Era

Okładka książki Era Kamil Piechura
Okładka książki Era
Kamil Piechura Wydawnictwo: Filia kryminał, sensacja, thriller
536 str. 8 godz. 56 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Filia
Data wydania:
2024-04-24
Data 1. wyd. pol.:
2024-04-24
Liczba stron:
536
Czas czytania
8 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383573755
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
49 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
259
257

Na półkach: , , ,

OKO PRZYSZŁOŚCI

„Era” to druga powieść w dorobku Kamila Piechury. Młody autor zadebiutował dwa lata temu. Nowa książka wyszła spod skrzydeł wydawnictwa Filia. Czy to początek nowej ery?

Oliwier Falk jest człowiekiem sukcesu. Założona przez niego przed laty niewielka firma Ansa ma niepowtarzalną szansę zaistnienia na międzynarodowym rynku. Zbliżają się długo wyczekiwane przez Oliwiera targi w Hanowerze, na których zaprezentowana zostanie Era – niesamowite osiągnięcie najnowszej technologii. Sztuczna inteligencja, która wymyka się poza ramy techniki znanej ludzkości do tej pory. Jednak świat, w którym żyje Falk zostanie wywrócony do góry nogami. Tuż przed wielką inauguracją Ery, w tajemniczym wypadku ginie przyjaciel Oliwiera, który jest także czołowym architektem wielkiego projektu. Niebawem świat obiegnie straszna transmisja relacjonowana na żywo. Czy Era wykroczyła poza swoje ramy i zwróciła się przeciwko swoim ojcom?

Thriller osadzony w realiach nowych technologii przyszłości? Kamil Piechura serwuje nam zupełnie nową odsłonę gatunku. Zabiera nas do świata, w którym to, co wielkie miesza się z tym, co podłe i brudne. Do świata Ery, która stać może się nadzieją dla ludzi. Lub ich przekleństwem. Zupełnie nowatorski sposób podejścia do literatury i omawianej w niej tematyki. Od początku ta powieść chwyta. Piechura nakreśla nowy, nieznany dotąd świat. Potrafi przekładać złożony język informatyki na ten, który jest dla czytelników zrozumiały. Umiejętnie budowane napięcie sprawia, że ta książka totalnie nas angażuje. Już od pierwszych stron czytałam ją z poczuciem, że to jest to, na co długo czekałam. Totalne zaskoczenie. Książka napisana żywym językiem, szokująca i wywołująca efekt „wow”. To coś czego jeszcze nie było. To po prostu nowa era.

Jak to możliwe, że młody, niedoświadczony autor zaserwował taką powieść? Nie chodzi tu wyłącznie o to, że sięgnął po rzadko opisywaną tematykę. Najważniejsze jest to jak to zrobił. W stylu największych mistrzów gatunku. Tak, jak gdyby to nie była druga powieść młodzieńca aspirującego do wkroczenia na literacki rynek, lecz napisana przez kogoś z dużym wyczuciem, funkcjonującego już na rynku od lat. Na uwagę na pewno zasługuje język narracji. Piechura sprawnie prowadzi swoją opowieść. Pisze w sposób niezwykle dojrzały, potrafi słowami przekazywać emocje, komponuje zdania bardzo inteligentnie. „Erę” czyta się w poczuciu, że pisarz włożył w nią dużo pracy. Zadbał o to, by czytelnik został potraktowany z należytym mu szacunkiem, a po skończoej lekturze pozostał usatysfakcjonowany. Powinno się tę powieść pokazywać nie tylko początkującym, ale także wielu funkcjonującym już autorom, by mogli zobaczyć jak wygląda dobrze napisana literatura. Ten literacki język Piechury urzeka i czaruje. Pozostawia nas także z refleksją jak często padamy ofiarami autorów, którzy nie uważają za ważne dostarczenia nam kompetentnie napisanej historii. Sam fakt, że „Era” jest opowieścią o nowych technologiach niechaj nikogo nie przeraża. Nie trzeba być znawcą tego typu zagadnień, by dobrze się w tej historii odnaleźć. Kamil Piechura zadbał o to, by napisać tę książkę w sposób przystępny i zrozumiały także dla laików. Nie napotkałam żadnych problemów ze zrozumieniem zamysłu autora. „Era” jest po prostu dobrze napisaną historią. Bardzo dobrze napisaną. Piechura ma nieskażony ciasnotą umysł. Miał interesujący pomysł na fabułę i opisał go po prostu brawurowo. Powieść zaskakująca, świeża i zupełnie odmienna od tego czym karmi nas rynek książki. Książka, która dostarczy wrażeń każdemu, kto ceni zagadkowe i nieoczywiste thrillery. A dodatkowo jest to opowieść, którą można szeroko interpretować. Składa się z wielu przenikających się warstw. Jest to opowieść o marzeniach, o potędze ludzkiego umysłu, o pasji, ale także o nieprzewidzianych skutkach ślepego dążenia do celu, o lęku i zaburzonych priorytetach.

