Finka

Ostatnio przeczytałam ciekawą książkę, która zaintrygowała mnie od pierwszych stron i miałam duży problem żeby się od niej oderwać chociażby na chwilę. Historia jaką stworzyła debiutująca autorka daje dużo do myślenia i porusza do głębi.

Karolina jest ilustratorką książek dla dzieci i świętuje ze znajomymi swój wieczór panieński na jednej z Wysp Kanadyjskich. Rano okazuje się, że przyszła panna młoda gdzieś zniknęła. Nikt nie wie, gdzie przebywa, ani co się z nią dzieje. Policja prowadzi dochodzenie i wszystko wskazuje, że winnym jest dwudziestoośmioletni pracownik londyńskiej korporacji James.

Lecz czy służby ścigania się nie mylą, a mężczyzna tylko przez głupi przypadek został uwikłany w całe zamieszanie ze zniknięciem Karoliny? Kim jest emerytowany Alberto i co ma wspólnego z głównymi postaciami? Czy ilustratorka przeżyje?

Przypadła mi do gustu ta lektura, którą pochłonęłam w kilka godzin. Finał zaskakuje i tylko osoby z dobrą dedukcją detektywa mogą przewidzieć taki obrót sprawy. Postaci są genialnie wykreowane, charakterne, z trudną przeszłością. Fabuła jest naszpikowana wieloma wątkami, które nadają dynamicznego, acz zmiennego tempa. Nie nudziłam się nawet przez moment, gdyż przeżywałam wszystkie wydarzenia i współczułam Karolinie.

Pisarka poruszyła tu kilka naprawdę ważnych i trudnych tematów. Nie zabraknie wam traumatycznych przeżyć, cierpienia, bólu, strachu, niepewności, tajemniczości i mrocznego klimatu.

Zaczytując się w cudowne opisy tej bajkowej wyspy, aż chciałoby się samemu zobaczyć czy na żywo krajobraz jest taki wspaniały, a jedzenie tak pyszne. Lecz to tylko tyle przyjemnych odczuć z tej pozycji. Reszta jest duszna, mroczna i brutalna. Bez pytania wdziera się w nasz umysł i przyspiesza bicie serca.

Nie żałuję, że sięgnęłam po „Finkę” i dlatego gorąco zachęcam was do poznania tej historii. Dużą zaletą książki jest fakt, że przedstawiona jest z perspektywy kilku osób. To pozwala nam wczuć się w każdą z postaci i lepiej ją zrozumieć. Koniecznie przeczytajcie. Uważam, że warto!

Ostatnio przeczytałam ciekawą książkę, która zaintrygowała mnie od pierwszych stron i miałam duży problem żeby się od niej oderwać chociażby na chwilę. Historia jaką stworzyła debiutująca autorka daje dużo do myślenia i porusza do głębi.

Karolina jest ilustratorką książek dla dzieci i świętuje ze znajomymi swój wieczór panieński na jednej z Wysp Kanadyjskich. Rano okazuje...

Karolina wraz z przyjaciółkami wybiera się z przyjaciółkami na Wyspy Kanaryjskie, by tam świętować swój wieczór panieński. Niestety, po jednej z imprez, ginie po niej ślad. Zrozpaczone przyjaciółki za wszelką cenę próbują odnaleźć kobietę – nie jest to jednak takie proste…
Tymczasem, Karolina budzi się rano zamknięta w piwnicy. W urokliwej fince jej losy są w rękach tajemniczego mężczyzny...

,,Finka” to ciekawy kryminał z dobrze rozbudowaną warstwą obyczajową, przenosząca czytelnika na malowniczą Teneryfę, ukazując piękno tej hiszpańskiej wyspy. Jednak nie dajcie się zwieść - jest to opowieść pełnamroku, która trzyma w napięciu, zaskakuje i wzbudza szereg emocji. Ukazuje naturę człowieka, determinację i potrzebę kontroli. W historię przedstawiono, jak trudne doświadczenia, cierpienie i traumatyczne przeżycia z dzieciństwa wywierają piętno na życie dorosłego człowieka. Ukazano także jak przypadkowe zdarzenia niosą za sobą poważne konsekwencje, a poszlaki i pomówienia mogą zniszczyć komuś życie.

