Urodzony w 1975 roku w Hiszpanii uważany za jednego z najwybitniejszych pisarzy swojego pokolenia autor kilkunastu książek i laureat wielu nagród. Sławę zyskał już swoją wczesną powieścią La hermana de Katia (2001),która doczekała się ekranizacji. Jego ostatnią powieść Świetlista republika (2017) – uhonorowaną prestiżową Premio Herralde – Edmund White zaliczył do najlepszych książek, jakie kiedykolwiek czytał. White zestawia pisarstwo Barby z alegorycznym stylem Schulza i Kafki, pisząc, iż należy on do tych pisarzy, którzy nie tyle odzwierciedlają świat, co tworzą nową rzeczywistość, która oświetla nasze najmroczniejsze uczucia.
W swoich książkach Barba analizuje ludzką skłonność do przemocy, lęk przed Innym, upodobanie do dręczenia i bycia dręczonym, pokazuje, jak cienka granica dzieli pożądanie od nienawiści. Częstym tematem jego książek są dzieci – myślące w sposób wyrafinowany, zagubione, okrutne, przeżywające sprzeczne uczucia, pragnące miłości, doświadczające pierwszych erotycznych uniesień i rytuałów przejścia. Barba lubi zmieniać narratorską perspektywę – raz pisząc jak reportażysta, raz jak autor gotyckiej powieści. Jedno pozostaje w jego książkach niezmienne: uroda języka i wielopoziomowość metafor, które otwierają się na liczne interpretacje. Autor, oprócz fikcji, pisze także eseje oraz literaturę dla dzieci; tłumaczy z języka angielskiego i zajmuje się fotografią.
Nie ma nic groźniejszego niż szaleństwo ludzi z natury rozsądnych. W przeciwieństwie do tych skłonnych do przemocy ludzie rozsądni, których ...
Nie ma nic groźniejszego niż szaleństwo ludzi z natury rozsądnych. W przeciwieństwie do tych skłonnych do przemocy ludzie rozsądni, których ogarnie szaleństwo, zatracają się w nim zupełnie.
Nie zgadzam się z opinią, że nie warto dobrnąć do końca tej książki. Czyta się ją dobrze. Tytuł może nieco przewrotny. Odbieram ją inaczej niż w opiniach na obwolucie. Republika dzieci pokazuje jakie są dzieci, beztroskie, bardzo agresywne i okrutne głównie wobec rówieśników, a w książce wobec dorosłych co nie bardzo sie zgadza z moimi doswiadczeniami.. Dzieci odrzuciły świat rodziców, co niestety jest mocno odczuwane przez rodziców większości nastolatków. I jeśli przegapimy, my rodzice ten moment, gdy wbrew zachowaniu dzieci jesteśmy im najbardziej potrzebni, to tracimy i kontrolę i dzieci.
Przedziwna, mała książeczka. Pełna przemocy, napięcia, tajemnicy, niedopowiedzenia. Małe rączki Andrésa Barby, początkowo przypominały mi poetycką powieść Veroniki Mabardi Pewnego dnia zbiorę wszystkie słowa i wejdę do lasu. Zwłaszcza, że w obu przypadkach bohaterką jest dziewczynka doświadczająca straty. U Mabardi jest to śmierć matki, u Barby – obojga rodziców.
Jednak obie pozycje różnią się jeśli chodzi o atmosferę i język. Veronika Mabardi budowała świat opowieści pięknymi, zapadającymi mocno w pamięci słowami. Hiszpański autor maluje obrazy. Pisze w taki sposób, że bardziej jesteśmy w stanie wyobrazić sobie to co się właśnie dzieje, całą tę mroczną, niepokojącą atmosferę. Marina po wypadku, w którym giną jej rodzice trafia do domu dziecka. I w zasadzie jest to dom, w którym wyłącznie są dzieci i to one narzucają to jak postrzegamy wszystko. Dorośli, niczym w Fistaszkach. są wyłącznie jakimś tłem. Kimś, kto organizuje posiłki, pory dnia. Zdają się być elementem natury, którego nie zauważamy, choć może ingerować.
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/male-raczki/