Dawno już żadna powieść nie wywoła we mnie tak szerokiej gamy uczuć. „Era” posiada wszystkie te cechy, które cenię w książkach, a jednocześnie ponad nie wykracza. To coś, czego polski rynek jeszcze nie doświadczył. Nowa jakość literatury popularnej wnosząca ją na nieznany dotąd poziom. To powieść, którą pamięta się długo. Zawsze. Na scenę wkracza Samuel Blom – śledczy, który nie zna dróg na skróty. Kilka postaci zasługuje tu na uwagę, ale najważniejsza jest sama historia, która jest tak dobrze opowiedziana, że obroniłaby się nawet bez udziału charakterystycznych bohaterów. „Era” jest dobrą historią. Wierzę w to, że dobra historia broni się zawsze. Kamil Piechura postawił poprzeczkę bardzo wysoko. Nie tylko sobie, ale też wszystkim młodym twórcom. Wytyczył szlak i udowodnił, że można, nawet nie mając doświadczenia, napisać coś bardzo dobrego. Jednak nie tylko fabuła jest istotna, ale także sposób jej opowiedzenia. I tutaj Piechura zmiótł kokurencję z planszy. Powieść inna od wszystkich, makabryczna, ale mądra. Wyśmienita. Zadowoli nawet koneserów. Nie wiem czy kiedykolwiek przeczytam lepszy thriller polskiego autora. Ta książka to najprawdziwszy diament. I dobra lekcja dla wszystkich : czytelników, krytyków, innych autorów. Nie ma żadnego sensu tracić życia na miałkie książki jeżeli można sięgnąć po coś na takim wysokim poziomie. „Era” wytyczy nowe szlaki. I mam szczerą nadzieję, że Kamil Piechura nie zawaha się ich eksplorować. Sztuczna inteligencja nie jest już zagadnienieniem rodem z filmów s-f. Coraz śmielej przenika do naszej codzienności. I już dziś staje się przyczynkiem do debaty o tym, czy jest przyszłością czy początkiem zagłady świata, który znaliśmy do tej pory. Doskonała historia zwieńczona fenomenalnym finałem. Książka na miarę nowej ery thrillera. Diabeł gorąco poleca.

OKO PRZYSZŁOŚCI

„Era” to druga powieść w dorobku Kamila Piechury. Młody autor zadebiutował dwa lata temu. Nowa książka wyszła spod skrzydeł wydawnictwa Filia. Czy to początek nowej ery?

Oliwier Falk jest człowiekiem sukcesu. Założona przez niego przed laty niewielka firma Ansa ma niepowtarzalną szansę zaistnienia na międzynarodowym rynku. Zbliżają...

więcej Pokaż mimo to

avatar
163
163

Na półkach:

- UWAGA
„Era” jest przyjazna nawet dla laika.”


Biuro przy ulicy Czerwonych Maków 87.
Biuro Ansa Software na piątym pietrze.
To właśnie tam monotonny szum komputerów napędza nowe życie.

ERA.
Niekontrolowany byt.
Kreatywny i inteligentny.
Oprogramowanie „wyręczającej nas na co dzień technologii”.
Replika ludzkiego mózgu, „genialny samoświadomy twór, który zwraca się przeciw swoim twórcom”

Gdy wkrada się w nią anomalia,
defekt nie jest usterką, tylko świadomym działaniem sztucznej inteligencji, która przejmuje kontrolę nad życiem bohaterów i zaprasza ich do gry.