Tytułowa ,,Finka” jest miejscem symbolicznym w całej opowieści. Łączy, ale i dzieli. Daje nadzieję, ale i ją odbiera. Buduje relacje, ale i je niszczy.

Książkę czytało mi się dobrze, z zainteresowaniem śledziłam losy bohaterów. Zakończenie bardzo mnie zaskoczyło, zdecydowanie nie spodziewałam się takiego finału opowieści - za to ogromny plus. Osobiscie książka mnie bardzo zaskoczyła – pozytywnie. Dobrze spędziłam z nią czas. Jeśli szukacie lekkiego kryminału w letnim klimacie - polecam sięgnąć po ,,Finkę". Nie brakuje w niej napięcia, niepewności i dobrze skrywanych tajemnic.
Warto dodać, że książka jest debiutem - moim zdaniem udanym.

Karolina wraz z przyjaciółkami wybiera się z przyjaciółkami na Wyspy Kanaryjskie, by tam świętować swój wieczór panieński. Niestety, po jednej z imprez, ginie po niej ślad. Zrozpaczone przyjaciółki za wszelką cenę próbują odnaleźć kobietę – nie jest to jednak takie proste…
Tymczasem, Karolina budzi się rano zamknięta w piwnicy. W urokliwej fince jej losy są w rękach...

Och, jak ja lubię książki, które mnie zaskakują. Cały czas jeszcze po przeczytaniu Finki mam w głowie jedno pytanie - Ale jak to?
Zakończenie, które zaserwowała nam autorka było jednym z możliwych rozwiązań.
Przyznam szczerze, że aż do końca liczyłam na zupełnie inny finał tej historii.
Jednak zacznijmy od początku....
✨ Karolina jest ilustratorką książek dla dzieci. Niedługo ma wyjść za mąż, więc razem z przyjaciółkami świętuje swój wieczór panieński na jednej z Wysp Kanaryjskich.
Niespodziewanie podczas tego wieczoru dziewczyna znika z podrzędnego baru.
✨ Alberto jest mężem, ojcem i dziadkiem. Na Kanarach spędził całe swoje życie.
✨ James jest dwudziestoośmioletnim pracownikiem londyńskiej korporacji, który przez jedną nieprzemyślaną decyzję będzie musiał zmierzyć się z jej konsekwencjami.
W jaki sposób połączą się losy trójki nieznajomych osób? Jakie konsekwencje poniesie James? Czy Karolinę uda się odnaleźć? W jaki sposób ta historia łączy się z Finką - zapuszczoną, górską chatą z przylegającą winnicą?
Jeśli spodziewacie się lekkiej, wakacyjnej lektury to będziecie zaskoczeni.
Książkę czyta się bardzo szybko. Ponadto tajemnica, która jest związana ze zniknięciem Karoliny nie da wam spokoju i nie pozwoli oderwać się od lektury.
Historia opowiedziana jest z punktu widzenia różnych osób, co umożliwia nam szersze spojrzenie na całokształt sytuacji oraz podejmowane działania.
Finka jest historią, która przeniknie wasze serca i umysł i nie wypuści ze swoich objęć aż do końca.
Znajdziecie w niej piękne opisy Teneryfy. Poczujecie zapach i smak lokalnych potraw i owoców. A wszystko to splecione z wątkiem kryminalnym.
Polecam.
Współpraca barterowa z Wydawnictwem Agrafka

Och, jak ja lubię książki, które mnie zaskakują. Cały czas jeszcze po przeczytaniu Finki mam w głowie jedno pytanie - Ale jak to?
Zakończenie, które zaserwowała nam autorka było jednym z możliwych rozwiązań.
Przyznam szczerze, że aż do końca liczyłam na zupełnie inny finał tej historii.
Jednak zacznijmy od początku....
✨ Karolina jest ilustratorką książek dla dzieci....

Super książka. Polecam. Wciąga od samego początku.

Super książka. Polecam. Wciąga od samego początku.

