-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1190
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
2024-05-31
2024-05-28
Intrygująca pozycja. Ma mnóstwo przeszkadzających rzeczy, ale i tak czyta się bardzo przyjemnie. Czuć, że książka jest przemyślana i wszystko tam ma swoje miejsce. Na przykład słowo Takakura, sprawdziłem w słowniku co znaczy, bo wiadomo, zabawne. Okazało się, że ma kilka znaczeń, wszystkie pasują do książki, ale na różnych płaszczyznach/rozdziałach. Ciekawe, ile innych takich smaczków mi umknęło. Idę po tom drugi. Polecam, ale i ostrzegam, nie każdemu się spodoba. Japonia to jednak inny świat, inaczej się rozmawia, inaczej rozumie, inne są wzorce kulturowe. Książka ma pełno powtórzeń, dialogi są kostropate, a sama tematyka niezbyt porywająca. Ale książka ma klimat, który to rekompensuje. Polecam.
Intrygująca pozycja. Ma mnóstwo przeszkadzających rzeczy, ale i tak czyta się bardzo przyjemnie. Czuć, że książka jest przemyślana i wszystko tam ma swoje miejsce. Na przykład słowo Takakura, sprawdziłem w słowniku co znaczy, bo wiadomo, zabawne. Okazało się, że ma kilka znaczeń, wszystkie pasują do książki, ale na różnych płaszczyznach/rozdziałach. Ciekawe, ile innych...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-21
Kolejny tom utrzymał bardzo wysoki poziom poprzednika. Czytało się bardzo przyjemnie. I tematyka jest dla Polaków bardzo pozytywna, zmiany, których dokonuje Batalion są miłe sercu. Nie wiem, jak się to wszystko skończy ostatecznie, na przykład kwestia granic mnie ciekawi. Może w następnych tomach będzie wyjaśnienie.
Ocena plus jeden za rzeź rzeźników. Szkoda, że to było tak krótko opisane, ale i tak zrobiło robotę.
Polecam.
Kolejny tom utrzymał bardzo wysoki poziom poprzednika. Czytało się bardzo przyjemnie. I tematyka jest dla Polaków bardzo pozytywna, zmiany, których dokonuje Batalion są miłe sercu. Nie wiem, jak się to wszystko skończy ostatecznie, na przykład kwestia granic mnie ciekawi. Może w następnych tomach będzie wyjaśnienie.
Ocena plus jeden za rzeź rzeźników. Szkoda, że to było...
2024-05-13
Zachęcony książką Kajś sięgnąłem po Odrzanię. Niestety jest to poziom niżej od poprzedniczki. Za dużo przemyśleń Autora, które mi się dłużyły i nic nie wnosiły, a trochę za mało faktów i większych objętościowo zapisów rozmów. Chciałbym przeczytać, co mieli do powiedzenia Autora interlokutorzy. To ich opinie, jako mieszkańców, są ważniejsze. A tu wnioski turysty są przeważające.
Na plus przyjemny styl p. Rokity, szybko się książkę czyta. Niektóre spostrzeżenia też wydają mi się niezwykle celne.
Wahałem się między oceną 6 a 7. Przez niektóre zbyt wydumane teorie zaokrąglam w dół.
Zachęcony książką Kajś sięgnąłem po Odrzanię. Niestety jest to poziom niżej od poprzedniczki. Za dużo przemyśleń Autora, które mi się dłużyły i nic nie wnosiły, a trochę za mało faktów i większych objętościowo zapisów rozmów. Chciałbym przeczytać, co mieli do powiedzenia Autora interlokutorzy. To ich opinie, jako mieszkańców, są ważniejsze. A tu wnioski turysty są...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-10
Szybko się czyta, książka ciekawa. Czuć, że Christiane jest zniszczona używkami i pisze bardzo chaotycznie, sama sobie często przeczy. Niestety zabrakło dobrego zredagowania i książka dużo na tym traci. Pani Vuković chyba tylko spisała jak leci wspomnienia i dodała trzy miałkie rozdziały.
Jeżeli ktokolwiek chciałby się dowiedzieć, co się działo dalej z bohaterami z My, dzieci z dworca ZOO, to się z tej książki tego nie dowie.
Szybko się czyta, książka ciekawa. Czuć, że Christiane jest zniszczona używkami i pisze bardzo chaotycznie, sama sobie często przeczy. Niestety zabrakło dobrego zredagowania i książka dużo na tym traci. Pani Vuković chyba tylko spisała jak leci wspomnienia i dodała trzy miałkie rozdziały.
Jeżeli ktokolwiek chciałby się dowiedzieć, co się działo dalej z bohaterami z My,...
Nie trafiła do mnie ta książka. Autor chyba nie ma albo nie zna dzieci. Ja nie mogę sobie wyobrazić dziecka tak pozbawionego empatii jak Bruno. Chomik mojej córki ma jej więcej. I jeszcze te bzdury o obozach. Rozumiem, że to miała być fikcja, ale skoro podjął autor takiej tematyki, to mógłby zachować pozory. Wybijało mnie to strasznie.
Jako pozytyw można przyjąć objętość książki. Jest adekwatna do treści. Na szczęście.
Nie trafiła do mnie ta książka. Autor chyba nie ma albo nie zna dzieci. Ja nie mogę sobie wyobrazić dziecka tak pozbawionego empatii jak Bruno. Chomik mojej córki ma jej więcej. I jeszcze te bzdury o obozach. Rozumiem, że to miała być fikcja, ale skoro podjął autor takiej tematyki, to mógłby zachować pozory. Wybijało mnie to strasznie.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJako pozytyw można przyjąć objętość...