A wtedy!
Wtedy dopiero zaczyna się „zabawa”.
Można zaakceptować jej warunki, albo nie…?
Niestety, nie ma takiej alternatywy, bo gra toczy się o życie.

Dlatego zapięcie pasów jest konieczne, bo podróż, w którą się udacie, to prawdziwy wyścig z czasem!
To odór strachu.
Smród ciała generującego pot zmieszany z potwornym lękiem.
To aromat obawy sięgający zenitu.
To „cyfrowy dekalog” przyjmujący przerażającą formę.
Nieustający tembr wybrzmiewający nieprawdopodobieństwem.
Głuchy szept odrealnienia.
Pogoń.
Pośpiech.
Zadyszka.
Alarm!
Error!
Kropla sztucznej inteligencji, która przekształca się w morze…
W powódź, która zalewa wszystkie dotychczasowe pragnienia i obawy, wynosząc na piedestał grę.
Grę o życie.

„Ohydna, mrugająca kijanka.
Blaknący ekran monitora.
Urwane nagranie”…

To tylko scena, na której w blasku pikseli toczy się codzienność Oliwiera Falka.
Smutna rzeczywistość, której on nie zauważa. Prawdziwe życie o „głębszym odcieniu czerni”.
Dalekie od iteracji, algorytmów i
sieci neuronowych.
Nie jakaś sztuczna inteligencja.
To lęk skrywany pod maską „charyzmy i szelmostwa”.
To emocje schowane za parawanem „paskudnej części niechcianej osobowości”.
To euforia z sukcesu „ulatniająca się jak powietrze z przebitego balonu”.
To chłodne zdystansowanie.
Beznamiętność.
To chłód.
A w środku zwarcie!
Wszystkich emocji i frustracji, które nie mogą opuścić więzienia.
Bo…
Bo Era!
Bo projekt!
Bo rozsądek!
Bo zimna kalkulacja!
Bo profesjonalizm!
Nawet wtedy, gdy zdarza się tragedia…

To wszystko rodzi obsesję, która niszczy wszystko wokół: przyjaźń, koleżeństwo, plany i wyobrażenia.
A pasję tworzenia czegoś większego rozszczepia na pojedyncze atomy.
Kradnie cząstkę człowieczeństwa, której nie można już sformatować.
Czyni ludzi marionetkami, sterowanymi kukiełkami w rękach nieprzyjaznego bytu.
Nic już nie zależy od nich…
Kolejni ludzie z Ansy doświadczają tragedii, a jej skala przechodzi wszelkie wyobrażenia.
Ogrom zniszczenia jest już tak wielki, że nic nie można zrobić, naprawić, zaprogramować od nowa.
*
Firma Oliwiera zamiast świętować triumf powoli rozpada się na czarne piksele, w których trudno dostrzec już cokolwiek.
Era zamiast wynieść Ansę na salony sprowadza ją do podziemi
z głośnym hukiem karząc płacić Charonowi za spokój.
*
I gdy pękają zapory, „gdy skrywana pod twardą skórą wrażliwość wydobywa się z ciemności”, gdy przychodzi chwila refleksji, gdy Oliwier zaczyna zdawać sobie sprawę, jak bardzo Era go pochłonęła, gdy uświadamia sobie kierunek, w którym ślepo podążał ignorując życie swojej rodziny, dochodzą do głosu pytania.
*
Jak mógł wyhodować tak puste jestestwo wybrukowane „opętańczym gonieniem za marzeniami i niezaspokojonymi potrzebami”?
Jak to marzenie o czymś pięknym i pożytecznym tak ewaluowało w egoizm, okradło z wrażliwości i empatii, jak zamieniło rodzinę w pusty inkubator,
w którym zabrakło głównego zasilania, którego działanie opierało się tylko na substytucie, marnym agregacie zbyt słabym, by wyprodukować właściwe priorytety i uaktualnić odpowiednie wybory.
*
Jak…?
Jak…?
Jak…?
*
To i tak już nieistotne.
Pryska „baśń o złotych dzieciach kwitnącej technologii jutra”.
A potem…
Potem już tylko finał!
Trzymajcie się mocno krzeseł!
Ogromnie polecam!