Świetna książka, wciąga od pierwszych stron :)

Świetna książka, wciąga od pierwszych stron :)

W Wyspach Kanaryjskich zakochałam się od pierwszego spojrzenia na tę spaloną słońcem i poznaczoną wulkanami ziemię. I to właśnie ta miłość sprawiła, że sięgnęłam po "Finkę", chociaż jestem mocno sceptyczna wobec debiutów, zwłaszcza kryminalnych.

Karolina Wilczyńska znika podczas babskiego wyjazdu na Teneryfę, tuż przed swoim ślubem. Porywacz więzi ją w fince - wiejskiej chacie w górach. Co siedzi w jego głowie, co nim kieruje i jak to się skończy? Bliscy Karoliny są zrozpaczeni, muszą sobie poradzić z utratą ukochanej córki, narzeczonej, przyjaciółki, a pewien Anglik trafi na długie lata do więzienia za zbrodnię, której nie popełnił…

Trzeba przyznać, że autorka miała całkiem oryginalny pomysł na fabułę. Historia mnie wciągnęła i byłam bardzo ciekawa jak sytuacja się rozwiąże. Niestety zakończenie mnie rozczarowało i przyniosło wrażenie braku prawdopodobieństwa (nie mogę napisać odnośnie czego, bo byłby to spoiler),którego w książkach nie lubię. Docenić trzeba sugestywne opisy wyspy, kanaryjskich pyszności i uroków lokalnych gospodarstw. Zastanawia mnie jednak, czym zawiniła autorce koleżanka po fachu, że tak nazwała główną bohaterkę 😃

Podsumowując - to całkiem interesujący debiut, połączenie kryminału z literaturą wakacyjną. Czy w sam raz na leżak? Chyba nie do końca, przynajmniej jeśli lubicie letnie lektury z happy endem.

P.S. Nie wiem jak książka wygląda w wersji drukowanej, ale ebook w serwisie Legimi był przygotowany kiepsko - mnóstwo słów podzielonych myślnikiem nie w miejscu przeniesienia słowa do kolejnej linijki, numery akapitów w środku zdania - mocno irytujące.

W Wyspach Kanaryjskich zakochałam się od pierwszego spojrzenia na tę spaloną słońcem i poznaczoną wulkanami ziemię. I to właśnie ta miłość sprawiła, że sięgnęłam po "Finkę", chociaż jestem mocno sceptyczna wobec debiutów, zwłaszcza kryminalnych.

Karolina Wilczyńska znika podczas babskiego wyjazdu na Teneryfę, tuż przed swoim ślubem. Porywacz więzi ją w fince - wiejskiej...

Dajcie szansę debiutantce. Serio, historia jest tego warta!

Karolina wraz z przyjaciółkami leci na Teneryfę. Miał to być urlop panieński przed zbliżającym się ślubem. Dziewczyny korzystały z uroków wyspy i beztroskiego czasu. Pewnego wieczoru wybrały się na drinka. Minęła noc, a rano dziewczyny odkryły, że Karola nie wróciła do hotelu… Co wspólnego z zaginięciem ma James, chłopak z Wysp Brytyjskich który przyjechał odreagować niedawne zerwanie z dziewczyną? Czy barman z klubu wyjawi co stało się w barze?

Nie chcę zdradzić za wiele z fabuły, żeby nie odebrać przyjemności z czytania. W „Fince” oprócz wątku kryminalnego, znajdziecie piękno hiszpańskiej wyspy, poczujecie smak i zapach tamtejszego jedzenia, rozmaitych owoców i przypraw. Nigdy nie byłam w Hiszpanii, a czułam się jakbym ją miała na wyciągnięcie ręki.

Dajcie szansę debiutantce. Serio, historia jest tego warta!

Karolina wraz z przyjaciółkami leci na Teneryfę. Miał to być urlop panieński przed zbliżającym się ślubem. Dziewczyny korzystały z uroków wyspy i beztroskiego czasu. Pewnego wieczoru wybrały się na drinka. Minęła noc, a rano dziewczyny odkryły, że Karola nie wróciła do hotelu… Co wspólnego z zaginięciem ma James,...