcelina od najmłodszych lat doświadczyła samotności. Najpierw w wakacje przed rozpoczęciem przez nią nauki w liceum w tragicznym wypadku zginęli jej rodzice. Z dnia na dzień musi pogodzić się z tym, że nic już nie będzie tak jak wcześniej. Ostoją dla niej jest babcia, jednak i ta umiera wówczas gdy Marcelina najbardziej jej potrzebuje. Ma zaledwie 19 lat i jest w ciąży. Nie może liczyć na niczyją pomoc, musi skończyć naukę, więc jedynym rozwiązaniem pozostaje oddanie dziecka do adopcji.
Druga z bohaterek przebojowa bizneswoman i właścicielka agencji nieruchomości - Roma jest starsza od Marceliny. Ma kochającego męża, jednak mimo starań nie mogą mieć dzieci. Będąc na studiach Roma była w ciąży jednak pozbyła się dziecka. Teraz gdy mąż jest bezpłodny oddała by wiele by zajść ponownie w ciążę. Niestety jest to niemożliwe więc decydują się na adopcję. W ten sposób do ich domu trafia Ewa. Roma bardzo kocha dziewczynkę jednak i tak nadal odczuwa pustkę.
Można powiedzieć że jest to opowieść o byciu matką i różnych odcieniach macierzyństwa. Marcelina jedno dziecko oddała. Po latach gdy wydawało jej się, że jest w szczęśliwym związku ponownie zachodzi w ciążę jednak pojawiają się problemy. Roma ma wyrzuty sumienia, że przed laty tak łatwo pozbyła się dziecka. Teraz, gdy jest gotowa na bycie matką jest to niemożliwe. Myślę, że na początku Roma zupełnie nie potrafiła docenić tego co ma, a cały czas goniła uciekającego króliczka. Mogłam tylko podziwiać cierpliwość jej męża, który stał za nią murem i wspierał ją na każdym kroku.
Książka jest ciekawa, jednak jest tak nasycona treścią, że czytałam ją dość długo. Miałam wrażenie, że czytałam i czytałam i zupełnie nie posuwałam się do przodu, lecz stoję prawie w miejscu. Na dobrą sprawę książkę można traktować jako dwa odrębne opowiadania, gdyż dopiero na końcówce mamy wątek wspólny i dowiadujemy się co łączy Marcelinę i Romę.
Książkę oceniam na 7 pkt.
Odnajdę cię to pierwsza przeczytana przeze mnie książka autorstwa Anny Karpińskiej.
Jakiś czas temu (a było to już dawno) wymieniłam się na kilka powieści z użytkowniczką platformy Vinted i wśród nich była właśnie także ta. W tej opowieści poznajemy dwie protagonistki, które choć się nie znają, to mają ze sobą wiele wspólnego. Będziemy świadkami, jak różne decyzje (niekoniecznie ich własne) wpłyną na dalsze losy bohaterek. Historia ta dostarcza nam okazji do refleksji, nie pozostaje obojętna naszym sercom i momentami porusza do głębi. To pierwszy tom cyklu Księgarnia pod Flisakiem. Klimatyczny, powracający swoją treścią do przeszłości. Fabuła została bowiem osadzona w realiach dawnej Polski, ale i czasów współczesnych. Po prostu chce się ją czytać.
Autorka zastosowała narrację pierwszoosobową z perspektywy dwóch bohaterek. Każdy rozdział jest oznaczony imieniem kobiety, której właśnie przeżycia będziemy odkrywać. Mogłabym napisać, że dzięki temu nie gubimy poczucia tego, której z nich losy aktualnie śledzimy, jednakże byłaby to nieprawda. Poprzez, zapewne swoją nieważność, kilkakrotnie przyłapałam się na tym, że dopiero po chwili docierało do mnie, że oto narratorem jest nie ta osoba, o której myślałam. To nie jedyne przeskoki, które serwuje nam autorka, bowiem jak już wcześniej, pokrótce wspomniałam, będziemy także wracać do przeszłości jednej z bohaterek. W tej kwestii już nie odczuwałam zagubienia i uważam to za ciekawy i intrygujący pomysł na poprowadzenie fabuły.
O czym jest ta powieść? O więzach rodzinnych, o macierzyństwie - jego pragnieniu, a także złych i dobrych stronach. Zawiłych relacjach pomiędzy najbliższymi sobie ludźmi. To książka wieloaspektowa poruszająca ważne tematy, w tym adopcję. Autorka ukazała trudy wychowania dzieci. Jest to obraz niezakłamanej i nieprzesłodzonej rzeczywistości. Każdy aspekt poruszony przez Annę Karpińską jest swego rodzaju zestawieniem dobrych i złych skutków, takich, a nie innych wyborów bohaterów tej książki. Nic nie jest jednoznaczne. Wszystko ma swoje plusy i minusy. Niekiedy tych drugich bywa więcej. Jak sobie poradzą z nimi Dagmara i Bożena. Co je ze sobą łączy? Gdy zaczniecie czytać, zechcecie poznać ich losy, a być może niejednokrotnie ogarnie was wzruszenie, tak jak i mnie.
Miłość matki do dziecka ma wielką moc, nieważne, ile się ma lat, ona nie pyta o wiek, a czasami nawet o pochodzenie, tylko po prostu trwa. Niekiedy jednak mija, ale ciągle się tli. Innym razem płonie i nie można jej ugasić. Ile ludzi, tyle emocji. W tej opowieści znajdziecie ich przeogromny wachlarz. Dajcie im się ponieść.