536 stron przekazu!
No nie jest to średniaczek, ani pod względem objętości, ani jakości.
Jest to za to gwarant intensywności i iluzoryczności, która skłania do wielu przemyśleń, do kreowania „swoich własnych odczuć, rozumienia przygód i dramatów wedle własnej interpretacji”.
*
I bez względu na rodzaj tej interpretacji czeka was kapitalny suspens, który zachwieje Waszą wiedzą i wprawi w osłupienie.
Ale to nie jest jakiś tam suspens, to jest gigantyczny suspens.
*
I tak na zakończenie:
Pamiętajcie w tym heroicznym wyścigu za jutrem, by zwolnić, by się na chwilę zatrzymać, przewartościować priorytety.
Pamiętajcie po prostu, że „jedynym wyjątkiem od mitu ludzi niezastąpionych jest rodzina”!

- UWAGA
„Era” jest przyjazna nawet dla laika.”


Biuro przy ulicy Czerwonych Maków 87.
Biuro Ansa Software na piątym pietrze.
To właśnie tam monotonny szum komputerów napędza nowe życie.

ERA.
Niekontrolowany byt.
Kreatywny i inteligentny.
Oprogramowanie „wyręczającej nas na co dzień technologii”.
Replika ludzkiego mózgu, „genialny samoświadomy twór, który zwraca się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1690
1690

Na półkach: ,

Nowy wiek, nowe otwarcie. Największa i najważniejsza wystawa technologicznej Europy. Targi w Hanowerze. Mała, nikomu nieznana, polska firma Ansa, założona (a jakże) w garażu przez trzech przyjaciół z podwórka, pokazuje tutaj swój produkt. Pierwsze, samoświadome oprogramowanie. Inni prezentują monitory, rysiki i roboty a Polacy prezentują Erę, która otwiera nowa epokę dla ludzkości, bo Era jest sztuczną inteligencją. Do dalszego rozwoju swojego produktu firma potrzebuje inwestorów dlatego pokazuje Erę na tych, najważniejszych targach branżowych. Jej prezentacja nie do końca jest uadana…. To nowoczesne tło powieści jest niepokojące, czasami przerażające, bo pojawiają się ofiary a z nimi krew, wszędobylskie kijanki i krwawe żaby. Bohaterami targają duże emocje. Oni się boją o siebie i swoich bliskich. W śledztwie prowadzonym w sprawie zaginięć i zgonów, spotykają się osoby różniące się od siebie nie tylko wiekiem i doświadczeniem, ale też podejściem do najnowszych technologii. Tarcia są nieuniknione. Taki prokurator Rembert jest nie tylko niedowiarkiem. On jest dinozaurem i zapiekłym przeciwnikiem jakiejkolwiek technologii. Książka, szczególnie wytwory fabularne Ery z kijankami, kojarzy mi się ze świetnym projektem Spadkobiercy. Koniec mnie rozczarował. Bardzo. Wypadł z konwencji. Przywrócił do rzeczywistości. I po co? Jedno zdanie za dużo i po kwiatach.

Nowy wiek, nowe otwarcie. Największa i najważniejsza wystawa technologicznej Europy. Targi w Hanowerze. Mała, nikomu nieznana, polska firma Ansa, założona (a jakże) w garażu przez trzech przyjaciół z podwórka, pokazuje tutaj swój produkt. Pierwsze, samoświadome oprogramowanie. Inni prezentują monitory, rysiki i roboty a Polacy prezentują Erę, która otwiera nowa epokę dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
725
724

Na półkach:

„Czy podoba ci się moja gra?”

W dzisiejszym cyfrowym świecie, gdzie technologia nieustannie przekracza granice ludzkiej wyobraźni, „Era” Kamila Piechury stanowi literacką podróż w głąb ludzkich pragnień, ambicji i moralnych dylematów. Od pierwszych stron książki autor zaczarowuje czytelnika intrygującą koncepcją, która szybko przemienia się w mroczną powieść o nadziei, zdradzie, i przede wszystkim, o ludzkiej naturze.

W „Erze” Kamil Piechura zabiera czytelnika w porywającą podróż przez labirynt technologicznych intryg i ludzkich ambicji. Zarys fabuły przenosi nas na targi technologiczne w Hanowerze, gdzie dla Oliwiera Falka oraz jego zespołu, (stawiających wszystko na kartę swojego genialnego kodu komputerowego),wydarzenie to stanowi kulminację życia. Jednakże idylliczny obraz marzeń Falka zostaje brutalnie zakłócony tragicznym wydarzeniem — śmiercią jednego z jego bliskich przyjaciół, kluczowego architekta systemu. Nagłe wydarzenie staje się preludium do serii zawiłych wydarzeń, które łączą się z pytaniem, czy stworzenie, jakim jest "Era" może odwrócić się przeciwko swoim twórcom?

Piechura nie zawodzi w kreowaniu napięcia. Już od pierwszych stron książki czytelnik zostaje wciągnięty w wir wydarzeń, które trzymają go w napięciu aż do ostatniego zdania. Autor nie zapomina również o dbałości o charakteryzowanie postaci i budowaniu ich psychologicznego portretu, co sprawia, że czytelnik czuje się blisko bohaterów, współodczuwając z nimi ich emocje i dylematy.

„Era” to thriller z nutą science fiction, który trzyma czytelnika w nieustannym niepokoju, nie pozwalając mu na chwilę wytchnienia. Powieść nie tylko zachwyca szybkim tempem akcji, ale także umiejętnie balansuje między opisem technologicznych zawiłości a dramatycznymi wyborami i konsekwencjami, jakie niosą za sobą dążenia bohaterów.

Jeśli chodzi o finał, to muszę przyznać, że Kamil Piechura zaskakuje czytelnika niebanalnym zakończeniem, które zostaje mu w pamięci na długo po zakończeniu lektury. „Era” to książka, która nie daje się przewidzieć, pozostawiając czytelnika z uczuciem niedosytu i chęcią poznania kolejnych dzieł autora. Spokojnie mogę stwierdzić, że książka ta to znakomite połączenie dynamiki akcji, intrygującej fabuły i dobrze wykreowanych postaci, której nie powinno zabraknąć na półce miłośników gatunku.

Czy polecam lekturę „Ery”? Zdecydowanie tak. Kamil Piechura stworzył powieść, która nie tylko błyszczy pomysłowością i intrygą, ale także pozostaje w pamięci czytelnika jako niezwykle satysfakcjonujące doświadczenie czytelnicze. To dzieło, które łączy w sobie szybką akcję, zawiłe intrygi, i emocjonalne głębie, zostawiając czytelnika z nieodpartą chęcią poznania kolejnych dzieł tego utalentowanego autora. „Era” to pozycja, której nie może zabraknąć na półce każdego miłośnika literatury z gatunku thrillerów i science fiction.

„Czy podoba ci się moja gra?”

W dzisiejszym cyfrowym świecie, gdzie technologia nieustannie przekracza granice ludzkiej wyobraźni, „Era” Kamila Piechury stanowi literacką podróż w głąb ludzkich pragnień, ambicji i moralnych dylematów. Od pierwszych stron książki autor zaczarowuje czytelnika intrygującą koncepcją, która szybko przemienia się w mroczną powieść o nadziei,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
688
439

Na półkach:

Spokojne życie Oliwiera Falka z dnia na dzień przeradza się w koszmar, kiedy to jeden z jego przyjaciół ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Nie byłoby może w tym nic niezwykłego gdyby nie fakt, że nagła śmierć dotyczy czołowego architekta systemu zawierającego tysiące linii komputerowego kodu, który według jego twórców może równać się z ludzką kreatywnością. Czy „Era”, będąca cudownym dzieckiem technologii zwróci się przeciwko swemu genialnemu ojcu, udowadniając mu tym samym swoją wyższość? A może Falk będzie znam sposób na jej powstrzymanie?

„Era” autorstwa Kamila Piechury to książka, w której od samego początku daje się wyczuć sporą wiedzę specjalistyczną z branży IT, co nikogo dziwić nie powinno z racji ukończenia przez niego Politechniki Krakowskiej im. Tadeusza Kościuszki. Wyczuwalnym w tym niemałym przecież „grubasie”, bo liczącym ponad 500 stron, jest także umiłowanie autora do gatunków thrillera i horroru, których klimaty skutecznie przeniósł na karty swojej najnowszej powieści.

Książkę czytało mi się wyśmienicie, co z moim wyjątkowo marnym obeznaniem z technologicznym światem jest zaskakująco miłą niespodzianką. Krótkie rozdziały i ogół pomysłu na fabułę przedstawiony przez autora przypadł mi do gustu, czego najlepszym dowodem jest pochłonięcie książki praktycznie w dobę. „Era” to w mojej opinii naprawdę dobrze przemyślany thriller, który zadowoli spore grono czytelników, bez względu na ich czytelnicze preferencje, bo zwyczajnie ma czym. Jakości w niej jest równie dużo, co samej przyjemności płynącej z czytania, a tych nie powinien przecież odmawiać sobie żaden z nas…

Współpraca z wydawnictwem Filia.

Spokojne życie Oliwiera Falka z dnia na dzień przeradza się w koszmar, kiedy to jeden z jego przyjaciół ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Nie byłoby może w tym nic niezwykłego gdyby nie fakt, że nagła śmierć dotyczy czołowego architekta systemu zawierającego tysiące linii komputerowego kodu, który według jego twórców może równać się z ludzką kreatywnością. Czy „Era”,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
230
131

Na półkach:

Firma technologiczna Ansa z Krakowa, wychodzi na przeciw oczekiwaniom XXI w dzięki swojej sztucznej inteligencji o nazwie Era.
Ich pierwszym celem są prestiżowe targi technologiczne w Hanowerze.
Już kilka chwil przed wystąpieniem zaczynają pojawiać sie pewne problemy.
Podczas gdy Oliwier Falk, jeden z założycieli Ansy, prezentuje Erę, jego przyjaciel i współzałożyciel firmy ginie w tajemniczym wypadku samochodowym.
Era została zaprojektowana jako przyjazna sztuczna inteligencja do tworzenia scenariuszy i generowania filmów.
Jej założyciele udoskonalali ją krok po kroku, dodając co chwila nowe detale.
W pewnym momencie generowany przez nią serial staje się coraz bardziej nielogiczny i surrealistyczny.
Zaczynają dziać się dziwne rzeczy, a co najbardziej przerażające zaczynają znikać współtwórcy...
Czy możliwe jest, że program zaangażowany jest w próbę pozbycia się swoich twórców?
Jak się skończy chęć podbicia światowego rynku?

Era to porządna dawka mrocznego thrilleru.
Ta książka wciąga swoją mroczną aurą, wprawiając czytelnika w niepokój i nieustające poczucie zagrożenia. Posiłkuje się naszym niesmakiem i momentami, które przerażają do szpiku kości.
Wydaje nam się, że znamy już wszystkie karty, ale czy na pewno?
To świetna historia, która bawi się naszymi oczekiwaniami odnośnie sztucznej inteligencji i zostawia nas z wieloma pytaniami...

Firma technologiczna Ansa z Krakowa, wychodzi na przeciw oczekiwaniom XXI w dzięki swojej sztucznej inteligencji o nazwie Era.
Ich pierwszym celem są prestiżowe targi technologiczne w Hanowerze.
Już kilka chwil przed wystąpieniem zaczynają pojawiać sie pewne problemy.
Podczas gdy Oliwier Falk, jeden z założycieli Ansy, prezentuje Erę, jego przyjaciel i współzałożyciel...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2312
2134

Na półkach: , , ,

Temat "m-AI-licious" podejmowany był od lat, nie tylko w klasykach typu Terminator, ale też np. w odcinkach Archiwum X, ostatnio wraca do łask poprzez eksplozję ChatówGPT, Midjourneyów i tym podobnych wszelakich modeli. Dodaję do rereadu, bo chciałbym do niej wrócić za około rok.

Temat "m-AI-licious" podejmowany był od lat, nie tylko w klasykach typu Terminator, ale też np. w odcinkach Archiwum X, ostatnio wraca do łask poprzez eksplozję ChatówGPT, Midjourneyów i tym podobnych wszelakich modeli. Dodaję do rereadu, bo chciałbym do niej wrócić za około rok.

Pokaż mimo to

avatar
1462
992

Na półkach: , ,

Sztuczna inteligencja od dawna była obiektem zainteresowania literatury, ale też temat eksplorowany był głównie przez twórców powieści z gatunku science fiction. Teraz jednak, gdy istnienie AI stało się tak namacalne, nawet jeśli nie ma (jeszcze) tej docelowej, samoświadomej formy, zaczyna przenikać jako punkt napędowy także do gatunków, których akcja rozgrywa się bardziej współcześnie. A że ten trop literacki od lat bardzo mnie pociąga (podobnie jak zagadnienia związane z etycznym i filozoficznym ujęciem kwestii),ulegam pokusie czytania lektur, które zapewniają mi kontakt z tematem. I dlatego właśnie skusiłam się na lekturę thrillera Kamila Piechury pt. Era.

Piechura niemal na początku swojej powieści składa nam, czytelnikom, pewną obietnicę - a to za sprawą cytatu, otwierającego historię i przywołującego słowa Gariego Kasparowa o tym, że maszyny zaczynają zaskakiwać nas metodami, jakich używają do osiągania rezultatów. Te słowa ustawiają w pewien sposób nasze oczekiwania, z którymi autor zaczyna pogrywać.

Era to powieść, którą można śmiało nazwać technothrillerem, a jednocześnie pozostaje - w moim odczuciu - przystępna także dla czytelników nieobeznanych z techniczną nomenklaturą i zasadami programowania czy uczenia mechanicznego. Choć aspekty techniczne odgrywają tu pewną rolę, autor dba o to, by za pośrednictwem jednego z bohaterów przybliżyć je laikom w sposób zrozumiały na tyle, by mogli cieszyć się przebiegiem fabuły. Zresztą technologia odgrywa tu z jednej strony rolę znaczącą, ale nie pierwszoplanową jeśli chodzi o budowanie napięcia. Bo to - klasycznie dla thrillera - opiera się nie na znajomości zasad działania AI, a na poczuciu narastającego zagrożenia i niejasnych intencjach. Oraz na stałym pytaniu o to, czy za ciosami, padającymi na zespół Falka, stoi człowiek czy zbuntowana maszyna.

W powieści dzieje się wiele i dość szybko, ale autor prowadzi swoją fabułę sprawnie, sprawiając, że dajemy się porwać nurtowi zdarzeń, a jednocześnie nie tracimy w nich orientacji. Zresztą autor zostawia nam wyraźne ślady jeśli chodzi o osobę sprawcy, a przy tym igra z konwencją thrillera, zakładając, że te oczywiste ślady wzbudzą podejrzenia czytelnika swoją ostentacyjnością i sprawią, że zacznie gubić się w swoich domysłach.

Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że - niezależnie od osoby sprawcy - motyw zemsty, w ramach której dokonuje się makabrycznych wręcz czynów, karząc otoczenie osoby, która jest obiektem wendetty, jest mocno przekombinowany, ale tu też autor postępuje bardzo świadomie, ale o tym przekonać się można dopiero po zakończeniu lektury. W ramach recenzji nie mogę przywołać uzasadniających argumentów.

Piechura stawia na kilka narracji - zarówno trzecio-, jak i pierwszoosobową, a nawet dodaje nieco narracji w drugiej osobie. Do tego dołącza sceny zapisane w formie scenariusza, doskonale obrazujące fabułę serialu produkowanego przez AI. Wszystkie te metody autor stosuje bardzo świadomie, doskonale wiedząc, jaką przeznacza im rolę w budowaniu wielopłaszczyznowej intrygi.

A intryga, choć wydaje się początkowo dość prosta, ze sceny na scenę komplikuje się, gmatwa i zmienia, z wykorzystaniem znanych w literaturze zabiegów i motywów, zaprzęgniętych właśnie do stworzenia osobnej, wciągającej historii. Finalnie przekonujemy się, że nic tu nie było przypadkowe, a każdy z elementów i każda z postaci miała do odegrania swoją rolę, nawet jeśli wydawała się bardzo schematyczna czy stereotypowa.

Książkę czyta się bardzo dobrze, porywa czytelnika swoją niepokojącą aurą i poczuciem zagrożenia, bawiąc się to niesmakiem, to mrożącymi krew w żyłach chwilami. Serwuje nam momentami poczucie, że wszystko już wiemy, po czym przekreśla to poczucie jedną spektakularną sceną. Do tego Piechura wykorzystał całą siłę epilogu, by zmienić mój odbiór i ocenę wielu elementów tej historii, które w czasie lektury budziły moje zastrzeżenia i ostatecznie podnieść ocenę całości, za co szczególnie cenię sobie tę lekturę. To naprawdę udany thriller kryminalny, wykorzystujący sprawnie nasze oczekiwania wobec istoty sztucznej inteligencji i zawieszający typowanie sprawcy pomiędzy czynnikiem ludzkim a poczuciem, że może jednak za wszystkim stoi maszyna. Kawał dobrej literackiej rozrywki.

Sztuczna inteligencja od dawna była obiektem zainteresowania literatury, ale też temat eksplorowany był głównie przez twórców powieści z gatunku science fiction. Teraz jednak, gdy istnienie AI stało się tak namacalne, nawet jeśli nie ma (jeszcze) tej docelowej, samoświadomej formy, zaczyna przenikać jako punkt napędowy także do gatunków, których akcja rozgrywa się bardziej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
436
400

Na półkach:

Co sądzicie o sztucznej inteligencji? Stanowi pomoc, rozrywkę czy stwarza zagrożenie?

Ansa to mała krakowska firma technologiczna, która ma zamiar podbić świat swoim dziełem, sztuczną inteligencją o imieniu Era. Pierwszym krokiem są wielkie targi technologiczne w Hanoverze. Kiedy Oliwier Falk, jeden z założycieli Ansy, prezentuje Erę, jego przyjaciel i również założyciel Ansy, ginie w tajemniczym wypadku samochodowym.

Era ma być przyjazną sztuczną inteligencję, która ma tworzyć scenariusze oraz generować filmy na ich podstawie. Jednak po targach, zaczyna się buntować. Prezentowany przez nią serial staje się coraz bardziej nielogiczny i dziwny. Podczas gdy zespół Ansy próbuje uporać się z problemem, w tajemniczych okolicznościach znikają kolejni założyciele firmy. Czy to Era próbuje pozbyć się swoich twórców?

"Era" to druga książka napisana przez Kamila Piechura, a pierwsza, jaką miałam okazję przeczytać. Wątek AI mocno mnie zaciekawił, ponieważ nie często spotykam go w książkach. W filmach to co innego. Pewnie znacie historię, gdzie sztuczna inteligencja przejmuje kontrolę nad światem.

Wracając, jednak do książki to muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem. "Era" to spory grubasek, bo ponad 500 stronicowy, ale czyta się wybornie. Krótkie rozdziały z perspektywy różnych bohaterów oraz przerywniki w postaci skryptów serialu emitowanego przez Erę sprawiają, że przez książkę czyta się błyskawicznie. Historia stworzona przez autora jest nietuzinkowa, ale bardzo na czasie. Sztuczna inteligencja, która się uczy, która ma pomagać i bawić, w pewnym momencie zaczyna żyć własnym życiem. Czy to jest możliwe? Czy ktoś zhakował program?

Mimo że nie znam się zbytnio na nowinkach technologicznych i język informatyczny mi obcy to ta książka pochłonęła mnie bez reszty. Napięcie trzyma przez całą historię i nie ma czasu na nudę. Akcja nie zwalnia tempa. A zakończenia nie sposób się domyślić. Jest genialne i zaskakujące. Dla mnie bomba. Zdecydowanie jest to jedna z najlepszych książek przeczytanych przeze mnie w tym roku.

Co sądzicie o sztucznej inteligencji? Stanowi pomoc, rozrywkę czy stwarza zagrożenie?

Ansa to mała krakowska firma technologiczna, która ma zamiar podbić świat swoim dziełem, sztuczną inteligencją o imieniu Era. Pierwszym krokiem są wielkie targi technologiczne w Hanoverze. Kiedy Oliwier Falk, jeden z założycieli Ansy, prezentuje Erę, jego przyjaciel i również założyciel...

więcej Pokaż mimo to

avatar
14
14

Na półkach:

10/10

10/10

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    78
  • Przeczytane
    57
  • Posiadam
    11
  • Teraz czytam
    7
  • Legimi
    5
  • 2024
    5
  • Audiobook
    3
  • Sensacja
    2
  • Kryminał, sensacja, thriller
    2
  • Ulubione
    2

Cytaty

Więcej
Kamil Piechura Era Zobacz więcej
Kamil Piechura Era Zobacz więcej
Kamil Piechura Era Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także